Liczba wyświetleń: 1219
Sprawa jest nieprawdopodobna, wstrząsnęła również mną…
“Brytyjskie organizacje dobroczynne twierdzą, że bezdomni imigranci z Europy Wschodniej wegetują na ulicach Londynu w takiej nędzy, że posuwają się do jedzenia szczurów. Spory odsetek tych bezdomnych to Polacy.” Te “szokujące” i “odkrywcze” informacje podała czas jakiś temu agencja IAR.
Jednak nie ta informacja mnie zaszokowała, podobnie jak fakt, że nigdzie na świecie mięso szczurów nie zawiera tak wielu toksyn jak u tych z Wielkiej Brytanii. Wielu z nas bezmyślnie machnie ręką mówiąc, a co tam, chcieli lepszego, nie udało się? Tym tchórzom zwyczajnie się to należy, nie chcieli jeść rodzimego chleba? Niech teraz cierpią!
To, że nasi Rodacy koczują i umierają na ulicach pozostawieni samym sobie, nie jest dla nas zaskoczeniem, nawet tak oszczędne do niedawna w wypowiedziach media, ukazywały te sceny. Były przerażające i utrwalały w świadomości Brytyjczyka (całego świata) wizerunek Polaka – brudasa, śmierdziela, lenia i złodzieja.
Nie trafia cię szlag, kiedy uzmysłowisz sobie, ze to nie film, a rzeczywistość? Czy nie myślisz o tym, kto ponosi za ten stan rzeczy winę? Czy to takie oczywiste? Co?
Tragicznie zarządzany rynek pracy, złe prawo, zła organizacja, zły proces kształcenia, brak ukierunkowania młodych ludzi, wreszcie brak motywacji u odpowiadających za to, aby przeciętny polski pracodawca miał finansowy bodziec do tego, aby zatrudnić lub przyuczyć pracownika, i aby ten związał się z nim aż do emerytury. Brzmi jak fantazja? Nic podobnego!
Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma idiotami, był sobie kraj, który ciemiężyli Ruscy i inne „demoludy”. Kradziono wtedy wszystko, co się da, pieniądz nie miał najmniejszej wartości, liczyła się wyłącznie wymiana usług i przedmiotów. “Cudowne czasy”, które nie tak dawno zakończyliśmy spłacając „czerwone długi”. Za owych pokręconych czasów, przeciętny ubecki aparatczyk – pracodawca, miał świadomość tego, że w jego interesie było związać ze sobą przeciętnego obywatela – „mięcho armatnie”, do tego stopnia, aby ten ostatni bez niego nie zrobił nawet kroku.
Kiedy ów „niewdzięczny obywatel”, wyrywał się spod kontroli, otrzymywał wpis do dowodu osobistego, który u każdego następnego pracodawcy budził grymas niechęci: tyle raz pan (pani) zmieniał (zmieniała) pracę? Dlaczego? Delikwent trafiał pod czujne oko „kadrowca”, który lustrował „niebożątko” na każdym kroku. Świetny był ten „zamordyzm”, dawał poczucie bezpieczeństwa każdemu, kto siedział cicho. Jakież opiekuńcze było wtedy (używając ulubionego powiedzonka, obecnego prezydenta – z bożej łaski – Komorowskiego) państwo polskie. A dzisiaj? Nie płacisz podatków? Nie podoba ci się ustrój? Nie podoba ci się władza? Droga wolna! Unia Europejska cieszy się z tego, że Polska się wyludnia, będzie im łatwiej zapanować przed nieprzewidywalnymi zachowaniami kłopotliwego rezydenta. Z pewnością jeszcze dzisiaj, dygnitarze unijni „walą” głowami w swoje biurka mrucząc… jak można było przyjąć Polaków pod wspólny dach? Niestety ich jednostronne mylenie spowodowało wyłącznie „przerzucenie krnąbrnego Polaka” do innego miejsca w unii.
Cóż, mleko się rozlało, wychodzą dawne zaniedbania, polskich władz błądzących po omacku, tuż po wycofaniu sowieckiego okupanta. Nikt nawet nie pomyślał o tym, aby przeciętnego Kowalskiego „przyuczyć do nowej demokracji”, zamiast pomocnej dłoni otrzymał ów naiwniak kułak pod nos i możliwość utonięcia na głębokiej wodzie „ichniej demokracji” (czytaj dzikiego kapitalizmu równego perfidnemu wyzyskowi). I od tamtej pory pchamy ten zardzewiały wózek, dokonując cudów przeżycia.
Bogaciły się jednostki, dawni działacze partyjni dorabiali się fortun i gigantycznych brzuchów, do których tonami pakowali jedzenie modyfikowane genetycznie. Kiedy opasłe „samary” szczelnie wypełniono, urodziła się nowa idea – zmuszenie polskich nieudaczników do emigracji po to aby poprawić statystyki dotyczące liczby bezrobotnych. Nikomu nie zależało na losie moich Rodaków, no , może z wyjątkiem czasów wyborów do władz. Wtedy na kilka miesięcy przychodziło na cwaniaków „oświecenie”, i refleksja – gęby pełne frazesów. Na kolejne pięć minut Nasze Państwo przypominało sobie o obywatelach. Ba, w przypływie miłości do „tłuszczy” „kandydaci na kandydatów” wędrowali do dalekich krajów, aby pustymi słowami i obietnicami zjednywać sobie wyborców. Mijają lata i nic się nie zmienia. W obecnych czasach, gdzie większe prawa ma wnuk żołnierza Wermachtu niż, Polak z dziada, pradziada, cudów spodziewać się nie można, więc co nam pozostaje? Tylko jedzenie szczurów. Chociaż, może lepiej jeść to świństwo na własny rachunek, pod obcym niebem, niż dzielić się nim z wyzyskiwaczem? Jedno jest pewne, podatku od tego z pewnością nie zapłacimy, a pochowają nas za pieniądze ich podatników, chociaż i to stwierdzenie jest idiotyczne. Wszak, obudziliśmy się w nowym kołchozie, jedyna różnica polega na tym, że ma przedrostek… “euro”. “Dziękujemy” ci Polsko, dziękujemy Unio.
„Smacznego”.
Autor: ZeZeM
Źródło: Nowy Ekran
Poznaj plan rządu!
Lata 90te w Polsce były naprawdę zajeb*ste. Kto chciał pracować i miał pomysł na siebie robił dobre pieniądze. Przyuczanie Kowalskiego do nowej rzeczywistości po pierwsze nic by nie dało – jak ktoś jest głupi, to takim pozostanie. Po drugie, jak to przyuczanie miałoby wyglądać?
Wolą jeść szczury na ulicach Londynu niż mieszkać w Polsce z psycholami na stanowiskach.
Osobiscie nie wierze, ze bezdomni Polacy w Londynie jedza szczury. Gdzie znajduja sie twarde dowody na prawdziwosc tej informacji? Informacja o rzekomym konsumowaniu szczurow przez Polakow przypomina wczesniejsza o tym, ze szukajacy pracy czy pracujacy w Anglii Polacy niby zabijaja i jedza tam labedzie. Te wczesniejsza informacje, ktora okazala sie calkowicie klamliwa, podawala brukowa prasa angielska. Ta prasa jest do dzis wyjatkowo polonofobiczna. Pismacy-psychole z tej prasy od lat bezkarnie prowadza przeciwko Polakom w Anglii propagande nienawisci. Skutkiem tej propagandy wydaja sie byc m.in. ciezkie pobicia a nawet morderstwa na Polakach. Rzad Tuska nie robi praktycznie nic w obronie Polakow pracujacych nie tylko w Anglii, ale rowniez w innych krajach, np. Holandii (w tym kraiku rowniez wydaje sie narastac nienawisc do Bogu ducha winnych, ciezko pracujacych Polakow, szerzona przez psycholi z mediow). A wydaje sie, ze moglby zrobic wiele, np. czyniac naciski na ciagnace zyski z Polski biznesy brytyjskie, holenderskie, czy inne. W tej sytuacji zdumiewa i szokuje poparcie dla PO wielu Polakow rezydujacych w Annglii. O ile pamietam, wiekszosc z nich w przeszlosci glosowala na PO-cje. Czy teraz tez tak uczynia? Czy okaza sie glupi rowniez po szkodzie?
Myślę że w Polsce sytuacja uległaby poprawie gdyby osądzono i skazano głównego przestępcę lat 90 czyli L. Balcerowicza ,jego amerykańscy kumple od ekonomii których założenia realizował mają już postawione sądownie zarzuty popełnienia przestępstw .W wyniku jego działalności tysiące ludzi popełniło samobójstwo z przyczyn ekonomicznych a reszta prawdziwej elity kraju musiała uciekać za granicę .Obecnie mamy kraj okupowany przez terrorystów politycznych którzy rozszarpują między sobą pozostałe ochłapy gospodarki .Mam nadzieję że każdy dwa razy się zastanowi zanim pójdzie oddać głos na terrorystów którzy po wyborach tak dokręcą śrubę że nawet nie odetchniemy .
7 września wyjechałem z Londynu z kilkunastodniowego pobytu i powiem Wam, że choć po mieście tym chodziłem codziennie po kilka kilometrów, to bezdomny śmignął mi raptem jeden przed oczyma. I wcale nie był konający z głodu – stać go było nawet na bilet do autobusu 🙂