Czarny na białym – refleksje Afrykańczyka mieszkającego w Polsce

Opublikowano: 22.02.2010 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 516

Przyjechałem do Polski z Afryki już ponad dziesięć lat temu. Gdybym miał dzisiaj wsiąść w samolot i wyjechać stąd na zawsze, to czułbym przede wszystkim zawód i rozczarowanie. Nawet więcej – żal, smutek, gorycz.

Patrząc z wysoka na te dziesięć lat, zobaczyłbym nieproporcjonalnie mało dobrych rzeczy. Zbyt mało, aby przysłonić wszystkie nieprzyjemności.

Potrzebowałem ogromnej siły psychicznej, silnej motywacji, wielkiej odporności, aby przejść przez obóz przetrwania jakim okazują się dla nas studia w Polsce.

Jesteśmy obcy, mamy obcą kulturę i kolor skóry, który nigdy nie pozwala na kamuflaż. Kolor, który wyróżnia nas zawsze i wszędzie.

Wytrzymują tylko najsilniejsi. Inni wyjeżdżając rezygnują z szansy na europejskie studia. Reakcja na daną kulturę i kraj jest tak różnorodna, jak reakcja na lekarstwo. Ta sama dawka dla niektórych okazuje się zbawienna, daje szansę na nowe życie. U innych skutki uboczne są poważniejsze od samej choroby, jeszcze inni odrzucają lek od samego początku.

Lekarstwo drogo nas kosztuje, niezależnie od konsekwencji. Spłacamy je każdego dnia, w podwójnych ratach w trakcie zimy. Nie chodzi nawet o agresję fizyczną, ile o sposób patrzenia, od którego nie można uciec. W jednym spojrzeniu wyrażona zostaje cała nieuzasadniona, niezrozumiała, niczym nie sprowokowana nienawiść. Jedno spojrzenie momentalnie wyznacza granice, zaznacza dystans, wyraża wrogość, nieufność, rzadziej ciekawość.

Nie identyfikuje się nas z żadnym konkretnym krajem, żadną kulturą. Jesteśmy wtłaczani w komputerowy schemat, gdzie na hasło “czarny” ukazują się tylko złe skojarzenia, powstałe bardzo dawno temu, w innym miejscu i w zupełnie innych warunkach. Słowo “czarny” przyjmuje się hasłowo, bez żadnej weryfikacji , nie zadając pytań o przyczyny. W polskiej rzeczywistości skutki takiego nas traktowania są o tyle bardziej natężone, im jest nas mniej.

Rasizm działa na podobieństwo zaraźliwej , nieuleczalnej choroby , której zapobiec można jedynie przez profilaktykę i wczesne szczepionki tolerancji. W Polsce nie przybiera najokrutniejszej, świadomej formy, wyrażającej się atakami agresji, złości i dyskryminacji. Przenika w formie jeszcze nierozpoznawalnej, a przez to niekontrolowanej. Symptomy w postaci odrzucenia, wrogości, poniżenia są równie bolesne. Nie zmienia niczego nasze wykształcenie, nasza “polskość” czy “europejskość”, którymi przez lata zdążyliśmy przesiąknąć.

Kiedy tylko możemy, uciekamy do Francji, Anglii, Skandynawii. Chcemy zmienić “klimat”, aby poczuć się ludźmi, chodzić z podniesioną głową, nie wahać się przed wejściem w nowe środowisko. Aby nie być narażonym na męczące wyzwiska, do których nie można się przyzwyczaić oraz skazanym na nieustanną izolację z powodu innego wyglądu. W Polsce mamy własne światy ograniczone do akademickich pokoi i niewielu miejsc, w których nie wzbudzamy wrogiego zainteresowania, za to często jesteśmy widziani jako przedstawiciele egzotyki muzycznej, tanecznej, seksualnej.

To w Polsce stałem się prawdziwym Afrykaninem, zauważyłem kolor swojej skóry, swoją religię, historię swojego kraju i kontynentu. Noszę tę dumę w sobie, nie mam kompleksów, nie tracę własnej osobowości.

Niestety nie mam polskich przyjaciół, jednak dokładnie pamiętam te jednostkowe przypadki, kiedy objawiła się w stosunku do mnie polska gościnność, serdeczność, szczere zainteresowanie. Wspominam wszystkie wspaniałe momenty, jakie spędziłem w polskich górach, wszystkie interesujące miejsca, które zobaczyłem, ludzi jakich poznałem. Przetrwałem tę próbę, wynosząc z niej niezapomniane wrażenia, niezapomniane doświadczenia, dyplom i znajomość języka. Mam nadzieję, że następni afrykańscy stypendyści nie będą musieli płacić za to aż tak wysokiej ceny.

Autor: Afrykańczyk
Źródło: Pomagamy


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. tomi 22.02.2010 18:37

    @zbyszek:
    Czarny, czy też nie, polszczyzną się lepiej posługuje od Pana.

  2. zbyszek 22.02.2010 21:51

    (Komentarz usunięty z powodu naruszenia regulaminu pkt 4)

  3. ss 22.02.2010 22:42

    Znałam wielu studentów z różnych krajów Afryki, studiujących w Polsce i wyobrażam sobie jak musiało im być ciężko. Nie dość, że studia były dużym wysiłkiem (samym Polakom było trudno) to do tego dochodziły problemy z językiem, tęsknota za domem, różnice kulturowe no i zwykła nienawiść innych. Kążdy z facetów był atakowany po kilka razy nożem! Z dziewczynami nie było tak źle ale wyzwiska były normą! Teraz patrzę na to z innej strony, samemu będąc na emigracji w Anglii. To się poprostu czuje – niechęć, nieufność – to wszysko pod przykrywką fałszywej angielskiej uprzejmości. Chociażby się było najlepszym specjalistą w swojej dziedzinie, zawsze będą cię uważać za kogoś gorszego. Co by było jakbyśmy bardziej rzucali się w oczy… Wiele razy, zwłaszcza wieczorami, lepiej nie mówić głośno po Polsku na ulicy bo można zarobić w zęby. Polski sklep został niedawno oblany kwasem solnym! Często marzy się powrót do kraju i chciałoby się żeby ten kraj był przyjazny i otwarty i taki idealny jak się stąd wydaje. Niestety nie jest… Ale mam nadzieję, że duża grupa emigrantów którzy teraz wracają wiele się nauczyła za granicą i będą potrafili traktować innych z taką tolerancją i otwartością jak sami chcieliby być traktowani poza Polską

  4. ZENja 22.02.2010 22:45

    Nie wierzę, że są to wywody „Afrykańczyka”. Najprawdopodobniej jest to praca jakiegoś politycznie poprawnego dziennikarza, który później będzie tropił nasz ciemnogrodzki rasizm.

  5. W. 23.02.2010 02:48

    Gazetka “Pomagamy” tworzona jest za darmo przez wolontariuszy Polskiej Akcji Humanitarnej a nie dziennikarzy.

  6. Bojownik 23.02.2010 02:56

    Byłem w USA i sam odczułem rasizm na własnej skórze…tyle, że to czarni byli dla mnie rasistami, a ja byłem biały…
    Mieszkałem na pograniczu getta z downtown(centrum) i białych można było tam na palcach policzyć…ale jakoś dałem sobie radę!!! Co ma mi być przykro, że murzyni nie mają w Polsce lepiej niż inni?Albo Hindusi czy Azjaci?Hello?
    W każdym kraju istnieje rasizm i czasem nie będąc obcokrajowcem u siebie w kraju w gębe dostać można, albo kose pod żeberko!!! I co ma mi być przykro???Mam się martwić jakimś murzynem, który mówi że w Polsce rasizm:)))
    Come on?!?! Żenada i żarty ten artykuł… Każdy powinien myśleć, a nawet jak nie myśli, to nie jest zwolniny od konsekwencji swoich wyborów… Ja jadąc do USA trenowałem boks i chodziłem na siłownie pół roku przed wyjazdem!!!
    Nawet mi się śniło, że murzyn mnie postrzelił, ale wiedziałem gdzie jadę i jakie mogą być tego konsekwencje…
    To tak jak bym miał jechać w góry pakując się jak nad morze!!! Zanim pojedziesz do jakiegoś kraju, to postaraj się go poznać, zbadać teren i się przygotować, a będzie dobrze:)))
    Pozdrawiam Autora tego BEZNADZIEJNEGO ARTYKUŁU i oby więcej nie pisał o takich bzdetach… PEACE 4 ALL

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.