Człowiek rozumny w świecie teorii spiskowych – 1

Opublikowano: 06.10.2010 | Kategorie: Wierzenia

Liczba wyświetleń: 980

Urodziłam się jako racjonalistka. Mój ojciec był ateistą i prawdziwym bękartem Kartezjusza. Jako rasowa racjonalistka czytywałam racjonalistyczne książki i wierzyłam w racjonalistyczne wyjaśnienia tego wszystkiego, czego się racjonalnie wyjaśnić nie da, a nawet wierzyłam w kompletne, antyrozumowe bzdury, tylko dlatego, że wymagała tego ode mnie przynależność do racjonalistycznej „kasty”. Szczęście w nieszczęściu polegało na tym, że urodziłam się w czasach głębokiej komuny, więc przynajmniej nie wierzyłam w jedno: w wiadomości podawane przez media.

Dzisiejsi racjonaliści mają pecha: wierzą, że mamy „wolne media” oraz w to, że żyją w „wolnym świecie”. Za komuny przynajmniej jedno było oczywiste: żyliśmy w izolowanym od reszty świata obozie socjalistycznym, w zakłamanym ustroju, w którym media kłamią, a władza pochodzi z wrogiego nadania.

Kiedy komunizm upadł uwierzyłam, że wyzwoliliśmy się z niewoli i że teraz będziemy żyć w prawdzie i wolności. Byłam przecież racjonalistką i rozumowałam racjonalnie. Moja babcia namiętnie słuchała Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki, więc wiedziała (bo te media nas utrzymywały w takim właśnie przekonaniu), że świat o niczym innym nie marzy, jak tylko o tym, żeby wyzwolić nas z niewoli i włączyć do wspólnoty wolnych państw. Dlatego, kiedy zaproponowano nam przystąpienie do Unii Europejskiej z radością i przekonaniem głosowałam na „tak”.

Hipnoza była na tyle silna, że potrzebowałam trochę czasu, a przede wszystkim stałego łącza internetowego, żeby przejrzeć na oczy. Początkowo omijałam szerokim łukiem wszystkie strony, mówiące o NWO i teoriach spiskowych.

“Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało…” (Winston Churchill)

Ileż razy potykałam się o prawdę… nawet więcej: waliłam w prawdę łbem z całej siły i… nic. Miałam oczy, a nie widziałam i miałam uszy, a nie słyszałam. Ślepa wiara hipnotyzuje i pozbawia zdolności widzenia tego, co jest. Dlatego naprawdę dobrze rozumiem „racjonalistów” i czytam w ich duszach jak w otwartej księdze. Ja również rozumowałam „racjonalnie” i w mojej głowie również nie mieściły się żadne teorie spiskowe.

“Konspiratorzy zawsze przeczyli istnieniu konspiracji nazywając tych, którzy skłaniali się ku tej tezie „głupcami”, „paranoikami”, czy też „polującymi na czarownice”.” (R. H. Goldsborough)

Obawiam się, że gatunkiem, który wskutek knowań NWO wyginie jako pierwszy będą właśnie racjonaliści. Może nie mam powodu po nich płakać, bo nic dobrego ani dla mnie, ani dla świata nie zrobili, a co więcej, tonąc mogą pociągnąć za sobą całą ludzkość, ale sumienie nakazuje mi ich przestrzec. Żeby nie było, że wiedziałam, ale nie powiedziałam, że mogłam pomóc, ale tego nie zrobiłam. Znam prawo karmy, więc nie chcę się obciążać taką winą.

Czuję się jak Noe.

Dostałam wiadomość, że toniemy, ale jeśli podejmiemy odważne i zdecydowane działania możemy się uratować. Siedzenie na tyłku i nic-nie-robienie jest prostą receptą na klęskę. Wiem jednak, że Noe został bezlitośnie wyśmiany. Ówcześni „racjonaliści” zrobili z niego idiotę i pośmiewisko. Ale stare przysłowie mówi, że śmieje się ten, kto się śmieje ostatni. I tak wyszło, że to Noe śmiał się z nich, kiedy tonęli i płakali. Wtedy było już jednak za późno, żeby zrobić cokolwiek.

„Racjonaliści” szukają oczywiście „racjonalnego” wyjaśnienia tej przypowieści. Twierdzą (np. National Geographic), że to nie był żaden Noe, tylko jakiś (bodajże) fenicki kupiec i że nie był to potop, tylko potężna ulewa (widocznie już w czasach biblijnych latały samoloty, które powodowały ulewy) i że… bla bla bla.

Problem w tym, że racjonaliści nie rozumieją najważniejszej kwestii: tu nie chodzi o wyjaśnienie tej opowieści z historycznego punktu widzenia, a wyłącznie o alegorię.

Przy okazji zwróćcie uwagę na ciekawy paradoks: nałka twierdzi, że Noe nie istniał (został zapożyczony z przypowieści o Gilgameszu), ale wyjaśnia racjonalnie i nałkowo co mu się naprawdę przytrafiło – to jest dopiero nałkowa schizofrenia paranoidalna!

Powtarzam: w tej przypowieści nie chodzi o to, czy potop był faktem historycznym, lecz o ALEGORIĘ.

Przypowieści nie wyjaśnia się w sposób racjonalny, lecz metaforyczny. Ta przypowieść ma nam uświadomić zawiłości ludzkiej psychologii i tragiczne skutki głupoty.

Noe dowiedział się o czymś, co innym wydawało się nieprawdopodobne i co uznali za nieracjonalne: że będzie potop i że trzeba się ratować. Ludzie w to nie uwierzyli, bo przecież najstarsi ludzie nie pamiętali takiego zdarzenia, żeby cały świat znalazł się pod wodą. Skoro najstarsi czegoś nie pamiętają, to znaczy, że tego NIGDY NIE BYŁO. Wniosek z tego prosty, że Noe buduje tratwę, ponieważ jest wariatem. Cierpi na paranoiczne lęki, a do tego jest schizofrenikiem, bo jeśli ty mówisz do Boga, to jest to modlitwa, a jeśli Bóg mówi do ciebie, to jest to schizofrenia. Znaczy: Noe cierpiał na schizofrenię paranoidalną i gdyby żył dziś, lekarze wsadziliby go w kaftan bezpieczeństwa i naszprycowali psychotropami. A gdyby nie pomogło, użyliby elektrowstrząsów jako argumentu ostatecznego.

Historia biblijna twierdzi, że Noe przeżył, bo słuchał Boga. My też możemy przeżyć, jeśli będziemy słuchać głosu intuicji, którą można nazwać głosem Boga w naszej głowie. Problem w tym, że racjonaliści nie słuchają intuicji, bo nauka jej nie zmierzyła ani nie zważyła, nie złapała jej również do probówki, a to oznacza, że intuicja nie istnieje.

„Racjonalista” „rozumuje” „racjonalnie”: wszystko jest OK, bo mamy demokrację, sądy i naukę. To my wybieramy ludzi, którzy nam służą i wykonują czarną robotę, budując dla nas szpitale, szkoły i drogi. Demokratycznie wybrana władza staje na głowie, żeby zrobić nam dobrze, a gdyby ośmieliła się zrobić nam źle, to już my ją pogonimy! Racjonalista WIERZY, że to my rządzimy i że władza jest bezbronna i całkowicie zdana na naszą łaskę. Jeśli nam się nie spodoba, to ją naszymi głosami zdecydowanie odsuniemy od koryta i posadzimy przy nim opozycję. I nawet do głowy mu nie przyjdzie, że opozycja to ta sama sitwa, tyle tylko, że w przebraniu.

“Świat jest rządzony przez całkiem inne osoby, niż się to wydaje i tylko ci, którzy potrafią zajrzeć za kulisy wiedzą kto to jest.” (Benjamin Disraeli, dwukrotny premier Wielkiej Brytanii, XIX w.)

“Ci którzy decydują nie są wybierani, a ci, których się wybiera nie mają nic do decydowania.” (Horst Seehofer, przewodniczący CSU i premier Bawarii)

W mniemaniu „racjonalisty” wszystko jest jawne i nie ma żadnych tajnych działań. O istnieniu tajnych stowarzyszeń nawet nie wspomnę! No cóż, ja też w to kiedyś wierzyłam, więc trochę rozumiem „racjonalistów”. Ale żeby mieć dostęp do Internetu i z tego nie skorzystać, to dla mnie rzecz niepojęta. A jednak, „racjonalista” woli wierzyć gazecie Michnika i telewizji Walterów, niż niezależnym dziennikarzom i tropicielom prawdy. Ciekawa jestem, co musi się stać, żeby zakute łby zaczęły w końcu myśleć?

Opowiem wam, co mnie przebudziło…

CIĄG DALSZY NASTĄPI

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za, a nawet przeciw


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. Obi-Bok 06.10.2010 10:39

    Przedstawiła pani ‘racjonalistów’ jako skrajność. Drugim biegunem tej skrajności jest fanatyzm religijny.
    Sam jestem racjonalistą, jednak wysoko cenię sobie zarówno intuicję jak i moje własne uczucia. Są one jednym z podstawowych instrumentów poznawania i rozumienia przeze mnie rzeczywistości. Zdaję sobie sprawę, że wygodne jest w ramach powyższego artykułu przyjąć skrajną tezę racjonalizmu, jednak niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością i ludźmi. Osoby odrzucające informacje i sygnały sprzeczne z ich wyobrażeniem świata, to przede wszystkim osoby źle znoszące zmianę – osoby, które tak bardzo przyzwyczaiły się do obecnego systemu, iż – dosłownie – nie byłyby w stanie żyć/odnaleźć się w inne rzeczywistości. W ich przypadku utrzymywanie status quo jest działaniem mającym na celu “utrzymanie bezpieczeństwa” – nawet, jeżeli miałoby być ono tylko pozorne.
    Dodać do tego fakt, iż żyjemy w świecie haseł, które zastąpiły obecnie w debacie publicznej rzeczowe, merytoryczne rozmowy i otrzymujemy efekt przez panią opisany. Hasła ‘odstające’ od powszechnie akceptowanego obrazu rzeczywistości są dyskredytowane i wrzucane do worka określanego hasłem “teorie spiskowe” dla przykładu. To ostatnie hasło jest jednym z wielu, które są ‘buforami bezpieczeństwa’ dla ludzi – zawsze mają kilka kategorii, do których mogą wrzucać (przypisywać im) te informacje, które “zagrażają” ich światopoglądowi.
    Moim zdaniem ważnym jest, aby nie tylko rzeczowo argumentować swoje stanowisko, ale również odwoływać się do konkretnych, sprawdzalnych danych/wydarzeń. W przeciwnym razie ludzie zaczną postrzegać informacje sprzeczne z ich wyobrażeniami jako jakiegoś rodzaju ‘nową ideologię’ a nie próbę obnażenia rzeczywistości.

  2. Trinollan 06.10.2010 11:34

    @Obi-Bok
    Ba, autorka artykułu przedstawiła ignorantów i prostych ludzi jako ‘racjonalistów’. Ale wszystko dobre, co prowokuje popularność, prawda?

  3. Murphy 06.10.2010 13:20

    Nie wiem czemu autorka pisze o komunie skoro w Polsce ani w żadnym innym kraju komuny nie było. Jak już to był socjalizm a to nie to samo co komunizm. Jak na razie to nikomu na świecie jeszcze się nie udało ustroju komunistycznego pomyślnie poprowadzić. A szkoda…

    “Ślepa wiara hipnotyzuje i pozbawia zdolności widzenia tego, co jest.”

    I dlatego też powinno się odstawić na bok wszelakie religie, które to tylko upośledzają ludzi po to by można było nimi sterować jak to sobie życzy przywódca danej religijnej sekty.

    “Siedzenie na tyłku i nic-nie-robienie jest prostą receptą na klęskę.”

    Jedyne co mi przychodzi na myśl to uświadamianie milicji i wojska by nie popierali rządzących i stali po stronie zwykłych obywateli, którymi przecież oni sami są. Jeśli to się uda to żadne NWO ani inne tego typu rzeczy nie przejdą, a pieniących się “władców” tego świata będzie można spokojnie do psychiatryka posłać.

    “Racjonalista WIERZY, że to my rządzimy i że władza jest bezbronna i całkowicie zdana na naszą łaskę.”

    Tak by było jeśli mielibyśmy “demokrację bezpośrednią”, której niestety pewnie nie będziemy mieli ponieważ:

    a) większość ludzi chce mieć święty spokój i oddać władzę w cudze ręce by sobie samemu tym głowy nie zawracać.

    b) taka demokracja nie jest na rękę władzy, bo wtedy władza musi słuchać się ludu a nie robić co im się żywnie podoba jak to mamy teraz w Polsce na świecie, wszędzie tam gdzie “demokracja” występuje.

    Z racjonalistami już tak niestety jest. Mają swoją “religię” i niejednokrotnie się jej trzymają do upadłego. Myślę że potrzeba by wielkich wydarzeń i oczywistych kłamstw które później zostały by zdemaskowane, by racjonalistom oczy otworzyć.

  4. Velevit 06.10.2010 13:24

    Hmm, trochę irytujące jest to, że pewne środowiska (mam tu na myśli głównie ateistów) przywłaszczyły sobie racjonalizm, nie koniecznie słusznie. Racjonalizm stał się niemal synonimem ateizmu. Myślę, że wynika to z megalomanii ateistów, która moim zdaniem racjonalizmowi szkodzi.

  5. Trinollan 06.10.2010 17:42

    @Velevit
    W całej Polsce, Europie, ba, na całym świecie nie ma żadnych poważniejszych i bardziej znaczących związków zrzeszających ateistów – czemu więc mówisz o ateistach jak o jakiejś grupie społecznej, skoro nie ma ona żadnego reprezentanta ani jednego głosu dla ludu?
    Ateizm ma wiele wspólnego z racjonalizmem (jeśli mówimy o ateizmie, a nie leniwym agnostycyzmie który przejawia sporo osób – ale w takim wypadku nie ma sensu rozmawiać o tej sprawie). Ale gdzie tu jest megalomania? Zupełnie nie rozumiem tego stwierdzenia. Dopiero co nieśmiale organizowany jest drugi marsz ateistów i agnostyków a już mówi się o megalomanii… może nierozsądnie stawiasz znak równości między ateizmem i antyklerykalizmem?
    Dalej, nie widzę żadnego związku między byciem ateistą (racjonalistą), a podpadaniem pod punkty wymienione w artykule który komentujemy. Wręcz przeciwnie, zdaje mi się, że to przeciętny polski katolik będzie właśnie takim naiwnym dziecięciem w świecie XXI wieku… ale to tylko moje przypuszczenia, nie mam ochoty o przypuszczeniach prowadzić dyskusji. 😉

  6. Velevit 06.10.2010 18:11

    Nie kumam człowieku o co Ty się czepiasz, heh. To, że nie mają związku i przedstawiciela oznacza, że nie stanowią grupy społecznej? “racjonalizm ma wiele wspólnego z ateizmem”… otóż racjonalizm ma niewiele wspólnego z ateizmem, to pojęcia o dość odmiennym znaczeniu. Mogę się zgodzić, że wielu ateistów wykazuje racjonalizm ale np. agnostycy moim zdaniem przejawiają go więcej. Racjonalizm to cecha, która charakteryzuje różnych ludzi o różnych poglądach, nie tylko ateistów. To o leniwym agnostycyzmie mogłeś sobie darować, recytowanie Richarda Dawkinsa przez wielu ateistów mogłoby wskazywać na brak niezależności poglądowej u tejże grupy, choć rzecz jasna nie u wszystkich ateistów. Co do megalomanii miałem na myśli to, że wyróżnianie siebie spośród innych jako racjonalistów sugeruje brak racjonalizmu wśród grup o innych światopoglądach. A temu, że ateiści tak właśnie się określają nie możesz zaprzeczyć. Nawet największy polski portal skupiający ludzi wyznających ateistyczny światopogląd nazywa się racjonalista.pl. Więc jednak ateiści podejmują jakieś tam działania w celu zrzeszenia sobie podobnych i jak najbardziej stanowią grupę społeczną, na dodatek bardzo zabiegają o większe uznanie dla siebie wszak czują się… czy może lepiej są dyskryminowani przez dominujący w naszym kraju światopogląd (wiadomo, o który chodzi).

  7. Trinollan 06.10.2010 18:38

    To że ateiści nie mają przedstawiciela ani nie są zgrupowani w związki oznacza, że nie można ich generalizować. Bufoniasty zwrot “Ci wszyscy ateiści” nie świadczy o Tobie najlepiej.
    Za wikipedia:
    “Racjonalizm światopoglądowy odrzuca przyjmowanie na samą tylko wiarę religijnych, filozoficznych, społecznych i politycznych dogmatów, choć nie jest całkowicie ateistyczny, ani rewolucyjny społecznie. Racjonaliści przyjmują tylko te spośród elementów wiedzy i wierzeń, które dają się uzasadnić na podstawie czysto logicznego myślenia oraz empirycznego poznania. […]”
    I teraz powiedz mi, że z postawy racjonalistycznej nie wypływa wszelka zasadność ateizmu…
    Natomiast jeśli agnostyk (w domyśle agnostyk religijny) stwierdza, że nie jest możliwym zarówno potwierdzenie istnienia boga (istoty nadprzyrodzonej) jak i zaprzeczeniu temuż, to oddala się od racjonalizmu – patrz ostatnie zacytowane zdanie. A już zwłaszcza agnostyk uważający się mimo tej ‘niemożności’ za wierzącą osobę…
    Stosując określenie ‘leniwi agnostycy’ miałem na myśli osoby, którym ich własna religijność zwisa i powiewa, którzy uważają się za “wierzących niepraktykujących”, którzy są wiernymi od świąt Wielkanocy i Bożego Narodzenia… łapiesz, heh? Nie oskarżam agnostyków jako całości o lenistwo, choć taka nihilistyczna filozofia nie zyskuje u mnie aprobaty.
    Portal Racjonalista.pl: “Portal propagatorów racjonalnego myślenia, prezentujący racjonalny obraz świata.” Nie ma tu mowy o jedynej poprawnej filozofii. To, że uczestnikami życia tego portal są ateiści nie ma większego znaczenia. Portal Racjonalista.pl zawiera sporo informacji nie koncentrujących się wokół tematu ateizmu i antyklerykalizmu, ale mam wrażenie, że na tych tylko tematach zaprzestałeś dalszej lektury.
    Idąc tropem Twojego argumentu należałoby nazwać Wolne Media portalem wywrotowców i paranoicznych spiskowców (koloryzując oczywiście, bez obrazy). 😉

  8. Velevit 06.10.2010 18:53

    Bah, widzę, że poczułeś się osobiście dotknięty moimi słowami. Akurat nie chce mi się z Tobą spierać właściwie nie wiadomo o co.

  9. szagi3891 06.10.2010 19:29

    Podoba mi się artykuł. Czekam na drugą część … 🙂

  10. dove 06.10.2010 22:34

    nie mówiąc juz o zwodniczych wypowiedziach rządzących-jawnych i ukrytych-które doprowadzają do….jesteśmy szczęśliwi?zdrowi?nie mamy problemów?NIE!…z kolei ci są manipulowani i wykorzystywani przez tych którzy się sprzeciwiają prawdzie i Bogu i Barankowi-czyli demonom i diabłu,czy też lucyferowi…nie obce są to pojęcia…ale mamy u Boga wolną wolę(w przeciwieństwie do wszelakich poprzednich i przyszłych ludzkich rządów)i możemy wybrać…obyśmy wybrali dobrze…czego wszystkim życzę

  11. Janusz Korczynski 07.10.2010 14:45

    “Nie wiem czemu autorka pisze o komunie skoro w Polsce ani w żadnym innym kraju komuny nie było. Jak już to był socjalizm a to nie to samo co komunizm. Jak na razie to nikomu na świecie jeszcze się nie udało ustroju komunistycznego pomyślnie poprowadzić. A szkoda…”

    Udało się jezuitom w 17 wieku. Republika Guarani się nazywała. Polecam poczytać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.