Psy-wegetarianie: czy to możliwe?

Opublikowano: 01.08.2016 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1283

Psy, wcinające marchewkę i jabłka zamiast aromatycznego kotleta albo chrupiącej karmy mięsnej. Oto, o czym marzą tysiące wegetarian – właścicieli czworonogów. Dlaczego ludzie chcą zmienić swoich mięsożernych pupili w roślinożerców? Głos Rosji podjął próbę zrozumienia przyczyn, dla których właściciele zmuszają swoje psy do radykalnej zmiany odżywiania.

Julia Sokołowa, właścicielka czteroletniego labradora Maksa jest przekonana, że dieta roślinna dla psów to naturalny wybór, który powinni wspierać ich właściciele będący wegetarianami: “Już od dziesięciu lat jestem wegetarianką. Nie jem produktów pochodzenia zwierzęcego, także mleka i jajek. Przyczyną mojego przejścia na weganizm był aspekt etyczny. Trzeba sobie uświadomić, że każdego roku, ponad czterdzieści miliardów zwierząt zabija się, aby nakarmić mięsożerców. A w jakich straszliwych warunkach trzyma się te nieszczęśliwe stworzenia! Ale jeśli się zastanowić, to czy krowy, świnie i kury, z których robi się karmę dla psów, cierpią mniej? Uważam, że zabójstwo innych zwierząt w celu usatysfakcjonowania smakowych przyzwyczajeń domowych pupili jest co najmniej niehumanitarne oraz nieuczciwe wobec samego siebie, jeśli mówimy o wegetarianach.”

Wielu wegetarian w Rosji i na Zachodzie stanęło przed tym niełatwym dylematem. Karmić czy nie karmić swoich psów mięsem? Jeśli karmić, to trzeba będzie naruszyć własne zasady, bowiem wielu wegetarian jest nastrojonych radykalnie, żeby nie powiedzieć nawet wojowniczo, przeciw całemu przemysłowi hodowlanemu. Jeśli jednak nie karmić psów mięsem, to jak należałoby ułożyć ich dietę, aby nie zaszkodziła ich zdrowiu?

Julia Sokołowa dzieli się swoim doświadczeniem: “Przestudiowałam góry książek, zanim zmieniłam dietę Maksa na wegańską. Okazało się, że psy nie tylko nie cierpią, ale i w znacznej mierze korzystają na przejściu na jedzenie pochodzenia roślinnego, bowiem większość współczesnych karm mięsnych robi się z takich trucizn, że aż dziw bierze, że nasze psy są jeszcze żywe i zdrowe. Okazało się, że można zaspokoić fizjologiczne potrzeby psiego organizmu nie uciekając się do diety mięsnej.”

Na Zachodzie jest oczywiście łatwiej. Tam w sklepach zoologicznych sprzedawane są specjalne wegańskie karmy dla zwierząt, w których znajdują się wszystkie niezbędne substancje odżywcze. W Rosji jest trudniej. Zwykle gotuję dla Maksa sama, mam specjalne przepisy zdrowej psiej kuchni, ale czasami zamawiam z Włoch specjalną wegańską karmę dla psów. Maks już drugi rok nie je mięsnych produktów. I trzeba powiedzieć, że jest o wiele aktywniejszy i zdrowszy niż jego rówieśnicy, karmieni „zwykłym” jedzeniem. Zatem jestem przekonana, że dokonałam słusznego wyboru.

Jednak weterynarz Artiom Melnikow uprzedza, że nie należy gwałtownie zmieniać diety swojego czworonoga: “To może być niebezpieczne dla zdrowia zwierzęcia. Może skończyć się nawet śmiercią. Zamiast tego, żeby eksperymentować ze zdrowiem swojego pupila i próbować zrobić z drapieżnika wegetarianina, zastanówcie się, czy rzeczywiście warto. Jeśli tak, to najlepsze, co możecie uczynić, to znaleźć dobrego weterynarza i razem z nim ustalić optymalna dietę.”

Bez względu na to, czy zgadzacie się z pomysłem, że można z psów zrobić wegetarian, jeśli się bardzo tego chce, czy też nie, w przekonaniu, że ingerencja w przyrodę może doprowadzić do nieprzewidywalnych zmian, to jednak najważniejsze, abyście pamiętali, że jesteśmy odpowiedzialni za tych, których wzięliśmy pod swoją opiekę. Zawsze należy kierować się przede wszystkim zasadą „nie szkodzić”.

Autorka: Alona Rakitina
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

36 komentarzy

  1. goldencja 29.07.2013 10:49

    Zabronić im posiadania psów. To jest znęcanie się nad zwierzętami. Wystarczy, że próby zmuszenia psów do ludzkiej wszystkożerności owocują ich krótszym i bardziej chorobliwym żywotem, to teraz jeszcze to. Chorzy ludzie.

  2. Hassasin 29.07.2013 11:44

    Może sprawie sobie delfina i nauczę go latać ?! 😉

  3. ninjas84 29.07.2013 12:43

    Co za k$%#@ debilizm, przez swoje fanatyczne podejście ci ludzie robią tylko same szkody….

  4. MichalR 29.07.2013 13:48

    Widziałem psa wegan nie zagłębiałem się w dietę, ale fakt faktem pies żyje, a to co mają w miskach wcina ze smakiem. Sami znajomi twierdzą, że psy takie ponoć żyją dłużej.

    Pamiętajmy że zwierzęta są dla ludzi a nie ludzie dla zwierząt. Jeśli ktoś chce mieć psa to niech psa ma. Nie nasza sprawa co pies ma w misce u sąsiada.

  5. Jedr02 29.07.2013 13:49

    A co masz Goldencja jakieś naukowe dowody że to szkodzi psom?
    Sam byłbym ostrożny, ale jak to działa to czemu nie? Słyszałem też już o takich ludziach, karmiących psy wegetariańsko i nie słyszałem by im chorowały mocniej czy umierały. Skoro żyją i nie chorują, to co za problem? Jak chorują to jest problem i trzeba się zastanaowić czy powinno się mieć psa.

    Byłbym też za tym żeby wegetarianie to sobie brali roślinożerne zwierzątka i problemu nie będzie 🙂 Jest tyle roślinożernych zwierząt konie, krowy – na wsi, jak ktoś ma dom z ogródkiem to może mieć nawet koze albo świnie, jak ktoś ma mieszkanie to może mieć królika, szynszyle czy nawet Kapibare.
    Dziwne jest też to pchanie psów już nie tylko w wegetarianizm, ale w weganizm. Trzymam psa w domu dla mojej radochy, ale wykorzystanie krowy żeby dała mleko jest złe?

  6. bartolomeo 29.07.2013 14:37

    @Goldencjo nie tak ostro!!! Masz dowody, że to znęcanie się nad zwierzętami? Ogólnie mówiąc to znęcaniem się można nazwać w ogóle hodowlę i udomawianie wszelkich zwierząt, gdyż jest to sprzeczne z ich naturą i potrzebą życia na wolności ale bądźmy bardziej tolerancyjni. Zgadzam się w zupełności z Jedr02.

  7. Aaron Schwartzkopf 29.07.2013 15:01

    Goldencjo,
    psy, szczególnie te trzymane w mieście, rzeczywiście chorują i przedwcześnie odchodzą, głównie z powodów olbrzymiej ilości schorzeń onkologicznych. Przyczyn upatrywałbym raczej w naszych wymysłach w postaci sztucznej karmy, której technologia produkcji wyklucza zawartość w niej jakichkolwiek naturalnych składników. W naturze zwierzęta potrafią dość elastycznie adaptować się do warunków, w których dostępność “normalnych” źródeł pożywienia zostaje z jakichś przyczyn ograniczona i bez specjalnego uszczerbku dla zdrowia potrafią swoją dietę zmienić. A co do wegańskiej psiej diety – należałoby przede wszystkim przeprowadzić porządne badania na ten temat i dopiero na podstawie ich wyników wyciągać jakieś wnioski.

  8. goldencja 29.07.2013 17:02

    @Aaron Schwartzkopf, żeby opłacało się produkować karmy dla zwierząt (psy, koty), produkty zwierzęce miesza się z roślinnymi. Aby jakoś wyglądały i smakowały pakuje się w to mnóstwo chemii. W ten sposób zwierzaki są trute. Większość roślin używanych do produkcji karm dla psów jest tylko psim zapychaczem i nie wnosi żadnych wartości odżywczych. Gdyby wnosiły, to pies miałby szansę zdrowo funkcjonować i skuteczniej wydalać chemię. Psie żołądki i jelita nie potrafią w wystarczającym stopniu przyswajać składników od-roślinnych, by im one choćby częsciowo zastąpiły produkty odzwierzęce. Przeczytajcie skład karm dostępnych w supermarketach. Te dwa problemy sumują się. Po pierwsze pies ma niską jakość pokarmu (staje się słabszy, a co za tym idzie uszkadzana jest odporność). Po drugie chemia w psim pożywieniu uszkadza jego organy i powoli dewastuje organizm. Niektórzy jednak twierdzą, że psie jedzenie jest mniej zatrute niż ludzkie, ale to tylko plotka.

  9. SebastianR 29.07.2013 17:19

    Przecież to już jest absurd. Jak mozna zmuszać inne zwierzęta do czegoś tylko dlatego, że się je udomowiło. Dlaczego wegetarianie nie jedzą mięsa? Bo zabijają tym zwierzęta. A skoro zmuszają inne zwierzęta do jedzenia czegoś do czego nie są przystoswane to też jest jakaś forma znęcania się nad nimi. W ten oto sposób wegetarianie zaczynają sami sobie przeczyć.

  10. Hunt 29.07.2013 17:28

    Oj temat może być wielowątkowy, mi bardzo podoba się fragment o “naturalnym wyborze psów diety roślinnej”. Toż to zakrawa na chorobę psychiczną. Co do faktu że te zwierzaki żyją i mają się dobrze, proponuję zapoznać się ze składem kilku popularnych karm ze średniej półki, mięso stanowi tam do 6% składu reszta to roślinne dodatki. Tańsze karmy posiadają jeszcze mniej tego mięsa w granicach 3-4%. Psy jadą na tym całymi latami dostając od czasu do czasu miskę kaszy czy kość od stołu. Nie dziwi wtedy fakt że pies “działa” na karmie wegańskiej. Pytanie tylko ile pociągnie, pokolenie, dwa? Faktem jest że niejest to zbilansowana dieta!
    (podpieram swoją wypowiedź trzy letnim doświadczeniem w branży zoologicznej)

  11. Jedr02 29.07.2013 17:35

    SebastianR, równie dobrze możnaby powiedzieć że trzymanie dziecka w domu(małego człowieka) w Szwecji jest rodzajem znęcania się, bo przecież człowiek jest dostosowany najlepiej do życia w Afryce. Nie jadł tam pomidorów i ziemniaków, dlatego podawanie tych warzyw dziecku to znęcanie się nad nim itp. Organizmy żywe mają to do siebie że mają jakiś zakres w którym mogą się przystosować do warunków w jakich przychodzi im żyć. Jeśli są w stanie się przystosować dobrze funkcjonują, jak nie to źle. Tym samym by nazywać wegetarianizm psów znęcaniem trzebaby zbadać czy funkcjonują na nim źle czy dobrze. To że sobie z Goldencją wymyślicie że źle, bo tak sie wam wydaje, nie znaczy że tak jest. Fantazja ludzi nie jest wyznacznikiem tego czy tak jest czy tak nie jest. Raczej tylko pokazuje niechęć do wegetarian i wegetarianizmu 🙂 Chyba że macie badania, które by udowadniały że psy na diecie wegetariańskiej cierpią i gorzej funkcjonują, doświadczenie raczej takie nie potwierdza, mimo właśnie że pies wygląda jak mięsożerca to bydlak potrafi żyć bez mięsa. Ale to tak samo jak się komuś logiczne może wydawać że cięższa kulka spada szybciej od lekkej, ale doświadczenie może pokazać że tak nie jest. Jeden z popularnych przykładów, gdzie spekulacja umysłowa ludzi przegrywa z nauką. Mam wrażenie że tu może być podobnie 🙂

  12. Jedr02 29.07.2013 17:45

    Hunt, a masz dziwną konkluzje wypowiedzi. Przytaczasz fakty że zasadniczo większość psów żyje na diecie prawie wegetariańskiej, a insynuujesz że pies na diecie wegetariańskiej długo nie pociągnie. A raczej wynika z tych faktów, że pociągnie lepiej, bo właściciel obawiając się o jego przystosowanie do tej diety będzie starał się bardziej, a nie rzucał po prostu kasze i najtańszą karme.

  13. Hunt 29.07.2013 18:03

    Jedr02 na rynku jest cała masa karm, nie wszystkie są zdrowe i bezpieczne- dotyczy to też drogich karm. To czym jest karmiony pupil zależy od właściciela. Niestety nie zawsze dobre chęci czy chore przekonania (“naturalny wybór psa”) idą w parze z tym co dla psa najlepsze. Porównanie kaszy(wartościowej dla psa w odpowiedniej ilości) oraz taniej karmy z dietą wegańską miało tylko pokazać zę psy mogą cieszyć się życiem na prawie bez białkowej diecie. Problemy z brakiem dostarczania odpowiednich składników wyjdą prędzej czy później (wspomniane pokolenia). Wg. mnie tylko rzeczowa edukacji i dialog mogły by coś wskórać. A jak to nie pomorze, to jak ktoś pisał- chcą roślinożerne zwierzaki? Owieczki i krówki tylko czekają na kochające domy…

  14. Walking In The Darkness 29.07.2013 19:59

    Być może zanim zacznie się wrzucać innym od debili itede warto byłoby zagłębić się odrobinę w temat? Tak się składa, że pies – w przeciwieństwie do np kota – jest zwierzęciem wszystkożernym, tak jak człowiek. W związku z tym teksty o “okrucieństwie” są delikatnie mówiąc nie na miejscu, pominę już co świadczą o autorach.

    Zanim “przestawiłem” swojego psa na dietę bezmięsną rozmawiałem z moim weterynarzem, który bynajmniej wegeterianinem nie jest, opinia powyżej. Obecnie moja psica ma 10 lat i nie je mięsa od lat sześciu i jest w świetnej formie. O ile zgadzam się ze zdaniem, że nie powinno się robić gwałtownych zmian, to akurat w naszym przypadku zmiana diety przeszła niezauważona, pies w zasadzie odrobinę przytył.

    Co więcej tak się składa pies-weganin był w swoim czasie rekordzistą w długości życia:
    http://www.care2.com/greenliving/vegetarian-dog-lives-to-189-years.html

    Od siebie dodam, że rozbrajają mnie zupełnie ludzie którzy, niemalże z pianą na ustach, zarzucają mi jak bardzo nienaturalne jest bezmięsne żywienie psa kiedy sami karmią swoje suchą karmą, chemicznym, wysokoprzetworzonym produktem, którego dokładny, długoterminowy wpływ na organizm psa nie jest właściwie znany.

  15. Walking In The Darkness 29.07.2013 20:19

    Koty potrzebują tauryny, która w produktach roślinnych nie występuje. Są co prawda ludzie, którzy suplementują, osobiście chyba nie zaryzykowałbym.

  16. Hunt 29.07.2013 20:51

    Karmiąc go kitikatem czy wiskasem twój kot już jest weganem…

    Walking In The Darkness o tym że pies jest zwierzęciem wszystko żernym tak jak człowiek świetnie okazuje budowa szczęki 😉 psowate głównie potrzebują mięsa, składniki roślinne zajmują 10-15% diety dziko żyjących krewniaków, a w głównej mierze pozyskiwane są z żołądków upolowanej zwierzyny. Pozdrowienia dla pieska dobrze słyszeć że jest pod stałą kontrolą weterynaryjną.

  17. goldencja 29.07.2013 20:56

    @Walking In The Darkness, co ty opowiadasz? Pies to względny mięsożerca, nie wiesz co to znaczy to się doucz. Możesz psu dać czasem jabłko lub marchewkę ale nie zastępować mu pełnowartościowego posiłku warzywami!

    To na co należy zwrócić uwagę zanim zacznie się opowiadać brednie, że pies jest wegetarianinem:

    Stosunek masy przewodu pokarmowego do masy ciała: człowiek 11% (wszystkożerca), pies olbrzymiej rasy 2,7% (względny mięsożerca), kot 7% (bezwzględny mięsożerca)

    Żucie: człowiek – długie, pies – bardzo krótkie, kot – brak

    Ilość flory bakteryjnej – człowiek – 10 mln bakterii na gram, pies 10 tys bakterii na gram, kot 10 tys bakterii na gram

    Czas pasażu jelitowego – człowiek – 30 godzin do 5 dni, pies 12-30 godzin, kot 12-24 godziny

    Kształt szczęki i zębów

    Jakość flory bakteryjnej (która w większości odpowiada za umiejętność przyswajania skłądników z trawienia)

    Psi układ pokarmowy ostatni jest średnio o jedną trzecią krótszy niż u organizmów wszystkożernych (np. u człowieka), co jest cechą charakterystyczną drapieżnych ssaków.

    Twoja psica nie jest dowodem, tylko historyjką nie popartą badaniami. Może okazać się, że jeśli jej dieta nie była uzupełniana w odpowiednie składniki, to już ma cukrzycę. Tego nie zobaczysz gołym okiem a pies Ci nie powie, że się dziwnie czuje. Moja ma już prawie 15 lat i należy do ciężkich ras i też świetnie się trzyma. (Ciężkie rasy długo nie żyją). Je normalnie jak pies. Mięso, karmy i czasem jabłka. Jeśli masz małego psa, to nawet przy tak beznadziejnej diecie jak wegetariańska możesz spodziewać się kilunastu lat życia (zamiast 20) skoro nie zapychałeś warzywami swojego psa jako szczeniaka. Spróbuj karmić warzywami dużego psa pracującego. Pies ma w 90% geny wilka (nie przekonania, a geny!). Jeśli ktoś chce mu geny zmienić dietą, to ma problem z głową.
    Świat oszalał, żeby z psa robić wegetarianina. Czekam aż odłam fanatycznych wegetarian przestawi się na energię kosmosu i rozwiąże problem…

  18. kudlaty72 29.07.2013 20:58

    @goldencja oczywiście ,że masz racje.Mam 1,5 roczną sukę haszczaka.Osobiscie jestem zwolennikiem diety BARF.Trochę ją zmodyfikowałem ze względów praktycznych,czyli mięso poddaje delikatnej obróbce cieplnej.
    Menu mojej psiny:
    pn- rano przekąska -korpus drobiowy
    wieczorem-700g wątróbki drobiowej gotowanej z ryżem 100g,100g włoszczyzny
    wt-rano przekąska szproty wędzone 500g
    wieczorem 700g wątróbki drobiowej gotowanej z ryżem 100g,100g włoszczyzny
    śr- rano jajecznica z 5 jaj
    wieczorem- 700g serc drobiowych,100g kaszy gryczanej,100g włoszczyzny
    czw-rano korpus drobiowy
    wieczorem 700g serc drobiowych,100g kaszy gryczanej,100g włoszczyzny
    pt rano-szproty wędzone 500g
    wieczorem-700g żołądków drobiowych,100g makaronu,100g włoszczyzny
    sobota rano-jajecznica z 5 jaj
    wieczorem 700g żołądków drobiowych,100g makaronu,100g włoszczyzny

    i tak w kółko,menu 6 dniowe,przekąski 3 dniowe.Co drugi dzień o kole południa kość cielęca.Pies waży 25 kg,codzienny 2,5-3 godzinny spacer(bieganie po lesie za piłka,teraz pływanie w jeziorku + bieganie.Jak przejdą upały bieg przy rowerze,a właściwie ciągnięcie roweru,ok 5 km na pełnym “gazie”)
    Jeżeli ktoś pisze,że karmi psa tylko zielenina to jest sadystą.Brak mu elementarnej wiedzy.

  19. Walking In The Darkness 29.07.2013 21:00

    @Hunt – “psowate głównie potrzebują mięsa” – a tak konkretniej – to czego? Bo “mięso” to chyba żadnym składnikiem pokarmowym nie jest o ile mi wiadomo?

    Ja tam widzę sporą różnicę między szczęką (plus język i podniebienie) kota a psa…

    Nie wiem też – choć to już absolutna dygresja – czy w ogóle sensowne jest porównywanie psa z “dziko żyjącymi krewniakmi”, bo jako gatunek przeszedł dość daleką drogę. O ile mi wiadomo poziom mutacji genetycznych u psa (jako gatunek) jest tak wysoki, że pies nie przetrwałby w naturze bez pomocy człowieka (ponownie: jako gatunek!).

  20. sck 29.07.2013 21:06

    Ich głupota przerasta ich samych. Zakażcie wilkom żyjącym na wolności jeść mięso.

  21. kudlaty72 29.07.2013 21:06

    Jest taki koleś,Ian Billinghurst.Swoimi badaniami zmienił całkowicie sposób postrzegania problemu psiej diety.Może nie stworzył ale pokazał światu na czym powinna polegać dieta ewolucyjna u naszych czworonogów.Czytać ludzie,czytać bo krzywdę tylko psiakom robicie.

  22. Walking In The Darkness 29.07.2013 21:10

    @goldencja – może konkretniej – jakie mityczne “składniki”? mięso nie zawiera nawet wszystkich aminokwasów egzogennych za to fantastyczną ilość chemikalii dodawanych podczas masowego chowu i przetwarzania (nie-organiczne warzywa oczywiście też, tyle że sporo mniej).

    nie wiem gdzie dla ciebie zaczyna się “duży pies pracujący” ale moja suką yorkiem nie jest, 30-kilowy mieszaniec typu bull.

    Wybacz ale większe zaufanie mam do weterynarza i własnego praktycznego doświadczenia niż do forumowych napinaczy (obelgami nawiasem mówiąc nie zamierzam się przejmować)

  23. kudlaty72 29.07.2013 21:24

    Walking In The Darkness widzisz kolego,atakujesz goldencję nie mając żadnej,nawet podstawowej wiedzy.Są dwa rodzaje psów w rekach człowieka,rasy mutowane i pierwotne,do tych drugich zaliczamy haszczaka i malamuta.Różnią sie od innych psów hodowlanych na tyle(jeśli chodzi o dietę bo róznic jest więcej) ,ze ich przewód pokarmowy jest taki sam jak 1500 lat temu.Czyli np psy pierwotne nie powinny dostawać gotowanych kości bo ich nie trawią,a mutowane tak i własciwie to jest jedyna róznica jeśli chodzi o menu.O ile pies mutowany zdechnie bez pomocy człowieka to pierwotny da sobie radę polując na żaby,ptaki i jedząc ślimaki jak mój haszczak.
    Przewód pokarmowy psa praktycznie nie ewoluował i nie jest przystosowany do trawienia treści roślinnych w nadmiarze.Owszem,pies produkuje pewne ilości enzymów rozkładające zboża ale są one nie wystarczające do diety wegańskiej.Nawet suche karmy białkowe zawierające skrobię w kilku % nadmiernie obciążają układ trawienny psa.
    Pies jest mięsożercą! Witaminy czerpie rówież z mięsa! Dla oszczędności stosuje się wypełniacze tak jak ja i tyle.Generalnie dieta psa powinna się opierać na mięsie wołowym,kościach cielęcych i drobiu.Tak było kiedyś i tak powinno być teraz.Jak cię nie stać na mięso to nie kupuj psa – proste?

  24. Walking In The Darkness 29.07.2013 21:29

    Jest też taki koleś, Andrew Knight, raczej nie brakuje mu ani wiedzy, ani doświadczenia…
    http://www.vegepets.info

  25. Walking In The Darkness 29.07.2013 21:45

    Nie zauważyłem abym w którymkolwiek miejscu kogokolwiek zaatakował, zauważyłem natomiast “debili” i radosne oczekiwanie mojej samozagłady – i do tego piję pisząc o “napinaczach”. Staram się w spokojny sposób wyłożyć swoje zdanie i zamiast merytorycznej odpowiedzi (nadal jakoś nikt nie wymienia tego magicznego składnika, którego dostarcza tylko i wyłącznie mięso) dostaję diagnozę mojego stanu psychicznego. No comments…

    Nie zauważyłem również aby, zarówno artykuł jak i komentarze odnosiły się tylko do ras pierwotnych,

    “Pies jest mięsożercą (…) Generalnie dieta psa powinna się opierać na mięsie wołowym,kościach cielęcych i drobiu.Tak było kiedyś i tak powinno być teraz.” Ponownie, pozwól że jednak bardziej zaufam wetowi. Natomiast nieodparcie kolebie mi się pod czaszką natrętna myśl, że znakomita większość psów jest obecnie karmiona jest prefabrykatem a nie naturalną żywnością…

  26. Walking In The Darkness 29.07.2013 21:51

    a, zapomniałem – “Jak cię nie stać na mięso to nie kupuj psa – proste?”

    😉 przykro mi Cię rozczarować, na jedzenie dla psa wdaję tyle samo, bądź więcej, kasy niż na swoje… również nie mam dzieci i pies nie jest dla mnie “tylko psem” tylko członkiem mojego stada…

    W Polsce temat wegetariańskich psów wywołuje takie reakcje jak powyżej, w UK wizyta u weterynarza i informacja, że twój pies jest veggie skutkuje krótkim “aha”.

  27. kudlaty72 29.07.2013 21:53

    @Walking In The Darkness przede wszystkim ufaj własnemu rozsądkowi,a nie jakimś łapiduchom.Dla mnie możesz karmić psa gwożdziami tylko się nie chwal.

    To,ze ludzie idą na łatwizną i przyzwyczajają zwierzęta do suchych karm to ich sprawa.Znam od groma ludzi,którzy na śniadanko jedzą pasztet drobiowy podlaski- bo smaczny.Pozdrawiam

  28. kudlaty72 29.07.2013 21:57

    @Walking In The Darkness natomiast w Holandii można wstąpić do partii pedofilów.

    “w UK wizyta u weterynarza i informacja, że twój pies jest veggie skutkuje krótkim „aha”.” to jest argument? To chyba świadczy o zrytych mózgach tamtejszych właścicieli i weterynarzy.

  29. Walking In The Darkness 29.07.2013 22:16

    Owszem, to jest argument. Bynajmniej nie za słusznością tego czy tamtego, tylko za tym że otoczenie, nie wiem, nazwijmy to “kulturowe” wpływa na światopogląd – w Polsce generalnie wegetariańskich psów nie ma – znajdziesz wyjątki, tutaj weci takie psy widują regularnie, wiedzą że “otro mundo es posible”.

    Ja jak najbardziej najpierw ufam swojemu doświadczeniu, widzę różnicę w zachowaniu, formie czy nawet wyglądzie równolatków mojego paskuda, wspomniana opinia weta (nawiasem mówiąc – polskiego, to było przed wyjazdem do UK) była dla mnie raczej wsparciem w momencie gdy podejmowałem decyzję. Sorry, nie żałuję…

    Pytanie tylko, czy na pewno chcesz dyskutować z “właścicielem ze zrytym mózgiem”…

  30. kudlaty72 29.07.2013 22:21

    @Walking In The Darkness nie chcę,powodzenia w raju,którym się tak zachwycasz.
    Dla mnie “otoczenie kulturowe” w UK nie jest żadnym wykładnikiem.

  31. Walking In The Darkness 29.07.2013 22:35

    @kudlaty72 – nie wiem gdzie w moich postach znajdujesz te zachwyty? Daję przykład z UK bo teraz przebywam tutaj i widzę reakcje tutaj i nadal pamiętam reakcje w Polsce. Jedno i drugie z mojego własnego doświadczenia. Tyle. Natomiast imputowanie mi zachłyśnięcia się nowym, wspaniałym światem – nietrafione ;-).

    Również życzę powodzenia, gdziekolwiek, cokolwiek*, bez sarkazmu.

    * no prawie “cokolwiek”, zastrzegam sobie możliwość nie wspierania pewnych aktywności 😉

  32. aZyga 30.07.2013 10:51

    Dobre, pies wegan.To może dla odmiany krowy przestawimy na mięsny pokarm 😉
    A tak serio to, że pies coś zje nie znaczy, że się odpowiednio posili.Zasypani górnicy z ,,braku laku” potrafili jeść styl od łopaty, byle tylko coś jeść.Pies jest w podobnej sytuacji, bo przecież lodówki sobie sam nie otworzy.Dajcie psu marchewkę i kawał mięsa i zobaczycie co wybierze.Dodatkowo są rasy typowo mięsożerne, które w ogóle nie trawią roślin, mogą zjeść, ale przeleci przez nie i wypadnie tyłem bez trawienia.Mam znajomego weterynarza i przedstawiona przez niego dieta dla mojego kundelka była zbieżna z tą od @kudlaty72.Natomiast dla shih tzu polecił TYLKO mięso, bo nic innego nie trawią.

  33. aZyga 30.07.2013 10:55

    @Walking In The Darkness a czy UK to nie ten kraj, który pobił US pod względem głupoty ?To według nich bekon rośnie na krzakach, a jajka wykopuje się z ziemi ?
    Gdzieś czytałem taki test 🙂

  34. przebrzydly chlop 30.07.2013 13:44

    Witam. Mieszkam w okolicach, do których może nie pasuje określenie wiejskie, ale rolnicze jak najbardziej. Z młodości pamiętam sfory dzikich psów wykopujących z pól marchew, kalafiory i kapustę. To było prawdopodobnie przyczyną zancznego ograniczenia populacji zajęcy, saren i innych zwierzaków. Po prostu psy lepiej konkurowały o rzeczone marchewki i inne warzywa.

    A teraz serio. Ludzie dziesiątki tysięcy lat żyli w kulturach łowiecko zbierackich, gdzie jak nie udało się nic upolować to trzeba było odżywiać się tym co udało się znaleźć, jagodami, owocami, korzonkami czy jakimiś innymi szyszkami. Natomiast protoplasta psów, wilk, jak nic nie upolował to zdychał, a nie przerzucał się na dietę bezmięsną. Wszystkożerność człowieka a wszystkożernośc psa to chyba dwie rożne sprawy.

    Oczywiście, że weterynarz w UK powie “aha” usłyszawszy o psie wegetarianinie, po pierwsze klient jest klient i zawsze ma rację, a po drugie zostawia pieniądze. Co więcej śmiem twierdzić, że jeśli ktoś za parę lat uda się ze swoim czworonogiem do urzędu stanu cywilnego np. w Holandii, zeby go poślubić to też usłyszy “aha”.

    Jednakże widzę w przekonywaniu psów do diety wegańskiej też pewne pozytywy. Np: wilki w bieszczadach można by przekonać do jagód, grzybów i siana zamiast owiec, krów i innej trzody. Hodowcy w/w zwierząt na pewno odetchną.

    Nasuwa mi się nieśmiało myśl o sytuacji gdy weganin będzie chodował np boa dusiciela… Masz proszę marcheweczkę, już uduszona.

    @aZyga Krowy już są przestawione na pokarm mięsny, patrz mączki kostne itp. Jak widać po efektach (gąbczaste zwyrodnienie mózgu) świetny pomysł.

  35. Hassasin 31.07.2013 07:30

    Zapomnieliście o krowach karmionych mączką kostno białkową !!! O tym że doszło do mutacji białek , do powstania prionów itp …bla bla !!!

    No to czeka Nas kolejny (tak uważam) syf !!! Mamy teraz łososie tzw. hodowlane , i w druga stronę , drapieżnik = mięsożerca karmiony produktami roślinnymi . Ciekawe co z tego wyniknie ?
    Po za tym Nasza planeta to nie Eden i lew trawy jeść nie będzie i sushi z ryżem też jak w bajkach !!

  36. Pires 02.08.2016 04:54

    Myślę, że dieta psa powinna być zróżnicowana, żeby nie jadł codziennie tego samego, bez względu na to co by to nie było. Moja sunia (kundelek, ok 20kg) ma już 16 lat i zawsze jadła dosłownie wszystko, nawet ogórki kiszone:) Zaraz pewnie ktoś napisze, że się znęcam, ale tak nie jest. Ona potrafi podkradać obierki z ziemniaków, czy ogórków podczas obierania i nie jest to spowodowane zagłodzeniem. Może po prostu zwierzęta wyczuwają co jest im potrzebne i w jakim pożywieniu to znajdą. Pies jest raczej wszystkożerny i bez mięsa pewnie też by dożył sędziwego wieku. To chyba raczej kwestia traktowania zwierzaka i miłości jaką się go obdarza. Pies niechciany, źle traktowany prędzej umrze mimo najlepszej diety na świecie niż ten kochany, przywiązany do właściciela, który je trochę gorzej. Na pewno jedzenie z puszki jest gorsze od tego domowego i z mięsem ma mało wspólnego. Co do karmienia psa wyłącznie warzywami to uważam, że nie ma w tym nic złego. To chyba kwestia indywidualna. Musimy obserwować naszych pupili czy nie są z tego powodu niezadowolone i czy nie spadła ich chęć do życia. Gdyby ludziom zakazano jeść mięsa to też jeden by się wk….ił, popadł w depresję i szybciej umarł, a drugi by się z tego ucieszył. Zwierzęta domowe mają mniejszy wybór. Po prostu trzeba je obserwować i wiedzieć co jest dla nich dobre. One nam to mówią swoim zachowaniem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.