Kary w USA za dokarmianie bezdomnych

Opublikowano: 08.03.2013 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1925

W USA zaczął obowiązywać zakaz dokarmiania bezdomnych. Za złamanie przepisu grożą mandaty – informuje RMF FM. Stało się tak z inicjatywy władz miast, które (rzekomo) “nie mogły sobie poradzić z kontrolą jakości jedzenia trafiającego do bezdomnych.” Najdalej poszedł burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, którego zakaz dotyczy nie tylko bezdomnych na ulicy, ale także tych z noclegowni.

Wprowadzenie zakazu spotkało się z protestami organizacji praw człowiek i zarzutami o bezduszność. Niemal natychmiast nowe prawo zaskarżono też w sądach kilku stanów. Protestujący domagają się zmiany przepisów i anulowania wysokich kar tym, którzy je złamali. Głośny jest przykład mieszkanki Filadelfii ukaranej mandatem w wysokości 600 dolarów za dokarmianie bezdomnych i ubogich dzieci z sąsiedztwa – dodaje stacja.

Opracowanie: Renegade
Źródło: CIA


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. Takie_tam 08.03.2013 10:35

    „nie mogły sobie poradzić z kontrolą jakości jedzenia trafiającego do bezdomnych.”

    A czy radzą sobie z kontrolą jakości jedzenia trafiającego na półki sklepowe? W Polsce np. nie dają rady. Znowu jest afera. Tym razem z kiełbasami ze starych kiełbas.

  2. whirlwind 08.03.2013 12:40

    Pomysł jest skandaliczny i oburzający. Tłumaczenia mające go uzasadniać abstrakcyjne. To nasuwa myśl, że w tym wszystkich może chodzić o coś zupełnie innego…

  3. erazm55 08.03.2013 15:14

    Co z pasożytnictwem?

  4. XXIRapax 08.03.2013 19:39

    erazm55 08.03.2013 15:14
    Zależy kogo masz na myśli.
    Kogo masz na myśli?

  5. erazm55 08.03.2013 20:04

    @XXIRapax
    Tych od takiej radosnej twórczości w dziedzinie nakazów i zakazów.

  6. XXIRapax 08.03.2013 20:42

    Ach! O nich mówisz. Jałmużnę, której im udzielamy w postaci np. podatków od “czegokolwiek” można uznać za nasz atut i przewagę względem nich. Wszak zawsze można takiemu powiedzieć: “Tyle moich pieniędzy zmarnowałeś darmozjadzie… Winny Ci jestem już tylko splunięcia w twarz.” Vis a vis chyba nie ma przed tym obrony hehe

  7. MichalR 08.03.2013 22:09

    to już absurd. Nie mogę bezdomnemu dać bułki ale mogę mu sypnąć groszem.

  8. cykun 08.03.2013 22:14

    Jestem ciekaw czy ludzie którzy wpadli na taki pomysł martwiliby się jakością jedzenia gdyby sami przymierali głodem. Może jakieś statystyki ile osób bezdomnych lub korzystających z “dokarmiania” zmarło z powodu złej jakości jedzenia? Co nie ma żadnych? Nic dziwnego bo nie umarli od złej jakości jedzenia tylko od jego braku.
    Ręce opadają jak czytam takie nowe wiadomości. Najlepsze jest to, że kilku moich znajomych uważa USA za wspaniały kraj i chce ta wyjechać…

  9. wolnykrytyk 09.03.2013 03:25

    Zakaz dokarmiania bezdomnych to jeden z licznych absurdalnych zakazów/nakazów, z których słyną USA. Motywacja władz miast, które zdecydowały się na wprowadzenie tego zakazu jest zapewne inna od oficjalnie zadeklarowanej. Chodzi najprawdopodobniej o zmniejszenie skali bezdomności jak najmniejszym kosztem. Gdyby naprawdę chodziło o jakości jedzenia, to trudno byłoby wytłumaczyć dlaczego tylko dokarmianie bezdomnego jest zakazane. Należałoby wprowadzić również zakaz częstowania kolegi, który zapomniał kanapek w domu. Ciekawe w jaki sposób władze będą ten zakaz egzekwować. Wyobraźmy sobie taką oto sytuację. Policjant widzi, że ktoś komuś daje kanapkę. Najpierw powinien ustalić czy osoba poczęstowana jest bezdomna, czy też ma jakieś miejsce zamieszkania. W tym drugim przypadku częstujący nie narażałby się na zapłacenie mandatu. Wniosek można wyprowadzić następujący. Jeżeli ktoś dokarmia osobę posiadającą miejsce zamieszkania, to jedzenie jest dobrej jakości. Dokarmianie bezdomnego może zaś nasuwać uzasadnione podejrzenie, że żywność jest nieświeża. Rozumowanie absurdalne, ale nie dla kogoś takiego jak Michael Bloomberg, który z majątkiem szacowanym na 25 mld. dolarów znajduje się na 10 miejscu na liście najbogatszych ludzi świata dwutygodnika Forbes. Jak widać umiejętność pomnażania majątku nie daje gwarancji, że osoba nią obdarzona będzie rządzić roztropnie. Idąc tropem myślenia, pomysłodawców rzeczonego zakazu należałoby zakazać podawania potraw zaproszonym na domowe przyjęcie gościom, oczywiście w trosce o zdrowie osób zaproszonych. Wszak nigdy nie wiadomo czy osoba przygotowująca jedzenie myła ręce, oraz czy produkty użyte do przygotowania potraw mieściły się w terminie przydatności do spożycia. Przecież w tym przypadku również trudno sobie poradzić z kontrolą jakości jedzenia trafiającego na stół. Powinien Michael Bloomberg zastanowić się czy nie wprowadzić obowiązku korzystania z publicznych jadłodajni gdzie w trosce o zdrowie będzie się kontrolować jakość żywności. Prawdopodobnie Michael Bloomberg jest liberałem. Ale czy etykietka polityczna w ogóle coś znaczy?

  10. saal 09.03.2013 08:56

    Tego jeszcze nie było… inżynieria społeczna w imię wyższego dobra, jakim jest niezatrucie się bezdomnych żywnością… Ludzie ustalający takie przepisy w normalnych warunkach powinni stanąć przed sądami. Niedługo dojdzie do tego, że będziemy mieli listę (wg. osobistych preferencji oczywiście) co można nam robić, a czego nie wolno. A wszystko po to, bo ci najwyżej martwią się o to, by nam się coś nie stało.
    Nie potrzebujemy asteroid, ufo, trzęsień ziemi itp., sami się z czasem wybijemy. I to nie proroctwo, a logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy.

  11. saal 09.03.2013 09:01

    @wolnykrytyk
    “Prawdopodobnie Michael Bloomberg jest liberałem.”
    Dziwnie rozumiesz liberalizm. Liberałem byłby NIE WPROWADZAJĄC ograniczenia wolności jednostki, która w tej idei rozporządza swoim mieniem (żywnością) w sposób jaki chce, dopóki nie ogranicza to wolności drugiego człowieka. Tak więc, jeśli daje żywność bezdomnemu, jest to niepisana między nimi umowa. Bezdomny może jej oczywiście nie przyjąć. Ale co ma do tego władza, która przecież w liberalizmie nie ogranicza wolności jednostek i nie narzuca im tego, co mają robić, a czego nie?
    Zwalanie winy na zły liberalizm wynika z nierozumienia pojęcia, którego się używa.

  12. pasanger8 09.03.2013 14:06

    Najlepiej jakby jakaś uparta emerytka stwierdziła ,że woli iść siedzieć niż zapłacić taką grzywnę:)

  13. wolnykrytyk 09.03.2013 15:46

    @ saal

    Prawdopodobnie nie rozumiesz pojęcia ironii, tj wyrażania nie wprost znaczenia stojącego w sprzeczności z dosłownym sensem zdania – innymi słowy, złośliwości w wypowiedzi pozornie aprobującej. Moja wypowiedź wskazuje na to, że pojęcia liberał nie rozumie zarówno Michael Bloomberg jak i jego zwolennicy, nota bene też określający się mianem liberałów. Przypomnę, że Michael Bloomberg w Stanach Zjednoczonych uważany jest za liberała.

  14. saal 09.03.2013 18:57

    W takim razie przepraszam, nie zrozumiałem, że to ironia. Mój błąd.

    Nie wiedziałem o tym, tzn. nie zgłębiałem tematu. Wskazuje to, że to ci ludzie nie rozumieją pojęć, z którymi się rzekomo identyfikują.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.