Hiszpania na równi pochyłej?

Opublikowano: 28.08.2014 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 615

Wolność Internetu znów jest zagrożona przez hiszpańskich ustawodawców. Planowana nowelizacja tamtejszego prawa własności intelektualnej wpłynie zgubnie przede wszystkim na strony tworzone przez zwyczajnych użytkowników – blogi, witryny zawierające zdjęcia i filmy, czy media społecznościowe. Uchwalona niedawno przez Kongres Deputowanych i oczekująca na przyjęcie przez hiszpański senat ustawa może trwale zaszkodzić cyfrowym dobrom wspólnym. Mimo, że aktywiści i prawnicy próbują wspólnymi siłami wstrzymać zatwierdzenie nowego prawa, są powody do obaw.

Uderzający jest kontrast między obowiązującą jeszcze niedawno polityką internetową Hiszpanii, promującą otwarty dostęp do kultury i zasobów naukowych, a proponowaną zmianą przepisów, która odniesie odwrotny skutek. Ustawa, żartobliwie nazywana podatkiem od Google, zakłada wprowadzenie opłaty od umieszczania linków i zobowiązuje do rekompensaty za wykorzystanie cudzych treści (nawet jeśli ich autorzy tego nie chcą), co znacznie uszczupli dotychczas obszerne, wolnodostępne zasoby naukowe oraz ograniczy prawa użytkowników i wolność twórców.

Bieżąca reforma hiszpańskiego prawa autorskiego nałoży na uniwersytety obowiązek pobierania opłat za wgląd w publikacje. Udostępnianie prac naukowych, czy innych treści, komukolwiek spoza pracowników danej uczelni zostanie zabronione. Innymi słowy, jeśli zechcesz podzielić się artykułem swojego autorstwa poza alma mater i ktoś zamieści do niego odnośnik, będzie musiał ci zapłacić, nawet jeśli nie oczekujesz wynagrodzenia. Wirtualne kampusy muszą dostosować się do nowych ustaleń, a część dochodu będzie przekazywana hiszpańskiej agencji CEDRO (Centro Español de Derechos Reprográficos).

Nowelizacja zawiera też inne regulacje sprzeczne z twórczą, wspólnotową naturą Internetu, m.in. ustanawia komisję administracyjną, organ upoważniony do usuwania treści z powodu naruszenia praw autorskich bez wcześniejszego przeprowadzenia postępowania sądowego, co zwykle jest zalecane w takich przypadkach. Może również zagrozić wirtualnej kreatywności i innowacji, obarczając strony, które nie usuną linków do witryn “winnych naruszenia”, karą grzywny w wysokości do 600 tysięcy euro, oraz anonimowości w sieci, wymagając nie tylko od dostawców usług internetowych, ale też od agregatorów treści i agencji reklamowych, by gromadziły i w razie oficjalnej prośby ujawniały dane osobowe użytkowników.

Z ideologicznego punktu widzenia nowa ustawa sprzyja natomiast rozwojowi kultury “informatorów”, w której użytkowników zachęca się do donoszenia na siebie nawzajem i sugerowania, które strony powinny zostać zlikwidowane.

Choć stworzone, by chronić prawa autorskie, nowe przepisy mogą stać się narzędziem umożliwiającym usuwanie treści i monitorowanie obywateli oraz limitującym dostęp do oferowanych przez sieć możliwości tworzenia i kształcenia. Zamieszczanie linków stworzyło Internet, jaki znamy dziś, a ograniczenie tej funkcji i kontrola nad użytkownikami, którzy z niej korzystają, stanowi zagrożenie dla jego wolności.

Autorka: Renata Avila
Tłumaczenie: Karolina Mruk
Źródło: Global Voices


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. norbo 28.08.2014 17:15

    Jakiś taki orwellowski tytuł…

  2. dagome12345 03.09.2014 13:11

    do @ven0m
    Popieram.
    Mienie jeszcze troszkę czasu ale internet w końcu będzie głównym narzędziem do komunikowania się i przesyłania informacji ( zastąpi TV i Radio). Wtedy zacznie się masowa kontrola internetu bo będą tam pieniądze. Najsilniejsi zaś na pewno nie oddadzą władzy. Jeśli ktoś będzie walczył o prywatność w necie to wystarczy go nazwać terrorystą i po kłopocie. Ma to miejsce obecnie – używasz TOR-a jesteś terrorystą, ściągasz filmy i muzykę finansujesz terrorystów itd

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.