Polski rząd odwraca uwagę od umowy CETA

Opublikowano: 26.09.2016 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 783

Zawsze gdy w naszym kraju zaczyna się spór na temat prawa do zabicia swojego nienarodzonego dziecka zwanego przez niektórych w nowomowie – aborcją – jasne staje się, że w tle dzieje się coś godnego uwagi i niekorzystnego dla naszego społeczeństwa, od czego usiłuje się w ten prymitywny, ale skuteczny sposób, odwrócić uwagę. Nie inaczej jest w tej chwili, a w tle za aborcją może być potencjalnie szkodliwa umowa CETA.

W momencie gdy Polacy ponownie spierają się czy zabicie bardzo małego dziecka w łonie matki to morderstwo czy zabieg, nasi władcy po cichu przepychają umowę CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement), która jest umową o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą. Jej celem jest zniesienie ceł, ujednolicenie regulacji odnośnie produktów sprzedawanych po obu stronach oceanu i liberalizacja handlu usługami.

Można powiedzieć, że jest to kanadyjska wersja TTIP. Istnieją zatem realne szanse na to, że posłuży ona do ekspansji multinarodowych korporacji zza oceanu w Europie. Co więcej, na nasz rynek będzie można sprowadzać produkty zawierające GMO, a ewentualne spory między firmami europejskimi i kanadyjskimi będą rozstrzygane poza naszą jurysdykcją.

Posłowie partii Kukiz15 dowodzą, że partia rządząca, PiS, celowo zdjęła z listy spraw debatę na temat CETA zastępując ją emocjonalną debatą o aborcji. Ich zdaniem wszystko to jest sprytną zagrywką powiązanego z multinarodowymi korporacjami i instytucjami finansowymi, wicepremiera Mateusza Morawieckiego, wieloletniego prezesa banku BZWBK, który publicznie obiecywał przepchnięcie CETA tylnymi drzwiami. Wygląda na to, że mu się to uda, a dyskusja w Sejmie odbędzie się już potem i będzie miała tylko charakter symboliczny.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. agama 26.09.2016 10:56

    tchórzliwe wbijanie nóż w plecy ojczyzny

  2. agama 26.09.2016 10:58
  3. nemoein 26.09.2016 13:03

    Artykuł mocno zabarwiony, mało obiektywny i stronniczy, chyba muszę przestać czytać artykuły z ZmianyNaZiemi.pl jak źródłem…
    Do rzeczy w wolnym rynku którego zwolennikiem jestem państwo nie ma prawa ingerować w gospodarkę i mówić komuś że może albo i nie prowadzić swojej firmy, więc debata o CETA, ani TTIP nie miała by miejsca, po prostu inne kraje mogłyby bez przeszkód prowadzić biznes w Polsce, ale jest małe albo i dużo ale, mianowicie duże firmy w wolnym rynku radzą sobie znacznie gorzej niż w ustroju socjalistycznym gdzie państwo może regulować handel np. koroporacje omijają podatki, przekupują polityków, aby zmonopolizować rynek itp. tam gdzie podatki są niskie i nie ma regulacji duże firmy tracą klientów na rzecz małych tańszych i bardziej elastycznych małych firm bo te nie są gnębione przez państwo i powstają nonstop nowe. Prowadzenie olbrzymiej firmy często jest nie opłacalne i przypomina spółki państwowe – stają się nie rentowne, dochodzi do defraudacji itp.
    Ostatnia sprawa odnośnie aborcji – w wolnym kraju nikt nie ma prawa decydować i narzucać woli większości na innych tzn jeśli większość jest za 500+ to nie prawa ponieść mi podatku żeby płacić sobie w postaci 500+, ale ma też to swoje odniesie o aborcji, ja nie mam prawa powiedzieć Tobie czy możesz czy też nie wykonać aborcji – to nie jest moja sprawa i nie powinienem nawet demokratycznie o tym decydować.

  4. Jedr02 26.09.2016 14:27

    “ale ma też to swoje odniesie o aborcji, ja nie mam prawa powiedzieć Tobie czy możesz czy też nie wykonać aborcji – to nie jest moja sprawa i nie powinienem nawet demokratycznie o tym decydować.”

    To czy ma takie odniesienie jest kwestią traktowania płodu. Dla przeciwników aborcji płód jest człowiekiem, aborcja nie jest więc działaniem tylko w obrębie swoje ciała, jest mordem na innym człowieku się w nim znajdującym i od niego zależnym. Sam argument w tym przypadku że jest to prawo kobiet do decydowania o swoim ciele jest o tyle wadliwy że płód nie jest częścią ciała kobiety, ani nie jest ona sama w stanie umożliwić mu zaistnienie. Płód ma swoje DNA wyznaczające “projekt” biologicznej egzystencji i ma swoją wolę rozwoju. Zwolennicy aborcji uważają że “ludzkość” się w pewnym momencie nabywa, a wcześniej jest się tylko zlepkiem komórek o potencjale do zostania człowiekiem. Wolny rynek więc nie daje w tej kwestii żadnej odpowiedzi, to sprawa filozoficzna, postrzegania rzeczywistości i etyki.

  5. gajowy 26.09.2016 16:22

    @Jedr02
    To nie tyle jest sprawa filozoficzna raczej kwestia konsekwencji:
    W naszej kulturze wiek człowieka liczy się od urodzenia a nie od poczęcia. Uroczyste nadania imienia – chrzciny – są po narodzeniu a nie poczęciu. To nie jest wymysł aborcjonistów. Tak zwykli to czynić od wieków pobożni katolicy.
    Jeśli zaś chodzi o to jak natura traktuje embrion, to wiedz, że średnio co trzecia ciąża kończy się poronieniem. Jest to drastycznie więcej niż śmiertelność już narodzonych niemowląt. Najwyraźniej natura traktuje zycie na tym etapie jako coś bardzo próbnego, coś co często przerywa (“zabija”?) gdy są podejrzenia istotnej anomalii.
    Jeśli chodzi o zdeterminowaniu biologicznej egzystencji przez DNA to jest to stara koncepcja nie uwzględniająca roli mikrobiomu w kształtowaniu człowieka. Otóż człowiek ma “drugie” DNA, to znaczy mikrobiom, który jest mu przekazywany przez matkę po jego urodzeniu.

    P.S. Jesli interesujesz się bioetyką to chciałbym Ci podrzucić taki temat: Jakie konsekwencje ma dla pacjenta rozwój medycyny w coraz większym stopniu zależny od biznesu?

  6. Jedr02 26.09.2016 19:27

    “To nie tyle jest sprawa filozoficzna raczej kwestia konsekwencji:”

    Konsekwentnym w czym? W wyznawanym światopoglądzie? 🙂 To chyba dalej sprawa filozoficzna, ponieważ światopoglądy są różne(ich rozumienie też).Trudno byłoby liczyć wiek od poczęcia, bo te w wielu przypadkach nie jest do końca określone. Ciężko również by tradycyjnie nadawano dzieciom imiona przed narodzeniem, jak możliwość sprawdzenia płci dziecka przed narodzinami to nowość. Chrzest również oryginalnie nie był przeznaczony dla niemowlaków, tylko dla osób świadomie przyjmujących nauki chrześcijańskiej. To jak ta ceremonia wygląda uniemożliwia przeprowadzenie jej na kimś nienarodzonym, bo nie można go chociażby skropić wodą. Związku z tym nie widzę w jaki sposób konsekwencja miałaby spowodować że katolicy mieliby przestać nienarodzone dzieci uważać za ludzi.Wychodząc z kultury chrześcijańskiej, na przykład w tradycyjnym hinduizmie obrzędy religijne zaczynają się przed poczęciem dziecka, na samo poczynanie dziecka też mają rytuały(te są mniej popularne).

    W społeczeństwach bez rozwiniętej medycyny śmiertelność noworodków i dzieci była znacznie większa niż teraz. Teraz jak umrze dziecko to jest szok dla rodziny, ale były czasy że i śmierć połowy przed osiągnięciem dorosłości była czymś normalnym. Tutaj również możnaby powiedzieć że był to okres próbny(więc może dzieci też można zabijać jak są niepotrzebne czy “wadliwe”?). Każdy organizm jest unikalny i jako taki może być na różne sposoby wadliwy. Mało zaskakującym jest że coś wadliwego się szybko psuje nie czekając na to 20 lat.

    “Jakie konsekwencje ma dla pacjenta rozwój medycyny w coraz większym stopniu zależny od biznesu?”
    Ma przerąbane?:) Jego zdrowie zależy od ludzi chcą jego pieniędzy/władzy nad nim, a ze względu że zdrowie jest niezbędne dla naszego funkcjonowania są na dobrej pozycji by osiągnąć to.

  7. Fenix 27.09.2016 06:55

    CETA+ zastrzeżenia własne Narodu , to uwalnia i oddaje władzy Polakom ,pomniejsza władze korporacji . Naród decyduje !
    Musimy wiedzieć z czym mamy do czynienia ? Rząd informuje i przekonuje Naród przez media, ze to “coś “; nam służy?
    Rząd przyjmuje odpowiedzialność za swoje słowa . Naród odpowiada w referendum ,bezpośrednio to wola Narodu lub zmienia rząd !
    Tego i tamtego nie przyjmujemy bo szkodzi przyrodzie i ludziom.
    Mamy własne zdanie na każdy temat, chronimy dobra wspólnego Narodzie dotyczy to wszystkich nas .

  8. kozik 27.09.2016 07:17

    Komentarze miały być o CETA, a temat schodzi na aborcję, co dowodzi, jak skuteczne są działania socjotechników…

    @nemoein: czy wg Ciebie USA jest krajem wolności i powinniśmy dążyć do ich standardów? Czy pojedynczy producenci żywności mają przewagę nad korpo? Czy małe banki mają przewagę nad too big too fail?
    Jeśli tak, to wytłumacz mi, czemu w USA na żywności nie ma konieczności znakowania składu produktów żywnościowych? Znajoma pojechała i na etykiecie nie było informacji o żadnym syfie – myślała, że jest w raju, w którym wszystko jest zdrowe. Jakie było jej zdziwienie… 😀
    Jedzenie bio jest tam cholernie drogie-większość żre tani chłam z glifosatem i antybiotykami (np.sady opryskuje się streptomycyną).
    Polityka powszechnej dostępności antybiotyków między półkami z żywnością, doprowadziła do powstania lekoopornych szczepów bakterii.

    Korporacja/duży bank jest niczym wielka armia-zmiata detalistów punktowymi uderzeniami. Nie mają znaczenia regulacje rządowe, czy ich brak.
    Po uderzeniu korporacji nie w każdej dziedzinie – mimo niskich ekonomicznych barier wejścia – można szybko odrodzić produkcję (np. sadownictwo).

  9. gajowy 27.09.2016 10:09

    @kozik
    Ile droższe w USA jest jedzenie Bio od “zwykłego”?
    U nas chyba wychodzi około x3.

  10. nemoein 27.09.2016 14:36

    @kozik
    Stany Zjednoczone w obecnej formie (podobnie jak UE zresztą) są odwrotnością popieranych przeze mnie doktryn! Więc w żadnym wypadku nie powinniśmy iść podobną ścieżką, dzisiejszy “kapitalizm” w USA jest bliższy komunizmowi… a dzisiejsze “komunistyczne” chiny są bliżej kapitalizmu niż reszta krajów (oczywiście to nie oznacza, że uważam ich system za godny naśladowania).
    Działanie socjotechników właśnie pokazałem, a aborcja jest zasłoną dymną dla CETA – żadną socjotechniką.

    I tak jak powiedziałem w wolnym rynku mały firmy wypierają duże kolosy, w dużych firmach wiele się nie zmienia, bo one i tak nie płacą podatków i omijają przepisy, ale różnica polega na tym że mali też płacą niziutkie podatki, też nie muszą nadmiernie przebierać w przepisach jak obecnie, a dzięki temu że są mali to są też znacznie bardziej elastyczni i dostosowani do rynku! W obecnym systemie mamy socjalizm, duże firmy przekupują urzędników, polityków, sędziów do tego zatrudniają tabun prawników i kombinatorów do omijania podatków i przepisów! Więc jeśli obniżymy im podatki to wiele się dla nich nie zmieni, zmieni się za to dla małych firm których nie stać na powyższe zabiegi i muszą płacić horrendalne podatki i szukać w przepisach czy przypadkiem nie łamią któregoś z dziesiątek jeśli nie setek tysięcy przepisów! A dzięki temu że zarządzanie małymi firmami jest prostsze – to są tańsze i wypierają korporacje których zarządzanie jest podobne do zarządzania spółkami państwowymi – tzn jeśli coś jest wszystkich to jest niczyje i z całą pewnością takie firmy muszą być droższe! Widać to dostkonale nawet na przykładzie tak zaawansowanych urządzeń jak procesory, na rynku AMD64 są tylko 2 firmy – Intel, AMD, wszystko przez regulacje które nie pozwalają wejść na ten rynek nowym graczom, a chętnie by weszli np. Qualcomm! Na rynku ARM nie ma takich regulacji i firm które produkują tego typy procesory nie sposób zliczyć (większość z Azji wchodniej) Np. Qualcomm, Mediatek, Apple, NEC, AMD, Intel, VIA, Toshiba i mnóstwo innych! Podobne zachowania można zauważyć na rynku samochodów, ale i innych gałęzi! Wielkie firmy starają się zmonopolizować rynek, albo blokując dostęp małym firmom, albo zwiększając podatki!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.