Wojna światowa wisi na włosku, tylko tego nie dostrzegamy?

Opublikowano: 06.04.2013 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 535

Gdy w 1939 roku Hitler napadł na Polskę nikt nie patrzył na to zdarzenie, jako przyczyny wybuchu II wojny światowej. Podobnie może być obecnie, bo, mimo, że nabrzmiewający problem koreański wydaje się mieć najwyżej zdolność oddziaływania lokalnego to konsekwencje ewentualnego konfliktu mogą być globalne.

Nikt do końca nie wie, co się dzieje w głowie młodego dyktatora z Korei Północnej ani kto jest głównym motorem jego polityki. Zdania na jego temat są podzielone, jedni widza w nim psychopatę zdolnego do podpalenia świata a inni zmanipulowanego młodzieńca, którym manipulują wojskowi. Bez względu na to jak jest naprawdę kluczowe wydaje się ustalenie, co zrobią Chiny gdyby doszło do wojny.

Amerykanie raczej nie traktują poważnie zagrożenia ze strony Phenianu, ale Korea Południowa czy Japonia mają powody do niepokoju. Amerykanie ściągają w rejon konfliktu najnowocześniejszy sprzęt i marynarkę wojenną z nowoczesnymi systemami antyrakietowymi operującymi z pokładu statków. Oznacza to, że prawdopodobnie każda rakieta wystrzelona z wybrzeża Korei Północnej zostanie zneutralizowana, ale gdyby doszło do takiego incydentu nie jest wykluczone, że USA jednak zdecyduje się przynajmniej na naloty a z dużym prawdopodobieństwem dojdzie do wojny konwencjonalnej, w której mogą zginąć dziesiątki tysięcy ludzi.

Agresywna postawa Amerykanów może się spotkać z odpowiednią odpowiedzią Chin i Rosji, ponieważ zamiecenie Korei Północnej umocni pozycję USA w regionie i będzie to jasnym sygnałem, że Chiny muszą brać się do roboty. Aby temu przeciwdziałać z dużym prawdopodobieństwem może dojść do wsparcia reżimu, Kim Dzong Una ze strony Pekinu, mimo, że mają mu tam za złe, że nie złożył zwyczajowego hołdu w formie wizyty w Państwie Środka zaraz po objęciu władzy.

Gdyby z powodu awantury koreańskiej już po raz drugi w ciągu ostatnich 100 lat do oczu skoczyli sobie Amerykanie i Chińczycy byłaby to zupełnie inna wojna niż ta z lat pięćdziesiątych. Z dużym prawdopodobieństwem konflikt ten mógłby wtedy wyewoluować do postaci wojny światowej.

Gdyby do tego doszło tajemnicą byłaby reakcja Rosji i jej zaangażowanie w ewentualnej wojnie. Nie będzie chyba nadużyciem założyć, że Rosjanie nie będą raczej współpracować z NATO, lecz ustawią się na pozycji jego antagonisty. To zły scenariusz dla Polski, która jest państwem frontowym NATO i gdyby doszło do takiego konfliktu to raczej nikt nam nie przyjdzie z pomocą. Można się tylko modlić, aby była to operacja konwencjonalna. Zniszczony przez postępowe media patriotyzm nie wystarczyłby do zbudowania postaw oporu przed ewentualnym najeźdźcą.

Bardzo wymownie w ostatnich dniach zabrzmiała deklaracja Władimira Putina, że Rosja będzie budowała kolejny rurociąg przez terytorium Polski. Przed ogłoszeniem tej rewelacji nikt tego z nami nie uzgodnił, a premier Tusk pytany, co o tym myśli robił tylko głupie miny. Czy to oznacza, że Putin wie o czymś i deklaruje budowę rury niczym eksterytorialnej autostrady Hitlera zdając sobie sprawę, że w Polsce rządzą chłystki, z którymi nie ma o czym rozmawiać bo o niczym nie decydują? A może Putin po prostu wie, że i tak wkrótce sytuacja międzynarodowa zmieni się na tyle, że będzie wkrótce sprawował u władzę, bo jak mówią Rosjanie “kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”.

Źródło: Zmiany na Ziemi


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

19 komentarzy

  1. Jedr02 06.04.2013 16:21

    Jakby chcieli tam wojny to by już pewnie ona była. Napinanie muskułów z dwóch stron wskazuje że nikt tam nie chce wojny.

  2. djablox 06.04.2013 20:16

    tylko debil widzi 3 wojne swiatową ze strony korei… prędzej to USA ją wywołają pod przykrywką interwencji, bo tylko wojna moze podźwignąć świat z kryzysu, nie ma innej siły, która to uczyni, chyba ze wszyscy wszystkim wzajemnie anulują długi…

  3. retor 06.04.2013 22:49

    @djablox – dokładnie – Korea PŁN dostarcza tylko pretekstu, przecież agresorem w tym regionie jest USA – to oni okupują militarnie Koreę PŁD – trzymają tam bazy i wojska. Zamiast je wycofać – byłoby po konflikcie koreańskim – wzmacniają swoją tam obecność, co jest jawną prowokacją wobec Chin.
    Co do artykułu – opis sytuacji dobry, ale wnioski przesadzone i demagogiczne.

  4. stud 06.04.2013 22:51

    krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje

    natomiast co do usa, to są oni agresorem wszędzie gdzie jest ropa, nie rozumiem czego szukają w korei

  5. Takie_tam 06.04.2013 23:07

    “nie rozumiem czego szukają w korei”
    Wzrostu własnej gospodarki.

  6. Fuxygen 06.04.2013 23:28

    @retor
    Ty sobie w kulki lecisz, czy poważnie tak piszesz? Korea Południowa nie ma nic przeciwko obecności sił amerykańskich na swoim terytorium, a wręcz jest kontent. Nie może być mowy o żadnej okupacji- polecam przeanalizować definicję tego słowa. Gdyby USA wycofało się z rejonu, to owszem, konflikt szybko by się skończył, niestety, dla obywateli południa niezbyt szczęśliwie.

  7. kapsaicyna1202 06.04.2013 23:41

    Korea to surowców za około 3 bln USD więc gra warta świeczki

  8. Fuxygen 07.04.2013 00:00

    Ludzie, wy chyba za dużo gracie w gry strategiczne. Tam rzeczywiście jest tak, że sąsiad ma surowców za 3 bln, to go najeżdżamy i zgarniamy pulę.

    Czytałem kiedyś artykuł o tym, że wydobycie ropy w Iraku się amerykanom zupełnie nie opłaca- trudne warunki, ciągłe sabotowanie rurociągów, etc. To nie chęć zysku za eksploatowanie złóż nakłoniła USA do ataku na Saddama, pytanie tylko co?

    Ale rzecz w tym, że najazdy dla surowców to kiepski pomysł w dzisiejszych czasach. Koszty wojny i eksploatacji, walka z partyzantami, jeszcze organizacje praw człowieka kwęczą żeby dołożyć na odbudowę zniszczonego kraju… Nie, moi drodzy, w tej grze chodzi o coś innego, najpewniej jest kilka mniej lub bardziej ważnych czynników. Np. lobby przemysłu zbrojeniowego.

    Co do Korei Pół, to moim zdaniem to oczywisty blef. Świeżo upieczony przywódca chce pokazać, że jest twardy- swoim generałom, i światu. Najbardziej tracą na tym Chiny, bo wymyka im się spod kontroli marionetka. Chyba że to wszystko to tak naprawdę sterowana gra Pekinu, żeby odwrócić uwagę od Iranu, co też jest dość logiczne.

  9. Kennygda 07.04.2013 00:18

    Postrzeganie Rosji jako głównego wroga NATO jest już raczej pewnym zacofaniem w stosunku do tego, jak wygląda to obecnie. Chiny stanowią spore gospodarcze zagrożenie zarówno dla USA jak i dla Rosji, dlatego śmiem twierdzić, że Rosji obecnie bliżej do neutralności lub nawet sojuszu ze Stanami, niż do przymierza z Chinami.

    To co się dzieje na plw. Koreańskim to raczej gra nerwów, chęć pokazania się, aniżeli zagrożenie na skalę globalną. Chyba, że 10.04 Kim wywoła wojnę atomową żeby odwrócić uwagę od Smolenska 🙂

    @Fuxygen – Saddam chciał sprzedawac ropę w innych walutach niż USD, przez co straciłby on swoją pozycję (monopol). Irańskiej Giełdzie Naftowej się to natomiast udało, na czym dolar mocno stracił, dlatego też Iran jest dla USA solą w oku.

  10. pasanger8 07.04.2013 01:25

    @ Fuxygen i Kennygda sądzę ,że raczej powodem do światowej ruchawki będzie Iran (obecnie próbują go okrążyć wcześniej Libia teraz Syria widać ,że Rosja postanowiła nie dać sobie dmuchać w kaszę gdyby Iran padł delikatna równowaga zostałaby naruszona)oczywiście wzrost potęgi Chin ma znaczenie ale mam wrażenie,że Fuxygen jest blisko prawdy.Zamiast by im obywatele robili jakieś rewolucje czy ruchy oburzonych niech pojadą na wojnę gospodarka się napędzi rent weteranom się nie da(80% bezdomnych w USA to weterani)i po kłopocie.Musimy na to uważać. Niby do takiego Mali wysłaliśmy tylko instruktorów by szkolili.A jak któremuś utną łeb i wyślą z pozdrowieniami?Poza tym to marnowanie pieniędzy podatników(czyli naszych)

  11. oporowiec 07.04.2013 02:11

    Polska to państwo marionetkowe, republika bananowa USA i państwo poddane Rosji.

  12. Radek 07.04.2013 08:55

    Korea Północna jest tez dobrym poligonem doświadczalnym dla nowych rodzajów broni. Nie ma tam zachodnich wścibskich dziennikarzy, ludzie rodziny mieszkańców raczej nie są porozrzucane na świecie, słowem ideał.

  13. pozyskiwacz 07.04.2013 09:27

    A może przyczyny narastania konfliktu są zupełnie inne ?
    Zastanawialiście sie co by się stało gdyby Korea Pn. zaczęła wojnę? Prawdopodobnie dość szybko by przegrała, nawet siły Korei Południowej były by wystarczające do jej pokonania , nie mówiąc o stacjonujacych w regionie siłach USA. Przyjmijmy więc że po kilku miesiącach mamy pokonaną Północ. Korea Południowa zmaga się z odbudową zniszczeń, ponosi koszty asymilacji zacofanej Korei Pn.(bo przecież nie będzie miała innego wyjścia), i bardzo traci na tym jej gospodarka. Gdyby w czasie trwania konfliktu jakaś rakieta doleciała do Japonii to i tam mielibyśmy do czynienia ze spadkiem giełd, recesja i ogólnie osłabieniem gosdpodarczym. Kto więc pozostaje w regione? Chiny.Nagle ubywa mu jeden, a może i drugi konkurent gospodarczy. A co najważniejsze, bazy USA w tej części świata tracą polityczne uzasadnienie. Prawdopodobnie amerykanie będą się musieli wycofać z Azji południowo-wschodniej. Jedynym mocarstwem gospodarczym i militarnym obecnym w tej części globu pozostają Chiny.
    Jest takie przysłowie- “gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”

  14. Kot z Cheshire 07.04.2013 09:35

    A ja myślę, że Korea Północna to jednak jest kolonia amerykańska.

    http://davidicke.pl/forum/benjamin-fulford-czeka-nas-wielka-zabawa-pod-koniec-2012-t9006.html

    @Fuxygen Celem amerykanów w Iraku (i Iranie, oczywiście poza innymi celami w obu krajach), mogły być tajemnice i artefakty starożytnego Sumeru. Coś na kształt współczesnych wypraw krzyżowych. Ostatnio gdzies była wiadomość o wysłaniu amerykańskiej dywizji do Bośni (po co?) i od razu nasunęło mi się skojarzenie z tamtejszymi piramidami w myśl zasady: “jak myszy nie ma, to co tu robi kot?”.

  15. Kennygda 07.04.2013 10:41

    Gdyby Stany i Korea Płd. wzięły się za odbudowę Północy, to ich gospodarka by zyskała – ogromne ilości taniej siły roboczej, miejsce pod duże zakłady produkcyjne i nawet kosztów burzenia nie musieliby ponosić – świetny region pod inwestycje 🙂

  16. retor 07.04.2013 13:32

    @Fuxygen Państwo, na terenie którego stacjonują obce wojska jest pod okupacją militarną i definicja nie ma tu nic do rzeczy, to po prostu fakt. Irak, czy Afganistan też jest “kontent” z obecności wojsk USA. Poza tym odwracasz kota ogonem – to USA zależy na odwróceniu uwagi od Iranu, wzmocnieniu swej dominacji militarnej na świecie i wyciągnięciu jeszcze większej kasy z budżetu na zbrojenia – Irak, Afganistan, Iran i Korea PŁN to świetne preteksty. USA potrafią ratować dolara i swoją gospodarkę tylko poprzez coraz to nowe wojny, czego już nieraz w historii dowiedli.

  17. pasanger8 07.04.2013 16:49

    @ retor Tyle ,że mogą się przez to przewrócić.Jak imperium kolonialne Wlk Brytanii .Gdy koszty okupacji trwale przekraczają wpływy to droga do ekonomicznej klęski.Jeśli jeszcze w kluczowym momencie zbuntuje się mięso armatnie.To upadek gotowy.

  18. luek0 07.04.2013 19:04

    Korea Północna to państwo buforowe- oddziela Chiny (i Rosję) od USA. Opanowanie KRLD przez USA dla Chin oznaczało by game over. Po to tam właśnie są wojska amerykańskie, a nie po to by chronić jakąś tam demokrację, która swoją drogą jest dość świeżej daty. Region jest bardzo napięty i istnieje tam możliwość wybuchu III WŚ.

    Amerykanie wzięli się ostatnio na poważnie za Chińczyków, państwa w regionie zbroją się na potęgę, więc do czegoś może niedługo dojść. Wojna w tamtym regionie, to dodatkowo plus dla amerykańskiej gospodarki, bo kapitał ucieknie z Azji do nich.

  19. retor 07.04.2013 19:39

    @pasanger8 Słuszna uwaga – to zgubna strategia, ale póki co, wywoływanie chaosu, stanu ciągłego zagrożenia i poszerzanie stref dominacji militarnej, działa na korzyść lobby bankstersko-zbrojeniowego w USA, które interes samych Amerykanów ma w “głębokim poważaniu”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.