W razie agresji na Polskę znów zostaniemy sami?

Opublikowano: 29.09.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 625

Na początku września głośno było o utworzeniu tzw. natowskiej szpicy, która miała być gwarancją bezpieczeństwa dla krajów bałtyckich i Polski w razie rosyjskiej agresji. Wystarczyło jednak kilka tygodni, żeby pojawiły się wątpliwości, co do sensu jej powstania. Jak podał niemiecki tygodnik „Der Spiegel”, z tego powodu doszło nawet do słownej utarczki między generałami NATO. Jednocześnie resort obrony Niemiec oświadczył, że nie ma wystarczającej ilości sprzętu, żeby program realizować.

Uzyskanie gotowości bojowej tzw. szpicy NATO w ciągu 48 godzin jest nierealne – miał, według tygodnika „Der Spiegel”, powiedzieć podczas spotkania 28 państw NATO, które odbyło się w połowie września w Wilnie, najwyższy rangą wojskowy USA generał Martin Dempsey. W opinii wojskowego, aby spełnić te warunki, żołnierze „będą musieli praktycznie spać w mundurach”. Swój sceptycyzm ws. szpicy mieli wyrazić również szefowie innych sztabów.

Według niemieckiego tygodnika, następnie doszło do ostrej wymiany zdań między Dempseyem a głównodowodzącym NATO w Europie – Philipem Breedloveem. Ostatni miał stwierdzić, że swoją krytykę Dempsey powinien przedstawić raczej sekretarzowi stanu USA Johnowi Kerryemu i ministrowi obrony Chuckowi Hagelowi. Bowiem to oni zaakceptowali ten plan podczas szczytu NATO W Walii.

Chodzi o spotkanie z początku września, które odbywało się w warunkach rosyjskiej agresji na Ukrainę. Aby wzmocnić bezpieczeństwo członków Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie Środkowej i Wschodniej, postanowiono utworzyć wtedy tzw. szpicę. Siły szybkiego reagowania, liczące od 3 do 5 tys. żołnierzy. Mieliby oni w ciągu od dwóch do pięciu dni stawić się w jakimkolwiek z krajów NATO.

Jednocześnie ministerstwo obrony Niemiec zakomunikowało, że nie jest w stanie w całości spełnić zobowiązań związanych z obroną krajów bałtyckich. Jak powiedziała w wywiadzie dla „Bild am Sonntag” szefowa resortu Ursula von der Leyen, Bundeswehra ma problemy ze sprzętem. Zgodnie z ustaleniami, w razie potrzeby Berlin miałby w ciągu 180 dni dostarczyć m.in. 60 myśliwców Eurofighter Typhoon.

Po inspekcji, wyniki której opublikowano 25 września, okazało się, że z 406 bojowych wozów piechoty Marder, sprawnie działa obecnie 280. Z 180 transporterów opancerzonych – tylko 70 pojazdów. Z 31 helikopterów Tiger natychmiast startować może tylko 10. Z 109 myśliwców Eurofighter – tylko 42.

Minister von der Leyen tłumaczyła, że głównym problemem jest brak części zamiennych dla samolotów i śmigłowców lotnictwa marynarki wojennej.

Autor: Olga Alehno
Na podstawie: Der Spiegel
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. dagome12345 29.09.2014 11:18

    Chciałem napisać coś konkretnego ale jedyne co mi przychodzi do głowy to :

    “HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA !” koniec cytatu 🙂

  2. MilleniumWinter 29.09.2014 19:57

    „będą musieli praktycznie spać w mundurach”
    Gratuluję NATO “zawodowej armii” której założenie munduru trwa 48 godzin.
    W PRL uzyskanie pełnej gotowości bojowej zwykłej jednostki trwało najwyżej 12 godzin. No ale to była nic nie warta armia z poboru, prawda?

  3. obecny 29.09.2014 20:49

    A po co się spieszyć? Po trzech dniach przyjdą i w spokoju posprzątają…

  4. grzech 30.09.2014 10:24

    Macie idioci swoją NATO i UE swoją pomyślność.
    5 tys. ludzi, połowa sprzętu nie działa…jak u nas wielka mi szpica. Szpice to mieli Polacy i Litwini jak Moskala gromili husarią ostatnio z 300 lat temu?

    powtórka 1939 roku?

    już jeden taki pisał “Polak przed szkodą i po szkodzie głupi!”

  5. dagome12345 30.09.2014 15:48

    oj tam oj tam, nie siejcie defetyzmu.
    Przecież NATO jest nie do pokonania.
    Zresztą jest tyle w naszym kraju walecznych obywateli ,że nic nam nie grozi 🙂 Nic tylko dać im broń do ręki ,a oni już dadzą sobie rade z Chinami, Rosją i USA razem wziętymi 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.