Stalin lepszy od demokracji, czyli kwintesencja korwinizmu

Opublikowano: 09.01.2014 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 901

„Stalinizm był dyktaturą jednostki, d***kracja to dyktatura (tfu!) Większości. Z dwojga złego chyba już wolę Stalina. Był mniej krwiożerczy – i można Mu było przemówić do rozsądku” – stwierdził na swoim blogu pan Janusz Korwin-Mikke.[1]

Przyczyna? Bo mieniący się demokratycznym rząd chce zaostrzenia kar dla pijanych kierowców. Jak widać, zdaniem JKM jest to większa krwiożerczość niż wymordowanie ponad 50 milionów ludzi.

Oczywiście według Pana Janusza jest tak, że rząd robi to dlatego, bo „większość domaga się drastycznego zaostrzenia kar”. A nie, że rząd przy współpracy z sympatyzującymi mass-mediami sam, dla zdobycia poklasku, sugeruje tej większości – grając na jej strachu, jak w przypadku dopalaczy, pedofilów czy kiboli – że zaostrzenie kar dla pijanych kierowców (i obowiązkowe alkomaty w samochodach[2]) spowoduje, że już nie będą musieli się bać, że ktoś ich rozjedzie.
Bo Panu Januszowi się wydaje, że naprawdę rządzi większość, a rząd jest posłuszną marionetką w rękach tej większości. Że obecne państwo jest komitetem zarządzającym interesami większości – tak jak marksiści wierzą, że jest ono komitetem zarządzającym interesami burżuazji. Że możliwość wybrania raz na kilka lat posła z list przygotowywanych przez partyjnych liderów daje ludziom faktyczną władzę nad państwem. Że „demokracja” nie jest bynajmniej zasłoną dymną dla poliarchii[3] – rządów grup interesów.

Do tego stopnia, że uważa, iż nawet sędziowie gotowi są brać pod uwagę opinie „L**u”. Choć nie są wybierani w wyborach, ich zatrudnienie, miejsce pracy ani zarobki nie zależą od „L**u” i mają obowiązek orzekać zgodnie z obowiązującym prawem, a nie czyimiś opiniami. Owszem, z tym ostatnim może bywać różnie, ale jeśli już sędziom stawiane są pod tym względem jakieś zarzuty, to raczej takie, że kierowali się życzeniem jakichś wysoko postawionych osób, reprezentantów aparatu władzy, a nie „L**u”. Jakoś Przemysław Wałęsa za spowodowanie wypadku po pijanemu nie trafił za kratki, a wywinął się wyrokiem w zawieszeniu z uwagi na „pomroczność jasną”.

JKM występuje często w obronie wolności jednostki, domagając się np. tego, by państwo nie wtrącało się do gospodarki czy nie rabowało nadmiernie ludzi w podatkach. Robi to od lat. Ale niestety nie można wierzyć pod tym względem komuś, kto uważa, iż nawet dyktatura Stalina była lepsza od obecnego, nazywanego demokratycznym ustroju. Taki ktoś – będący najpierw antydemokratą, a dopiero potem liberałem, wierzący, że przede wszystkim trzeba „L**d” wziąć za mordę, a wolność wtedy przyjdzie sama – uzyskawszy wpływ na władzę prędzej doprowadzi – choćby wbrew swoim intencjom – do zmian mogących skutkować nowym stalinizmem niż wolnością.

Dlatego, jak już kiedyś pisałem[4], nie jestem korwinistą. Jestem wolnościowcem, libertarianinem. Dla korwinisty zagrożeniem dla wolności jest większość społeczeństwa. Dla libertarianina – władza polityczna (która owszem, może tę większość demoralizować). Korwinista chce silnej władzy, która weźmie większość za mordę („nie ma nic gorszego, niż Bezsilna Władza”[5]), libertarianin chce jak największego ograniczenia tej władzy.

To jest różnica fundamentalna.

Autor i źródło: Jacek Sierpiński

PRZYPISY

[1] http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/szalejaca_dkracja_/2066

[2] http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/768863,tusk-o-pijanych-kierowcach-i-nowym-prawie-drogowym-obowiazkowe-alkomaty.html

[3] http://wgogloza.com/wolnosciowa-biblioteka/kot-ktory-szczeka/

[4] http://sierp.libertarianizm.pl/?p=408

[5] http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2010/09/16/krzyz-panski-z-p-zakajewem/


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. supertlumacz 09.01.2014 10:57

    Polaki muszą oduczyć się spoufalania. Używam formy Polaki a nie Polacy bo w języku polskim forma niemęskoosobowa ma zabarwienie pejoratywne.

    Forma PAN JANUSZ jest poufała. Do Polskiego Papieża to Polak miał prawo zwracać się Panie Karolu, ale nie do KLASOWO OBCEGO publicysty.

    Sympatia wielu osób do Stalina wynika z faktu że przygotowywał się do Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Żydowskiej.

    Założył , jakby powiedział Polski Papież, naszym Starszym Braciom Obwód Autonomiczny w Birobidżanie, nawet państwo na Bliskim Wschodzie, tylko zapomniał odprawić kremlowskich lekarzy. Ten ostatni błąd przypłacił życiem.

    A może ten artykuł jest szokiem spowodowanym niedawnym powstaniem żydowskiego kozactwa w Birobidżanie i dokonanym tam przewrotem?
    http://www.youtube.com/watch?v=su-XbaO7CNU

  2. aZyga 09.01.2014 11:55

    Chcesz kogoś obrazić, czy testujesz znajomość języka polskiego ?

  3. MichalR 09.01.2014 12:29

    Dziwi mnie trzeci akapit. Chyba wszyscy jak tu jesteśmy uważamy że z mediami głównego nurtu jest delikatnie mówiąc coś nie tak. Dlaczego więc dziwimy się że te media mogą być wykorzystywane do tego żeby lansować pewnych polityków? Pan Janusz słusznie zauważył że jeśli dzisiaj ludzie nie przejmują się tym, że mogą pójść na parę lat do więzienia, za picie alkoholu, to nie zmieni tego nastawienia nawet podwojenie tej kary. Osoba siadająca pod wpływem za kółko po prostu nie zamierza być złapana.

    Pan Janusz mówi wyraźnie w swoich wystąpieniach, że wg niego ludzie dają sobą sterować – niczym mężowie myślący że są głową rodziny będący sterowani przez dobre żony. Tak samo rząd ma od tego media, żeby media mówiły ludziom czego wymagać od rządu. W tym względzie zgadzam się z Panem Januszem i dziwie się interpretacji zasugerowanej w artykule.

    Czwarty akapit znowu jest przeinaczeniem. Prawo mamy takie jakie zostało przepchnięte przez polityków którzy to zostali wybrani przez lud który wybrał tych którzy w mediach prezentowali się dobrze. Jeśli więc założyć że politycy mają jakikolwiek wpływ na media (bo np TVP nie będzie sympatyzować z partią która domaga się likwidacji TVP, a zatem będzie sympatyzować z jej przeciwnikiem ect), to naturalne jest że prawo Polskie jest zależne od polityków i jest tworzone pod nich, za sprawą ludu.

    Akapit piąty to już jest kpina. Stalin był zbrodniarzem i nikt tego nie kwestionuje. W szczególności nie kwestionuje tego JKM. On jedynie mówi że teraz żyjemy w systemie który jest pod wieloma względami gorszy. Lecimy na autopilocie, w którym żaden specjalista nie ma władzy i do władzy dostać się nie może. Jednocześnie wszelkie inicjatywy oddolne są skutecznie tłumione przez prawo, a wszelkim małym przedsiębiorcom są rzucane kłody pod nogi. Nasz system polityczny to właściwie jeden wielki korporacjonizm (sterowany przez lobby naftowe, farmaceutyczne, czy nawet gigantów spożywczych), który sprawia że w krajach trzeciego świata doprowadza się do śmierci wielokrotnie większe tłumy niż te, które ginęły z rozkazu Stalina. Problem jest w tym tylko taki, że odpowiedzialność za te czyny jest bardzo skutecznie rozmywana. Jednak jakby nie patrzeć to że tysiące kilometrów od nas giną ludzie za symboliczne krwawe diamenty jest winą tego co my nazywamy demokracją, a Pan JKM d***kracją.

    Korwinista chce, żeby prawo było respektowane. Żeby nie było martwego prawa. Żeby prawo było przestrzegane właśnie przez to, że prawo będzie regulowało tylko newralgiczne punkty sporne. Korwinista chce wiedzieć, że jak się jutro obudzi to będzie mu się żyło równie spokojnie jak i dnia poprzedniego. Że nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której Białoruś z Rosją pojawią się u naszych granic. Ani nawet do sytuacji w której nasze własne państwo nie zapuka do naszych drzwi i nie powie, że wywłaszcza nas z naszej ojcowizny bo chce zbudować autostradę. Ziemię od człowieka można kupić, a nie przejąć siłą. Żyjmy w cywilizowanym kraju prawa!

  4. Konter 09.01.2014 13:40

    Autorowi wydaje się chyba że demokratyczne wybory nie mają żadnego przełożenia na działania polityków…

  5. bartolomeo 09.01.2014 16:00

    Dajcie spokój Korwinowi bo celowo przesadza aby ludzi sprowokować do myślenia. Poza tym użył on słowa “chyba”, co łagodzi jego wypowiedź. Zamiast czepiania się Korwina raczej skomentujmy to jak ten “demokratyczny” rząd za pomocą przyjaznych mediów (nagłaśniając jedne sprawy i wyciszając inne) manipuluje ludźmi i robi z nimi co chce.

  6. lboo 09.01.2014 21:09

    “Z dwojga złego chyba już wolę Stalina. Był mniej krwiożerczy – i można Mu było przemówić do rozsądku””

    Współczuje Panu Korwinowi że urodził się za późno i nie miał okazji przemówienia do rozsądku Stalina.
    Choć jak łatwo się domyślić była by to ostatnia czynność na tym świecie jaką miałby okazje zrobić.

  7. Spliff 10.01.2014 01:20

    @Goldencja, chyba trafiłaś w sedno 😉

  8. biedak 10.01.2014 04:00

    A teraz proponuje policzyć ile czasu rządziły jednostki pokroju Stalina, a ile czasu ludzie pokroju np. Kazimierza Wielkiego. Mój argumenty oczywiście nie zamyka japy, bo kilku Stalinów na kilka tysięcy dobrych władców, to zło nie do zaakceptowania. Lepiej żyć w demokracji, gdzie poglądy przeciętnego Kowalskiego zapisywane są na kartce A10 i to nie przez niego, a przez media. Potem lepsza wersja Kowalskiego zostaje w domu i nie głosuje, a gorsza wersja Kowalskiego idzie i stawia krzyżyki na tych wszystkich bandytów.

    Z resztą twórca artykułu jest zwykłym lewakiem, nie żadnym libertarianinem. Prawdziwy wolnościowiec powiedziałby, ilu ludzi było zniewolonych przez ten system, a nie ilu zginęło. Stawianie wartości życia ponad wolnością jest dla mnie odrażające.

  9. przebrzydly chlop 10.01.2014 05:26

    Autorowi gratuluję czytania ze zrozumieniem, i iście TVN’enowskiej umiejętności wyrywania zdań z kontekstu.

    @Goldencja, IMHO facet mówi po prostu to co myśli bez oglądania się na poprawność polityczną i słupki sondaży. Prawdopodobnie gdyby wykazywał większą empatię miałby lepsze notowania. Inna sprawa, że ludzie wolą słuchać bajeczek o orlikach, Pendolino, Dreamlinerach, dotacjach z UE i bilionie złotych na nowe miejsca pracy, niż o tym jak jest.

    @biedak, pięknie podsumowałeś autora, w 100% się zgadzam.

  10. dockx 10.01.2014 12:35

    przebrzydly chlop,

    otóż to. Korwin ewidentnie mówi to co myśli i tak jak napisał/a goldencja, on najzwyczajniej drwi z obecnej polityki. Robi to swoimi słowami. Dla mnie jest istotne, że ten Pan nie zmienia poglądów od lat. Mógłby trochę przystopować i zacząć wypowiadać się bardziej zrozumiale dla reszty ludu przyzwyczajonego do prostych obiecanek w tv.

    Obawiam się, że “układ sił” w Polsce zrobi dosłownie wszystko by nie dopuścić do władzy takich ludzi jak JKM. Nie pozwolą by im władzuchnę blokowano.

  11. matimozg 10.01.2014 20:02

    Bardzo dobre komentarze. Cieszę się, że mogę obcować z logicznie myślącymi ludźmi chociaż w wirtualnym świecie. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.