Liczba wyświetleń: 767
Poszczególne oddziały ukraińskiej armii budzą strach wśród mieszańców obwodu ługańskiego na terytorium kontrolowanym przez nią. Dyskredytują one kijowskie władze – napisał ukraiński dziennikarz Władimir Martin. Autor opisuje przede wszystkim czystki, które przeprowadziły siły bezpieczeństwa zaraz po Nowym Roku w kontrolowanej przez nich miejscowości Stanycia Łuhanśka. Martin pisze, powołując się na słowa lokalnych mieszkańców, że ukraińscy żołnierze dopuścili się grabieży, pogromów i poniżali ludzi. „Siły bezpieczeństwa przemaszerowały po wszystkich ulicach, grabiły, poniżały i biły ludzi” – donoszą mieszkańcy.
Powstańcy DRL w sobotę rozpoczęli ofensywę na Mariupol – powiedział szef DRL Aleksander Zacharczenko. W sobotę ukraińskie siły bezpieczeństwa poinformowały o ostrzelaniu Mariupola przez powstańców. Biuro prasowe milicji obwodowej podało, że miasto zostało ostrzelane z artylerii. Powstańcy DRL zaprzeczyli informacjom przekazanym przez ukraińskie siły bezpieczeństwa, oświadczając, że w pobliżu Mariupola nie posiadają oni systemów artyleryjskich, z których mogliby atakować ten obszar.
Wyjechać i wjechać do Doniecka można jedynie poprzez jeden punkt kontrolny „Kurachowskoje”, pozostałe zostały zamknięte – poinformowało ministerstwo transportu DRL. „Przez „Kurachowskoje” siły zbrojne Ukrainy na razie przepuszczają ludność cywilną” – podkreślono w DRL. W środę ministerstwo transportu DRL oświadczyło, że Kijów zablokował wszystkie drogi samochodowe z republiki. Wcześniej Kijów podał, że od 21 stycznia zamierza wprowadzić przepustki do DRL, ale odroczył decyzję o miesiąc.
W ciągu ostatnich dni zginęło 3 cywilów, a 6 zostało rannych w wyniku ostrzelania przez ukraińską armię miejscowości w DRL – poinformował zastępca dowódcy sztabu powstańców DRL Eduard Basurin. Wyjaśnił on, że atakowano przede wszystkim Gorłówkę i Mikiejewkę”. „Panuje napięta sytuacja w pobliżu miejscowości Pieski i niedaleko miasta Awdiejewka. Toczą się tam walki” – dodał Basurin.
Trójstronna grupa kontaktowa w sprawie Ukrainy 24 stycznia wezwała strony porozumień mińskich do natychmiastowego przeprowadzenia spotkania w celu zawieszenia działań zbrojnych na wschodzie kraju. Strony reprezentują: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, specjalny wysłannik OBWE Heidi Tagliavini, ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow, a także przedstawiciele DRL i ŁRL. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w sobotę polecił zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Misja OBWE wzywa strony konfliktu na Ukrainie do podjęcia natychmiastowych działań w celu zaprzestania działań zbrojnych – poinformowały media, powołując się na oświadczenie opublikowane na stronie organizacji. „Wyrażamy głębokie zaniepokojenie coraz większa liczbą ofiar wśród ludności cywilnej i wzywamy wszystkie strony konfliktu do powściągliwości, w tym do zrezygnowanie z użycia ciężkiej broni” – czytamy w oświadczeniu. W tym tygodniu OBWE potwierdziła śmierć cywilów w miastach Donieck, Debalcewe i pod Wołnowachą.
Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Ilkka Kanerva w wywiadzie dla fińskich mediów oświadczył, że zamierza zgłosić pod obrady przeprowadzenie międzynarodowej operacji pokojowej na Ukrainie. Kanerva powiedział, że OBWE ma trudności na wschodzie Ukrainy, ponieważ „jest tam obecna jako cywilna organizacja niezmilitaryzowana”. Zgodnie z jego słowami, społeczność międzynarodowa powinna wziąć na siebie większą odpowiedzialność za uregulowanie konfliktu, który się pogłębia.
21 stycznia, pracownicy zakładu przemysłu obronnego Yuzhmash w Dnipropetrowsku domagali się wydania zaległych wypłat, których nie otrzymują od lipca. Państwowa fabryka wisi im 80 milionów hrywien (około 5 milionów dolarów). Domagają się również uwzględnienia swoich wypłat w rządowym planie budżetowym na rok 2015, pomocy dla pracowników wysłanych na przymusowy “urlop” w znalezieniu nowej pracy, zlecenia produkcji broni na potrzeby obrony. Protest zorganizowany został spontanicznie, a związek zawodowy działający w fabryce informuje, iż nie bierze w nim udziału. Zapowiadają kolejny protest w ciągu dwóch tygodni, jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione.
Konflikt we wschodniej Ukrainie zbiera coraz krwawsze żniwo. Według najnowszych danych podanych przez ONZ wojna kosztowała do tej pory życie co najmniej 5086 osób, a rannych zostało przynajmniej 10 948 osób. Rzecznik Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka Rupert Colville podkreślał na konferencji prasowej, że w ostatnim czasie starcia na Ukrainie bardzo się zaostrzyły, przez co ofiar przybywało w zatrważającym tempie. Zastrzegł jednocześnie, że realna liczba ofiar może być znacznie wyższa. Rzecznik dodał, że między 13 a 21 stycznia w starciach na Ukrainie śmierć poniosły przynajmniej 262 osoby, co oznacza, że dziennie ginęło tam średnio 29 osób. Zwrócił też uwagę na fatalną sytuację ludności cywilnej na terenach objętych walkami, utrudnianą jeszcze przez dodatkowe restrykcje w przemieszczaniu się. Przypomniał też, że międzynarodowe prawo humanitarne zabrania atakowania cywilów i wymaga podjęcia kroków, mających na celu zapewnienie im ochrony i bezpieczeństwa.
Prezydent Czech ma wątpliwości, czy sankcje nałożone na Rosję odnoszą zamierzony skutek. W ekskluzywnym wywiadzie dla Polskiego Radia Milosz Zeman powiedział, że należy zastanowić się nad ich efektywnością. Zeman jest w ostatnim czasie krytykowany za swoje oceny konfliktu ukraińskiego. Jego przeciwnicy polityczni skupieni wokół byłego kontrkandydata w wyborach prezydenckich Karela Schwarzenberga szczególnie ostro oceniają go za wypowiedzi na temat sankcji wobec Rosji. Prezydent Czech w wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział: Chciałbym przypomnieć niedawne oświadczenie kanclerza Austrii Wernera Faymanna, który bardziej ostro niż ja ocenił sankcje wobec Rosji. Mogę też przytoczyć stanowiska premiera Słowacji Roberta Fico czy węgierskiego premiera Orbana. Trzeba sobie zadać pytanie czy sankcje są rzeczywiście efektywne. Zeman przytoczył też przykład amerykańskich sankcji wobec Kuby. Jego zdaniem nie spowodowały one żadnych zamierzonych skutków i dlatego – jak powiedział – trzeba się zastanowić, czy należy wzmacniać, właśnie w ten sposób, popularność prezydenta Putina.
„Amerykańscy żołnierze przybędą na Ukrainę wiosną tego roku, aby rozpocząć szkolenie czterech kompanii ukraińskiej Gwardii Narodowej” – powiedział dowódca US Army w Europie, gen. Ben Hodges podczas jego środowej wizyty w Kijowie. Na razie planowana jest liczba amerykańskich żołnierzy, którzy przybędą do Jaworowa, miasta leżącego około 60 km od polskiej granicy, aby szkolić Ukraińców. „Amerykański wysiłek szkoleniowy jest częścią inicjatywy Departamentu Stanu mającą pomóc Ukrainie w umacnianiu możliwości sił porządkowych, prowadzenia wewnętrznej obrony i utrzymania praworządności” – powiedziała portalowi Defence News rzeczniczka Pentagonu, ppłk. Vanessa Hillman.
Po spotkaniu z dowódcą ukraińskich sił zbrojnych, gen. Anatolijem Puszniakowem, oraz obecnym dowódcą Gwardii Narodowej, Oleksandrem Kriwienko, gen. Hodges powiedział, że jest pod wrażeniem dążenia władz, zarówno cywilnych jak i wojskowych, do wprowadzania zmian i reform. O pomoc do USA zwróciły się władze Ukrainy, które, jak uzasadniły, potrzebują pomocy w zreformowaniu ukraińskich sił policyjnych i ustanowieniu Gwardii Narodowej. Pieniądze na szkolenie pochodzą z ustanowionego przez administrację Obamy i zaaprobowanego przez Kongres USA funduszu na wsparcie sojuszników na całym świecie (Global Security Contingency Fund). Fundusz ten przeznaczony jest na szkolenia oraz zaopatrzenie sił zbrojnych sojuszników USA.
Misja szkoleniowa na Ukrainie była dyskutowana od wielu miesięcy. Ostatecznie na pomoc w utworzeniu ukraińskiej Gwardii Narodowej Amerykanie przeznaczą 19 milionów dolarów. Były zastępca sekretarza obrony USA ds. międzynarodowych, Derek Cholet, powiedział, że USA są otwarte na ideę dalszego szkolenia ukraińskiej armii, a planowane na wiosnę szkolenie będzie pierwszym krokiem w tym kierunku. Dodał, że na tym etapie misja szkoleniowa nie wymaga znacznej obecności amerykańskiego wojska na Ukrainie.
Szkolenie ukraińskiego wojska to nie jedyne wsparcie USA dla Ukrainy. Według amerykańskiej ambasady w Kijowie, Waszyngton rozpoczął dostarczanie ciężkiego sprzętu wojskowego dla ukraińskiej armii. Do tej pory dostarczano dziesiątki pancernych pickupów i samochodów dostawczych używanych przez straż graniczną. W poniedziałek USA przekazały Ukrainie pierwszy, prototypowy egzemplarz opancerzonego samochodu „Kozak”. Jest on większy i oferuje większą ochronę np. przed minami. Koszt jednego takiego pojazdu to 189 tysięcy dolarów.
Rosja jest obecnie traktowana jako największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy, Stanów Zjednoczonych, organizacji NATO i demokracji. Tak przynajmniej uważają kraje zachodnie a amerykański generał Martin Dempsey postawił właśnie Rosję na równi z radykalnym islamskim terroryzmem. Generał Dempsey po posiedzeniu Komitetu Wojskowego Szefów Sztabów państw NATO powiadomił, że organizacja ma zamiar skupić się na dwóch największych zagrożeniach. Wymienił “rosyjską agresję” oraz radykalny terroryzm Państwa Islamskiego, które zagrażają istnieniu NATO. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu na forum ONZ Barack Obama również wymienił największe zagrożenia dla świata i postawił Rosję przed radykalnymi terrorystami z Bliskiego Wschodu.
W tym samym czasie, nowy przewodniczący Rady Zarządu ds. Transmisji USA (BBG) Andrew Lack w wywiadzie dla “New York Timesa” powiedział, że rosyjska telewizja Russia Today jest takim samym zagrożeniem jak organizacje Państwo Islamskie oraz Boko Haram. Lack jak dotąd nie wycofał się ze swojej wypowiedzi a telewizja RT domaga się wyjaśnień. Jak widać Amerykanie w dalszym ciągu atakują Rosję na wszelkie możliwe sposoby. Zapewne chodzi to aby utrzymać pogląd, że Rosja jest największym zagrożeniem na świecie i wzmocnić dzięki temu antyrosyjski sojusz z krajami Europy. Prowadzi to również do kolejnych podziałów, między innymi w naszym polskim społeczeństwie.
Autorstwo: red. GR (1-7), wiatrak (8), jkl (9, 10), red. A (11-14), John Moll (15, 16)
Źródła: Głos Rosji, CIA, Lewica, Autonom, Zmiany na Ziemi
Kompilacja 12 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”
Poznaj plan rządu!
fuuu, co za wstrętna nieracjonalna propaganda