Nowy wątek afery podsłuchowej?

Opublikowano: 27.08.2015 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 641

„Gazeta Wyborcza” dotarła do informacji, zawartej w niejawnych aktach prokuratorskich tzw. „afery podsłuchowej”. Okazuje się, że grupa byłych funkcjonariuszy ABW mogła oferować za pieniądze dostęp nawet do 700 godzin nielegalnych nagrań, w tym do rozmowy Donalda Tuska z Janem Kulczykiem na temat inwestycji tego ostatniego w ukraiński sektor energetyczny.

Prokuratura nie potwierdza ani nie zaprzecza rewelacjom „Wyborczej”. „GW” dotarła do anonimowych informatorów z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy twierdzą, że tzw. „grupa wiedeńska”, czyli dwóch byłych funkcjonariuszy ABW, oferowała dostęp do ponad 700 godzin nielegalnych nagrań, w większości wykonanych w restauracji Sowa i Przyjaciele. W notatce, na którą powołuje się „Gazeta” mają być podane nazwiska byłych pracowników Agencji, jeden z nich prowadził w przeszłości postępowanie w sprawie Marka Falenty, głównego oskarżonego w sprawie podsłuchów. ABW ponoć potwierdziło w korespondencji z prokuraturą, że takie osoby u nich pracowały, ale „nic nie wie o tym, żeby ich byli pracownicy udostępniali nielegalne nagrania”. Nie wiadomo, w jaki sposób CBA weszło w posiadanie nagrań, mimo wezwań prokuratury nie udało się ujawnić tych informacji – co biorąc pod uwagę transparentność medialną teoretycznie niejawnych akt, szczególnie nie dziwi.

Jak się okazuje, nagrywane były nie tylko spotkania w Sowie i Przyjaciołach, ale także w willi premiera Tuska przy ul. Parkowej. To tam w pierwszej połowie zeszłego roku miało dojść do spotkania byłego obecnie premiera i Jana Kulczyka, nieżyjącego już najbogatszego Polaka, który wzbogacił się na dzikiej prywatyzacji. Rozmowa dotyczyła działalności biznesowej Kulczyka na Ukrainie; miliarder chciał wejść szturmem na ukraiński rynek energetyczny i oczekiwał wsparcia ze strony polskiego kontrwywiadu. Dostępne są podobno nagrania jeszcze dwóch spotkań premiera i Kulczyka, w których brał udział także b. minister sportu, Adam Biernat, na których z kolei rozmawiano o Okrągłym Stole Polskiego Sportu, „społecznym ciele konsultacyjnym”, powołanym do organizacji sportowych imprez masowych. Jak pokazują przykłady Euro 2012 czy zablokowanych ostatecznie przygotowań do igrzysk zimowych w Krakowie, takie wydarzenia to również doskonała okazja dla tzw. partnerstwa publiczno-prywatnego, w którym specjalizował się nieżyjący Jan Kulczyk.

Autorstwo: JS
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. skyhigh 27.08.2015 12:11

    a kulczyk sie zachłysnął nalesnikiem w szpitalu, wpadło do niemieckiej dziurki i nikt nie slyszał jak kona bo to była noc a pielegniarce sie przysnęło, tak skonczyła sie jego historia

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.