Nie żyje król Arabii Saudyjskiej, reformator i przyjaciel USA

Opublikowano: 24.01.2015 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 576

23 stycznia w nocy zmarł w szpitalu król Arabii Saudyjskiej, Abdullah bin Abdulaziz, orędownik amerykańskiej polityki międzynarodowej, bliski sojusznik Stanów Zjednoczonych, określany w wielu mediach głównego nurtu „reformatorem” i „najbardziej liberalnym królem Arabii Saudyjskiej”.

Informację o śmierci króla podała państwowa telewizja: „Jego Wysokość Salman bin Abdulaziz al Saud i wszyscy członkowie rodziny, a także cały naród opłakują Strażnika Dwóch Świętych Meczetów, króla Abdullaha bin Abdulaziza, który odszedł dokładnie o pierwszej w nocy”. Król przebywał w szpitalu od kilku tygodni w związki z zapaleniem płuc.

Kondolencje złożył prezydent USA, Barack Obama, chwaląc króla Abdullaha za „niezłomną wiarę w znaczenie stosunków amerykańsko-saudyjskich, jako gwarancji stabilności i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie”. Amerykański Sekreatrz Stanu, John Kerry, powiedział: „To smutny dzień. Stany Zjednoczone straciły przyjaciela a Arabia Saudyjska, Bliski Wschód i cały świat stracił szanowanego lidera”.

Abdullah oficjalnie został królem w 2005 roku, jednak przez dziesięć poprzednich lat rządził Arabią Saudyjską po śmierci swojego poprzednika, króla Fahda. Abdullah miał około 90 lat, uważa się, że urodził się w 1923 roku. Miał około tuzina żon i jest ojcem trzydzieściorga dzieci.

Na swojego następcę w 2012 roku wyznaczył on dotychczasowego ministra obrony, a wcześniej gubernatora prowincji Rijad, 79-letniego Salmana bin Abdulaziza, który jest jego młodszym bratem. Nowy król obiecał kontynuować politykę swojego poprzednika.

Król Abdullah był bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, gorąco wspierał walkę z Al-Kaidą, ale także stał po stronie supermocarstwa w ograniczaniu wpływów i pozycji Iranu oraz trzymaniu tego kraju w ryzach. Pod jego rządami Arabia Saudyjska silnie wspierała tzw. syryjską opozycję, próbującą obalić rządy prezydenta Bashara al-Assada. Arabia Saudyjska gwarantowała, wspólnie z Katarem i USA, zbrojenie i finansowanie międzynarodowych terrorystów, którzy dążyli do zdestabilizowania Syrii (część z nich zasiliła później radykalną organizację Al-Nusra Front oraz zwalczane obecnie Państwo Islamskie). Król Abdullah był także pierwszą głową państwa, która pogratulowała egipskiemu rządowi tymczasowemu udanego przewrotu wojskowego w lipcu 2013 roku.

Abdullah określany jest w mediach mianem „reformatora” z racji wprowadzenia kilku skromnych reform na polu praw kobiet i gospodarki, jednak daleki był od chęci wprowadzania jakichkolwiek poważnych zmian w systemie politycznym Arabii Saudyjskiej.

Pomimo reform Abdullaha, kobiety w królestwie nadal nie mogą prowadzić samochodu, potrzebują „męskiej zgody” na podjęcie pracy, nie mogą podróżować za granicę czy otworzyć konta w banku. Odmawia się im nawet pewnych zabiegów medycznych. Pod panowaniem Abdullaha kraj ten pozostał monarchią absolutną, kierującą się prawem szariatu, używającym surowych kar – np. publicznych egzekucji polegających na obcięciu głowy mieczem.

Amerykański sojusznik przymykał oko na drastyczne prawa stosowane w Arabii Saudyjskiej, pomimo wezwań wielu organizacji zajmujących się prawami człowieka. USA nie reagowały na przypadki ich łamania przez swojego sojusznika. Jest to np. więzienie krytyków władzy i ustroju królestwa, kary chłosty za krytykę islamu czy publiczne ścięcia. Za jego rządów więzienia pełne były przeciwników politycznych, a koszty tłumienia lokalnych zrywów i niepokojów, jakie poniosła Arabia Saudyjska, szacuje się na około 110 miliardów dolarów.

Abdullah był przeciwnikiem tzw. Arabskiej Wiosny, uważając, że lokalne niepokoje mogą wzmocnić Iran lub Al-Kaidę. Zapowiedź kontynuacji tej polityki przez nowego króla oznacza m.in. ciągłą współpracę z USA i Izraelem przeciwko Iranowi i Syrii

Na podstawie: reuters.com, cnn.com, rt.com
Źródło: Autonom


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.