Gen autodestrukcji politycznej

Opublikowano: 03.04.2016 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 989

Obserwując polską politykę, szczególnie po tzw. prawej stronie mam nieodparte wrażenie, że niektórzy liderzy polityczni mają zakodowany w sobie gen autodestrukcji. Bo inaczej nie można wytłumaczyć niektórych decyzji tych polityków.

O ile w motywacji działań ugrupowań opozycyjnych można się dopatrzeć działania tego genu, o tyle w działaniach PiS nie jest to już gen, ale cały chromosom. PiS robi ewidentnie wszystko co w ich mocy, aby kolejne wybory przegrać i doprowadzić do samozaorania.

Pierwszym objawem klinicznym było rozpętanie niepotrzebnej wojny z Trybunałem Konstytucyjnym, która doprowadziła do powstania KOD. PiS wytłumaczył swoim wyborcom, że było to niezbędne, bo “Trybunał zablokowałby ustawę o 500+”, co mantrował każdy pisowiec, z którym rozmawiałem. A ja się pytam: A gdzie ten rzekomy i opiewany wszędzie geniusz strategiczny Jarosława? Nie mógł poczekać, aż Trybunał faktycznie zablokuje ustawę 500+? Wtedy zamiast domysłów miałby dowód i społeczeństwo poparłoby PiS w walce z blokującym “dobrą zmianę” TK. Problemu z KOD i całego bałaganu by nie było. Dodatkowo nie trzeba by szukać pieniędzy na realizację tego programu, albo odwlec to w czasie.

Praktycznie codziennie zaobserwować można kolejne przejawy działania chromosomu autodestrukcji w PiS.

Najnowszymi jest Reforma Rolna, która ogranicza święte prawo własności. Nakaz pierwokupu gruntów przez Państwo to ingerowanie w wolny rynek, które bije po kieszeni właścicieli ziemi. Posłowie PiS mówiący o “obszarnikach” coraz bardziej przypominają werbalnie komisarzy PKWN, którzy rozparcelowali wrogów ludu i obszarników w 1944 i 45. Co będzie kolejne? Nowy Dekret Bieruta?

Uszczęśliwianie Kościoła na siłę pomysłami na temat zaostrzenia prawa antyaborcyjnego, kolejnymi dotacjami, zostawieniem furtki do handlu ziemią spowodują to, co już raz się stało w latach 1992-1993, kiedy to Sejm za czasów pierwszej wojny światopoglądowej i pierwszej ustawy antyaborcyjnej, po wprowadzeniu religii do szkół doprowadził urbanowe “NIE” do nakładu pół miliona. W efekcie totalnego sprzeciwu wobec “czarnych” w 1993, po pięciu latach przerwy Maleńczuk mógł zaśpiewać “Czerwone Tango” na wieść o zwycięstwie SLD.

Jedynym głosem rozsądku jest chyba teraz Jarosław Gowin: “Jestem przeciwnikiem aborcji, ale uważam, że całkowity zakaz przerywania ciąży w Polsce byłby krokiem ku dechrystianizacji Polski”. Czy to jedyny, który odrobił lekcję z historii najnowszej i wie, jak to się zakończy?

Czy należy przyjąć, że PiS swoimi działaniami próbuje “wzmocnić lewą nogę”. Czy może raczej to są działania na zasadzie “po nas choćby potop”, bo już wie, że obecna kadencja to koniec istnienia PiS w polityce? A może to totalny nieskoordynowany chaos i rządzi ten, kto wcześniej wstał?

Ale zostawmy teraz PiS. To nie moja bajka. Dla mnie najbardziej przerażające jest to, że ludzie bliscy mi światopoglądowo też posiadają gen samozniszczenia. Aktualnie jestem na rozdrożu – obserwuję to, co robią wolnościowcy typu Jarek Wilk u Kukiza, czy korwiniści w KORWiN i jestem przerażony. Zarówno Wilk, jak Wipler poszli na pierwszą linię frontu antyaborcyjnego i próbują prześcignąć organizacje pro-life w walce z aborcją i tabletkami “dzień po”.

Widziałem Wilka, który poległ w rozmowie telewizyjnej z działaczką lewicy, która wykazała jego medyczną niekompetencję. Nie dość, że poległ w rozmowie, to jeszcze zamiast to przysypać kupką liści i o tym zapomnieć, z dumą linkuje materiał na “Facebooku”, a film z rozmowy można podpisać z duchem UPR, np. tak: “Działaczka lewicy masakruje niedouczonego prawaka”. Wilk wiele razy mówił rozsądnie o sprawach gospodarczych, ale gen autodestrukcji kazał mu iść na wojnę religijną nie wiadomo po co. Było mi wstyd to oglądać. Modliłem się (ateistycznie), żeby ludzie, których przekonywałem do poparcia Kukiz’15 lub KORWiN i byli niezdecydowani tego nie oglądali, bo wtedy będzie “pozamiatane”.

Wchodzę na “Facebook” Wiplera i co widzę? Dokładnie to samo. Wipler cholera wie po co dołącza się do PiS-owskiej nagonki na Stuhra (chyba nie wysłuchał tego wystąpienia bez podłożonych pod nią zdjęć przez TV-PIS) i w TV bodajże też staje na froncie pro-life. Gen autodestrukcji, czy pozostałości wspólnoty z PiS? Kiedyś Wipler był sprytny. Teraz chyba przestał.

Głosy w polityce zyskuje się zbierając elektorat pozytywny, a nie negatywny. Obaj panowie po schizmie na KNP i KORWiN chyba są kompletnie nieświadomi składu swojego elektoratu.

To może napiszę o sobie. Polityką zainteresowałem się poważniej w okolicach 2004. Jestem ateistą, ale nie antyklerykałem. Kolega namawiał mnie do wstąpienia do ówczesnego UPR, która to była partią kanapową i marginalną. Wielu moich kolegów było wtedy prenumeratorami Najwyższego Czasu i miało podobne poglądy konserwatywno-liberalne. Zadałem koledze – działaczowi UPR pytanie, które dla mnie – ateisty było istotne po zobaczeniu krzyża św. Jerzego w godle partii. Kolega powiedział mi wtedy, że UPR jest za rozdziałem Kościoła od państwa i że w UPR jest wielu ateistów, a Korwin to rozwodnik i babiarz. Uspokoiło mnie to, postanowiłem wstąpić. Zapłaciłem składkę i dostałem legitymację. Wspierałem UPR. Przełknąłem nawet wspólny start w wyborach z LPR i PR Marka Jurka w 2007 roku. Mało tego – w 2007 ludzie z LPR chwalili moje ówczesne publikacje jako zdroworozsądkowe.

Jednak jest pewien próg akceptacji, którego nikt nie jest w stanie przełknąć. Jeśli dawni wolnorynkowcy, którzy zawsze byli w stanie wypunktować rząd za wprowadzanie idiotycznych socjalistycznych rozwiązań przeobrażają się w radiomaryjnych talibów z pierwszej linii frontu pro-life i kwestia, która dla mnie była zasadnicza od początku – rozdział kościoła od państwa zmienia się, to przestaje mi być z takimi wolnorynkowcami po drodze i może się zdarzyć, że pójdę manifestować przeciwko rozszerzaniu wpływów kościoła.

Pomijając moją skromną osobę oraz osoby o podobnych do moich poglądach, które wolnorynkowcy mogą stracić, kompletnie nie rozumiem, jaki jest sens dołączać do tej wojny z marketingowego punktu widzenia, skoro wiadomo, że można na niej tylko stracić. Ewentualny “fejm” z wprowadzenia obostrzeń antyaborcyjnych spłynie na organizacje pro-life związane z PiS. Natomiast wkur…nie ludu, który w przytłaczającej większości jest przeciw obostrzeniom rozpłynie się po wszystkich, którzy wzięli udział we wprowadzeniu tych obostrzeń.

Zarówno Wilk z KNP, jak też Wipler od Korwina zaczynają grać w grę, w której mogą tylko stracić poparcie, a nic nie mogą zyskać. Gen autodestrukcji?

Wszelkie bezsensowne próby popierania partii rządzącej przez partie “antysystemowe” to strzelanie sobie kolejnych bramek samobójczych.

Dlaczego wolnościowcy siedzą cicho, gdy PiS forsuje kolejne ustawy inwigilacyjne i ograniczające swobody obywatelskie pod płaszczykiem walki z nieistniejącym jeszcze w Polsce terroryzmem? Dlaczego siedzą cicho, gdy ogranicza się święte prawo własności i jedynym jego obrońcą staje się Łukasz Warzecha?

Dlaczego KORWiN za dotację budżetową nie stworzył jeszcze jakiejś platformy blogowej, czy publicystycznej, która grupowałaby wolnościowców? I pisowcy i peowcy mają swoje portale i media masowego rażenia. Dlaczego wolnościowcy ich nie budują? Są wprawdzie rozsiane pojedyncze strony, czy fora, ale mają one ograniczony zasięg w porównaniu do mediów masowego rażenia. Cieszycie się z występów w PiS-owskiej TV, albo newsów “wPolityce”?

Jesteście tam tylko elementem służącym do uwiarygodniania rzekomego pluralizmu, a gdy nadchodzą wybory… nieważne kto publikuje, ważne kto wybiera zawartość pierwszej strony i na pierwszej stronie będą apele o “jedność prawicy wokół Jarosława”.

Opamiętajcie się i niech gen autodestrukcji nie zamiecie szansy, którą teraz macie.

Autorstwo: Oszołom Jeden
Źródła: Gazecia.pl, WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. agama 03.04.2016 12:54

    spoko, następne wybory wygrają nowozjeby i będzie żyło się lepiej

  2. MistrzSwojejIstoty 05.04.2016 02:52

    Przecież to tylko albo i aż Twój punkt widzenia.Ale pewnie nieco Ci ulżyło jak to na papier wylałeś 🙂 .
    Może da się to jakoś inaczej poskładać.Np może chcą rzeczywiście ograniczyć wykup Polskiej ziemi czy tam podnieść wskaźnik dzietności w Polsce albo nacjonalizować wielkie przedsiębiorstwa i banki.Kto to wie(Jarek ?) .Niewidzialna ręka rynku już dawno okazała się być bzdetem a luźne podejście do spraw kraju prezentowane tak szeroko w UE widać dokąd prowadzi więc może warto spróbować innej drogi.Wiem że jest wiele osób które nie zgadzają się ze wszystkim ale proszę pamiętaj że sekcja zwłok klaczy z Janowa czy kościelne ustawki to tematy śmieszno zastępcze,tak eksponowane czy to z inicjatywy jednych czy drugich.Przypuszczam że obecnie chodzi o to by ludzie ciągle byli na ulicy.Ne wiem czy lepiej demonstrować z KODem czy z metalowym wieszakiem pod kancelarią premier czy może jak zwykle pozostać czujnym i dbać o swoje sprawy.Wg mnie nie jest jeszcze tak źle.Spójrz na USA – tam będą wybierać między Hilary Clinton(obiecała wojnę z Iranem) a Donaldem Trumpem(…).W Niemczech szykuje się spektakularny upadek Merkel.We Francji zaraz do władzy dojdzie Pani Le Pen.I jeszcze to dziwne info o zamachach w Polsce i na Węgrzech.
    A panowie Wilk czy Wipler może widzą że już nikt PISowi władzy nie zabierze więc może warto pośpiewać ich głosem ? Wkur…nie ludu ? Pamiętasz kilka głosowań w sejmie że przytoczę luźno np : kwiecień 2012 głosowanie w sprawie poselskiego projektu uchwały do zobligowania władz Federacji Rosyjskiej do oddania Polsce dowodów katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 roku, pozostających na terenie Federacji Rosyjskiej, a będących własnością Rzeczypospolitej “,albo Uchwała w sprawie zbrodni wołyńskiej zdaje się lipiec 2013.Grudzień 2013 OFE,grudzień 2014 i lasy Państwowe o mało co…ludzie już nikogo z polityków nie obchodzą.

    Powodzenia

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.