Były operator dronów opowiada o swojej pracy

Opublikowano: 26.01.2015 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 496

Były amerykański operator wojskowych dronów Brandon Bryant, który w programie dronów zatrudniony był przez sześć lat, mówi, że „nie było w nim przeoczeń”, a tożsamość celów, które atakowały bezzałogowe samoloty rzadko była potwierdzona.

Od roku 2001 systematycznie wzrasta liczba ataków amerykańskich bezzałogowców na cele, które mają być powiązane z organizacjami terrorystycznymi w takich krajach jak Afganistan, Jemen, Somalia i Pakistan. Program dronów i ataków z ich użyciem jest stale krytykowany za wysoką liczbę ofiar cywilnych. Sąd Najwyższy w Peszawarze w 2013 roku uznał ataki dronów za zbrodnie wojenną i orzekł, że naruszają one Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Tymczasem przedstawiciele administracji Obamy, która gorąco wspiera program walki z użyciem dronów, nadal twierdzą, że uderzenia bezzałogowców są precyzyjne, a liczbą przypadkowych ofiar jest niewielka. Statystyki pokazują jednak co innego.

Według danych zebranych przez organizację praw człowieka Reprieve, opublikowaną w listopadzie zeszłego roku, próbując zabić 41 celów powiązanych z terrorystami w Pakistanie i Jemenie, drony pozbawiły życia 1147 osób. Według organizacji zabicie celu często wymaga powtarzania ataku przez drona.

Bryant pracował jako operator kamer i innych czujników, w które wyposażony jest dron bojowy. Dronami sterowano z bazy w Nevadzie. Operator, który odszedł z pracy w 2011 roku nie pozostawia wątpliwości odnośnie programu i krytykuje odpowiedzialnych za jego zatwierdzenie. Bryant mówi, że cele, które atakowały drony były niezidentyfikowane, że operatorzy kamer widzieli zaledwie sylwetki i cienie ludzi, których następnie likwidowano bez jakiegokolwiek potwierdzenia czy atakuje się wyznaczonego terrorystę czy niewinnego cywila.

Bryant powiedział, że nie mógł znieść tego, iż jako pracownik programu przyczynił się do śmierci wielu osób i przeprosił rodziny wszystkich ofiar. W jego opinii pomógł on uśmiercić ponad 1600 osób, które zginęły w atakach dronów.

Tymczasem USA rozwijają swój program dronów na dużą skalę. Inspektorat Generalny Pentagonu podał, że amerykańskie lotnictwo planuje zasilić swoją flotę 46 uzbrojonymi dronami MQ-9 Reaper, kosztującymi 8,8 miliarda dolarów. Według Inspektoratu, wydatek ten jest działaniem przewyższającym potrzeby armii.

US Air Force zbudowało potężną flotę dronów Reaper, która liczy 401 sztuk tych śmiercionośnych maszyn. W roku 2007 armia miała ich zaledwie 60. Koszt jednego takiego samolotu to 192 miliony dolarów. Drony Reaper i Predator stały się jednym z głównych narzędzi USA do walki z grupami terrorystycznymi w Iraku, Afganistanie, Pakistanie, Jemenie czy Somalii.

Na podstawie: presstv.ir, rt.com
Źródło: Autonom


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.