Piraci i deszczówka uratują budżet?

Opublikowano: 11.10.2012 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 669

Budżet państwa już jest i będzie, zwłaszcza w 2013 r. w wielkiej potrzebie. Stacja metra Powiśle jako miejska pływalnia, Stadion Narodowy jak skocznia narciarska, 4 radary na jednym skrzyżowaniu, zapadająca się Świętokrzyska, autostrada A-2, ciągle z jednym pasem, to jak widać zbyt mało atrakcji dla narodu.

Już wkrótce mandaty drogowe będą mogli wystawiać również celnicy. W 2013 r. 375 radarów będzie robić dziennie blisko 25 tys. zdjęć, rocznie miliony. Sądy zostaną zalane sprawami o wykroczenia drogowe chyba, że będziemy płacić mandaty hurtowo. A może MF powinien pójść dalej i ustawić stały ryczałt z góry opłacany. Będziemy płacić, byleby punktów nie dostać. Bogatemu będzie wolno zaszaleć na drodze, stać go na zapłacenie, bo dotychczasowe obawy dotyczyły głównie punktów karnych i utraty prawa jazdy, a 20 proc. rabat dla płacącego od ręki, bez dociekania kto kierował feralnego dnia autem, to wręcz zachęta dla zamożnych piratów drogowych w ich „wypasionych brykach”.

Tacy właśnie kierowcy i babinki przechodzące nie po pasach mogą stać się podporą polskiego budżetu i widocznie zdaniem MF uratować finanse publiczne. W tym roku MF J. V. Rostowski zaplanował wpływy z tytułu opłat kar, grzywien, mandatów i innych dochodów nie podatkowych na 1,2 mld zł., ale już w budżecie na 2013r. poszedł na całość i zaplanował je na kwotę ponad 20 mld zł.

To absolutnie szokująca, astronomiczna wielkość – karanie mandatami i grzywnami, z którego uczyniono jedno z głównych źródeł dochodów budżetu państwa. Niewiele to mniej, niż z podatku CIT czyli podatku dochodowego od firm działających na terenie kraju. Pomyłka, przerost ambicji nad treścią, absurd czy rozpaczliwa próba kreatywnej księgowości w greckim stylu. Jak widać w budżecie nie da się podatnikom obiecać „lody albo co” jak mawia pewien wielce wystraszony profesor. Tu exsposse nie działa. W kasie państwa robi się coraz dramatyczniejsza pustka za rządów D. Tuska, ale J.V. Rostowski nasz ulubiony „sztukmistrz z Londynu” znalazł, jak widać, genialne w swej prostocie wyjście – karać, łupić, rozkręcać ofensywę radarową na drogach.

To już nie tylko chłopcy radarowcy, w tym 29 nieoznakowanych aut GITD wyposażonych w video- rejestratory mają uratować polski budżet i kraj przed bankructwem. Naród nie uniknie kar, grzywien i mandatów nawet za byle co, no chyba, że benzyna będzie po 7 zł., czego wykluczyć nie można, ale nawet przesiadka na rowery, czy narty biegowe zimą, choć to zdrowe, też może skończyć się mandatem i dziurą w portfelu.

Będziemy mieć również wzmożony system odcinkowego pomiaru prędkości, co uczyni bezsensownym hamowanie przed video-radarami i nadrabianie opóźnienia tam gdzie jeszcze można docisnąć. Kary i tak się nie uniknie. Będzie więc spokojna chwila, by zatrzymać się na partyjkę szachów, na pomalowanie paznokci i znów będzie można pruć w siną dal autostradą A-2, choć ciągle jednym pasem.

Po wszechogarniającej inwigilacji Polaków – blisko 2 miliony podsłuchów rocznie, teraz zafunduje się nam totalną inwigilację kierowców. System kamer będzie nas śledził również na drodze. Nie tylko kosztowne będzie rozmawianie przez telefon, ale nie będzie wypadało nawet podłubać w uchu. Będzie się to nazywać Inteligentny System Kompleksowej Identyfikacji Pojazdów – ISKIP, który będzie nas i czesał i iskał w podróży. Ten system właśnie powstaje w Instytucie Badawczym Dróg i Mostów – istna cudowna skarbonka. Nie mamy co prawda autostrad od granicy do granicy i dróg z prawdziwego zdarzenia, ale mamy już VIATOL i będziemy mieć jeszcze ISKIP.

To wszystko to prawdziwe budżetowe perpetuum mobile do wyciągania pieniędzy, bo przedsiębiorcy nie chcą już tyle płacić, bezrobotnych przybywa, a z VAT-u zabraknie na razie w tym roku ok. 12 mld zł, a w przyszłym pewno ok. 20 mld zł. Nie do końca wiadomo, ile uda się ściągnąć z ukarania kiboli, wykrzykujących pogardliwe hasła „Donald ma-tole”, ile zedrzeć z babć i licealistów przechodzących nie po pasach.

Ale sumy mogą być znaczne. Polska staje się wzorcowym krajem absurdów – Republiką Radarową Rostowskiego. Tyle, że pijani rowerzyści, piraci drogowi, niesforne babcie i licealiści nie uratują ani polskiego budżetu, ani polskich finansów publicznych i wcale nie musi to znacząco poprawić bezpieczeństwa na drogach.

Posłowie PO już złożyli projekt podatku od deszczu i deszczówki odprowadzanej do kanalizacji, liczony od powierzchni dachu – znów będzie „parę groszy”. Teraz czekamy już tylko na podatek od łysych i brodatych.

Autor: Janusz Szewczak (główny ekonomista SKOK-ów)
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. erazm55 11.10.2012 11:39

    Iść dalej w radosnej twórczości i od każdego pobierać mandat w formie abonamentu,no przecież każdy ma coś na”sumieniu”albo ma jakiś czyn zabroniony popełnić w niedalekiej przyszłości.

  2. Murphy 11.10.2012 11:52

    Nie cieszy mnie to wcale w jakim kierunku to zmierza, ale powiem że dobrze że mnie już tam nie ma.

  3. lboo 11.10.2012 15:36

    @Murphy – Czyżbys był w kraju który nie jest zadłużony? A może nalezysz do grona wielkiej finansjery? Bo jeżeli nie, to też Cię to dotyczy.

  4. przemex 11.10.2012 17:36

    20 mld / 36 mln (tylu nas jest ?) = 555zł rocznie od każdego z mandatów.
    Co to oznacza – że strach będzie wyjechać autem bo jak nie za prędkość to za zbyt płytki bieżnik, krzywą żarówkę lub niemanie apteczki. Istnieje duże prawdopodobieństwo że zapłacisz mandat zawsze gdy wybierzesz się w dłuższą drogę. Nie ma takiej opcji żeby dzielni policjanci nie znaleźli czegoś nie tak w aucie …

  5. Il 11.10.2012 18:42

    POlicja Obywatelska kontratakuje.

    Całe PO to grupa @€ßili pasożytujących na podatnikach.

    Podobnie z innymi partyjnymi i niepartyjnymi teoretykami żerującymi na biednym społeczeństwie.

  6. senseimarcel 11.10.2012 18:45

    Coś mi tu nazewnictwo nie pasuje.
    Z tego co się orientuję piraci to rabusie okradający przejezdnych na często uczęszczanych szlakach handlowych. Więc kto tu jest piratem?

  7. Bimbus 11.10.2012 20:42

    Kontrolerzy skarbowi nadeszli cichaczem.Dzieci w przedszkolu bawiły się klockami,zajadając cukierki i ciastka.Nie było czasu na ukrycie dóbr.Pięciogodzinna kontrola wykazała rażące uchybienia podatkowe prawie u wszystkich maluchów.Jacuś miał w kieszeniach czternaście cukierków a urzędnicy doskonale wiedzieli,że rodzice malca są bezrobotnymi od lat.Jacuś poszedł siedzieć.Nie pozwolono zabrać mu nawet czapeczki.Martynka nie potrafiła powiedzieć skąd wzięła 14 zł a więc sumę pozwalającą na zakup pięciu lizaków o smaku truskawkowym.Tata Martynki powiesił się w ubiegłym roku na śliwce po otrzymaniu od skarbówki kary stu tysięcy złotych za nieopodatkowanie zysku ze sprzedaży sąsiadowi połowy kury.Wspaniałomyślnie nie uwzględniono obowiązku podatkowego z tytułu darowizny pazurów kury na rzecz sąsiadowego psa,ale i tak kwota kary była tak ogromna,że tata dziewczynki musiałby pracować sześćset lat aby na nią zarobić.Przeciwko Lesiowi wytoczono na miejscu postępowanie skarbowe ponieważ nosił markowe spodnie i posiadał przy sobie zdjęcie z chomikiem,którego posiadania nie zgłosili rodzice Lesia ani on sam do urzędu skarbowego.Posiadanie zwierzątek domowych było w Polsce dozwolone,ale obowiązywał podatek od luksusu ich posiadania.Chomik był stary co znaczy,że Lesio migał się z płatnością długi,długi czas i groziła mu astronomiczna kwota kary.Beatka podpadła wprowadzeniem na rynek szyszek,które sprzedawała koleżankom za ciastka i tym sposobem nabrała nietypowej dla malucha wagi,która jednoznacznie wskazywała na życiowy dobrobyt.Urzędnicy skrupulatnie rewidowali plecaczki dzieciaków,odrywali szwy w poszukiwaniu pieniędzy.W kurtce Krzysia znaleziono osiem groszy polskich i dwa miedziane druciki.Krzyś długo opierał się pod naporem krzyżowych pytań.W końcu wyjawił,że pieniądze uzyskał ze sprzedaży gumki ścierającej.Gumki nie odnaleziono,podobno zeżarł ją Wituś,ale same zeznania wystarczyły do nałożenia kary sześciu tysięcy złotych i przepadku mienia za nieopodatkowany dochód.Andrzejka zostawiono w spokoju.Był wnuczkiem majora z (……..) i synem uczciwego handlarza (…………..). Kierownik Urzędu Skarbowego był szwagrem andrzejkowego dziadka więc nie wypadało szarpać dzieciaka.Brat dziadka był prokuratorem i kiedy kierownik spowodował po pijanemu wypadek łaskawie przymknięto na to oko bo ten od nieruchomości też musiał żyć.Taka drobna kurtuazja w stosunkach międzyludzkich.Mała Joasia nie miała tyle szczęścia.Zerwano jej bursztynowe korale z szyi i zabrano telefon.Tak rażącego bogactwa ludu nie mogło państwo zaakceptować.Joasia nie była w stanie przedstawić żadnych rachunków,źródła pochodzenia dóbr i dokumentacji środków,które pozwalałyby jej na zakup tak drogich przedmiotów.Po godzinie śledztwa wyjawiła,że wszystko otrzymała od ŚW.MIKOŁAJA, który jednak nie występował w rejestrze przez co zachodziło uzasadnione podejrzenie,że jest to przedstawiciel szarej strefy a więc do natychmiastowego sprawdzenia.Wątek św.Mikołaja przewijał się w zeznaniach dzieci jeszcze kilkakrotnie, ale kierownik zalecił ostrożność w śledztwie zwracając uwagę na przedrostek “święty” gdyż mogło się to wiązać lub naruszać interesy wyżej postawionych osób lub instytucji z rodzaju tych nietykalnych.

  8. hybrid 12.10.2012 09:26

    trzeba zrozumiec jak mysli 34% głosujących na PO aby dotrzeć do nich i namówić ich żeby głosowali na inną partię, ja uważam że pierwszym krokiem do zmian byłaby wygrana Nowej Prawicy i mam nadzieje ze wszystko co Korwin mowi o gospodarce wcieli w zycie a nie tylko nawija makaron na uszy wielbicielom do ktorych sie zaliczam, ale istnieje tez ryzyko ze moglby zostac zabity po wygraniu wyborow do parlamentu, za duze lobby zagniezdzilo sie w kraju aby latwo dalo sie odsunac je od wladzy!!

  9. sunner 12.10.2012 21:07

    Bimbus 11.10.2012 20:42

    Świetne! Do tego z grubsza zmierzamy, niestety są tacy (zarówno na lewicy jak i prawicy), którym taki stan rzeczy zdaje się podobać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.