Ostateczny koniec wszelkiej wolności

Opublikowano: 21.08.2014 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 708

Data publikacji: 01.03.2008

Ostateczny koniec wszelkiej wolności – w najzupełniej dosłownym sensie – jest już bliski. Nikt jednak nie bije na alarm, bo zagrożenie zbliża się cicho, niepostrzeżenie. Nie nadchodzi z prawa ani z lewa, nie jest żadnym hałaśliwym totalitaryzmem. Przypomina bezwonny i bezbarwny ale trujący gaz. Jest naturalną, logiczną, oczywistą konsekwencją rozwoju naszej cywilizacji, postępu technologii.

Będzie to Applied Digital Solution – system, który może pomieścić 34 miliardy kodów identyfikacyjnych. Każdy z nich oznaczać będzie inny biochip – indywidualne urządzenie pozwalające na identyfikację swojego nosiciela. Pomieści on bez problemów dane takie jak nazwisko, wizerunek osoby (zdjęcie twarzy), numer ubezpieczeniowy (SIN), odcisk palców, fizyczny opis osoby, historia rodziny, adres, zawód, informacje o rozliczeniach podatkowych i kryminalna przeszłość.

Biochip służy zarazem do lokalizacji osoby. Urządzenie zawiera odbiornik GPS i nadajnik. Nie darmo twórcy określają je mianem Digital Angel (Cyfrowy Anioł): ów elektroniczny anioł stróż w każdej chwili będzie mógł wskazać nasze położenie. W lecie 1998 r. wszczepiono profesorowi Kevinowi Warwickowi z Uniwersytetu Reading, jednemu z wiodących ekspertów cybernetyki, silikonowy chip, który umieszczono w jego przedramieniu. Profesor w swoim eksperymencie pokazał, jak komputer może monitorować każdy jego ruch przy użyciu detektorów umieszczonych w budynku, w którym pracował. System może być też zaprogramowany tak, by można było użyć wszczepionego mikrochipu do włączania i wyłączania światła, komputerów, systemu ogrzewania i klimatyzacji przy wchodzeniu do pokoju pracy i przy wychodzeniu.

W biochipie znajduje się 250 tysięcy komponentów, włączając maleńką baterię litową. W przypadku uszkodzenia chipu może dojść do ciężkich owrzodzeń pod wpływem skoncentrowanego litu na ludzkie ciało. Źródłem energii mają być skurcze mięśni i ciepło ludzkiego ciała. Biochip jest ładowany dzięki zmianom temperatury ciała, co wyklucza częste zmiany baterii zasilającej. W latach 70. wydano ponad 1,5 miliona dolarów na badania dotyczące znalezienia miejsc na ludzkim ciele, gdzie występują największe wahania temperatury. Pierwszym miejscem jest czoło w okolicach linii włosów, a drugim zewnętrzna część dłoni.

Prace nad skonstruowaniem biochipa trwały w Stanach od 1968 r. Grupie naukowców przewodził inżynier elektronik Carl Sanders. Jego wynalazek początkowo służył jedynie celom medycznym. Rząd Stanów Zjednoczonych uznał jednak, że mikroprocesor jest urządzeniem, które mogłoby stać się użyteczne dla wojska. Na początku lat 80. FBI zleciło Sandersowi opracowanie biochipa dla celów szpiegowskich. 7-milimetrowy mikrochip wszczepiano za pomocą specjalnej igły pod skórę dłoni żołnierzom i kurierom rządowym wysłanym w rejon Zatoki Perskiej. Dowództwo Pentagonu przyznało przed kamerami amerykańskiej telewizji, że urządzenie Sandersa oddało nieocenione usługi podczas zbrojnej interwencji na Bliskim Wschodzie. W sierpniu 1991 r. Sanders wychwalał zalety i możliwości swojego wynalazku w programie telewizyjnym “20/20”.

Teraz coraz więcej ludzi uważa, że biochip to doskonały sposób na odnalezienie osób zaginionych lub uprowadzonych. W 1998 r. po raz pierwszy wszczepiono je 45 zamożnym Brytyjczykom: dorosłym i dzieciom, szczególnie zagrożonych porwaniem. W ślad za nimi idą Amerykanie. W chwili obecnej do Kongresu USA zastał skierowany projekt ustawy mówiący o możliwości wszczepienia biochipu w ciało niemowlęcia bezpośrednio po urodzeniu w celu identyfikacji. Prezydent USA Bill Clinton na podstawie Emigration Control Act z 1986 r. (ustęp 100) może wprowadzić według własnego uznania różne typy i sposoby identyfikacji ludzi – może to być niewidzialny tatuaż albo elektroniczny nadajnik pod skórą. W Tuscon, w stanie Arizona, “chipowane” będą wkrótce dzieci w wieku szkolnym. Program nosi nazwę Kid Scan i ma służyć szybkiej identyfikacji i możliwości zlokalizowania (z dokładnością do 3 metrów) porwanego, zaginionego lub przebywającego na ucieczce z domu dziecka.

Entuzjaści postępu technologicznego cieszą się, że już niedługo będzie można dokonywać za pomocą elektronicznego chipa transferu pieniędzy. “Ludzie zaakceptują rozwijające się systemy komunikacyjne, czyniące życie łatwiejszym i wygodniejszym,” – twierdzi Bernard Beck, wykładowca socjologii na Northwest University – “ale jednocześnie będzie to znaczyło, że nie będzie już na Ziemi miejsca aby się ukryć. Posiadając wszczepiony elektroniczny identyfikator będzie można operować kontem bankowym na całym świecie bez lęku o utratę karty kredytowej. A takie rzeczy są dla ludzi atrakcyjne.” Podobnie uważa Richard Sulivan, szef zarządu Applied Digital Solution: “Wiele osób chętnie zrzeknie się tak rozumianego prawa do intymności w zamian za gwarancję bezpieczeństwa.”

Natomiast Emily Whitfeld ze Związku Obrony Praw Obywatelskich (ACLU) przestrzega: “Jeśli coś takiego powstanie, będzie to zamach na wolność jednostki, na prawo do intymności. Wielu osobom będzie montowane nie dlatego, że tego zechcą, ale z nakazu.” Faktem jest, że propozycją monitorowania pracowników przy pomocy wszczepionych mikrochipów zainteresowani są przedsiębiorcy. Można będzie powiedzieć, kiedy ludzie przychodzą i kiedy opuszczają jej miejsce. W każdym czasie będzie wiadomo, gdzie przebywają i z kim. Jak powiedział wspomniany już prof. Warwick: “Dla biznesu potencjał [tego projektu – J.T.] jest oczywisty. (…) Narusza to granice tego co społeczeństwo jest w stanie zaakceptować, ale w rezultacie nie jest to aż tak wielki problem. Wielu pracowników już dziś używa kart umożliwiających ich monitoring.”

Czyż można się dziwić, że Sanders zapraszany był konferencje tzw. One World w Brukseli i Luksemburgu, gdzie dyskutowano o tym, jak zjednoczyć finanse świata? W tego rodzaju konferencjach uczestniczyli m.in. Henry Kissinger i pracownicy CIA. Ale to dopiero początek.

Biochip może służyć nie tylko do identyfikowania i lokalizowania ludzi. Będzie można też za jego pomocą zdalnie sterować człowiekiem. Niska częstotliwość, na jakiej działa biosensor, powoduje, że człowiek staje się sam anteną. Poprzez zwiększenie lub zmniejszenie częstotliwości fal można podnosić lub obniżać poziom adrenaliny w organizmie, manipulując samopoczuciem człowieka. Można go uspokoić lub rozdrażnić. Można też wysyłać lub odbierać sygnały z pojedynczej komórki nerwowej. Umożliwi to w zupełnie nowy sposób kontrolę nad organizmem. Może on zostać użyty do wywołania wewnętrznego szoku, zmiany zachowania, pobudzenia, lub wielu innych zachowań, jednych dobrych, jednych wątpliwych, drugich złych. Cyfrowy Anioł będzie mógł być wzbogacony o moduł kontrolujący podstawowe funkcje życiowe użytkownika – a to oznacza np. możliwość wstrzymania pracy serca.

Być może nawet niepotrzebny stanie się mózg. Duńscy naukowcy już dziś poszukują ochotników, którzy zgodzą się na wszczepienie do mózgu biosensorów. Urządzenie zsynchronizowane z ludzkim DNA będzie w stanie zastąpić nieczynne części mózgu. Kod DNA w czujniku, czyli spis wszystkich informacji o konkretnym człowieku będzie mógł zastąpić nawet komórki nerwowe przewodzące sygnały w organizmie. Trwają prace nad włączeniem komórek nerwowych do miniaturowych procesorów i komputerów, aby monitorować i kontrolować grupy neuronów i określone funkcje mózgu lub nawet poprawiać ogólne zdolności, takie jak myślenie i pamięć. Będzie można zmienić percepcję zmysłową, nastrój, nawet stan umysłu.

Ideolog globalizmu Francis Fukuyama mówił w wywiadzie opublikowanym przez “Gazetę Wyborczą”: “(…) narzędzia XX-wiecznej inżynierii społecznej – począwszy od psychoanalizy i wychowania (socjalizacji) dzieci, a na agitacji, propagandzie i obozach pracy skończywszy – były po prostu zbyt prymitywne żeby zmienić owo naturalne podglebie ludzkiego postępowania. Rewolucja w biotechnologii i naukach biologicznych ma charakter otwarty – może nam dać narzędzia pozwalające osiągnąć to, czego nie udało się urzeczywistnić inżynierom społecznym w przyszłości, czyli zmienić naturę ludzką.”

Witaj, Nowy Wspaniały Świecie!

Autor: Jarosław Tomasiewicz
Źródło: “Kurier Anarchistyczny”, nr 2 (3) 2002


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. dysiu 06.03.2008 16:24

    Apokalipsa Św. Jana 13, 16-17 Cytat:
    “I sprawia, że wszyscy:
    mali i wielcy,
    bogaci i biedni,
    wolni i niewolnicy
    otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
    i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
    kto nie ma znamienia –
    imienia Bestii
    lub liczby jej imienia.”

  2. ana 07.02.2009 17:54

    Ja nie chcę.

  3. elmo205 21.08.2014 11:23

    brawo autorze, z przykrością stwierdzam jednak, że biochip nie jest już potrzebny, mózg istot żywych, ludzi oraz zwierząt pracuje na niskich częstotliwościach, takich samych jakie HAARP potrafi generować. Tak więc HAARP łącząc się z mózgiem może sterować nami jak centrum kontroli zechce. Po to nas “oświecono”, po to narkotyzują od 3 blisko lat. Po to chemtrails nas obsypują, bo aluminium to metal-przewodnik, pozwala na lepszą komunikację pomiędzy neuronami. No i w końcu po to nanowłókna sztuczne w chemtrails również, które osadzają się na mózgu i mają za zadanie zwiększenie przewodzenia, tak by móc wreszcie przestać nas narkotyzować, byśmy sądzili że wszystko co się dzieje dookoła, to dla nas…
    http://nowaatlantyda.com/2010/10/31/nanowlokna-w-smugach-chemicznych/

  4. j.er 21.08.2014 12:08

    “To co było to i będzie a to co będzie to już było”
    “dacie mu niezliczone ilości oczu”
    A sam HAARP to tylko ułamek technologi zastosowania jest wiele więcej gdzie samą piramidę technologiczną potrzeba by było rozłożyć na cegiełki by zrozumieć iż sam HAARP to jak zaprawa pomiędzy nimi, przysłowiowymi technologicznymi cegiełkami. Haarp kontrola kontrolowanych kontrolerów gdzie kontroler ma państwo.
    Suma kontrolna społeczeństwa przekracza sprawność działania aparatu, zbyt wielu by było można przekroczyć sprawność nie zapychając strumienia, który w śladowym czasie leci na setnej procencie mocy. A gdy jaki ludek świadom się stanie owa moc zapotrzebowania wzrasta, gdzie kontrola innych maleje do bilionowej części mocy. W skutek czego zbyt wielu zbierze sie przeciw kontroli mas, ot co pogoń za finansami i pieniądzem zrobi z nas mieszkańców ziemi. Błędne koło jakiego wielu jest świadom, zwłaszcza skąd weźmiesz tam i tak wrócą. Lecz z procentem.

  5. dagome12345 21.08.2014 15:32

    Smutne i przerażające.
    Czasami zaglądam na fora w takich ściekowiskach jak Wp.pl , Onet.pl czy Interia.pl pod artykułami o podobnej tematyce ( bezpieczeństwo, zagrożenie “terrorystami” itd). Coraz więcej ludzi wypowiada się,że byłaby w stanie się zaczipować dla własnego bezpieczeństwa np. jeśli chodzi o zagrożenie terrorystami 🙁

    Ludzie niemiłosiernie wyzywają się od teoretyków spiskowych, ale samodzielnie nie przeprowadzą żadnej analizy w własnej głowie czy to dobre czy nie.
    Przerażają mnie w wspomnienia jeszcze sprzed 6-7 lat gdy zacząłem się interesować tą tematyką. Minęło zaledwie kilka wiosen i to co brałem z lekkim przymrużeniem oka ( jak większość “njusów” w internecie) zaczyna być rzeczywistością 🙁

    Denerwuje mnie tylko ignorancja ludzi nie przyjmujących faktu ,że każdy kryminalista chcący kogoś zabić lub uprowadzić będzie wiedział jak wyciągnąć z ciała nadajnik lub go efektywnie zagłuszyć. Wiec “atut” bezpieczeństwa jest od razu nieaktualny .Pozostaje tylko jeden cel – kontrola społeczeństwa 🙁

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.