Liczba wyświetleń: 891
Specjaliści wzięli się za analizowanie zmian, jakie powstały u gatunku homo sapiens na przestrzeni ostatniego wieku. Postęp technologiczny wpływa na nasz styl życia, ale i na nas samych. W ciągu ostatniego wieku ludzie stają się zauważalnie wyżsi. Dodatkowo ludzie stają się znacznie grubsi niż dawniej i żyją dłużej niż kiedykolwiek wcześniej w historii ludzkości. Czy to może być dowód zachodzących w nas zmian genetycznych?
Uczeni sądzą, że jest to mało prawdopodobne, aby nasz genom się zmieniał, bo 100 lat to zbyt mało czasu, aby takie zmiany mogły zostać wyśledzone. Jak twierdzi Stephen Stearns, profesor ekologii i biologii ewolucyjnej na Uniwersytecie Yale, większość zmian w obrębie znanych nam gatunków, występuje w krótkim okresie czasie, tylko gdy związane jest to z dostosowaniem się do zmieniających się warunków ekosystemu.
Szczególnie ważny jest na tym tle czynnik w postaci dostępności żywności. Ale pochodzenie tych zmian może być znacznie głębsze i bardziej skomplikowane niż zakładano pierwotnie. Jako dowód Stearns, wskazuje na badania, z których wynika, że brytyjscy żołnierze stają się znacznie wyżsi niż w minionym stuleciu.
Zwolennicy teorii ewolucji twierdzą, że choć może się wydawać, iż dobór naturalny nie wpływa na ludzi, to tak nie jest. Takie mechanizmy ewolucyjne nadal odgrywają istotną rolę w kształtowaniu ludzi jako gatunku. Stearns twierdzi, że istotne są też takie czynniki jak kultura, medycyna, urbanizacja, czyste powietrze i woda. Wszystko to stanowi konglomerat przyczyn zmieniających ludzi i wpływających na ich rozwój.
Naukowcy ustalili, że w ciągu ostatnich 100 lat, człowiek stał się wyższy o prawie 10 centymetrów i grubszy średnio o kilka kilogramów. W 2000 r. średnia długość życia na świecie osiągnęła 77 lat. Inni specjaliści sugerują, że rychłych zmian powinniśmy się doszukiwać na przykład w naszej anatomii, która może próbować nadążyć za naszymi nowymi nawykami. Przyroda prawie na pewno będzie dążyła do sprawniejszych palców, zwłaszcza kciuków, które są teraz znacznie bardziej wykorzystywane dzięki smartfonom. To są zmiany, które można próbować badać w perspektywie kilku generacji.
Przeciwnicy teorii ewolucji, zwani kreacjonistami, twierdzą, że gatunki powstały takie, jakimi są, a nie wyewoluowały z prymitywnych organizmów. Jedyne na co zgadzają się kreacjoniści to przyznanie, że w pewnych warunkach następują dostosowania do otoczenia. Dla ewolucjonistów właśnie te dostosowania są dowodem poprawności ich teorii, ale nigdy jeszcze nie znaleziono żadnego gatunku, który miałby powstać niedawno na skutek działania ewolucji.
Na podstawie: news.yahoo.com
Źródło: Zmiany na Ziemi
Poznaj plan rządu!
Zacznę od końca. Nie wszyscy kreacjoniści wykluczają całość teorii ewolucji. Jest duży odłam kreacjonistów którzy twierdzą że zwierzęta zostały stworzone przez Boga w pewnych rodzajach i zarówno przed potopem wśród tych rodzajów stworzyło się wiele odrębnych gatunków, jak i po potopie w którym Bóg uratował po jednej parze ze zwierząt każdego rodzaju (dla przykładu z koniowatych mógł wziąć pseudoosła i pseudozebrę, ale nie wziął jednorożca), ponownie doszło do powstawania nowych gatunków w obrembie rodzajów (czyli np w koniowatych powstały konie, osły, czy zebry, ale wymarłe już jednorożce się nie odrodziły bo ich geny zostały wymazane przez potop – mimo że ich rodzaj – koniowate – się zachował).
W myśl takiej teorii nie jest wykluczone że w ludzkim genomie mogły na przestrzeni 100 lat powstać drastyczne zmiany dostosowujące nas do środowiska.
Ja jestem jednak zwolennikiem teorii opartej o dobór naturalny. Ta teoria u swoich podstaw ma zasadę, że dzieci dziedziczą geny rodziców, a te geny są kopiowane z niemal 100% dokładnością. Jednocześnie każdy człowiek ma każdy chromosom w dwóch egzemplarzach – jeden od matki (gdzie matka przekazała dziecku w uproszczeniu jeden ze swoich dwóch chromosomów z każdej pary) drugi od ojca (który przekazał 1 z 2). W myśl tej zasady skokowe zmiany w genotypie populacji zachodzą wtedy kiedy wyrżniemy konkretną część populacji – głodem, zarazą, czy chociażby eugeniką. Skokowe zmiany nie zachodzą wtedy kiedy wszyscy ludzie się rozmnażają i kiedy wszystkie dzieci przeżywają.
Można przypuszczać że jesteśmy świadkami skokowej zmiany w myśl zasady bazującej na doborze naturalnym, ale ta zmiana mówi mniej więcej tyle że biali ludzie sukcesu rozmnażają się mniej efektywnie (bo zaczynają stosować politykę maksymalnie jednego dziecka w imię sukcesów zawodowych). Gdbyby ta teoria była prawdziwa to nie bylibyśmy świadkami zmian w genotypie populacji powodującej wyższy wzrost, wagę, czy cokolwiek. Przyczyn tych zmian należałoby szukać w warunkach środowiskowych. Jeśli dobrze odżywiony człowiek dziś jest wyższy niż dobrze odżywiony człowiek 100 lat temu, to może to oznaczać że człowiek czasów współczesnych spożywa więcej hormonu wzrostu (np wraz z “chemizowanym” mięsem). Jeśli mówimy o wzroście wagi to może to być spowodowane tym że spożywamy więcej fitoestrogenów (np z soją).
Reasumując nie wykluczam teorii biblijnego ewolucjonizmu zakładającej że zmiany w genotypie mogą zachodzić z woli Boga, jednak skłaniam się ku temu, że nawet jeśli Bóg istnieje to za mechanizm wprowadzania zmian w organizmach przyjął dobór naturalny – a to wyklucza skokowe zmiany w genotypie populacji bez jej zdziesiątkowania.
O LUDZIE!!! Po co “szczempić” język po próżnicy? Od CO NAJMNIEJ (dla myślących oczywiście) ok. 70 lat (od czasów odkryć Kimury), wiadomo, że Darwin to zwykły “wiejski głupek”, który bez Marksa i jego pogrobowców już dawno przeszedłby do historii nauki (ciekawe czy ci socjalistyczni entuzjaści darwinizmu znają poglądy Darwina na podgatunek jakim są wg. niego kobiety, może dlatego tak promują “dżender” 😉 ). Dziś już wiadomo, że KAŻDY gatunek dysponuje tzw. PULĄ GENETYCZNĄ (w której nie wszystkie geny podlegają ekspresji, czyli ich działanie się uwidacznia), która jeżeli jest wystarczająca to umożliwia mu elastyczne reagowanie na zmiany w środowisku, a jak nie, to wymiera (pomijając problem przyczyn zmian w środowisku).
@MichalR cyt. “Jednocześnie każdy człowiek ma każdy chromosom w dwóch egzemplarzach – jeden od matki (gdzie matka przekazała dziecku w uproszczeniu jeden ze swoich dwóch chromosomów z każdej pary)”
Kobieta ma tylko chromosom X. Dwa chromosomy X.
Czy to może o czymś świadczyć?
Świadczy o tym, że w razie czego ma zamiennik, jeżeli jeden z genów w danej parze chromosomów ulegnie bezpowrotnemu uszkodzeniu/zniszczeniu.
@obecny
Człowiek ma 23 pary chromosomów. Para XX lub XY determinująca płeć jest tylko ostatnią z par chromosomów. Córka dziedziczy 1 X od matki i 1 X od ojca, gdy syn 1 X od matki i 1 Y od ojca. Pozostałe chromosomy z 22 par nie determinują płci.
Nie rozumiem Twojego pytania. O czym świadczą 2 chromosomy X? Świadczą one o tym że mamy styczność z kobietą.