Jestem zdezorientowany, czy ktoś może mi pomóc?

Opublikowano: 23.04.2014 | Kategorie: Media, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 648

Jestem zdezorientowany. Kilka tygodni temu powiedziano społeczeństwu na Zachodzie, że zajmowanie budynków rządowych na Ukrainie było bardzo pozytywne. Ci ludzie, jak powiedzieli nam nasi przywódcy polityczni i elitarni komentatorzy medialni, byli “prodemokratycznymi demonstrantami”.

Rząd USA ostrzegał władze Ukrainy przed stosowaniem siły wobec tych “prodemokratycznych demonstrantów“, nawet jeśli, zgodnie z materiałami, które widzieliśmy, niektórzy z nich byli neonazistami, którzy rzucali koktajlami Mołotowa i innymi rzeczami w policję, rozbijali pomniki i podpalali budynki.

Teraz, zaledwie kilka tygodni później, powiedziano nam, że ludzie zajmujący budynki rządowe na Ukrainie nie są “prodemokratycznymi demonstrantami” ale ”terrorystami” lub “bojówkarzami“.

Dlaczego okupacja budynków rządowych na Ukrainie była bardzo dobrą rzeczą w styczniu, ale jest niedopuszczalna w kwietniu? Dlaczego użycie siły przez władze wobec protestujących było całkowicie nie do przyjęcia w styczniu, a jest do przyjęcia teraz? Powtarzam: jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Zimą antyrządowych demonstrantów na Ukrainie odwiedziło wielu prominentnych polityków zachodnich, w tym amerykański senator John McCain i Victoria Nuland z Departamentu Stanu USA, która rozdawała im ciasteczka. Ale w ostatnich tygodniach odbyły się też bardzo duże antyrządowe protesty w wielu krajach Europy Zachodniej, które nie otrzymały takiego wsparcia, ani od takich osobistości, ani od elitarnych zachodnich komentatorów medialnych. Manifestanci nie otrzymali też darmowych ciasteczek od urzędników z Departamentu Stanu USA.

Z pewnością, gdyby wszyscy oni byli tak bardzo zainteresowani antyrządowymi protestami ulicznymi w Europie i traktowali je jak najprawdziwszą formę “demokracji“, to McCain i Nuland wyraziliby również solidarność z protestującymi na ulicach Madrytu, Rzymu, Aten i Paryża? Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Kilka tygodni temu widziałem wywiad z Sekretarzem Stanu USA Johnem Kerry, który powiedział: “Nie można po prostu najechać innego kraju na podstawie fałszywych pretekstów, by dochodzić swoich interesów.” Ale chyba sobie przypominam, że USA zrobiło to więcej niż jeden raz w ciągu ostatnich 20 lat.

Czy błędnie przypominam sobie twierdzenia o tym, że “Irak posiada broń masowego rażenia”? Czy śniłem w 2002 roku i na początku 2003, kiedy to politycy i eksperci neokonserwatystów co dzień pojawiali się w telewizji, by powiedzieć nam, plebsowi, że musimy iść na wojnę z Irakiem z powodu zagrożenia stwarzanego przez śmiercionośny arsenał Saddama? Dlaczegóż to demokratyczne głosowanie na Krymie w sprawie ponownego połączenia z Rosją, uznano za gorsze niż brutalną, morderczą inwazję na Irak – inwazję, która doprowadziła do śmierci 1 miliona ludzi? Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Wielu bardzo poważnie wyglądających zachodnich polityków i “ekspertów” w mediach powiedziało nam również, że referendum na Krymie nie było ważne, ponieważ odbyło się pod “okupacją wojskową“. Ale właśnie obserwowałem relacje z wyborów w Afganistanie, które odbyły się w pod militarną okupacją, a które zostały okrzyknięte przez czołowe zachodnie postaci, takie jak szef NATO Anders Fogh Rasmussen, “historycznym momentem dla Afganistanu” i wielkim sukcesem “demokracji“. Dlaczego więc krymskie głosowanie odrzucono, a świętowano głosowanie w Afganistanie? Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Syria też jest dość kłopotliwa. Mówiono i mówi się nam, że radykalne islamskie grupy terrorystyczne stanowią największe zagrożenie dla naszego pokoju, bezpieczeństwa i naszego “sposobu życia” na Zachodzie. Że Al-Kaida i inne takie grupy powinny być zniszczone: że musimy prowadzić przeciwko nim bezwzględną “wojnę z terroryzmem“. Jednak w Syrii nasi przywódcy stoją po stronie tych radykalnych grup w wojnie przeciwko świeckiej władzy, która szanuje prawa mniejszości religijnych, w tym chrześcijan.

Kiedy bomby Al-Kaidy lub ich sojuszników wybuchają w Syrii i giną niewinni ludzie, nie słychać słów potępienia ze strony naszych przywódców: ich potępienie dotyczy jedynie świeckiego rządu syryjskiego, który walczy z radykalnymi islamistami i który nasi przywódcy oraz elitarni komentatorzy mediów chcą ze wszystkich sił doprowadzić do upadku. Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Są jeszcze prawa homoseksualistów. Powiedziano nam, że Rosja jest bardzo złym i zacofanym krajem, ponieważ uchwaliła ustawę przeciwko promowaniu homoseksualizmu wśród nieletnich. Jednak nasi przywódcy, którzy z powodu tej ustawy zbojkotowali zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi, odwiedzają państwa Zatoki Perskiej, w których homoseksualiści mogą być więzieni lub nawet skazani na karę śmierci, i ściskają serdecznie tamtejszych władców, nawet nie wspominając o kwestii praw gejów.

Z pewnością więzienie lub kara śmierci dla gejów są znacznie gorsze niż prawo, które zakazuje promocji homoseksualizmu wśród nieletnich. Dlaczego więc nasi przywódcy, jeśli są naprawdę zatroskani prawami gejów, atakują Rosję, a nie kraje, które skazują homoseksualistów na więzienie lub karę śmierci? Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Powiedziano nam w wielu artykułach prasowych, że węgierska ultranacjonalistyczna partia Jobbik jest bardzo zła, a wzrost jej poparcia jest przyczyną wielkiego niepokoju, mimo że ugrupowanie to nie jest i raczej nie znajdzie się w rządzie. Jednak neonaziści i ultranacjonaliści zajmują stanowiska w nowym rządzie Ukrainy, któremu nasi przywódcy na Zachodzie entuzjastycznie udzielają wsparcia. Neonaziści i skrajnie prawicowe ugrupowania odegrały też kluczową rolę w obaleniu demokratycznie wybranego rządu Ukrainy w lutym, podczas “rewolucji” dopingowanej przez Zachód. Dlaczego więc ultranacjonaliści i grupy skrajnej prawicy są niedopuszczalne na Węgrzech a są więcej niż akceptowane na Ukrainie? Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Powiedziano nam, że Rosja jest agresywną, imperialistyczną potęga i że troski NATO dotyczą przeciwdziałaniu rosyjskiemu “zagrożeniu“. Jednak, kiedy któregoś dnia przyglądałem się mapie, widziałem wiele państw bliskich i graniczących z Rosją, które weszły w skład NATO, militarnego sojuszu pod przewodnictwem USA,którego członkowie zaatakowali i zbombardowali wiele krajów w ciągu ostatnich 15 lat. Natomiast, nie dostrzegłem żadnych państw położonych blisko Ameryki, które byłyby częścią rosyjskiego sojuszu militarnego, ani rosyjskich baz wojskowych lub pocisków znajdujących się w obcych krajach graniczących lub położonych blisko USA. Jednak to Rosja, jak nam powiedziano, jest “agresywna”. Jestem zdezorientowany. Czy ktoś może mi pomóc?

Autor: Neil Clark
Źródło oryginalne: rt.com
Tłumaczenie i źródło polskie: PRACowniA

O AUTORZE

Neil Clark jest dziennikarzem, pisarzem i nadawcą medialnym. Jego blog www.neilclark66.blogspot.com był wielokrotnie nagradzany.


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. MB 23.04.2014 12:18

    Mimo że IV Rzesza w porównaniu do III Rzeszy bardzo zmieniła metody, funkcje i sposób korzystania z mediów. Ale wciąż nie robi tego w sposób doskonały i niektórzy ludzie bywają zdezorientowani.

  2. skyhigh 23.04.2014 12:30

    oczywista sprawa, ze masy sa sterowane z jednej i drugiej strony ale przeciez ludzie przystepowali do Majdanu spontanicnie, nie majac nic do stracenia, poczytajcie jak zyja ludzie na Ukrainie, nie ma znaczenia czy protesty byly podsycane, ludzie juz nie wytrzymuja. Widzie wiele prorosyjskich i anty USA artykułów i wypowiedzi na WM, nie wiem tylko czy sa to zamierzone dzialania.

  3. Gylhyrst 23.04.2014 12:39

    Do Majdanu ludzie przystępowali spontanicznie, ponieważ rozpoczął się on w słusznej sprawie – przeciwko brutalności policji. W kolejnych dniach i tygodniach przerodził się on w kierowane odgórnie i podsycane z szeroko pojętego Zachodu zgromadzenie, doprowadzając do obalenia rządu i posadzenia na “tronie” miernych, biernych ale wiernych pożytecznych idiotów na chwałę “Zachodowi”, nie licząc się z kosztami. Ukraińcy faktycznie mieli dość i mieli prawo mieć dość, stąd tak łatwo dało ich się zmanipulować. Wina oligarchów, władzy i korupcji jest oczywista, ale co w zamian? Przecież nowo wybrany rząd nie ma żadnych pomysłów co robić dalej. Co z gazem, długiem wobec Rosji… Czy “pożyczka” z MFW jest lepszym rozwiązaniem? Polecam posłuchać audycji na prisonplanet na temat sytuacji na Ukrainie. Czy uwolnienie Tymoszenko i jej parcie do władzy (osoby, która tak straszliwie namieszała na niekorzyść własnego kraju) jest normalne? Fajny artykuł, bardzo mi się spodobał.
    @skyhigh – dla równowagi – widzę wiele proUSA i antyrosyjskich artykułów na największych portalach oraz we wszelkich mass-mediach ale wiem, że to są zamierzone działania. Przedstawiają nam obraz w sposób jednostronny narzucając nam opinię na temat konfliktu. Od nas tylko zależy jak filtrujemy informacje i czy potrafimy myśleć oraz w jakim stopniu można nami manipulować.

  4. skyhigh 23.04.2014 12:52

    @gyllhyrst – wszystkie mainstreamowe media sa prousa, tudzież prozachodnie, nalezy jednak pamietac ze rosja, czy moze znow zwiazek radziecki to takie samo zło (choc pewnie maja wiecej ofiar na swoim sumieniu liczac od czasu II wojny). Oczywiscie mowimy tu o rządach, o tych nienasyconych świniach, które trzeba by wymieniac z nazwiska !! a nie o zwykłych obywatelach ktorzy sa poprostu amerykanami czy rosjanami czy innymi.

  5. Gylhyrst 23.04.2014 13:09

    @skyhigh – zgadzam się z Tobą, nie cierpię Rosji z perspektywy rządzących nią podobnie jak to jest z moim myśleniem o Polsce w tej kategorii, gdzie “niecierpienie” powoli przeradza się w nienawiść, ale nie powinno się przez to obrywać Bogu ducha winnym statystycznym obywatelom, którzy mogą mieć całkowicie odmienne zdanie na różne tematy niż władza, a jednak ich głos się nie liczy. Podobnie niestety jak u nas.
    W artykule jeszcze brakuje mi nawiązania do Libii i krwiożerczego potwora Kadafiego, który to pragnął zatrząsnąć posadami petrodolarowych molochów wprowadzając nieprzychylne im acz dla własnego kraju bardzo pozytywne zmiany.

  6. mackadmin 23.04.2014 13:24

    Rosja nie musi rozstawiac swoich baz bo jest położona na kontynencie Euro-Azjatyckim i z tej pozycji kontroluje geograficznie wszystkie pozostałe kontynenty. Niedzwiedź do tej pory był ściśnięty z każdej strony ale przyjdzie jego pora. Właśnie sie budzi ze snu zimowego.

  7. Collega 23.04.2014 14:02

    Celny artykuł obnażający moralność Kalego podniesioną do kwadratu.

  8. Maximov 23.04.2014 15:07

    Świetny artykuł.
    Wspaniale ukazuje działanie propagandy.

  9. Takeahnase 23.04.2014 23:23

    Rosja moze i jest niezbyt dobrym krajem do zycia. Jak tam wyglada sytuacja to jedno. Ale to co robi na arenie miedzynarodowej jest jak najbardziej sluszne. Najwiekszym zagrozeniem dla swiata jest usa, ktora chce rzadzic calym swiatem, a Rosja jest poza Chinami jedynym poważnym państwem, ktyru moze temu zapobiec. Rosja broni swoich interesow i swoich sojusznikow. Wiadomo, ze czysci nie sa, ale w porownaniu z USA i Izraelem to aniolki. Gdyby nie Putin Syrie jako nastepny kraj gdzie zaprowadzano demokracje trzeba by bylo spisac calkowicie na straty, a jak na razie jest szansa, ze bedzie tam znow normalnie. I nie bedzie tam kolejnej LIbii, Iraku, Afganistanu…

  10. Martinus 24.04.2014 11:01

    Chętnie odpowiem panu Clarkowi, piszącemu dla portalu rosyjskiej rządowej telewizji propagandowej. W krótkich żołnierskich słowach – można wiele zarzucić USA i ich sojusznikom, ale nie przypominam sobie by anektowali choćby kilometr kwadratowy terytorium innego państwa. Rosja natomiast zaczyna prowadzić politykę identyczną jak hitler i stalin przed i w czasie drugiej wojny światowej: wykorzystywanie własnych mniejszości w roli piątej kolumny, wywołane tym obronne reakcje państwa wziętego na celownik jako pretekst do inwazji w “obronie” tychże mniejszości lub jeszcze lepiej wymuszenie zmiany granic drogą nacisków dyplomatycznych państw Zachodu które zrobią wszystko dla świętego spokoju. Taka polityka początkowo może przynosić efekty, wywołując euforię ogłupionego społeczeństwa, lecz potem to społeczeństwo płaci olbrzymią cenę za manię wielkości. Najgorzej odbija się to na wspomnianych mniejszościach – gdzie są obecnie Niemcy sudeccy czy gdańscy?
    Odnośnie okupacji budynków rządowych – chyba jest różnica między okupacją w celu zmiany rządu lub jego polityki a wywieszaniem flagi obcego państwa. To pierwsze nazywa się rewolucją ( w razie zwycięstwa) lub buntem, puczem (w razie przegranej). To drugie nazywa się zdradą. A, jeszcze jedno na koniec. Pan Clark dziwi się że tyle krajów wstąpiło do NATO – zrobiły one to właśnie po to by nie być w takiej sytuacji jak Ukraina!

  11. Takeahnase 24.04.2014 20:32

    Cale stany sa tak wlasciwie na terytorium innego panstwa…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.