Kontrola odstrzału żubrów w Puszczy Boreckiej

Opublikowano: 12.01.2017 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 592

Wszystkie przypadki odstrzału żubrów w Puszczy Boreckiej w latach 2012-2016 zostaną skontrolowane – zdecydował dyrektor generalny Lasów Państwowych. Do czasu zakończenia kontroli leśnicy nie będą mogli sprzedawać odstrzałów żubrów.

W zamieszczonym na e-stronie Lasów Państwowych komunikacie czytamy, że kontrola sprawdzi “wszystkie przypadki eliminacji żubrów w Nadleśnictwie Borki w latach 2012–2016”. Do czasu zakończenia kontroli, tj. do końca stycznia sprzedaż odstrzału żubrów w Puszczy Boreckiej na Mazurach została wstrzymana.

“Jeśli w tym czasie zajdzie potrzeba eliminacji wybranych osobników ze względów sanitarnych, dokonają jej nieodpłatnie uprawnieni do tego pracownicy LP” – napisano.

W komunikacie dodano, że “kontrola dotyczy Nadleśnictwa Borki (RDLP Białystok), ponieważ to tam na ogół przewożone są te osobniki z zamkniętych hodowli, rezerwatów i zagród pokazowych w Polsce, które w ocenie komisji złożonych z naukowców i specjalistów muszą zostać wyeliminowane”.

“W hodowlach, w przeciwieństwie do stad wolno żyjących, nie wykonuje się bowiem odstrzałów, tymczasem Nadleśnictwo Borki ma odpowiednie warunki i doświadczenie, by przeprowadzać to w sposób jak najbardziej sprawny i humanitarny. Wszystkie odstrzały realizowane są za zgodą Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, zgodnie z przepisami, przez osoby do tego uprawnione, które wykonują to zadanie albo na zlecenie nadleśnictwa, albo płacąc mu za taką możliwość (wówczas uzyskane w ten sposób środki przeznaczane są na koszty utrzymania stada w Puszczy Boreckiej)” – czytamy w komunikacie Lasów Państwowych.

W dalszej części informacji podkreślono, że “odstrzały nie są polowaniem: eliminowane są konkretne, wskazane żubry, wcześniej oddzielone od stada, a całość odbywa się pod nadzorem pracownika nadleśnictwa, pełniącego w razie potrzeby rolę dodatkowego strzelca”. “Dzięki profesjonalnemu podejściu nigdy w Borkach nie zdarzyło się, by przeznaczony do zabicia żubr został ranny i uciekał lub był narażony na niepotrzebne cierpienie” – podkreślono w komunikacie.

Dyrekcja Lasów Państwowych zwróciła także uwagę, że “odstrzał osobników (chorych, słabych lub zbyt licznych na danym terenie), od zawsze był przykrym, lecz niezbędnym elementem strategii programu odtwarzania i ochrony populacji żubra”.

Od kilku tygodni liczne środowiska ekologów sprzeciwiają się eliminacyjnemu odstrzałowi 10 żubrów w Puszczy Boreckiej na Mazurach. W tym kompleksie leśnym od lat odstrzały wskazanych żubrów, chorych czy starych, były sprzedawane myśliwym z całego świata, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczano na utrzymanie liczącego ok. 100 sztuk stada (obecnie ok. 110 żubrów). Zwierzęta poddawane odstrzałowi były wcześniej oceniane przez leśników, a zgodę wydawały nadrzędne służby ochrony przyrody. W tym roku ten proceder – pierwszy raz w jego historii – został oprotestowany.

W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Lasów Państwowych leśnicy przypomnieli, że “żubry w Polsce na początku XX wieku były gatunkiem praktycznie wymarłym”. Ich populacja została odtworzona zaledwie z siedmiu sztuk ocalałych w hodowlach. Z tego powodu – jak podano – charakterystyczne są problemy tych zwierząt m.in. z odpornością.

Jak informują Lasy Państwowe, w Polsce jest blisko 1,6 tys. żubrów, z czego ok. 1,3 tys. to zwierzęta żyjące w wolnych stadach (pozostałe są w hodowlach, rezerwatach i zagrodach pokazowych). Zwierzęta te są objęte ścisła ochroną.

“Uzasadnieniem do (ich – PAP) odstrzału jest m.in. choroba zakaźna (np. gruźlica, która jest u żubrów nieuleczalna przy obecnym stanie wiedzy naukowej), niekorzystny genotyp, obrażenia lub inne objawy wpływające na zbyt słabą kondycję danego żubra, by mógł on być zaakceptowany przez stado, a także zbyt duża liczebność stada, które nie jest w stanie wyżywić się na danym terenie” – napisali leśnicy.

Źródło: NaukawPolsce.PAP.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. edek 13.01.2017 10:39

    Akurat duża liczebność stada to głupia wymówka. Żubry można by spokojnie zasiedlać w innym terenie lub sprzedać w tym samym celu za granicę. W ostateczności do zoo.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.