Liczba wyświetleń: 708
Czarnoskóry kucharz postanowił pobierać od białych gości opłatę za nierówność rasową.
W Nowym Orleanie (USA) biali goście sieci restauracji muszą zapłacić za obiad więcej niż czarnoskórzy, donosi “Metro”.
Szef kuchni Tunde Wey pochodzący z Nigerii ogłosił, że w jego sieci etnicznych restauracji Saartj biali klienci zapłacą 18 dolarów więcej od czarnoskórych niezależnie od wysokości rachunku, po prostu z powodu swojej przynależności rasowej.
Wcześniej Wey organizował serię kolacji dla czarnoskórych gości o nazwie Blackness in America („Czerń w Ameryce”). Do tej praktyki szefa kuchni popchnęło badania przeprowadzone w 2013 roku. Zgodnie z jego wynikami przeciętny dochód gospodarstwa domowego czarnoskórych rodzin w Nowym Orleanie jest o 54% niższy niż białych rodzin.
Restauracje Saartj noszą nazwę na cześć Saartjie Baartman, Południowoafrykanki z plemienia Khoikhoi (Hotentoci), którą na początku XIX wieku przywieziono do Europy i wystawiano w panoptikonach i „cyrkach potworów”. Saartjie miał steatopygię (wyjątkowo wypukłe pośladki z powodu podskórnych złogów tłuszczu). Dziewczynka zmarła w wieku 26 lat po tym, jak zainteresowanie publiczności nią zgasło: uzależniła się od alkoholu i musiała zająć się prostytucją.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Ale to biali podobno są rasistami…
Autor artykułu zapomniał wspomnieć, że chodzi o eksperyment socjalny.
Rasizm czarnych wobec białych oraz ich bezkarność jest faktem, ale mimo wszystko dobrze byłoby nie wprowadzać czytelników w błąd i/lub prezentować półprawdy.
Więcej chociażby tutaj:
https://www.washingtonpost.com/news/food/wp/2018/03/02/one-chefs-social-experiment-charge-minorities-12-white-people-30/?utm_term=.4f432e83f069
Każdemu wolno działać tak, by udupić lub rozwinąć swój biznes. Przecież gość nie odmawia nikomu posiłku, a że nakazuje więcej płacić białym, to jego ryzyko, że nie będzie miał klientów wystarczająco dużo do utrzymania się knajpy.