Jak Watykan obcych szuka

Opublikowano: 14.11.2009 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1743

Jeśli gdzieś są, to nie daj Boże, mogą namieszać. Najgorzej jak pojawią się niespodziewanie i będą mądrzejsi od nas. Albo co powiedzieć ateiście, który pochodzi od starszej i bardziej rozwiniętej cywilizacji? Jakkolwiek by nie wyglądała przyszłość, Watykan stara zbliżyć się nie tylko do nauki, ale i zmazać ciążące na nim od czasów Galileusza i Bruna brzemię wrogości pomiędzy Kościołem i nauką, które nigdy nie mogą iść w parze.

Cztery wieki po tym, jak uwięziono Galileusza, który twierdził, że Ziemia nie jest jednak centrum Wszechświata, Watykan zwołał swych ekspertów, aby przyjrzeli się możliwości istnienia w kosmosie innych form życia i tego w jaki sposób może to wpłynąć na Kościół i wiarę. Choć kwestia istnienia życia na innych planetach nie jest wcale tematem współczesnym, a podobne wizje roztaczali już we wczesnym średniowieczu m.in. filozofowie arabscy, otwarcie Kościoła Katolickiego na możliwość istnienia w kosmosie innych istot inteligentnych może być nie tylko oznaką zwracania przez Watykan uwagi na współczesne zagadnienia naukowe, ale i próbą odpowiedzenia sobie na pytanie, co stałoby się, gdyby nasza kosmiczna samotność została przerwana przez sygnał od obcej cywilizacji.

– Pytania dotyczące pochodzenia życia i tego, czy pojawiło się ono także gdzie indziej we wszechświecie są bardzo na miejscu i zasługują na poważne rozpatrzenie – mówi Jose Gabriel Funes, jezuita i astronom i dyrektor Obserwatorium Watykańskiego – założonego z inicjatywy papieża Leona XIII w 1891 roku.

Funes twierdzi, że możliwość istnienia obcych ras nieść może ze sobą wiele „filozoficznych i teologicznych implikacji”, jednakże według niego należy skupić się na nauce, która daje różne perspektywy co do badania tej kwestii. Innym duchownym, który przed Funesem poruszał sprawę istnienia obcych istot i spotkań z UFO, choć nieco w innym wymiarze i nie w imieniu Watykanu był ks. Corrado Balducci.

– Zarówno nauka, jak i religia stoją na stanowisku, że życie to niezwykły twór w ogromnym i głównie nieprzyjaznym wszechświecie – mówi Chris Impey – profesor astronomii na University of Arizona.

Ponad 30 uczonych, w tym nie tylko katolicy zgromadziło się na watykańskiej konferencji, która odbyła się w dniach 6–11 listopada 2009. Poruszono na niej m.in. kwestię tego, czy na innych planetach istnieć mogą formy życia.

Funes położył podwaliny pod konferencję rok temu, gdy w jednym z watykańskich dzienników wypowiedział się na temat życia pozaziemskiego.

Sposób patrzenia Kościoła na ten problem zmienił się radykalnie od czasu spalenia na stosie filozofa Giordano Bruno, który twierdził m.in., że istnieją inne światy, które mogą być zamieszkane przez podobne do ludzi istoty.

Wraz z tym, jak naukowcy odkrywają coraz to nowe planety pozasłoneczne rośnie szansa znalezienia obcych form życia, jednakże implikacje odkrycia prostych oraz inteligentnych form życia (a wśród nich takich, które zdolne były zbudować własną cywilizację) zupełnie inne kwestie.

– Jeśli biologia nie ogranicza się jedynie do Ziemi, gdzie indziej we wszechświecie istnieją formy życia różniące się od nas pod względem biochemicznym albo też jeśli uda się nam nawiązać kontakt z innymi inteligentnymi rasami z kosmosu, to wpływ tych wydarzeń na naszą wizję siebie może być ogromny – mówi Impey.

Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy Watykan dotyka sprawy istot pozaziemskich. W 2005 roku tamtejsze obserwatorium zgromadziło na podobnej debacie czołowych naukowców.

W udzielonym w 2008 roku wywiadzie dla „L’Osservatore Romano” Funes podkreślił, że wiara w to, że w kosmosie znajdują się obcy (nawet wrogo nastawieni) nie koliduje z wiarą w Boga.

– Czy możemy wykluczyć, że życie rozwinęło się także gdzie indziej? – pytał Funes. Tak samo, jak na Ziemi istnieje wiele różnych stworzeń, tak samo tam mogą istnieć inne, także inteligentne, które stworzone zostały przez Boga. Nie staje to w sprzeczności z naszą wiarą, ponieważ nie możemy kłaść ograniczeń na kreatywną wolność bożą.

Funes utrzymywał także, że w przypadku odkrycia inteligentnych form życia będą one zaliczać się w poczet boskiego „stworzenia”, choć hipotetyczni sąsiedzi mogliby nie być zadowoleni z objawionej im prawdy mówiącej, że powstali ręką tego samego twórcy, co Adam, którego mogą zupełnie nie przypominać.

Kościelne związki z nauką mają długą historię, począwszy od procesu Galileusza, którego oskarżono o herezję i zmuszono do odwołania swych twierdzeń. Oficjalna kościelna wersja utrzymywała wówczas, że we wszechświecie panuje zupełnie inny porządek aniżeli ten proponowany przez włoskiego uczonego.

Dziś czołowi przedstawiciele Watykanu otwarcie rozważają naukowe idee takie jak teoria Wielkiego Wybuchu jako możliwe wyjaśnienia powstania wszechświata. Co więcej, na początku 2009 roku Watykan ufundował konferencję poświęconą ewolucji w 150 rocznicę wydania słynnego dzieła Darwina. Jednakże w samym chrześcijaństwie, jak i innych religiach, istnieje podział dotyczący akceptacji kwestii życia pozaziemskiego.

Współpraca z naukowcami w celu poszukiwania odpowiedzi na kluczowe dla religii zagadnienia to ważny element w działaniach Benedykta XVI, który podkreślił związek między wiarą i rozumem jako kluczowy dla swego pontyfikatu. Ostatni następcy św. Piotra musieli bowiem borykać się z przezwyciężeniem oskarżeń mówiących o wrogości Kościoła do nauki, której symbolem stała się sprawa Galileusza. W 1992 roku Jan Paweł II przyznał, że proces przeciwko astronomowi był błędem wynikającym z „tragicznego wzajemnego niezrozumienia”, zaś w październiku 2009 roku Muzeum Watykańskie otworzyło wystawę upamiętniającą 400. rocznicę pierwszych obserwacji dokonanych przez Galileusza.

– Były to obserwacje, które pozwoliły nam zrozumieć, że Ziemia (i człowiek) nie posiadają uprzywilejowanej pozycji czy roli w kosmosie – powiedział Tommaso Maccacaro – przewodniczący włoskiego instytutu astrofizyki. Zastanawiam się, jakich metod użyjemy w kolejnych 400 latach i jakie rewolucje w świadomości mogą one spowodować. Jedną z nich może myć rozwiązanie tajemnicy naszego osamotnienia w kosmosie.

Co bowiem powie kościół, jeśli kiedyś ziści się któryś z zakładanych scenariuszy? Istnienie życia pozaziemskiego w mniej formie prostych organizmów jest jeszcze w stanie wpisać się w nauczanie Kościoła, jednakże co stanie się w przypadku hipotetycznego kontaktu z obcą cywilizacją, ateistów lub niewiernych nie będących najwyraźniej potomkami Adama? Odpowiedź na to, choć bardziej wydaje się domeną fantastyki naukowej aniżeli realnego planowania, może mieć zarówno doniosłe znaczenie dla Kościoła. Kontakt polegający na wymianie powitań i grzeczności, który Ziemianie przyjmą z takim samym entuzjazmem co niedowierzaniem może nieść ze sobą pytania i rozterki wiary, o których wspomina m.in. Funes.

Czy jednak wiara jest w stanie przetrwać hipotetyczny kontakt z cywilizacją anty-Adamów, czyli istot, co do których trudno będzie uznać, że zostały stworzone na obraz i podobieństwo Boga? Trudno bowiem uznać, aby ewolucja istot rozumnych przebiegała w kosmosie w ten sam sposób, co na naszej planecie, a nasi pobratymcy mieli ten sam przyjemny wygląd, co Nordycy czy inni ludzcy humanoidzi spotykani w relacjach z bliskich spotkań. Proste kosmiczne organizmy, choć de facto są obcymi nie nastręczą jednak tych samych problemów co te istoty, które posiadają wyżej rozwiniętą technikę oraz bardziej zaawansowaną wiedzę na temat wszechświata, a kto wie, być może powstawania życia i samych nas.

Czy człowiek jest jednak gotowy na przyjęcie do wiadomości, że nie jest jedyną myślącą istotą? Prawdopodobnie tak, jeśli wymiana informacji z sąsiadami ograniczy się do skąpych w treści powitań. Załóżmy jednak, że w ciągu następnych dekad lub wieków ziści się scenariusz zakładający bezpośredni, zaawansowany kontakt z inną cywilizacją (pominąwszy wszelkie aspekty techniczne). Uzyskana dzięki niemu wiedza i doświadczenie mogłaby na nowo zdefiniować nasze poczucie odrębności, a z drugiej stanowić materiał nadwątlający podwaliny instytucji dziś wciąż kluczowych dla ludzkiej cywilizacji. Niedostateczny rozwój świadomości człowieka, wciąż noszącego brzemię historycznych konfliktów i zaszłości, w kontakcie z zaawansowaną cywilizacją a przede wszystkim uzyskaną wiedzą skutkowałby kryzysem, którego pierwszą ofiarą stałaby się religia.

Dlatego przekonanie obcych do wiary w Biblie, a wiernych do tego, że pokraczny kosmita przywodzący na myśl wyobrażenie demona jest dzieckiem tego samego Boga może wcale nie być takie łatwe. Pozostaje jedynie gdybać i czekać…

Na podstawie: Ariel David
Źródło oryginalne: AP
Tłumaczenie i źródło polskie: Infra


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

40 komentarzy

  1. Aaamber 14.11.2009 08:49

    Ufo to ściema, którą promuje NASA, będąca na usługach elit. Walka na Ziemi jest między dobrem a złem, a Wy niestety błednie eliminujecie prawdę o Jezusie – przez co pozbawiacie się sensu swej ludzkiej pielgrzymki. Nikt prócz Boga nie móglby tak genialnie wymyśleć wszystkiego, ani samego człowieka. Zajrzyjcie do książek o ludzkim ciele i poczytajcie chociażby o układzie krążenia, oddechowym…o tym jak rozwija się płód. Wszystko jest dopracowane i przemyślane do perfekcji. Apokalipsa św.Jana mówi m.in., że “ludzie nie odwrócili się od tworów swych rąk” – może właśnie po to potrzebne są Antychrystowi bajki o UFO.

  2. W. 14.11.2009 09:07

    Apokalipsa św. Jana to jeszcze większa ściema. Nie ma w niej precyzji, o której piszesz, a są za to mętnie podane jakieś symboliki, które można dowolnie interpretować, jak komu pasuje. Prawda o Jezusie nie istnieje z jednego powodu – cała Biblia to zlepek różnych sprzecznych ze sobą przekazów historycznych (polecam “Leksykon pomyłek Starego testamentu” i “Leksykon biblijnych pomyłek”), mitów i koloryzowań późniejszych tłumaczy. Nie ma wiarygodnej relacji z życia Jezusa, więc prawdy o Jezusie też nie ma.

    Wg mnie UFO nie jest ściemą, choć uważam, że 90% UFO to tajne statki powietrzne Amerykanów (skoro najnowsze samoloty, jakich używają na wojnach pochodzą z końca lat 70-tych, to co stworzyli w ostatnim czasie?). Pozostałe 10% daję kosmitom, oszustwom i cudom natury.

  3. Fenix 14.11.2009 09:27

    Może powinniśmy odkryć ducha , dusze ? Wtedy nie będziemy jedynie wierzyć ,będziemy wiedzieć .! A odkryjemy świat ten który jest przed nami zakryty . Człowiek nie jest jedyną kreacją Boga ,nie ograniczajcie jego mocy 🙂 hehe I tym samym swojej mocy !

  4. hiszpan2 14.11.2009 09:43

    jezeli wszystkie galaktyki wokol oddalaja sie od nas to jednak jestesmy w centrum wszechswiata no nie ?

  5. Szałas 14.11.2009 11:34

    Moim zdaniem nie ma nic gorszego niż narzucenie komuś swojej jedynej i najprawdziwszej ideologi. Każdy z nas ma wolną wole i zdolność do interpretacji tym samym podejrzewam, że i oni też ją mają. Takie podejście kościoła Katolickiego do sprawy innych inteligentnych form życia mogło by ich zrazić a jak wiemy wojny o podłożu religijnym były i to nie raz. Powinniśmy postawić na wymianę wiedzy i poznanie co oczywiście jest niebezpieczne bo skoro są lepiej rozwinięci w każdej dziedzinie od nas może doprowadzić do manipulacji i przekłamań.

  6. Raptor 14.11.2009 11:38

    @W.
    “Wg mnie UFO nie jest ściemą, choć uważam, że 90% UFO to tajne statki powietrzne Amerykanów (skoro najnowsze samoloty, jakich używają na wojnach pochodzą z końca lat 70-tych, to co stworzyli w ostatnim czasie?). Pozostałe 10% daję kosmitom, oszustwom i cudom natury. ”

    Mniej więcej podobnie na to patrzę.

    @hiszpan2
    “jezeli wszystkie galaktyki wokol oddalaja sie od nas to jednak jestesmy w centrum wszechswiata no nie ? ”

    Jeżeli wszechświat obecnie się rozszerza i wszystko oddala się od wszystkiego, to jednym z obserwowanych efektów jest to, że wszystko się od nas oddala. Taka sama sytuacja jest w każdym innym punkcie przestrzeni, więc ciężko na tej podstawie wysnuć jednoznaczny wniosek, że jesteśmy w centrum czegokolwiek.

  7. Ed 14.11.2009 16:47

    Fakt, że wg Bibli zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga wcale nie koliduje z tym, że obcy mogą wyglądać zupełnie inaczej lub nawet jak najstraszniejsze demony. Chodzi przecież o mózg i to co się za nim kryje. Według mnie mózg jest jak “ziemski dekoder” naszej wielowymiarowej świadomości zdolnej do pełnego zrozumienia i połączenia się z całym wszechświatem, czyli właściwie do zaakceptowania nieprzerwanej jedności z Bogiem.

    Religia powinna pójść w parze z nauką i zgłębić naturę “duszy” i świadomości. Wszystko można wytłumaczyć naukowo i nie widzę żadnych sprzeczności w potencjalnym przybyciu obcych w konfrontacji z naszą religią/biblią/wiedzą. Na innych planetach świadomość przybiera inne formy, ale zawsze pochodzi od tego samego Boga.

    Po prostu Chrześcijaństwo, Judaizm i Islam zawierają strasznie dużo bardzo przyziemnych doktryn, które w kategoriach całego wszechświata są w ogóle nie ważne, a wręcz bzdurne. Jak np. Szirat albo zakaz spożywania wieprzowiny. Jeśli byłyby to prawa płynące od Boga a nie ludzi to musiałby dotyczyć całego stworzenia. Dlatego potencjalne przybycie obcej inteligentnej cywilizacji znaczyło by wielką reformę wartości, które mogłyby znacznie podważyć dotychczasowe wyznania.

    Na pewno oficjalny masowy kontakt z obcymi na całej ziemi byłby po za kontrolą rządu i prowadziłby do masowego poszerzenia świadomości.. Świat by się zmienił, dlatego na prawdę liczę, że za mojego życia coś takiego się wydarzy.. nie tylko ze względu na sam fakt przybycia obcych, ale ze względu zmian na świecie, podważenia autorytetu przywódców myślowych i oparciu świata na wiedzy, a nie niewiedzy ludzi.

  8. Robert Śmietana 14.11.2009 16:50

    Dobrze prawisz, Ed. Szczególnie podoba mi się ostatni akapit.

  9. Gregor 14.11.2009 18:32

    Niepokoi mnie, że biorąc pod uwagę prędkość zmian doktryny jaką wykazywał się dotychczas Kościół w trakcie historycznych przemian ludzkiej świadomości, tj. prędkością najmniejszą z możliwych!, graniczącą często do obrony wielowiekowych absurdów aż do granicy śmieszności, chociaż pewnie nie do śmiechu było tym, którzy zginęli na stosach lub zamęczeni w inny sposób (wykaz co ciekawszych metod można znaleźć w wiekopomnym dziele “Malleus Maleficarum”). Tak więc jeżeli teraz Kościół rozważa możliwość istnienia cywilizacji pozaziemskich, a co za tym idzie statków UFO, z zawartymi w nich UFO-nautami, Aniołami, czy też Obcymi – jak zwał tak zwał – to znaczy że dłużej się już nie da tego faktu ukrywać przed światem i opinią publiczną. Wyglądałoby na to, że wielcy tego świata dogadali się już ze sobą, a teraz zastanawiają się jak tu sprytnie połknąć tę żabę. Przecież tyle lat ukrywano informacje na temat UFO, zdjęcia, nagrania video, tak wielu ludziom kazano siedzieć cicho i tak wielu uciszono na zawsze, np. Phil Schneider.
    Czytałem niedawno artykuł, w którym napisano, że „Oficjalne ogłoszenie administracji Obamy ujawniające prawdę o życiu pozaziemskim jest bliskie”. Poniżej namiar na stronkę z tym artykułem
    http://www.examiner.com/x-2383-Honolulu-Exopolitics-Examiner~y2009m10d21-Official-disclosure-of-extraterrestrial-life-is-imminent?cid=exrss-Honolulu-Exopolitics-Examiner.
    Jeżeli potrzeba, podeślę również tłumaczenie.

  10. Velevit 14.11.2009 18:50

    Jeżeli obcy istnieją to dlatego, że stworzył ich szatan by zrobić bogu na złość. Więc gdy tu przylecą, powinniśmy im spuścić wpier… !! Hahah

    …A tak na poważnie to nie wydaje mi się by ludzkość była gotowa na kontakt z istotami innymi niż ludzkie, nie potrafimy uszanować nawet siebie nawzajem, pomimo że należymy do tego samego gatunku, a co tu dopiero mówić o jakichś “dziwadłach” z kosmosu. Mówię wam, że nawet tak potężny argument jak pojawienie się obcej inteligencji nie wystarczyłby by położyć kres religijnemu fanatyzmowi na Ziemi. Jesteśmy “psami wojny”, wątpię by jakakolwiek pozaziemska cywilizacja miała ochotę wchodzić w relacje z nami (oficjalne i pokojowe relacje).

  11. Gregor 14.11.2009 19:32

    Tłumaczenie tekstu – Obama o życiu pozaziemskim

    http://www.examiner.com/x-2383-Honolulu-Exopolitics-Examiner~y2009m10d21-Official-disclosure-of-extraterrestrial-life-is-imminent?cid=exrss-Honolulu-Exopolitics-Examiner

    Oficjalne ogłoszenie administracji Obamy ujawniające prawdę o życiu pozaziemskim jest bliskie.
    Przez kilka miesięcy najważniejsi oficjele rządowi po cichu debatowali za zamkniętymi drzwiami jak wiele ujawnić światu o życiu pozaziemskim. Niezadowolenie pośród wielu wpływowych instytucji takich jak US Navy (marynarka wojenna USA) z powodu trwającej przez całe dekady polityki tajności dało przyspieszenie dla wysiłków, by ujawnić realność pozaziemskiego życia i pozaziemskiej technologii.

    Zbliżające się ogłoszenie prawdy podąża za potajemnym wdrożeniem wieloletniej polityki otwartości w temacie UFO i życia pozaziemskiego. Przez okres 12 – 14 lutego 2008 roku za zamkniętymi drzwiami Narodów Zjednoczonych odbywała się dyskusja, gdzie około 30 nacji potajemnie zgodziło się na nową politykę otwartości dot. UFO i życia pozaziemskiego już w 2009 roku. Polityka ta była wdrożona ale nigdy publicznie nie ogłoszona z powodu ostrzeżeń przeciwko dyplomatom ONZ, by ci nie ujawniali za dużo szczegółów tajemnego porozumienia. To potajemne porozumienie oparto na dwóch warunkach – po pierwsze, że UFO będzie nadal pojawiało się na całym świecie; po drugie, że ta polityka otwartości nie spowoduje społecznych niepokojów w liberalnych demokracjach. Oba warunki zostały spełnione stwarzając możliwość rozpoczęcia następnego etapu – oficjalnego ujawnienia istnienia życia pozaziemskiego.

    Przewodniczenie Obamy podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ 24 września 2009r dotyczącego nierozprzestrzeniania broni jądrowej i rozbrojenia zasygnalizowało jego wyłaniającą się rolę jako lidera w radzeniu sobie z globalnymi problemami – takimi jak broń atomowa. Pokojowa nagroda Nobla była ważnym krokiem w nadaniu „światowego uprawnienia” dla Prezydenta Obamy w dokonaniu tego ujawnienia. Ma to nastąpić najprawdopodobniej krótko po przemowie podczas przyjęcia Nagrody Nobla 10 grudnia 2009 w Oslo (Norwegia).

    Było wiele źródeł ujawniających trwające rozważania dotyczące ujawnienia tych informacji przed końcem 2009 roku. Przykładowo Dr Pete Peterson ostatnio mówił o dyskusjach na wysokim szczeblu które miały miejsce w tym temacie. W wywiadzie Projektu Camelot Dr Peterson oznajmił, że Obama planuje ujawnienie faktów realności istot pozaziemskich- że większość z nich, ale nie wszystkie są nam przyjazne.

    Innym źródłem jest David Wilcock, znany badacz wyłaniających się nowych paradygmatów nauki. Niezależne źródła poinformowały Wilcoka, że ujawnienie życia pozaziemskiego wydarzy się przed końcem roku 2009. W wywiadzie radiowym w Coast to Coast FM stwierdził, że wykupiono już nawet dwie godziny w międzynarodowej stacji TV specjalnie po to by przedstawić światu informacje o podobnych ludziom gatunkach obcych ras.

    Dodatkowo znany badacz spraw NASA i kosmosu Richard Hoagland publicznie ogłosił, że misja LCROSS – „zbombardowanie” księżyca z 9 października odkryła na jego Południowym Biegunie starożytną bazę. Analizując naukowe dane NASA z misji LCROSS Hoagland wysuwa wniosek (także na falach radia Coast to Coast AM), że misja ta jest częścią ostrożnie montowanej kampanii przygotowującej ludzi na nadchodzące ujawnienie. Ponoć prezydent USA wkrótce ogłosi, że naukowcy odkryli ruiny na księżycu. Nikt nie widział chmury gruzów po tym jak sondy uderzyła w budynek , który stłumił efekt eksplozji.

    Oprócz tego dwóch niezależnych i poufnych źródeł ujawniło mi w spotkaniu twarzą w twarz o spotkaniach jakie miały miejsce pomiędzy oficjelami Armii USA z jedną lub wieloma grupami pozaziemskich przybyszów. To ma prowadzić przypuszczalnie do budowanego zaufania dla przyszłej współpracy z obcymi, współpracy, która ma być formalnie ogłoszona światowej opinii publicznej albo przed końcem 2009, albo na początku 2010 roku.

    Konkludując, rozmaite źródła oraz pewne wydarzenia wskazują na jakieś ujawnienie faktów o życiu pozaziemskim pod koniec 2009, lub na początku 2010 roku. Oficjalne ujawnienie najprawdopodobniej nastąpi w jednym z dwóch scenariuszy. Jednym z nich jest taki, że Obama ogłosi istnienie pozaziemskich przybyszy i opisze jedną lub więcej z nich światu. Ten scenariusz wspierają Peterson, Wilcock i moje dwa poufne źródła. Drugi scenariusz mówi, że to ujawnienie będzie zawierało odkrycie sztucznych struktur na południowym biegunie księżyca, znalezionych podczas misji LCROSS. Ten scenariusz wspiera Hoagland.

    Którykolwiek z tych scenariuszy zostanie użyty przy ujawnianiu informacji o E.T, prezydent Obama będzie odgrywał tutaj prominentną rolę. Za kurtyną wydarzeń potężne instytucje zapewniają, że nic nie powstrzyma tego planowanego ujawnienia. To zbliżające się ogłoszenie idzie wraz z coraz większą rządową otwartością w tematach UFO zgodnie z polityką potajemnie rozwijaną w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jeśli ujawnienie życia pozaziemskiego nastąpi w w/w okresie Obama będzie liderem na rzecz wysiłków promowania globalnego zarządzania poprzez Narody Zjednoczone. Administracja Obamy i jego otoczenie jest przygotowane na odważny krok naprzód ,w celu pomocy naszej planecie, by ta stała się interplanetarną kulturą, która otwarcie radzi sobie z wyzwaniami stawianymi przez życie pozaziemskie.

  12. Ed 14.11.2009 19:36

    No też słuszne spostrzeżenie Velevit… w sumie bardzo logiczne, a to nie dobrze bo serio mam nadzieje na ingerencje obcej cywilizacji, a teraz mi ją trochę zmniejszyłeś 🙂

  13. Velevit 14.11.2009 20:06

    Myślę, że obcy przybysze ingerują w nasze sprawy ale nieoficjalnie… tzn. jestem skłonny uwierzyć, że tak jest, istnieje bardzo wiele argumentów i logicznych konkluzji wskazujących na to. Najprawdopodobniej mieszkańcy kosmosu już od bardzo dawna wiedzą o naszym istnieniu, niemożliwe jest byśmy uchowali się niezauważeni… Ci przedstawiciele kosmicznej populacji, którzy rozwinęli świadomość na wysoki poziom raczej jednak omijają naszą niebieską planetkę szerokim łukiem, wszak wiadomo, że “kupy” się nie tyka :))

  14. Robert Śmietana 14.11.2009 23:11

    Gregor@9, Velevit@10 – dojrzałe i mądre posty. Panowie, szacun!

    Co do ingerencji UFOków w naszą planetę, to jednak zupełnie nie podzielam Twoich podejrzeń, Velevit.

  15. Robert Śmietana 14.11.2009 23:18

    Nie jarzę jednej rzeczy – po co iluminaci chcą ujawnić UFO. Gdzie tu dla nich zysk? Przecież prędzej od tego dostaną po tyłku. UFOki wszystko powiedzą, co oni nam robią, otworzą oczy.

    Może obce cywilizacje zmusiły ich do ujawnienia, grożąc, że sami się pojawią?

  16. Robert Śmietana 14.11.2009 23:19

    Cheche – w poście 14 chodziło mi oczywiście o byłe ingerencje…

  17. Robert Śmietana 14.11.2009 23:19

    Ale może jednak masz rację, Velevit…

  18. Velevit 14.11.2009 23:38

    @Gregor

    Intrygująca sprawa z tym Obamą hehe : ) odruchowo zapaliła mi się czerwona kontrolka z etykietką “podstęp” gdy to przeczytałem… Zobaczymy jak to będzie.

    @Robert Śmietana

    No tak z tym “zupełnie” to byłbym ostrożny : )

  19. Gregor 15.11.2009 01:32

    @Robert Śmietana

    Kilka dni temu w komentarzu do artykułu na WM „Obcy patrzą – hipoteza posbiologicznej superinteligencji” napisałem m.in.: „Słynny pułkownik Philip Corso (ten od katastrofy z Roswell, 1947), twierdził przed śmiercią, że rząd USA będzie rozgrywał kolejne karty, aby zdobyć fundusze na realizację swoich tajnych celów. Jedną z tych kart miała być walką z terrorem (mówił o tym ładnych kilka lat przed atakiem na WTC), a ostatnią kartą, pozwalającą na koncentrację olbrzymiej władzy (patrz:: kontroli) i pieniędzy, miała być karta obcych,. Obcych – jako kolejnego straszaka, po komunizmie i terroryzmie.”

  20. Gregor 15.11.2009 02:04

    @Velevit10

    Komentując Twój żart, powiedziałbym raczej, że Obcy, którzy od dawna okupują rasę ludzką chcieliby właśnie do tego doprowadzić, żeby ludzkość zaatakowała militarnie Obcych, którzy chcą pomóc ludziom, a przybywających obecnie na Ziemię w związku z jakimś rodzajem mającego się wydarzyć ostatecznego kataklizmu (zderzeniem z Nibiru, przebiegunowaniem, czy też innym rodzajem Armagedonu – nie ważne). Taka zamiana ról.

  21. zyta 15.11.2009 04:24

    W tej czesci filmu :

    Przekroczyć Horyzont Zdarzeń III 7/9 (napisy PL)
    http://www.youtube.com/watch?v=N0EKBu3exAE

    jest m.in. na temat kontaktu z obcymi. Dostalismy od nich odpowiedz juz w 2001 r.

  22. Velevit 15.11.2009 13:33

    @Gregor

    A może obcy, którzy nas okupują teraz przylecą oficjalnie nas skolonizować… i do tego właśnie zmierzała przez cały czas polityka tzw. NWO. Obecne wydarzenia mogłyby być finalnymi etapami takiej agendy, mam tu na myśli kryzys, pandemię, ratyfikowanie Traktatu Lizbońskiego a następnie uformowanie się rządu światowego… no i ujawnienie prawdy o kosmitach co byłoby pierwszym krokiem w stopniowym przygotowywaniu ludzi na przybycie obcej cywilizacji na Ziemię. Jako Ci głupsi stalibyśmy się pariasami, a rząd światowy mediatorem między najeźdźcą i podwładnymi- nami : /

    To oczywiście czysta hipoteza i zdecydowanie bardziej podoba mi się ta Twoja- sugerująca, że odwiedzić nas mają przyjaźnie nastawione istoty o sprzyjających nam intencjach …i pomimo, że nasza propaganda zrobiłaby z nich wrogów, to i tak oznaczałoby to że ktoś jednak jest po naszej stronie, pomimo naszego ogólnego braku rozeznania w sytuacji, a właściwie zmanipulowanego rozeznania.

    Ciężko stwierdzić o co kaman, trzeba też dopuścić możliwość że nie ma żadnych obcych w pobliżu albo, że mają na nas wylane ale swego czasu też interesowałem się tymi sprawami i przetrawiłem sporo materiału. Widziałem np. materiał gdzie widać było obiekt poruszający się nad powierzchnią naszej atmosfery, w który z Ziemi wystrzelono wiązkę światła w reakcji na co obiekt wykonał dość efektowny manewr wymijający. Ten filmik zrobił na mnie duże wrażenie i zapadł w pamięć, wyglądał naprawdę autentycznie. Zresztą kto się tym interesuje ten na pewno widział owy filmik. Są też filmy nakręcone z pokładu stacji Mir gdzie widać całe wręcz roje nieregularnie poruszających się ciał, masa tego, są materiały jakiegoś gościa z Kanady- pracownika kablówki, który przy pomocy anteny satelitarnej wyłapywał transmisje NASA przez kilka lat, gość miał cały dom zapełniony kasetami wideo i sporo mocnych obrazków na nich. Bardzo mało prawdopodobne by wszystkie te materiały były sfałszowane- wręcz bliskie zeru.

    Zdaje się zatem, że przestrzeń kosmiczna w najbliższym sąsiedztwie Ziemi aż tętni życiem a my nie zdajemy sobie z tego sprawy, jako gatunek zamieszkujący ową planetę heh 🙂 ba- na dźwięk słowa kosmita przeciętny człowiek reaguje śmiechem albo powołuje się na zbiór bajek jakim jest Biblia, a każdy kto mimo zetknięcia się z podobną reakcją ze strony ludzi stara się polemizować- często klasyfikowany jest jako czubek …A mnie się wydaje, że cała nasza planeta jest zdominowana przez czubków skoro tak się tu rzeczy mają 😀

  23. Raptor 15.11.2009 14:26

    @Velevit
    “…uformowanie się rządu światowego… no i ujawnienie prawdy o kosmitach co byłoby pierwszym krokiem w stopniowym przygotowywaniu ludzi na przybycie obcej cywilizacji na Ziemię. Jako Ci głupsi stalibyśmy się pariasami, a rząd światowy mediatorem między najeźdźcą i podwładnymi- nami”

    Takie scenariuszy były już w kilku filmach S-F 🙂

  24. Raptor 15.11.2009 14:38

    Odnośnie tego sfilmowanego promienia w przestrzeni, np. ten film może być jakąś tam podpowiedzią o co kaman:

    http://www.youtube.com/watch?v=A3-4F_q38JY

    Jakiś czas temu niejaki John Lenard Walson przy użyciu kamery i teleskopu sfilmował sporą ilość dziwnych obiektów na orbicie. Niektóre przypominają konstrukcje z filmów s-f tj. Star Wars czy StarTrek. Wygląda na to, że amerykański (czy też międzynarodowy) program “Star Wars” nigdy nie był zawieszony i działa pełną parą, a uzasadnienie dla jego prowadzenia przez wyścig zbrojeń i zimną wojnę było tylko zasłoną dymną i wygodną wymówką, żeby pakować w to miliardy dolców wyciąganych od podatników 🙂

    Pozdro.

  25. Velevit 15.11.2009 14:38

    @Raptor

    No akurat nie przypominam sobie żadnego, ale coś w tym guście głosił właśnie Schneider… choć ja osobiście jego akurat nie uważam za bardzo wiarygodnego, więc owy scenariusz ma dla mnie wartość jedynie hipotetyczną.

    …może podaj jakiś tytuł to sobie obejrzę, lubię fantastykę : )

  26. Raptor 15.11.2009 15:03

    Było parę seriali fantastycznych z takim motywem, nie pamiętam tytułów, prócz jednego, dość kiczowatego “V” z 1984 roku. Niedawno chciałem obejrzeć całą serię, bo pamiętałem, że zrobiła na mnie spore wrażenie w dzieciństwie, ale musiałem zrezygnować ze względu na badziewną, męczącą (z mojego obecnego punktu widzenia) fabułę odcinków i irytującą grę aktorską ;). W każdym razie tam właśnie przedstawiona była klasyczna wizja totalitarnej władzy nad światem, nad którą pieczę sprawowali przybysze.

    Z filmów kinowych przychodzi mi w tym momencie tylko produkcja “Władcy marionetek” (“The Puppet masters”), który przedstawia obcą okupację w nieco mniej tradycyjnej formie, chociaż można to uznać za alegorię pokazującą sposób ukrytej manipulacji i pociągania za sznurki władzy.

    W grach komputerowych pojawiały się także podobne motywy, między innymi w słynnym Half-Life 2, w którego niestety jeszcze nie miałem okazji zagrać 😉

  27. Raptor 15.11.2009 15:11

    Aha, zapomniałem przede wszystkim o klasyku nad klasyki Johna Carpentera – “They Live” (“Oni Żyją”) z 1988 roku 😉

  28. Raptor 15.11.2009 15:14

    …i oczywiście “The Arrival” z Charlie’m Sheenem z 1996 r. (ale mi się zaczęło nagle przypominać 🙂 ).

  29. chemtrail.pl 15.11.2009 15:49

    Opowieści o kosmitach , końcu świata etc to bardzo interesujące projekcje predyktywne
    Poczytajcie o PROJEKT BLUE BEAM – to trochę poszerza potencjalne możliwości “kosmici, ufo, 2012” ten cały szum staje się bardziej zrozumiały z pragmatycznego punktu widzenia.

    http://educate-yourself.org/cn/projectbluebeam25jul05.shtml

    materiałów na ten temat jest co kot napłakał do tego trzeba dodać HAARP i chemtrails, szcepionki, gmo, codex i puzzle się układają same

  30. Velevit 15.11.2009 15:59

    @Raptor

    No rzeczywiście, nie mogę jakoś skojarzyć “The Arrival” i “puppet masterów”, resztę kiedyś tam oglądałem, “V” pamiętam całkiem dobrze heh :). Wpisałem to w filmweb i okazało się, że w tym roku nakręcili “V” na nowo hah. Trzeba poszperać w torrentach. Po przeczytaniu recenzji aż mnie ciarki przeszły : )

    (Serial TV) ” V ” (2009)
    “(…) Dziś świat przebudził się, by odkryć statki kosmiczne nad każdym z większych miast. Goście twierdzą, iż przybywają w pokoju, przynosząc medyczne cuda i technologiczne przełomy. Obiecują nie krzywdzić nas, lecz kłamią.
    Większość ludzi uważa, że kosmici przybyli właśnie kiedy najbardziej ich potrzebowaliśmy, a my jesteśmy chętni przyjąć ich hojną pomoc. (…)”

  31. Gregor 15.11.2009 21:41

    @zyta 21

    Dzieki Zyta! Film obejrzałem z dużą uwagą.

  32. Gregor 15.11.2009 22:49

    @Velevit 22

    Co do tożsamości obcych, to polecałbym do przeczytania świetną książkę doktora matematyki Dr Richarda L. Thompsona – tytuł: „Tożsamość obcych: starożytna wiedza o współczesnych zjawiskach UFO”. Mowa o tym samym autorze, który napisał „Zakazaną archeologię”. Książka zdaje się dość trudna do zdobycia, ale warto spróbować. W badaniach Thompsona najbardziej spodobało mi się jego podejście iście statystyczne do rzeczy. Z pośród wielu opisów, potwierdzonych przez wiarygodnych świadków, ludzkich kontaktów z obcymi, abdukcji itd., autor postarał się wyodrębnić najbardziej typowe sytuacje i porównywalne przekazy. Co więcej przez połowę książki mamy porównanie z sytuacjami wyjętymi ze starożytnych indyjskich ksiąg – Wedy, pełne opisów latających Viman (zdaje się niewiele różniących się od dzisiejszych opisów latających spodków). Ciekawy jest również przedstawiony w Wedach sposób stworzenia ludzi (pokrótce wsteczna ewolucja, w której wyżej zorganizowane formy w systematyczny sposób generują formy niższe, czyli ludzkość). Inną sprawą jest fakt, że w Wedach mówi się o gwiezdnych wojnach, ich przebiegu, rezultacie oraz o tym, że Obcy zstąpili na Ziemię – jakie to podobne do relacji zawartych na sumeryjskich tabliczkach glinianych.

    Tak, oglądając filmy nagrane w jonosferze, zastanawia na pewno – dlaczego tych anomalii jest tak dużo. Albo jest to kolejna strefa życia, do którego nie mamy dostępu z oczywistych względów i na chwilę obecną astronauci robią po kryjomu fotki i filmiki „kryształom”, które jakimś cudem zachowują się jakby były sterowane inteligentną dłonią (macką, czy jak kto sobie życzy, no piór anielskich na tych zdjęciach nie widziałem!).

    Przyjmując – jak to ująłeś – że Biblia jest zbiorem bajek, to nie przymierzając, w bajkach i legendach jest też ziarno prawdy. Dla mnie, ta wiedza nie gryzie się ze świadomością istnienia kosmitów. Kwestia filtra przez jaki się patrzy. Trzeba szukać, przegryźć się przez tekst – cel w jakim został zapisany, biorąc pod uwagę historyczne machinacje jakich z nim dokonano celem manipulacji ludzką świadomością.

  33. Robert Śmietana 15.11.2009 23:16

    Bo Biblia jest w istocie zbiorem bajek z ziarnem prawdy o kosmitach i ich chamskim traktowaniu i wykorzystywaniu ludzi.

  34. Velevit 16.11.2009 00:05

    No tak, to o Biblii było w gruncie rzeczy skrótem myślowym, miałem na myśli jej ortodoksyjną interpretację, która poziomem przypomina rozumowanie małego dziecka heh 🙂 Podejście do tematu zaproponowane przez Roberta zaliczam natomiast do racjonalnych i sam również rozpatrywałem ją w identycznym kontekście.

  35. Gregor 16.11.2009 01:37

    Czy tak jest? To jedna z możliwych, aczkolwiek skrajnych interpretacji. Przecież to nie my decydujemy o tym, co jest prawdą. Ona istnieje obiektywnie. Jest wielu ludzi wierzących wręcz w natchnienie całego tekstu Biblii i nie dopuszczających do swojej świadomości szeregu sprzeczności, jakie tam można napotkać – i niech tak zostanie! – niech pozostaną w zdrowiu wierząc, że taka jest 100%-wa prawda. A w razie wylądowania przed ich domem latającego talerza, niech zdejmą nawet buty i zaczną nimi uderzać miarowo o stół, krzycząc: to nie prawda!, to nie możliwe!, w Biblii nic o tym nie napisano!

    Co do chamskiego traktowania ludzi (generalizacja), to tak jak dla mnie, kimś nie z tego świata, kochającym prawdziwie ludzi, a w kategoriach hipotezy o jak to napisał Velevit 22 – „przyjaźnie nastawionych istotach, o sprzyjających nam intencjach …” – byłby nowotestamentowy Jezus, oczywiście po odrzuceniu szlamu typu przypisywania mu więcej niż realnie zdziałał, a przede wszystkim, bez czynienia go Bogiem. Taki Jezus byłby dla mnie najbardziej pożądanym i realnym kosmitą, z którym chętnie nawiązałbym kontakt, jako rzeczywiście pragnącym mojego dobra.

    W przeciwieństwie do radykalnego nurtu kościelnej ortodoksji, na rzecz interpretacji tekstu Biblii stworzono swego czasu naukę zwaną hermeneutyką, a od niej wywodzi się nowoczesna metoda interpretacji każdego tekstu, zwana teorią literatury. Napisałem to celem wyznaczenia granic – od umysłowości dziecka, poprzez cynizm profanów i ignorancję abnegatów, aż do uczciwego, naukowego podejścia, nie odrzucając nowych myśli, rozwiązań, nie polegając tylko na tzw. „powtarzaniu przez powtarzaczy” (bardzo mi się ten termin, napotkany w wykładach u D. Icke´a, podoba) ukutych twierdzeń, które pozwalają ogółowi ogarniać zastaną rzeczywistość, aż do czasu gdy ktoś, zauważy daną rzecz inaczej, najczęściej przy pomocy myślenia przez duże M, w połączeniu z narzędziami wiedzy.

  36. zyta 16.11.2009 07:54

    Ciekawa jest “Ksiega Urantii” -kosmiczna Biblia (Google) ale nie mam wyrobionego zdania.

    Majac na uwadze film: “Large objects filmed in space and only one is the ISS” (podobne efekty)
    wg mnie, przynajmniej czesc obcych chyba dobrze zyczy ludzkosci (w przeciwienstwie do ludzi-elit rzadzacych) ostrzegajac przed wojnami, rewolucjami czy zaraza jak ta ostatnia na Ukrainie:

    Diabeł na niebie
    http://www.youtube.com/watch?v=_3zwiSDVApA&feature=player_embedded

  37. zyta 16.11.2009 09:02

    @Gregor,
    Jest i czesc IV przetlumaczona przez Leszko2012

    Przekroczyć Horyzont Zdarzeń IV 1/7 [PL]
    http://www.youtube.com/watch?v=WgJDymJGy5A&feature=player_embedded

    Cytat z Y.T.:
    “Leszko2012
    15. November 2009
    CZĘŚĆ 4.0 inna od pozostałych… jest o Arce Przymierza, Zwojach z Qumran, Grobowcu Jezusa, Kabale i Drzewie Życia i w dużym stopniu gra wyobraźni Nassima.
    CZĘŚĆ 4.1:
    Czy Templariusze posiedli starożytną wiedzę? Czy Różokrzyżowcy i masoneria są spadkobiercami Templariuszy?
    Wokół tych gnostycznych braterstw narosło wiele nieporozumień i mitów. Oba są wewnętrznie zróżnicowane, co sprzyja nawarstwianiu się nieporozumień. Może więc najwyższy czas skupić się na posiadanej przez nich wiedzy? W tym kierunku zdaje się też zmierzać refleksja Nassima. Moim zdaniem jest to słuszna droga…”

  38. Velevit 16.11.2009 17:45

    Materiał zaproponowany przez Raptora (post 24) też jest ciekawy. Też już od dawna jestem zdania, że “Star Wars” nigdy nie został przerwany. Od dawna posiadamy odpowiedni potencjał technologiczny umożliwiający zrealizowanie takiego przedsięwzięcia. Myślę, że świetlne pociski, o których wspomniałem mogłyby być np. spuścizną po Tesli i być w użyciu już od bardzo dawna. Obecnie przecież nawet Chińczycy zbudowali coś w stylu działa laserowego i chwalą się tym całkiem oficjalnie.

    Co do “Księgi Uranti” to rzekomo przekaz channelingowy jest chyba. Też nie mam zdania na ten temat, z podobnych materiałów czytałem tylko “Złotą Księgę” St. Germaina albo może raczej rzekomego autorstwa tegoż pana : ) Sam nie wiem co o tego typu perełkach myśleć. Do “Złotej księgi” podszedłem z sporą rezerwą, ma jak na mój gust podejrzaną konstrukcję, a kilka motywów wręcz mnie oburzyło heh 🙂

  39. Velevit 16.11.2009 17:49

    Tak na marginesie, szkoda że linki zawsze zostają zatrzymane. Ludziska często ciekawe materiały linkują, a pozostają one gdzieś w tyle przeważnie niezauważone przez dyskutantów.

  40. Ed 18.11.2009 02:07

    Dokładnie polecam wyzej wymieniony film na YouTube, pod tytułem “Przekroczyć horyzont zdarzeń” albo “Crossing The Even of Horizon”.

    Typ podsumowuje dosłownie całą wiedze od 10-tek tysiecy lat wstecz opierając ją na naukowch odkryciach itd itd. Polecam.

    OD REDAKCJI: Prosimy nie nadużywać WIELKICH LITER.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.