Polacy podziękowali Iranowi

Opublikowano: 04.03.2014 | Kategorie: Historia, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 949

Na ten moment czekali 72 lata. W końcu upragniona chwila mogła się ziścić. 27 lutego AD 2014 odsłonięto Tablicę Wdzięczności Narodowi Irańskiemu za Pomoc Uchodźcom armii gen. Andersa. Umieszczono ją na skwerze przy Ogrodzie Krasińskich w Warszawie, w pobliżu pomnika upamiętniającego Bohaterów Bitwy o Monte Cassino. Uroczystość zgromadziła ocalonych Polaków, kombatantów, duchowieństwo z biskupem polowym WP Józefem Guzdkiem na czele, a także przedstawicieli polskich władz. Stronę irańską reprezentował personel misji dyplomatycznej, któremu przewodził Ambasador Iranu w Polsce Samad Ali Lakizadeh, przybyły wraz ze swoją rodziną. Na tą wyjątkową okazję prosto z Iranu przyjechał także burmistrz miasta Bandar-e Anzali, dawniej Pahlevi.

W 1942 r. Iran przyjął ponad 120 tysięcy Polaków ewakuowanych z Syberii na mocy porozumienia Sikorski – Majski. Byli to żołnierze oraz kobiety i dzieci, głównie sieroty i półsieroty. Polscy wychodźcy zostali rozlokowani w kilku irańskich miastach, głównie w Teheranie i Isfahanie, gdzie spotkali się z serdecznym i niezwykle gościnnym przyjęciem miejscowych władz i ludności. Wojskowi w niedługim czasie dołączyli do sił walczących w Europie, natomiast pozostałe osoby prawie do końca wojny przebywały w Iranie a następnie rozproszyły się po świecie. Do Polski powrócili nieliczni i to właśnie oni dopilnowali, by po kilkudziesięciu latach wyrazić Iranowi należytą wdzięczność.

Historia, która na zawsze połączyła losy Polaków i Irańczyków, przez lata była przemilczana w kraju nad Wisłą. O przywrócenie pamięci postarali się sami Ocaleni. I tak, z inicjatywy Władysława Czapskiego zawiązał się Komitet Organizacyjny Środowiska Ocalonych przez Naród Irański. W jego skład weszli także: Zofia Daniszewska, Maria Dutkiewicz, Maria Gordziejko, Andrzej Chendyński i Felicja Ławniczek-Szpak. Głównym celem wspólnego działania od początku stało się „upamiętnienie historii w postaci tablicy, która umieszczona w miejscu publicznym w Warszawie pozostanie trwałym świadectwem”.

Dzięki niezwykłej determinacji Przewodniczącego Komitetu cel ten został osiągnięty. Władysław Czapski w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy przyznał, że doprowadzenie sprawy do szczęśliwego finału nie było proste, głównie ze względu na urzędnicze procedury. „Prawie 15 miesięcy biurokracji i 90 minut pracy fizycznej przy instalacji; ale czekało to 72 lata” – podsumował. Pytany o powód podjęcia trudu, by taką tablicę postawić, przyznał, że pomysł zrodził się podczas jego wizyt w Iranie w latach 2002 i 2012. To właśnie tam zobaczył jaką troską i opieką społeczeństwo Iranu otacza polskie groby. W jednym z nim, w Teheranie spoczywa matka Pana Władysława. “Sama koncepcja powstała w samolocie, w drodze powrotnej z Iranu w 2012 roku. Wraz z grupą innych ocalonych zastanawialiśmy się jak można by było w miejscu publicznym wyrazić wdzięczność Narodowi Iranu za to, że przyjął na swoje terytorium 121 tys. Polaków, w tym 20 tysięcy dzieci. Tak zrodził się Komitet” – wyjaśnił Czapski. Rozmówca KSD dodał, że za czasów poprzedniej rzeczywistości nie wolno było o tej historii mówić. „Dziś też są pokrętne, rozmaite opinie. Ja nie mieszam się do polityki. Nie gloryfikuję jakiś innych wartości, poza moralno-etycznymi, że należy się mu [narodowi irańskiemu – przyp. red.] obowiązkowa wdzięczność, w miejscu publicznym, żeby każdy mógł odczytać, tak w języku polskim, jak i w języku perskim naszą wdzięczność za okazaną nam gościnę w 1942 roku” – podkreślił Czapski. Dodał, że otrzymał z różnych stron świata liczne telefony i wiadomości od Polaków, z którymi dzielił los na irańskiej ziemi. Gratulacje i słowa poparcia przyszły m.in. z Nowej Zelandii, Kanady, Ameryki, Australii, Anglii czy Francji. “Prosili oni o włączenie ich do intencji wyrażenia upamiętnia wdzięczności za pomoc jaką otrzymali od Iranu” – wyjaśnił Władysław Czapski.

Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Środowiska Ocalonych przez Naród Irański przypomniał, że rok 2014 jest rokiem obchodów pięćset czterdziestej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Iranem a Polską. „Ten Naród z Polskim Narodem ma setki lat stosunków dyplomatycznych. Nigdy względem siebie te państwa nie podniosły broni przeciwko sobie. Zawsze liczyli na współdziałanie. I chciałbym, żeby droga ta była upamiętniona” – wyjaśnił Ocalony. Podczas uroczystości w Warszawie powiedział: „Tą tablicą chcieliśmy wyrazić naszą wdzięczność Narodowi Iranu za ocalenie nas przed represjami i zagładą. Czekaliśmy długo – 72 lata, ale spełniło się wreszcie nasze marzenie, dziś oddajemy hołd Narodowi Iranu i za udzieloną nam pomoc w 1942–1945.”

Tablicę pobłogosławili duchowni wyznań katolickiego, ewangelicko-augsburskiego i prawosławnego, wraz z nimi modlił się także przedstawiciel muzułmanów. Uwiecznione na tablicy słowa wdzięczności w języku polskim i perskim oddają następującą treść: “W hołdzie narodowi irańskiemu, na którego gościnnej ziemi znalazło ratunek 121 000 Polaków, w tym prawie 20 000 dzieci. W 1942 Roku Iran przyjął i ocalił polskich tułaczy deportowanych w latach 1939-1941 przez NKWD z Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej wgłąb Związku Sowieckiego. Irańska pomoc uchroniła Polaków przed represjami oraz śmiercią z głodu i chorób. Wdzięczni uratowani i ich potomkowie. 2013 rok.”

Każdy z ocalałych ma odrębną historię; każda z nich niesie za sobą wielki dramat. Przymusowe wygnanie z rodzinnego domu na Kresach, zsyłka w nieludzkich warunkach, sowieckie łagry. Wielu nie przeżyło tej „podróży w nieznane”. W końcu, tysiące z nich, głodnych, chorych, wycieńczonych rozpoczęło kolejną tułaczkę. „Iran był dla nas rajem na ziemi” – tak po latach wspomina swoje dzieciństwo Władysław Czapski. Jednak jego historia i wspomnienia, podobnie jak tysięcy pozostałych Ocalonych, były zakazane w latach PRL. Zbyt mocno uwierały rządzącym. Historie Sybiraków przypominają bowiem o tym, jak okrutny los zgotowali naszym Rodakom komuniści, których pogrobowcy do dziś pełnią w Polsce kluczowe role.

Dzięki staraniom Komitetu Organizacyjnego Środowiska Ocalonych przez Naród Irański, sami Rodacy uczynili to, na co nie było stać przez kilkadziesiąt lat polskich władz. Nie mniej jednak, Władysław Czapski i jego znajomi swoim wyczynem doprowadzili do tego, że uroczystość odsłonięcia tablicy osiągnęła rangę niemal państwowej. Odbyło się to we współpracy z Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz MSZ. I tak, Ministerstwo Obrony Narodowej wystawiło wartę honorową przy odsłonięciu tablicy; obecni byli m.in. przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, Senatu; złożono wieńce m.in. w imieniu władz Warszawy oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. I wreszcie, JE Ambasador Iranu w Polsce przybył wraz ze swoją rodziną i z całym personelem placówki, co podkreśliło niezwykły wydźwięk dyplomatyczny, jakże wymowny w roku obchodów upamiętniających nawiązanie stosunków pomiędzy naszymi państwami.

Autor: Agnieszka Piwar
Zdjęcie: Władysław Czapski
Źródło: Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Gylhyrst 04.03.2014 09:15

    Oby nasi oficjele nie podziękowali Iranowi zgadzając się na wszelkie sankcje i aneksje ze strony okrążających go sił zła.

  2. Collega 04.03.2014 10:10

    Właśnie! @Gylhyrst

    A z innej beczki, to podobno wywodzimy się z ziemi irańskiej więc możemy być genetycznie bliżsi Persom niż inne narody. Świadczyłaby o tym tradycyjna w obu narodach gościnność.
    Kiedyś na Sardynii poznaliśmy jednego Persa. Pewnego razu w grupie przyjaciół rozmawialiśmy na temat kulinarnych specjałów naszych narodów: polskiego, włoskiego i irańskiego. W pewnym momencie mówimy, że my bardzo lubimy polskie pierożki a ów Pers nagle zawołał, że u nich
    też są pierożki i że chodzi o to samo danie.

    Wspaniała jest różnorodność narodów całego świata, ale polityczna propaganda kreuje nienawiść jednych do drugich. A przecież to ludzie mający takie same uczucia i pragnienia jak my (no, może poza Japończykami he, he – oni są nie do podrobienia).

    Niedawno słyszałem w Trójce wywiad z parą, która spędziła miesięczny urlop w Iranie. Mówili, że to wspaniały kraj, bardzo bezpieczny i gościnny dla cudzoziemców, trzeba tylko szanować ich zwyczaje np. co do ubioru. Zresztą, jak mówili, te restrykcje narzuciło duchowieństwo islamskie a przeciętni ludzie jak tylko wrócą do domu, to natychmiast zrzucają te swoje fatałaszki, imprezują a nawet piją alkohol, co jest tam zakazane. Nie ma mowy o żadnej intifadzie, dżichadzie czy czymś takim wobec obcych. Ludzie przyjmują ich z otwartymi rękami i goszczą za darmo.
    Notabene, słyszałem, że najbardziej restrykcyjnym religijnie krajem jest Arabia Saudyjska, sojusznik USA.
    Tak więc napaliłem się na urlop w Iranie jak Arafat na kurs pilotażu… Ups! Znów wpływ propagandy.

  3. W.W. 04.03.2014 13:10

    Chapeau bas.
    I oby “politycy” do tego dorośli – w to jednak wątpię.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.