Piętnaście lat czeka się na mieszkanie w Polsce

Opublikowano: 02.07.2015 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 701

Aby kupić mieszkanie w Warszawie, przeciętny Polak musiałby odkładać wszystkie swoje zarobki przez 15 lat. Spośród krajów porównywanych w opracowaniu portalu ObserwatorFinansowy.pl na podstawie danych Eurostatu, tylko w Portugalii trzeba pracować dłużej niż w Polsce, aby zarobić na mieszkanie w stolicy kraju – około 17 lat. Dla porównania, w Estonii, Łotwie, Węgrzech czy Słowenii przeciętny obywatel musiałby odkładać pieniądze przez 7 do 10 lat.

Zauważalny jest związek dostępności mieszkań na własność z rozwojem rynku najmu. W Polsce zaledwie 5% obywateli mieszka w wynajmowanych mieszkaniach. Tymczasem w większości przypadków nieruchomości są tańsze tam, gdzie wiele osób wynajmuje mieszkania. Na przykład w Niemczech, gdzie liczba wynajmujących wynosi prawie 40%, na zakup mieszkania wystarczą średnie zarobki z nieco ponad czterech lat. Jak zauważają autorzy opracowania, problemem polskiego rynku mieszkań jest również zbyt mała podaż. Wszystko to sprawia, że ceny nieruchomości w Polsce należą do najwyższych w Europie.

Tymczasem okazuje się, że obywatele Chin nie muszą płacić podatku dochodowego, jeżeli zarabiają w swoim kraju mniej niż 3500 juanów miesięcznie, co stanowi równowartość ok. 2100 zł. Obywatele Polski nie muszą płacić podatku dochodowego, jeżeli zarabiają w swoim kraju mniej niż 258 zł, co stanowi równowartość 430 juanów. Dzięki temu w kieszeni obywateli komunistycznych Chin zostaje znacznie więcej pieniędzy niż w kieszeni statystycznych obywateli Polski.

Kwota wolna od podatku PIT w Chinach w skali roku daje całkiem pokaźną kwotę w wysokości 42 tys. juanów, czyli ok. 25,2 tys. zł. W Polsce porównywalna do chińskiej kwota wolna od PIT obowiązuje jedynie posłów do parlamentu w zakresie uzyskiwanych przez nich diet. Przypomnijmy bowiem, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, tzw. dieta parlamentarna (która wraz z parlamentarnym uposażeniem jest wypłacana posłom i senatorom co miesiąc, i aktualnie wynosi 2473,08 zł brutto) jest zwolniona z podatku PIT do wysokości 2280 zł miesięcznie, co w skali roku daje nam kwotę w wysokości 27 360 zł.

Co ciekawe – komunistyczne władze w Pekinie od kilku lat wychodzą z założenia, że im niższe będą podatki bezpośrednie (takie jak PIT) tym społeczeństwo będzie zamożniejsze, co oddziałuje na wzrost wpływów do budżetu z tytułu podatków pośrednich od konsumpcji (np. podatek VAT). Stąd w 2011 roku rząd w Pekinie podniósł swoim obywatelom kwotę wolną z poziomu 2 tys. juanów miesięcznie do wspominanego powyżej limitu 3,5 tys. juanów. Obecnie zaś toczą się negocjacje w sprawie dalszego podniesienia kwoty wolnej do poziomu 5 tys. juanów miesięcznie (60 tys. juanów rocznie), co w przeliczeniu na polską walutę daje nam odpowiednio: 3 tys. zł miesięcznie i 36 tys. zł rocznie.

Jak tymczasem mają się sprawy w naszym kraju? Nie dość, że kwota wolna od podatku nie była aktualizowana od 8 lat i wciąż jest na kuriozalnie niskim poziomie 3091 zł, to z przyjętego niedawno przez rząd Kopacz “Wieloletniego Planu Finansowego Państwa” wynika, że aż do 2018 roku Polacy mogą zapomnieć o jej waloryzacji. Do tego czasu bowiem rząd PO-PSL nie planuje zmieniać kwotowych progów podatkowych, kosztów uzyskania przychodu, ani kwoty wolnej od podatku. To oznacza, że jeszcze przez kolejne 3 lata, w zakresie wysokości kwoty wolnej od PIT, nasz kraj będzie mógł się porównywać jedynie z biednymi i zacofanymi państwami Afryki, takimi jak Mauretania czy Tanzania. W tym pierwszym państwie kwota wolna od PIT to równowartość ok. 3,2 tys. zł, natomiast w blisko 30 razy biedniejszej od Polski Tanzanii, kwota wolna od podatku to równowartość ok. 4,2 tys. zł.

Źródła: NowyObywatel.pl(1-2), Niewygodne.info.pl (3-6)
Kompilacja 2 wiadomości dla: WolneMedia.net


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. dagome12345 02.07.2015 12:16

    Fajne są te porównywania Chin do Polski.
    Nikt nie raczył zauważyć ,że ludzie niewolniczą praca zarabiają na pewne ustępstwa podatkowe “łaskawie” rozdawane przez komunistyczną partię. W ogólnym rozrachunku to te papierowe ustępstwa są niczym w porównaniu do wyzysku chińskiego narodu.

  2. Murphy 02.07.2015 17:14

    15 lat pracować i być na utrzymaniu rodziny. Czyli w praktyce większości nie będzie stać na kupno swojego, bo po odliczeniu kosztów życia nie starczy nawet na odłożenie niczego na następny miesiąc.

  3. balcer 02.07.2015 21:28

    @dagome czy nie opierasz sie na stereotypach sprzed powidzmy 15 lat? poczytaj blogi Polaków uczących angielskiego w chińskich szkołach z pensjami 4000zl, przy całkowitych kosztach życia na poziomie 2000zl. A poza tym w TV leci reklama, gdzie jest mowa o tym, że połowa Chińczyków ma oszczędności. To kto jest wyzyskiwany?
    Może w Chinach komunisci każa soie dawać łapówki za kontrakty, ale u nas US likwidują firmy …. to ja wolę jednak mniej zarobić niż przestac zarabiać.

  4. dagome12345 03.07.2015 08:33

    @balcer

    Każdy może mieć swoje zdanie i Chinach bo tak naprawdę nie ma w tym kraju żadnej transparentności. Są oficjalne dane na temat gospodarki, zarobków, życia , które neguje wielu ekonomistów , socjologów. Z drugiej strony są jakieś wyliczenia niezależnych instytutów pokazujące jak Chiny dzięki tej komunistycznej części państwa kamuflują wszystkie niedoskonałości. Z tymi danymi można walczyć jeszcze prościej bo polegają na jakiś niestandardowych obliczeniach i szacunkach.
    Ja wybieram tą drugą stronę ( może naiwnie?) i daję wiarę informacjom w , których rząd chiński przekupuje jedzeniem dla dzieci matki aby nie robiły larum o masowych zachorowaniach na raka w rejonach kopalni i wielkich fabryk.
    Nie chce mi się tu wypisywać tych wszystkich danych.
    Miałem przyjemność oglądać filmik znajomego z chińskiej fabryki w czasie odbioru maszyn produkcyjnych. Ta relacja poparta filmikiem wystarcza mi aby wyrobić sobie zdanie o sukcesie chińczyków. Goszczą cię w hotelach z złotymi klamkami , a w fabryce zakazują kręcić bo warunki pracy urągają podstawowym zasadom.

    Zresztą logicznie myśląc jesli tak dobrze zarabia się w Chinach , nawet o poziom wyżej niż w europie wschodniej to jak się opłaca tam zamawiać towary ?Doliczyć trzeba koszty transportu i przeróżnego rodzaju cła itd .
    Jak dla mnie jest to nie logiczne. Cena musi z czegoś wynikać.

    PZDR

  5. atoreli123 03.07.2015 09:28

    mieszkałem w chinach i …. 90% jest biednych ale np. nikt nie przymiera głodem; są miliony małych dotowanych przez partię “barów mlecznych”. Za kilka juanów można wszędzie zjeść…a w PL dobijają bary mleczne. Nie ma ubóstwa, życie jest na prawdę tanie. W takich miastach jak szanghaj jest proporcjonalnie więcej dobrych samochdów niż w PL jest samochodów 🙂 Żyje się dobrze; a myśląc logicznie chiny outsorsują swoją produkcję np. do takiego wietnamu więc jak wam się wydaje że macie made in china to dlatego że chińczykowi opłaca się zapłacić w wietnamie i przetransportować 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.