O krok od strajku

Opublikowano: 14.04.2015 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 534

Mamy dość! – mówią pielęgniarki i zapowiadają na 22 kwietnia ogólnopolski protest. Chcą podwyżek i uwzględnienia ich w umowach szpitali z NFZ. Strajk ostrzegawczy odbędzie się w maju, na wrzesień zaś planują strajk generalny.

„Jak może wyglądać opieka nad pacjentami, jeśli na jedną pielęgniarkę przypada ich nawet 40, a zamiast przepisowych 160 godzin miesięcznie pracuje ona 400? Dość! Dłużej nie damy rady” – mówi Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Jak donosi portal wyborcza.pl, średnia pensja pielęgniarki wynosi 2 tysiące zł brutto, ale są regiony, w których nie przekracza 1600 zł. Pielęgniarki nie są wpisane w system zamawianych w NFZ świadczeń, co oznacza, że nie jest określona ich minimalna liczba na oddziale – wymagana jest konkretna liczba lekarzy, ale personelu pomocniczego już nie.

Negocjacje z resortem zdrowia trwają od początku roku. W styczniu Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Naczelna Liczba Pielęgniarek i Położnych wystosowały list otwarty do premier Ewy Kopacz. Premier jednak nie skontaktowała się z pielęgniarkami. Rozmawia z nimi wiceminister Cezary Cieślukowski, który zapowiada, że do października resort wyda rozporządzenie o wpisaniu pielęgniarek na listę zamawianych świadczeń. Zapowiedział też zwiększenie do 2020 roku wskaźników pielęgniarek i położnych na 1000 mieszkańców.

„Absolutnie nie satysfakcjonuje nas taka odpowiedź wiceministra. To puste obietnice niepoparte żadnymi konkretami – komentuje odpowiedź Grażyna Rogala-Pawelczyk, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych – W liście wiceministra mowa jest o tym, że pracodawca w miarę możliwości podniesie pielęgniarkom wynagrodzenia. Przecież to znaczy, że po prostu ich nie podniesie.”

Ogólnopolski protest zaplanowano na 22 kwietnia. Początkowo miał się odbyć w Warszawie, ale zdecydowano o przeniesieniu go do regionów. „Przygotowujemy się do strajku jesienią. Jesteśmy w procedurze strajkowej, stopniowo wchodzimy w spory zbiorowe. Cała Polska jest tym już ogarnięta, nie ma województwa, w którym zakłady nie weszły w spory” – mówi Lucyna Dargiewicz.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. emigrant001 15.04.2015 00:25

    Moja ciotka pielęgniarka, położna, staż pracy 35 lat, płaca 500 euro netto. Czasem zastanawiam się jak to możliwe. Tak jest w Polsce.
    Pazerni lekarze zabierają większą część budżetu szpitala na swoje pensje a pielęgniarki dostają takie ochłapy, mimo że żaden szpital nie może bez nich funkcjonować. Lekarz na dyżurze śpi, bo musi wypocząć przed wizytami pacjentów w prywatnym gabinecie, do którego wysyła ich z państwowej posady w szpitalu a pielęgniarka haruje i odpowiada za cały oddział.
    Odpowiedzialność, stres, możliwość wszelkich infekcji, a jeszcze niedawno dołożono im pijaków, bo super rząd zlikwidował izby wytrzeźwień. Trudno im się dziwić, że bywają opryskliwe, wredne. Popracuj tak kilka lat a będziesz mógł krytykować.
    Życzę im wytrwałości, bo podwyżki im się należą. Młodszym sugeruje wyjazd za granicę, bo tam są poszukiwane, potrzebne i zarabiają 30 000 euro/rok. Muszą znać język.
    W Polsce NFZ dopieszcza lekarzy, wiec niech próbują leczyć pacjentów bez pielęgniarek.

  2. Widun 15.04.2015 02:28

    @emigrant001
    Wiekszosc pielegniarek jakie spotkalem wcale nie byla wredna. W nocy zwykle spaly na zmiane.Kazdy powinien zarabiac tyle za ile jest sobie w stanie znalesc prace a nie ze sie należy.Dlatego cala sluzba zdrowia powinna byc prywatna.

  3. dagome12345 15.04.2015 09:34

    @emigrant001
    Naaaaaprawdę bliski członek mojej rodziny to pielęgniarka – potwierdzam w 101% procentach to co napisałeś. Dodam od siebie ,że czasem były sytuacje gdzie w czasie dyżuru była JEDNA pielęgniarka na 70 pacjentów.

    @Widun
    Czy służba zdrowia powinna być prywatna ? Tak , ale łapska precz od jakiegokolwiek elementu służby zdrowia nie zakupionego za prywatne pieniądze.
    Życzę powodzenia w zbudowaniu choćby jednego szpitala od zera za prywatne pieniądze. To znaczy wszytko się “DA”, ale jakikolwiek zabieg będzie przewyższał roczną pensje przeciętnego polaka.
    Możemy teraz wpaść w wielką polemikę na temat służby zdrowia , ale z góry powiem ,że nikt nie wygra bo cały czas będzie dochodziło do starcia : co ważniejsze – ludzkie życie czy pieniądz.(w USA zdychasz na krawężniku przed szpitalem jeśli nie masz odpowiedniego ubezpieczenia ,a nawet jak je masz to przy przewlekłych chorobach nikt ci nie zwróci pełnych kosztów leczenia – wpadasz w spirale zadłużenia -czyli tak czy siak ma zarobić ostatecznie wielka finansjera — z drugiej strony mamy straszny socjalizm i ciągłe zadłużanie się niewydolnego systemu — i tak w koło Macieju ……. _)

  4. lboo 15.04.2015 10:20

    @Widun: “Kazdy powinien zarabiac tyle za ile jest sobie w stanie znalesc prace a nie ze sie należy.”

    A jak nie będzie pracy dla wszystkich, albo ktoś zarabia mniej niż potrzebne do przeżycia, to do odstrzału, Oczywiście za kulę i pochówek powinien zapłacić. Jak nie ma to na początek do obozu pracy i jak zarobi na kule i pochówek to do piachu i po problemie. Ewentualnie żeby było taniej można znowu odpalić kominy z czasów II wojny swiatowej …

  5. Widun 15.04.2015 18:34

    @dagome12345
    Szpitala nie trzeba budowac od zera mozna go naprzyklad kupic. Choc nie wiem czy jakies prywatne szpitale istnieja to wiem ze istnieja prywatne kliniki z kilkudziesiecioma specjalistami do ktorych nie ma kolejek i wcale nie kosztuje to nie wiadomo ile.Z tymi zabiegami to tez przeginasz bo owszem moze sie zdarzyc tak ze po roku pracy stracisz wszystkie konczyny i zachorujesz na raka ale wiekszosc ludzi przez wiele lat pracuje nie widzac lekarza na oczy(chyba ze na kacu idzie po l4).Ogolnie to ja chce tylko miec wybor czy chce sobie sam za siebie placic(lub umierac) czy chce co miesieczny haracz placic i nie wiadomo czy skorzystam(bo za pozno wykryja, bo dlugie kolejki).Uwazam ze powinno to byc dobrowolne
    @lboo
    Ty bys od razu odstrzelil widze a ja ci powiem ze w polsce jest pelno pracy lecz rzad nie pozwala ci pracowac, kaze ci jakies zusy placic itp. choc nie zarobiles w swojej jednoosobowej firmie jeszcze ani grosza.Mam sasiadke od ktorej zawsze kupuje ciasto na swieta piecze je wysmienite a nie moze ich legalnie sprzedac i siedzi na bezrobociu a mogla by sprzdedawac te ciasta na przyklad.Ogolnie ci powiem ze jak popatrzysz na wskazniki to bieda straszna a pod sklepami ludzi zawsze full, samochody coraz lepsze wiekszosc ludzi ma dobry sprzet agd/rtv. Wiesz dlaczego? bo duzo ludzi dziala w szarej strefie wiec praca jest tylko niektorzy ludzie musza zmienic swoja mentalnosc ze praca z nieba spada no i nasz rzad musi przestac nas cisnac

  6. emigrant001 15.04.2015 23:11

    Problem służby zdrowia wynika z nieudolności władzy, której eksperymenty zwane reformami doprowadzają ludzi do dramatów.
    Nie nam jest zadawać pytanie leczyć czy nie, prywatnie czy państwowo, tylko jak dysponować środkami które są.
    Na świecie nie ma (może poza Afryką) takich dysproporcji w płatności za usługi medyczne jak w Polsce. Lekarz 15 000, pielęgniarka 1 500. Standard polski.
    W innych krajach takie problemy rozwiązano już dawno i wystarczy tylko udane projekty wdrażać a nie tworzyć abstrakcje jak NFZ.
    Leczenie powinno być częściowo odpłatne ale tylko w/g kryterium dochodu. Bogaci niech płacą a biedni i tak nie maja z czego, więc musi państwo a nie jak w USA mają umierać pod szpitalem.
    Leki za tzw. komuny miały zniżki 30, 70, 100% i komu to przeszkadzało.
    Dziś emeryt zastanawia się, kupić bułki czy leki, bo są (lub nie) refundacje.
    Zdrowi nie rozumieją chorych ale Państwo musi wszystkich. Jeśli tego nie robi to nie jest nikomu potrzebne. Lepiej je zburzyć i zbudować nowe.
    Leczenia jak zdrowia nie da się sprywatyzować bo inne są koszty raka a inne kataru a nie znam ludzi, którzy chcą chorować aby tylko tanio.

  7. lboo 16.04.2015 00:01

    @emigrant001: “Zdrowi nie rozumieją chorych ale Państwo musi wszystkich.”

    Mysle ze to podstawowy problem, ludzie nie rozumieja, lub nie chca rozumiec innych. I wszyscy ci idioci (w pierwotnym tego slowa znaczeniu) patrza tylko na swoj prywatny interes.

  8. dagome12345 16.04.2015 09:11

    @Widun

    Tak jak napisałem w poprzednim poście ręce precz od jakiejkolwiek ruchomości lub nieruchomości państwowej , wtedy pogadamy jak to łatwo wybudować szpital. Obecnie dzieje się tak ,że grupy lekarzy w porozumieniu z lokalnymi politykami i biznesmenami doprowadzają specjalnie do upadku danej placówki medycznej , dbając oczywiście o to aby ją jeszcze chwile przed upadkiem jako tako wyremontować za “państwowe” pieniądze. Następnie tworzy się prywatną klinikę gdzie koszty jej powstania to jakieś 5% może 10% ceny jaką trzeba by było wywalić na tzw “wolnym rynku”. Nie mam nic przeciwko aby prywatne osoby, budowały prywatne szpitale, za prywatne pieniądze i potem pobierały nawet 500 zł za zastrzyk – ich kasa , ich biznesplan.
    Co jest jeszcze śmieszniejsze to większość prywatnych klinik czy przychodni to zwykłe budynki gdzie w poszczególnych pokojach przyjmują lekarze specjaliści. Problem w tym ,że tam niema żadnego sprzętu ( oprócz jakiegoś podstawowego) pacjent płaci jak za zboże , a lekarz wysyła go do państwowego szpitala i za wcześniej wręczoną “łapówkę” (przepraszam -wygrodzenie za prywatną wizytę) przesuwa go odpowiednio w kolejkach lub zmyśla z kosmosu jakiś stan chorobowy aby zrobić mu kosztowne badania lub przyspieszyć zabieg(operację). Oczywiście personel niższego stopnia jak pielęgniarka ma skakać koło takiego pacjenta jak koło lorda( gdy powie NIE to może się pożegnać z pracą).

    @emigrant001 – potwierdzam twoją różnice w zarobkach miedzy personelem medycznym – w szpitalu gdzie pracuje członek mojej rodziny lekarz za JEDEN świąteczny (nocny ) dyżur dostaje 1700 zł brutto – oczywiście nie można go budzić w czasie trwania tego dyżuru. Pielęgniarka bez dodatków, nadgodzin dostaje 1800 zł brutto/miesięcznie.

    Nie ma też nic do tego aby lekarze zarabiali uczciwe stawki za najcięższe studia w tym kraju, ale w Polsce dzieje się tak ,że lekarz to cyborg zaginający czas oraz przestrzeń bo gdy policzy się jego wszystkie dyżury na państwowym i prywatnym to nagle wychodzi , że pracuje 20 godzin na dobę 7 dni w tygodniu 🙂 Miałem kiedyś przyjemność pracować 16-18 godzin przez 7 dni i jeśli ktoś powie ,że można bez przerwy tak tyrać nawet w pracy umysłowej no to…….
    Teraz pytanie kogo oszukuje z czasu pracy: stronę państwową czy prywatną( dla mnie odpowiedź jest oczywista).

  9. Widun 16.04.2015 19:51

    @
    dagome12345

    “Obecnie dzieje się tak ,że grupy lekarzy w porozumieniu z lokalnymi politykami i biznesmenami doprowadzają specjalnie do upadku danej placówki medycznej , dbając oczywiście o to aby ją jeszcze chwile przed upadkiem jako tako wyremontować za „państwowe” pieniądze. Następnie tworzy się prywatną klinikę gdzie koszty jej powstania to jakieś 5% może 10% ceny jaką trzeba by było wywalić na tzw „wolnym rynku” ” z tym sie zgodze czesto tak bywa ale nie zawsze czesc szpitali jest bakrutami i opcje sa 2 zamykamy lub sprzedajemy
    Co do dalszej czesci to zgadzm sie ze sa patologie jak opisales ale nie uogólniaj , sa przychodnie gdzie jest sprzet (diagnostyczny) no i co jest w tym dziwnego ze na przyklad taka pielęgniarka “ma skakać koło takiego pacjenta jak koło lorda” jak ten “lord” jej placi? Ja tam lubie za swoja kase dostawac dobra obsluge czy to bedzie pielegniarka czy sprzedawczyni czy prostytutka czy hydraulik.
    Ujme cala swoja mysl krócej : Ja chce miec wybor a nie panstwo sciaga odemnie kase choc takiego wyboru nie dokonalem.Ja nie chce placic panstwu za moje leczenie ryczaltem a kto ma na to ochote to niech placi mi to nie przeszkadza.Ja nie chce nic od pantwa ,NIC tylko niech te panstwo przestanie mi zabierac co mu sie nie nalezy

  10. Poeta 16.04.2015 20:28

    Panowie! Czy któryś z Was zdaje sobie sprawę z tego, że ta dyskusja jest bezsensu i nie zmieni sytuacji w kwestii zdrowia człowieka? Bo czy przyczyną chorób jest kiepska opieka medyczna, czy niewłaściwe finansowanie NFZ-tu?

    Czy tak trudno jest zrozumieć, że żeby być zdrowym to trzeba wziąć zdrowie we własne ręce? I nie żadnych “ale”. Jak dbasz, tak masz.

  11. dagome12345 17.04.2015 09:01

    @Widun

    yyyyyyy chyba się nie zrozumieliśmy. Lekarz dostaje naprawdę ciężkie pieniądze aby pacjenta “poprzesuwać” w kolejkach , następnie kładzie go w państwowym szpitalu i każe w zawoalowany sposób (dorozumiane zwolnienie jeśli ktoś powie NIE)opiekować się nim niższemu personelowi co powoduje zmniejszenie czasu opieki nad innymi pacjentami , którzy nie dali w łapę. Personel niższego rzędu nie widzi nawet złotówki z tej łapówy, ma tylko szczególnie zaopiekować się danym pacjentem pod groźbą zwolnienia. Generalnie lekarz bierze pieniądze za prywatną poradę ale koszty leczenia pokrywa każdy kto płaci ubezpieczanie.
    Jeśli chodzi o to czy system zdrowotny powinien być prywatny czy nie, rozmowa nie ma większego sensu bo i tak skończy się na dywagacjach : niewydolny i permanentnie zadłużający się system – kontra – zdychanie na krawężniku przed szpitalem jeśli nie masz kasy.

    @Poeta

    Jak by świat był taki piękny jak w twojej wersji to byśmy żyli w niebie. Miałem wujka uprawiającego sport, maniaka zdrowego odrzynania, nie palącego, nie pijącego , wykonującego mało stresującą pracę , co więcej interesował się szeroko pojętym “wschodem” przez to medytował i uprawiał jogę – to wszytko nie przeszkodziło rakowi pozbawić go życia w przeciągu 2 lat( badał się regularnie przed wykryciem raka, przed niczym go to nie uchroniło ).
    Opisuje ten przypadek bo jest on zawsze wykorzystywany( do znudzenia) przez wszystkich palaczy w mojej rodzinie gdy dochodzi to rozmowy na temat palenia.

  12. Poeta 17.04.2015 21:31

    @dagome12345
    Świat jest właśnie piękny i prosty, szczególnie w temacie zdrowia. Nie znałem Twego wujka i nie wiem czy to co Ty (i on) uznajesz za zdrowe w jego wykonaniu takie w rzeczywistości było.
    Poza tym, jak badanie się regularnie może uchronić przed rakiem?! Przecież badanie ma to do siebie, że albo wykryje, albo nie. I to też nie jest zawsze pewne. Bo diagnostyka ma dużo z wróżenia – albo się dobrze wywróży, albo nie. Rzecz w tym by mieć wiedzę na temat zdrowia i ją wykorzystywać w praktyce. A praktyka pokazuje, że ludzie nie mają tej wiedzy, bo sport to nie zdrowie (ale ruch już tak) czy też zdrowe odżywianie to nie to samo co piramida żywienia propagowana przez WHO.
    Powtórzę po raz kolejny – przyczyną chorób jest toksemia organizmu. Jak ktoś jest tym tematem zainteresowany to niech szuka i używa mózgu przy czytaniu, co by sobie nie zaszkodzić bzdurnymi teoriami “prozdrowotnymi”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.