Nieuczciwy jak biznesmen

Opublikowano: 18.05.2015 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 806

Praktyki korupcyjne, takie jak oferowanie gotówki, upominków czy rozrywki w celu zapewnienia sobie przychylności partnerów biznesowych, są uznawane za uzasadnione przez prawie połowę badanej kadry kierowniczej. Według badanych, powodem ich stosowania jest chęć zapewnienia firmie przetrwania na rynku.

Jak informuje PAP, firma EY przeprowadziła wśród pracowników wyższego szczebla w firmach polskich badania ankietowe, których wyniki kilka dni temu przedstawiła w formie raportu podczas konferencji pt. „Nadużycia i korupcja – na skróty do sukcesu?”. Wyłaniają się z nich dość alarmujące wnioski – coraz większa presja na szybkie poprawianie wyników osiąganych przez firmę i podnoszenie jej pozycji rynkowej, w połączeniu z brakiem stabilności gospodarczej, doprowadzają w prostej linii do wzrostu poziomu korupcji i nadużyć w polskim biznesie. 61 proc. badanych uznało korupcję za „częste zjawisko”, 43 proc. zaś za „praktyki rozpowszechnione”.

Wykazany w raporcie wzrost tendencji korupcyjnych spowodowany jest, jak poinformował prezentujący wyniki raportu przedstawiciel firmy EY, głównie zwiększoną presją na poszukiwanie nowych możliwości polepszenia wyników firm. Z raportu wynika, że 46 proc. polskich respondentów uznała, że praktyki korupcyjne w celu ratowania firmy są dopuszczalne (średnia dla wszystkich krajów objętych badaniem to 34 proc).

20 proc. menadżerów byłoby skłonnych wręczyć upominek, 25 proc. – gotówkę, a 23 proc. zaoferowałoby rozrywkę (wyjazdy na narty, egzotyczne wycieczki itp.). Gdy od zdobycia wielkiego kontraktu zależało przetrwanie firmy, wówczas gotowość do użycia argumentu korupcyjnego była duża. Jeśli chodzi o oferowanie gotówki, to w obecnych czasach nie są to już klasyczne „koperty”– to na ogół skomplikowane operacje finansowe z udziałem podstawionych osób, płatności za fikcyjne usługi itd.

37 proc. badanych wspomniało o fałszowaniu wyników finansowych jako o częstym zjawisku, stosowanym, by przedstawić jak najlepsze rezultaty osiągane przez firmę. Jedna trzecia badanych uznaje takie praktyki za dopuszczalne i pomocne w sytuacji spowolnienia gospodarczego. 61 proc. badanych czuło presję zwierzchników, by prezentować dobre wyniki za wszelką cenę – a więc nawet za cenę ich prawdziwości.

22 proc. ankietowanych przyznała, że ich zdaniem postępowanie zgodnie z prawem i procedurami może zaszkodzić konkurencyjności firmy. Polska szczególnie źle wypadła w badaniu pod względem przestrzegania przez same firmy praktyk antykorupcyjnych i karania pracowników za ich łamanie itp. (tylko 26 proc. badanych przyznało, że zarządy robią cokolwiek w tym kierunku), a także pod względem komunikowania pracownikom prewencji antykorupcyjnej. „Często firmy boją się karać swoich najlepszych sprzedawców, nawet, gdy mają świadomość, że naginają oni przepisy” – mówił Mariusz Witalis z firmy EY.

Według zastępcy komendanta głównego policji, Adama Rapackiego, największą patologią są obecnie wyłudzenia podatku VAT. Według niego, skuteczność poboru VAT w Polsce jest szczególnie mała i niższa niż w pozostałych nowych krajach Unii. Z cytowanych przez niego danych wynika, że procent unikających płacenia tego podatku wynosił 25 proc. w 2012 roku, zaś cała „szara strefa” szacowana jest na od kilkunastu do 25 proc. PKB.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

28 komentarzy

  1. reotak1 18.05.2015 15:50

    Mówienie o korupcji i jej szkodliwości w przypadku firm prywatnych jest absurdalne. “Materialne” przekonywanie do własnego produktu, surowca, usługi etc. jest powszechne na całym świecie. W przypadku firm prywatnych – o ile DZIAŁAJĄ NA KORZYŚĆ FIRMY są akceptowane przez właściciela. Jeśli przyjęcie takiej korzyści związane jest z podjęciem decyzji szkodliwej dla firmy – to rozwiązanie tego problemu jest jej wewnętrzną sprawą. I nikomu nic do tego. Zazwyczaj jednak tego rodzaju “korupcja” to wybór między dwoma takimi samymi produktami i ma tylko w stronę jednego z nich przechylić szalę. W firmie prywatniej rozliczenie za ewentualne przewinienia oprze się o właściciela , jako ostatnią instancję, i trudno wyobrazić sobie, żeby wydał on “wyrok” na własną niekorzyść. I sam odpowiada za skuteczność działań przeciw pracownikom szkodzącym interesom firmy.

    Inaczej, jeśli korupcja dotyczy instytucji państwowych, ponieważ właściciel, którym jest państwo postrzegany jest jako abstrakcyjny.
    Przyjmowanie korzyści majątkowych dotyczy wyłącznie działań na szkodę firmy (inaczej nie było by powodu przyjmowania łapówki) a rozliczenie postępowania następuje przez osoby nie mające własnego interesu w napiętnowaniu (ujawnieniu) działań korupcyjnych i przez to same są świetnym materiałem do przekupienia. Im większa firma państwowa, o tym większe stawki idzie gra, i choć ponoć zdarzają się wyjątki, zazwyczaj skorumpowanie kontrolującego urzędnika zależy tylko od kwoty.

    Powyższy artykuł nie precyzuje tytułu własności spółek/firm , które wzięły udział w badaniach. Podsumowując – o korupcji można mówić tylko w odniesieniu do instytucji i firm państwowych, albo relacji firma państwowa-przedsiębiorstwo prywatne. Polityka zawierania umów między podmiotami prywatnymi jest sprawą ich polityki wewnętrznej i analiza jej nie wnosi nic istotnego w kierunku poznania problemu korupcji w państwie.

  2. Nietopyrz 19.05.2015 01:06

    Oto i cała “etyka biznesu”.

  3. realista 19.05.2015 01:12

    tak się dzieje wszędzie, nawet już w podstawówce a nawet w przedszkolu. nigdy nie widzieliście, jak się dzieciaki dogadują żeby kogoś wyrolować? żeby wyjść na lepszych? wygrać? sami też tak robimy. to po prostu ludzkie i w ogóle mnie nie dziwi.
    niedopuszczalne jest tylko w przypadku “zarządzania ludźmi”, czyli korupcja w polityce powinna równać się śmierci (nie tylko politycznej). ale to też problem… .. .

  4. Nietopyrz 19.05.2015 01:16

    @realista

    Jak ja chodziłem do podstawówki to tak się (jeszcze) nie robiło. Inna rzeczywistość to nie jest utopia, tylko kwestia wychowania. Ktoś kto całe życie przeżył w dziczy może jednak tego nie rozumieć…

  5. realista 19.05.2015 01:20

    robiło się, robiło. może byłeś za mało uważny by dostrzec. to nie produkt naszych czasów, ani wychowania. nie mówię tego o konkretnych jednostkach tylko “zjawisku w pewnych okolicznościach”. to było Z A W S Z E… .. .

  6. mr_craftsman 19.05.2015 04:27

    w przypadku relacji prywatny-prywatny nie ma mowy o żadnej korupcji.
    to po prostu koszty dodatkowe transakcji.

    korupcja jest przy zarządzaniu cudzym mieniem albo monopolem prawnym (np. na produkt czy usługę, np. usługę sądowniczą)

  7. W.W. 19.05.2015 08:40

    Łapówki nie są źródłem, ale objawem choroby!
    Mamy chore prawo. Urzędnicy zamiast czuwać nad przestrzeganiem prawa, mają uprawnienia decyzyjne!
    .
    Panienka zza biurka decyduje, czy Ci wolno coś zrobić, czy nie wolno!
    I za nic nie odpowiada!!!!
    To jest chore!
    .
    Brak jasnych kryteriów, bezkarność urzędników, nierzadko sprzeczne ze sobą prawo i brak odpowiedzialności za podjęte decyzje, upolitycznienie i nepotyzm w służbach ponad wszelkie wyobrażenie!
    To są przyczyny.
    .
    Myśliciele, że ja chcę dawać łapówki?
    Ja, starszy facet, wdzięczę się do młodej siksy w ratuszu, bo ona może mi zablokować inwestycje, na która ziołem już kredyt, jednym pisemkiem. Jak okaże się, po długim i kosztownym procesie, że wydanym z naruszeniem prawa – to ona za to nie odpowie!!!
    A ja kredyty muszę spłacać.
    .
    Dlatego wole dać łapówkę i mieć to, co w normalnym kraju należało by mi się “z urzędu” – spokój, decyzje urzędu w przewidzianym przez prawo czasie, itp.
    .
    Leczyć trzeba przyczyny a nie objawy.

  8. adambiernacki 19.05.2015 10:27

    W.W. – Zgadzam się. Min gwarant braku odpowiedzialności jest wynikiem specyficznego kumoterstwa. Córunie i synunie nie mogą odpowiadać za coś co robią a do czego się nie nadają. Siedzą tam gdzie siedzą, bo mame, bo tate a nie kwalifikacje. To samo tyczy się np. lekarzy. Ponadto wymuszanie łapówek to dodatek gwarantowany a gdyby nie te przepisy….Niektóre urzędniczyny są do tego stopnia ograniczone, że piszą że przez rz. Praca polega na obsłudze czajnika i przeczekaniu do fajrantu. Wiem bo pracowałem w budżetówce. Są całe rezerwaty czerwonych np. Nikt tam nie wejdzie z zewnątrz a jak wejdzie to ma przechlapane żadnego awansu nigdy i mniejsze niż wszyscy zarobki. Niemożliwe? Prawo? Jakie prawo? Tu można wszystko zwłaszcza jak mame, tate było czerwone moczone. Pewne rzeczy się nie zmienią, bo są częścią tajnej polityki bezpieczeństwa synkowego.

  9. Nietopyrz 19.05.2015 12:26

    Wychodzi na to, że biurokracja w prywatnych firmach nie jest wcale lepsza, niż w państwowych, tylko się problem pod dywan zamiata stwierdzeniami, że to “wewnętrzna sprawa”, albo nawet “natura ludzka”.

    Niestety w tym kraju powszechnie rządzi mit dowiedziony na przykładzie handlarza pietruszką i jego pomocnika, że prywatne zawsze lepsze.

    @Biernacki

    1000-letniego Heimatu już nie ma, to ani Vater, ani Mutter nie pomogą zabrać innym tego, co się takiemu Herrenvolkowi należy 😉

  10. realista 19.05.2015 12:42

    to nie jest zamiatanie pod dywan. to po prostu zwykłe przekupstwo i tak się dzieje, bo właśnie tacy są ludzie – przekupni. uważasz to za usprawiedliwianie? bo ja nie bardzo.

    zabronisz przespać się Kowalskiej z Nowakiem, żeby ten dał pracę w swojej firmie jej, a nie Malinowskiej? tak to działa. i nic nam do tego.

    co innego, jeśli pracę w urzędzie dostaje Kowalska, bo trzeba się Kowalskiemu odwdzięczyć za wsparcie kampanii, a przecież kontrakt na śmietniki już dostał Nowak, bo ma układ z Malinowskim. wtedy niekompetencja Kowalskiej dotyczy naszych spraw i naszych kieszeni, o ustawionych co 10 m, niepotrzebnych śmietnikach z firmy Nowaka nie wspominając… .. .

  11. reotak1 19.05.2015 12:57

    @realista przekupstwo na szkodę działania firmy zawsze jest przekupstwem, na jej korzyść – dodatkowym kosztem. Jednak urzędnicy państwowi, czy pracownicy spółek państwa działają na szkodę nas wszystkich, natomiast nieuczciwy pracownik firmy prywatnej na szkodę jej właściciela – nie ma to szkodliwości społecznej, dlatego piszę, że jest to sprawa wewnętrzna firmy (OCZYWIŚCIE NIKT NIE MÓWI, ŻE PRACOWNIK OSZUKUJĄCY WŁAŚCICIELA BIORĄC ŁAPÓWKĘ DZIAŁA MORALNIE). i nikt nie mówi o zamiataniu pod dywan, bo taki pracownik na pewno wyleci, ale to są sprawy nieszkodliwe społecznie, więc są problemem tylko dla właściciela firmy.

    Załóżmy, że do producenta frytek zgłasza się 2 rolników z ziemniakami, jeden oferuje dobry towar , drugi beznadziejny – za tę samą cenę, ale mówi, że dodatkowo wykupi mu wycieczkę do Honolulu. Co zrobi właściciel? Nie zawali produkcji dla wycieczki. Inaczej jeśli o przyjęciu ziemniaków decyduje pracownik. Jednak wie, że wyleci z pracy jak się wyda , bo działa na szkodę szefa.
    A teraz inna sytuacja. Do właściciela przychodzi 2 rolników i każdy ma tak samo dobre ziemniaki w tak samo dobrej cenie. Ale jeden mówi , że zaprasza na safari. Jaki powód miałby właściciel, żeby odrzucić jego ofertę? Żadnego.
    Wszystko to dotyczy jedynie firm prywatnych, bo cały czas podkreślam, że przy wszelkich instytucjach państwowych łapówki daje się JEDYNIE DLA PRZEFORSOWANIA GORSZEGO PRODUKTU.

  12. realista 19.05.2015 13:03

    ale mi tego nie tłumacz, jestem tego samego zdania.
    chociaż przekupstwa nie pochwalam i uważam za niemoralne… .. .

  13. adambiernacki 19.05.2015 13:17

    realista – “zabronisz przespać się Kowalskiej z Nowakiem, żeby ten dał pracę w swojej firmie jej, a nie Malinowskiej? tak to działa. i nic nam do tego.” To jest to co powoduje, że z zapałem ostrzę nóż. Nie kochany to nie może tak działać. Przełożony, szef, minister itd. ,który zrobiłby coś takiego powinien odpowiadać za gwałt. I zapewniam cię, że gdyby taki cwaniaczek wykorzystał w ten haniebny sposób np. moją siostrę to moje noże pozbawiłyby go oczu i genitaliów. Przysięgam na wszystko co dla mnie święte.

  14. realista 19.05.2015 13:20

    pffff, gwałt? znasz definicję?…

    to chyba twoja siostra wykorzystałaby (swoje wdzieki wobec) cwaniaczka.

    czytaj uważniej – oddzielam prywatne od państwowego, a i tak nie pochwalam ani jednego, ani drugiego rodzaju korupcji.

    PS. taka fajna ta twoja siostra? :P… .. .

  15. lboo 19.05.2015 13:23

    @reotak1: “natomiast nieuczciwy pracownik firmy prywatnej na szkodę jej właściciela – nie ma to szkodliwości społecznej”

    Sól drogowa w jedzeniu, ścieki w rzece, towary o zaplanowanym czasie życia, zmowy cenowe …
    Faktycznie, brak szkodliwości społecznej.
    Prywatyzacja zysków i uspołecznienie kosztów, przecierz to typowa cecha maksymalizacji zysków stosowana przez przedsiębiorstwa prywatne.

  16. realista 19.05.2015 13:51

    cyt.:”Faktycznie, brak szkodliwości społecznej.”

    ale to już nie jest kwestia przekupstwa, tylko popełnienia przestępstwa. naprawdę mam wrażenie, że masz wiele worków do których wrzucasz co popadnie, i wyciągasz ten, który akurat podpasuje… .. .

  17. reotak1 19.05.2015 14:03

    @lboo “Sól drogowa w jedzeniu, ścieki w rzece, towary o zaplanowanym czasie życia, zmowy cenowe …” – akurat ścieki w rzece to sprawa nieuczciwych urzędników, którzy przymykają za łapówkę na to oko. Słuchaj – ja nie twierdzę, że każdy prywaciarz jest moralny, cudów nie ma. Problemem są jednak urzędnicy państwowi, którzy za przekręty biorą kasę, bo pozostają bezkarni, w przeciwieństwie, do faceta , który potruje ludzi solą drogową. Oraz pracownicy firm państwowych, bo przyjmując korzyści majątkowe bezpośrednio uderzają w swojego pracodawcę, czyli nas – a ponieważ prawo daje możliwości likwidowania takich przypadków tym powinny zając się opracowania a nie zastanawianiem się czy prywaciarz pan Kowalski ma uczciwego kierownika działu zakupów.

    Poza tym uważam, że artykuł nie precyzuje o jakim typie własności badanych firm mowa, więc wszelkie wnioski są nietrafione a badania nic nie wnoszą. Chyba , że rozważamy sam fakt łapówkarstwa, które btw. w naszym kraju stoi moim zdaniem na zupełnie przyzwoitym poziomie (znaczy stosunkowo niskim – żeby nie było niedomówień).
    I choć łapówkarstwo ma generalnie wydźwięk negatywny, problem polega na położeniu Polski między dwiema strefami kulturowymi. Od nas na wschód łapówkarstwo (na Ukrainie zwane często bez negatywnego wydźwięku maharyczem), istnieje od zawsze i nie budzi większych negatywnych emocji, nie takie jak w kulturze zachodniej ( choć przecież ona też nie jest od łapówkarstwa wolna).
    Poza tym, z tego co piszesz i Twojego świętego oburzenia, rozumiem, że uważasz, iż społeczeństwo powinno co? stworzyć komórki robotniczo-chłopskie kontrolujące czy dyrektor Iksiński w fabryce Zeta zakupuje towar w sposób najbardziej korzystny dla firmy??? Bo nie bardzo widzę co chcesz udowodnić swoimi wpisami.

  18. adambiernacki 19.05.2015 14:18

    realista – gdybyś mi to prosto w oczy powiedział to bym cię ululał jednym strzałem chamusiu maciupeńki.

  19. lboo 19.05.2015 14:27

    @reotak1 “Problemem są jednak urzędnicy państwowi, którzy za przekręty biorą kasę, bo pozostają bezkarni, w przeciwieństwie, do faceta , który potruje ludzi solą drogową.”

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019407,title,Sprzedawali-sol-drogowa-jako-spozywcza-i-nie-zostana-za-to-ukarani,wid,17435673,wiadomosc.html?ticaid=114e46

    Bzdurą jest że korupcja nie istnieje jesli nie ma urzędnika po drodze. Korupcja będzie zawsze gdy ktoś będzie reprezentował kogoś inego. Akurat w wypadku z solą drogową wcale nie musiało być uczestnictwa urzędnika. Wystarczy że jeden z pracowników (mozliwe że z polecenia szefa) “nie dopilnował” jaką sól daje sie do przetworów. Nie ma urzednika, a cierpi klent końcowy który płaci jak za towar pełnowartościowy i nie zdaje sobie sprawy z tego że to co kupił może mu zaszkodzić. I jak widać na rzeczywistym przypadku prawo faktycznie pozwala ścigać takie przypadki 🙂
    Zresztą jak kara 100tys w perspektywie miliona zysku może spowodować że nieuczciwy przedsiębiorca sie przestraszy.

    Zlikwidowanie urzędników spowoduje że nikt im łapówek nie będzie wręczał, bo ich nie będzie, nie spowoduje jednak że nieuczciwy przedsiębiorca nie będzie chciał iść na skróty.

    “Poza tym, z tego co piszesz i Twojego świętego oburzenia, rozumiem, że uważasz, iż społeczeństwo powinno co? stworzyć komórki robotniczo-chłopskie kontrolujące czy dyrektor Iksiński w fabryc”

    Czarno-biały świat nadal króluje w wielu umysłach 🙂
    Komunizm się już skończył, bo nie działał. Kapitalizm właśnie się kończy, z tego samego powodu (choć niektórzy wierzą że nie działa dlatego że wciaż go za mało).
    Jestem za systemem gdzie ci którzy pracują będą miedzy soba decydować o podziale zysku z tego co zrobili. I nie będzie o tym decydował ani ten który drukuje pieniądze, ani przywódca jedynie słusznej partii.

  20. realista 19.05.2015 14:38

    cyt.:”realista – gdybyś mi to prosto w oczy powiedział to bym cię ululał jednym strzałem chamusiu maciupeńki.”

    co bym ci powiedział? ty chyba jesteś jakiś szurnięty, koleś. łysy?… .. .

  21. realista 19.05.2015 14:42

    cyt.:”Jestem za systemem gdzie ci którzy pracują będą miedzy soba decydować o podziale zysku z tego co zrobili”.

    przecież to jest możliwe i w tej chwili, choćby spółdzielnie. dlaczego nie są popularne? może jakąś założyłeś tylko się nie chwalisz?… .. .

  22. reotak1 19.05.2015 14:55

    dokładnie jak napisał realista. Wyobrażasz sobie fabrykę, którą nikt nie kieruje tylko sami pracownicy?To się sprawdza w małych spółdzielniach. W dużych musi być ktoś kto jest przy “taśmie” i ktoś kto nosi biały kołnierzyk. . I właśnie ten będzie decydować jak przedstawić zyski, a jeśli w imię zysków będzie musiał dać łapówkę, to co? Nie da? Nie ma możliwości ciągłej kontroli pracowniczej w przedsiębiorstwie większym od małej spółdzielni, a ludzie są tylko ludźmi.

  23. lboo 19.05.2015 15:19

    @realista, @reotak1: Faktycznie, przekonaliście mnie, nie ma lepszej opcji niż wcinanie soli drogowej i jednoczesne wychwalanie systemu najlepszego z możliwych 🙂

  24. reotak1 19.05.2015 15:21

    @lboo “Jestem za systemem gdzie ci którzy pracują będą miedzy soba decydować o podziale zysku z tego co zrobili. I nie będzie o tym decydował ani ten który drukuje pieniądze, ani przywódca jedynie słusznej partii.”
    Poza tym pokaż mi gdzie w firmach prywatnych o podziale pieniądza decyduje drukujący pieniądze albo szef partii???
    Piszesz jak ktoś, kto nigdy nie zarządzał ludźmi ani produkcją i patrzy na świat chciejstwem – jak dadzą mi decydować będzie super. Wydaje Ci się, że pracownik fizyczny wypracowuje zysk, a dyrektor siedzi z nogami na biurku i sączy drinka.

    Dałam kiedyś możliwość na Ukrainie bardzo uczciwemu, nie wykształconemu ale inteligentnemu chłopakowi kierować moją niewielką firmą. Naprawdę małą. W jego wyobrażeniu powinien całymi dniami siedzieć w garniturze i wydawać polecenia przez telefon. Pierwszy raz zetknął się z tonami papierów, nerwami nie dostarczonych surowców i kontrahentów grożących zerwaniem kontraktów. Mimo, że miał do pomocy osoby znające się na księgowości i przepisach obok siebie i zarabiał naprawdę dużo (postawił dom, kupił samochód w ciągu 1.5roku ) zrezygnował , bo wolał nadal pracować jako elektryk, zarabiać mniej ale codziennie widzieć się z rodziną i spać spokojnie bez stresu co będzie dnia następnego. Tak, że nie mając szerszego punktu widzenia i nie chcąc go zdobyć , będziesz dalej zapiekle lansował system własności pracowniczej , bo nie masz pojęcia jak jest z drugiej strony.

    i nikt nie napisał, ze system jest najlepszy. Ale to co proponujesz na pewno jest gorsze:)

  25. realista 19.05.2015 15:43

    lboo, ale co ma wspólnego prywatne przekupstwo do soli drogowej w jedzeniu?
    naprawdę nie rozumiem związku…

    i nie wychwalam tego systemu. coś sobie uroiłeś… .. .

  26. reotak1 19.05.2015 16:19

    @lboo , sprawdziłam link przez Ciebie podany i szkoda mojego czasu
    z tego ma wynikać jakaś zmowa paskudnych przedsiębiorców używających tę sól czy bezkarność tych co włączyli ją do obrotu? Ten tekst nie pokazuje ani jednego ani drugiego. Oczywiście zawsze można założyć przekupienie laboratoriów…
    Poza tym sam piszesz “Wystarczy że jeden z pracowników (mozliwe że z polecenia szefa) „nie dopilnował” jaką sól daje sie do przetworów. Nie ma urzednika, a cierpi klent końcowy który płaci jak za towar pełnowartościowy i nie zdaje sobie sprawy z tego że to co kupił może mu zaszkodzić.(…)
    Zresztą jak kara 100tys w perspektywie miliona zysku może spowodować że nieuczciwy przedsiębiorca sie przestraszy.”
    Czyli to wg Ciebie wina pracownika nie wrednego przedsiębiorcy….

    “Zlikwidowanie urzędników spowoduje że nikt im łapówek nie będzie wręczał, bo ich nie będzie, nie spowoduje jednak że nieuczciwy przedsiębiorca nie będzie chciał iść na skróty. ” taka możliwość zawsze istnieje, ale o ile taniej było by żyć bez urzędników:)

  27. lboo 19.05.2015 16:43

    @reotak1: “sprawdziłam link przez Ciebie podany i szkoda mojego czasu”

    Przeczytaj cytat z Twojego komentarza linijke wyżej i potraktuj to jako odpowiedź na Twoją tezę o tym że tylko urzędnik pozostaje bezkarny.

  28. reotak1 19.05.2015 16:56

    problem w tym, że taka teza nie została postawiona

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.