Chiny pilnie wykupują światowe marki

Opublikowano: 14.02.2016 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 705

Uzyskanie dostępu do zamkniętych dotąd dla chińskich biznesmenów rynków i rozszerzenie się kosztem zagranicznych aktywów to główne motywy wykupywania przez Chiny światowych marek.

Najnowsze transakcje z 2016 roku:

– Amerykański gigant General Electric sprzedał za 4 mld dolarów swój biznes działający w produkcji sprzętu RTV i AGD chińskiej firmie Haier.

– Korporacja Dalian Wanda kupiła hollywoodzkie studio filmowe Legendary Entertainment za bezprecedensową w historii kupna przez Chiny aktywów filmowych za granicą kwotę około 3,5 mld dolarów.

– Zamieszanie w świecie biznesowym narobiła także rekordowa nie tylko dla spółki państwowej ChemChina, ale również dla całego chińskiego biznesu transakcja kupna Syngenta, jednego ze światowych liderów w sferze ochrony roślin i nasiennictwa ze Szwajcarii.

– Wartość transakcji jest szacowana na 43 mld dolarów. Jest to 2,5-krotnie więcej niż kwota, za którą w 2012 roku CNOOC kupiła kanadyjski koncern energetyczny Nexen (17,7 mld dolarów).

Konsorcjum chińskich inwestorów pochłonie norweską spółkę Opera Software ASA, pracującą nad przeglądarką Opera — poinformowała 10 lutego agencja Bloomberg. Warunki transakcji o wartości 1,2 mld dolarów z piątym na świecie pod względem popularności producentem przeglądarek uzgodniła grupa chińskich spółek IT. Jest to spółka zarządzająca Golden Brick Silk Road, producent gier Beijing Kunlun Tech Co., oprogramowania antywirusowego Qihoo 360 Software i spółka inwestycyjna Yonglian Investment Co. W 2015 roku akcji Opera spadły na wartości o 47%, lecz wzrosły na początku lutego w świetle prawdopodobnej sprzedaży Chinom. Chińscy inwestorzy zaproponowali za każdą akcję o 56% więcej średniej ceny w ciągu ostatnich 30 dni. Jednocześnie jest wykupywany cały pakiet akcji.

Chiny aktywnie podbijają globalną przestrzeń internetową. Tymczasem dominacja na nim zachodnich spółek stała się ich główną przeszkodą na tej drodze. Pochłonięcie Opera to udana próba zachwiania monopolu obecnych liderów internetu i rozszerzenia swojej kontroli w przestrzeni cybernetycznej — uważa ekspert w dziedzinie wywiadu konkurencji, były pracownik Federalnej Agencji Komunikacji Rządowej i Informacji emerytowany porucznik Andriej Masałowicz. „Można przypuścić, że u nich (w Chinach) obecnie będą aktywnie wykupywane aktywa, które tak czy inaczej dotyczą osiągnięcia światowego panowania. Przeglądarka klasy światowej Opera jest jednym z takich aktywów. Tu ważna jest nie sama przeglądarka, ważne są dwa inne elementy”.

Pierwszy to światowe grono odbiorców, od razu jest to narzędzie wpływu na miliony aktywnych użytkowników na całym świecie. Drugie — jak od dawna zauważyliśmy, każda przeglądarka jest jedynie „opakowaniem” dla dużej liczby aplikacji. Każda aplikacja rozwiązuje własne zadania, nie zawsze przyjazne, nie zawsze tylko reklamowe. Umownie mówiąc jest to ogromna liczba zakładek, które na Państwa komputerach wykonuje pewne działania, poczynając od obserwacji Państwa życia a kończąc na wywiadzie na szczeblu korporacyjnym dotyczącym dokumentów. Dlatego można jedynie zdejmować czapki z głów przed Chińczykami, którzy stają się liderami XXI wieku”.

Kierownictwo norweskiej Opera Software ASA wyjaśnia celowość transakcji możliwością uzyskania dostępu do internetowej bazy użytkowników spółek Kunlun i Qihoo w Chinach. A także do finansowania i innych rodzajów wsparcia ze strony chińskiego konsorcjum, co pozwoli jej na rozwijanie potencjału spółki.

Styczeń 2016 roku bije rekordy: poinformowano o 82 połączeniach i kupnie przez chińskie firmy zagranicznych konkurentów na kwotę 73 mld dolarów. W tym samym okresie 2015 roku te liczby były o wiele mniejsze — 55 transakcji na kwotę 6,2 mld dolarów.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Balcer 14.02.2016 10:26

    Wygląda na to, że do Chińczyków dotarło to, że przy obecnych tomach akt regulujących rynek w świece zachodnim, nowe firmy nie przeskoczą wysokiego “progu wejścia” i konkurencja im nie zagroz. Dodatkowo, przy obecnych trendzie do promowania pracy na etacie w korporacji zamiast promocji własnego biznesu, najlepszą drogą do bogactwa na rynkach zachodnich jest wykup marek, do których leniwi klenci już się przyzwyczaili. Mają łatwiejsze zadanie w rozwijaniu korpracji, bo w 90% młodzi są tak w chowani, że chcą pracować dla wielkich korporacji.
    O ile w szergu branż związanych z produktami fizycznymi przeskoczenie do konkurencji nie jest łatwe, to z produktem wirtualnym, jakim jest przeglądarka Opera, zmiana może odbyć się w minutę. Z Opery często korzystali ludzie alternatywnie myślący, którzy chcieli uciec od mainstreamu. Czy teraz uciekną od Chińczyków? Oczywiście mogą, bo twórcy Opery uciekli wydając przeglądarkę Vivaldi 🙂

  2. rumcajs 14.02.2016 12:30

    A ja mysle, że chińczycy znalexli sposób na pozbycie się nadwyzki dolarów, lub obligacjie usa. W ten sposób pozbywaja sie czegos, co za kilka lat może okazac sie smieciem, a zyskuja realne dobra, i dodatkowe korzyści z tym zwiazane, jak chocby dostep do nowych technologii, czy do rynków, do których ich blokowano..
    Oni przyszłosciowo szykuja sie na upadek dolara, zapewniając sobie jak najmniejsze straty przy okazji..

  3. Wujek Polonii 14.02.2016 22:44

    Rumcajs.
    To oczywiste, że jest to upłynnianie nadwyżek dolara i ma na celu zamianę papierowego pieniądza na realne dobra. Tylko, że to nie Chińczycy, a tzw. światowy kapitał. Wykupują wszędzie, bo kryzys ma się odbić na wszystkich.
    Mało kto zauważa, że Chiny są już w tragicznej sytuacji, a składa się na to wiele czynników. Po kolei:
    1) To najludniejsze państwo świata. Można je pod tym względem porównywać tylko z Indiami. Zetknąłem się z teorią, że Hindusów jest więcej, gdyż w spisach powszechnych uwzględniają tylko osoby powyżej piątego roku życia.*
    Chiny są państwem wieloetnicznym, z narzuconym laicyzmem, a jednak wieloreligijnym, z wyznawcami swej własnej tradycyjnej filozofii i pod butem silnej władzy, nazywającej się komunistami.
    Indie pod względem wieloetniczności i wielości religii zdecydowanie przewyższają. A swoje tradycyjne filozofie kultywują bez większych przeszkód. Mają wymuszony laicyzm i są pod butem władzy, która jest nie tyle silna, co chwiejna.
    Oba państwa to mocarstwa nuklearne. O ile jednak Indie nie wysuwają imperialnych pomysłów i mają za wrogów Pakistan (także m. n.), i właśnie Chiny, o tyle te ostatnie, prócz Hindusów, za wrogów mają USA, a poprzez aspiracje imperialne także Japonię, Koreę Pd., Malezję, Indonezję, Filipiny, Wietnam etc., a także Rosję.
    Struktura społeczna w obu tych miliardowych państwach, opiera się na tysiącach lat wypracowywanych wzorców, kompromisach, tolerancji, a także korupcji, masowych rabunkach, pogromach, setkach i tysiącach wojen, buntów, rzezi, ludobójstw, plag i epidemii. Mimo wszystko, mają ponad jedną trzecią całej populacji ludzkiej. To świadczy o tym, że daleko nam- z cywilizacji europejskiej- do pojęcia całej złożoności cywilizacji wschodu.
    Indie wydają się jedną wielką beczką prochu, tyle jest tam nagromadzonych konfliktów społecznych, a muzułmanie dolewają coraz więcej oliwy. A odkąd mamy elektryczność z węgla i sił natury, to oliwa służy bardziej do smarowania. Ognia i tak dużo, a oliwa do podtrzymywania, potrzeba jest tylko miejscowo.
    Chiny natomiast, są zbyt stłamszone własną potęgą. Zawsze były. Za to są podatne tylko na zewnętrzną ingerencję.
    2) To co się dzieje w ostatnich stu latach w Chinach, to nic innego, jak kwintesencja poligonu doświadczalnego dla kapitału światowego. Tam się nie tyle testuje pewne rozwiązania, co udowadnia, że działają i przynoszą efekty.
    Powstało już sporo prac historycznych, udowadniających, że rewolucja bolszewicka w Rosji i naziści w Niemczech, a wcześniej syjoniści, sponsorowani byli przez kapitał światowy. Wstępne koszty przed mega rabunkiem. Czas najwyższy na publikację dokumentów i prac historyków, pokazujących sponsorowanie Mao i jego komunistów. Rabunku, który wciąż kwitnie w pełni.
    Przestałem być naiwnym, gdy przeczytałem, że ok. 10% KC KPCh ma powiązania z żydowską synagogą (cokolwiek to miałoby znaczyć). Ci komuniści, co rządzą Chinami, to wyselekcjonowana grupa ludzi, którzy dobrze wiedzą co robią. Efekty: wszyscy się zachwycają postępem gospodarczym Państwa Środka. Jak to się stało, że kapitał (czyt. fabryki i produkcja) uciekł z Europy i USA do Chin?
    To tam teraz się zatruwa środowisko naturalne, wody, glebę, powietrze i przede wszystkim ludzi, którzy nie mają takiej osłony prawnej jak ich konkurenci europejscy czy amerykańscy. A dodatkowa pieczeń dla kapitału światowego- patrzeć jak społeczeństwa zachodu zaczną się dusić w sosie poprawności politycznej, tracąc co chwila swoje osiągniecia technologiczne, zdobycze socjalne i smażąc się w piekle multi-kulti.
    Społeczeństwo chińskie jest zatrute we wszystkich zurbanizowanych rejonach, a w rolniczych częściowo. To świadome działanie mające na celu depopulację najludniejszego państwa.
    3) Zbrodnia depopulacji na narodzie chińskim wiąże się też z programem „tylko jedno dziecko”.
    To niebywałe „osiągnięcie” inżynierii społecznej. Za jednym zamachem zmniejszono rozrost społeczeństwa, przyczyniając się do corocznego aborcyjnego ludobójstwa (w 2014 r. było oficjalnie 14 mln aktów aborcji- sic!)*; rozbicia i tak już osłabionej latami II WŚ i rewolucją kulturalną tradycji rodzinnej, gdzie dzieci dbają o rodziców, a rodzice rządzą dziećmi (to se ne vrati); a przy okazji stworzono potencjalną armię, z przeszkolonych w wojsku mężczyzn (20- 25 mln ludzi i stale rośnie)*, którym po prostu brakuje partnerek życiowych i wystarczy im wkręcić w umysły, że znowu można wyruszyć na podbój, i przy okazji złowić brankę.
    Chiny mają obcą ideologicznie elitę, korupcję, mięso armatnie, olbrzymie problemy z dewastacją przyrody, z problemami klimatycznymi (vide Pekin), a za chwilę z załamaniem demograficznym. Mają przechlapane. Taki był plan i jest realizowany.
    4) A jak ktoś wierzy w te wszystkie zapewnienia, że przecież Chiny się zbroją i już niedługo zagrożą na poważnie wszystkim na około, to dodam, że przecież o to chodzi. Co się najlepiej sprzedaje? Broń. I wcale nie musi być zużywana, choć często się to robi.
    Ile lotniskowców jest na morzach i oceanach? A ile bierze udział w operacjach wojennych?
    Ile bombowców i myśliwców lata po niebie i przestworzach? A ile bierze udział w walce?
    Ile okrętów nawodnych i podwodnych… tonie w wyniku działań zbrojnych?
    Ale żeby sprzedać broń, trzeba znaleźć kontrahenta, który ma czym płacić. Niech płaci cudzymi, a co to kogo obchodzi!
    Masz gaz, ropę, złoto, uran? Może wystarczą pracownicy- niewolnicy, za dach nad głową i dwie miski ryżu. Tak pracują uchodźcy niemuzułmańscy np. w Kuwejcie, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie i innych emiratach dla FIFA, IHF, FIA, i innych międzynarodowych karteli finansowych, które są odpowiedzialne za wyzysk i niewolniczą pracę.
    Jakbym czytał „Pięć lat kacetu” Stanisława Grzesiuka.

    Światowy kapitał nie da się zaskoczyć, wszak sam reżyseruje. Od dziesiątek lat żongluje czym ma, a ma coraz więcej. Wojna jest potrzebna im tylko po to, by zresetować jakieś długi. Depopulację prowadzą już metodami odmiennymi.
    Tu przypomina mi się paradoks ludzkości:
    „Im ludzkość mądrzejsza, tym człowiek głupszy”.

    *Nie podsyłam linków, bo wychodzę z założenia, że wolę jak zrobią ze mnie wariata, niż
    pożytecznego idiotę. Kto dociekliwy, to znajdzie potwierdzenie wszystkich tropów.

    P.S. Nie chciało mi się bawić w ChRL, więc proszę mi wybaczyć Chiny. Znam i rozumiem różnicę.

    pOZDRAWIAM niePOPRAWNIE niePOLITYCZNIE

    Wujek Polonii

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.