Gdzie leży prawda? – Józef Słonecki o zdrowiu

Opublikowano: 13.09.2009 | Kategorie: Audycje, podcasty i vlogi, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 3515

Program Filipa Czarneckiego z udziałem Józefa Słoneckiego o szczepionkach, wirusach i zdrowiu. Emisja: 12.09.2009.


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

0 wypowiedzi

  1. cosac 13.09.2009 22:58

    Chyba najlepszy Wasz wywiad.
    Dzięki i pozdrawiam.

  2. GR 14.09.2009 15:53

    Coś mi tu nie pasuje. Jeżeli infekcje są takie dobre dla organizmu to, dlaczego tak dużo ludzi umiera z powodu samej grypy? A co z infekcjami wirusa żółtaczki, opryszczki, HPV, wścieklizny itd. one również mają pozytywny wpływ na organizm? Jeżeli tak to, dlaczego większość z tych wirusów jest przyczyną poważnych uszkodzeń organizmu?

  3. Raptor 14.09.2009 16:07

    @GR
    Można być nosicielem bardzo wielu niebezpiecznych wirusów, a jednak wystarczająco silny organizm nigdy nie dopuści do rozwinięcia się choroby. Przykładowo można być całe życie nosicielem wirusa HIV i nigdy nie zachorować na AIDS. W świetle tego, co przedstawia pan S. można by to nazwać brakiem potrzeby skorzystania z leczniczych właściwości wirusa, aczkolwiek w nienaturalnych warunkach skrajnego osłabienia taka kuracja może okazać się zabójcza, gdyż nie starczy energii i zasobów na zakończenie tego procesu. Naturalny mechanizm niestety nie bierze pod uwagę ignorancji ludzkiego umysłu, który nie odbiera prawidłowo informacji od organizmu, czego skutkiem jest brak odpowiedniej reakcji w postaci starania się o wzmocnienie układu. To mniej więcej tak jak samochód, który nie bierze odpowiedzialności za niedostosowanie przez kierowcę prędkości do warunków jazdy, wykonuje bowiem swoją pracę przemieszczając się z pkt. A do pkt. B, lecz nie ma wpływu na wszelkie nieracjonalne manewry jakie wykonuje szofer.

  4. GR 14.09.2009 16:39

    @Raptor
    „Można być nosicielem bardzo wielu niebezpiecznych wirusów, a jednak wystarczająco silny organizm nigdy nie dopuści do rozwinięcia się choroby.”
    A skąd wiadomo czy nasz organizm jest wystarczająco silny? Nie wiadomo, bo jak wystąpią objawy infekcji mocno zjadliwymi wirusami to dla organizmu jest już za późno jest skazany na kalectwo lub śmierć.
    Tak samo z grypą skąd ja mam wiedzieć czy odchorowanie grypy nie wywoła dodatkowych infekcji bakteryjnych, które okaleczą mój organizm? Już nie pytam o małe dzieci, które ze względu na mniejszą odporność mogą mieć większe problemy ze zdrowiem. Jak w ogóle określić czy małe dziecko ma silny organizm czy słaby? Większość dzieci często choruje a to pokazuje, że mają słabe organizmy, dlatego w ich przypadku wirusy mogą przynieść więcej problemów niż pożytku.
    Jeżeli naturalny mechanizm, o którym piszesz nie bierze pod uwagę ignorancji umysłu, od którego wszystko zależy to, jaką mamy pewność, że zamiast czuć się lepiej po infekcji, nie zaszkodzimy sobie? Według powyższej opinii nie mamy takiej pewności.
    Kto po ugryzieniu wściekłego psa chciałby się zdać na moc swojego układu odpornościowego? Według mnie tylko ktoś, kto nie czuje bólu i nie wie, co to wirus wścieklizny.

    Gdyby ludzie masowo zaczęli chorować, mogliby zaczął masowo umierać i co wtedy powiedziałby autor.

  5. Raptor 14.09.2009 17:01

    Cóż, nie ma takiej pewności, to prawda (pewności, że jutro się obudzimy również nie mamy). Ale tak samo pewności nie dają szczepienia i farmakologia, dając za to przewidziane skutki uboczne. Wybór już należy do człowieka. Na pewno nikomu rozwiązania narzucać nie można.

  6. Józef Słonecki 15.09.2009 00:04

    @GR “Kto po ugryzieniu wściekłego psa chciałby się zdać na moc swojego układu odpornościowego? Według mnie tylko ktoś, kto nie czuje bólu i nie wie, co to wirus wścieklizny.”
    Sprawa dotyczy szczepień “profilaktycznych'” przeciwko grypie. Ludzi przeciwko wściekliźnie póki co nie są szczepieni profilaktycznie, i jakoś masowo nie wymierają.

  7. kasia 17.09.2009 16:34

    Czy dobrze zrozumiałam, pan Słonecki stwierdził, że nie powinno się przeprowadzać szczepień profilaktycznych p-ko grypie natomiast w przypadku wścieklizny nie mówimy o profilaktyce tylko o działaniu zapobiegawczym, podobne też chyba będzie z surowicą ( jad żmii ). W związku z powyższym mam pytanie:
    1/. Czy szczepienie p-ko żółtaczce traktujemy tak samo profilaktycznie jak p-ko grypie ?, a jeżeli tak to:
    – żółtaczkę też powinniśmy odchorować jak grypę ( wirus A,B a szczególnie C- !!! ) ?
    2/. Czy laik jest w stanie odróżnić wirusa grypy ( do odchorowania ) od innych poważniejszych “zachorowań”- ozdrowień ?

  8. ewa 17.09.2009 16:52

    1. jeżeli nie szczepimy się przeciwko grypie oraz innym chorobom tzw. okresu dziecięcego ( co lekarze uznają błędnie za profilaktykę), to czy analogicznie należy traktować szczepienie przeciwko żółtaczce. W momencie kiedy zachorujemy już na żółtaczkę (typu ABC) jak ją leczyć ?
    2. W wywiadzie wspomniał Pan o cystach i torbielach jako formie degeneracji komórki rozumiem przez to, że dotyczy to również mięśniaków .Jak więc postępować w sytuacjach kiedy pojawiły się one, czy nie martwić się ich rozrostem.Pytanie pozwolę sobie rozszerzyć o zmiany nowotworowe na poziomie, gdzie zostaje uszkodzony już organ np. rak płuc. Jak postępować w tak poważnych przypadkach i jak skuteczna jest mikstura oczyszczająca na tak patologicznym etapie ?

  9. Józef Słonecki 17.09.2009 21:47

    @ Kasia “Czy dobrze zrozumiałam, pan Słonecki stwierdził, że nie powinno się przeprowadzać szczepień profilaktycznych p-ko grypie natomiast w przypadku wścieklizny nie mówimy o profilaktyce tylko o działaniu zapobiegawczym, podobne też chyba będzie z surowicą ( jad żmii ).”
    w przypadku wścieklizny szczepienie jest działaniem doraźnym, by pobudzić system odpornościowy do zwiększenia produkcji przeciwciał, natomiast surowica nie ma nic wspólnego ze szczenieniami, gdyż jej zadaniem jest dostarczenie organizmowi przeciwciał.

    “Czy szczepienie p-ko żółtaczce traktujemy tak samo profilaktycznie jak p-ko grypie ?, a jeżeli tak to:
    – żółtaczkę też powinniśmy odchorować jak grypę ( wirus A,B a szczególnie C- !!! ) ?”
    Raczej nie, raczej żółtaczki nie należy odchorowywać, lecz jej zapobiegać. Wirusy żółtaczki atakują tylko te wątroby, w których zalega mnóstwo zdefektowanych komórek. Osoby zdrowe na żadne wirusowe zapalenie wątroby nie chorują.

    “Czy laik jest w stanie odróżnić wirusa grypy ( do odchorowania ) od innych poważniejszych “zachorowań”- ozdrowień ?”
    Laik niczego nie potrafi odróżnić i wszystkiego się boi – kataru, kaszlu, świńskiej grypy, chorób genetycznych, wreszcie raka. Laik biega na wszelkie możliwe badania, wcina antybiotyki nie czytając ulotek, albo suplementy, bo rzekomo zdrowsze, unika tłuszczu (bo cholesterol), pije 3 litry wody, bo tak mówili w telewizji, wierzy, że jego lekarz zna się na zdrowiu, bo pracuje w służbie (tfu!) zdrowia. Laik to pacjent – bezrozumny nabywca leków i usług medycznych. By wziąć swoje zdrowie we własne ręce, trzeba o tym zdrowiu posiąść podstawową widzę.

    @ Ewa: ” W momencie kiedy zachorujemy już na żółtaczkę (typu ABC) jak ją leczyć ?”
    Nie wiem, nie zajmuję się leczeniem, ale bez względu na wszystko warto mieć sprawny system odpornościowy, a więc warto dbać o zdrowie. Kto wie – może mocny system odpornościowy jest w stanie samodzielnie usunąć wirusy grypy czy inne tzw. patogeny? Ale, jak powiadam, nie zajmuję się leczeniem żadnych chorób.

    “2. W wywiadzie wspomniał Pan o cystach i torbielach jako formie degeneracji komórki rozumiem przez to, że dotyczy to również mięśniaków .Jak więc postępować w sytuacjach kiedy pojawiły się one, czy nie martwić się ich rozrostem.Pytanie pozwolę sobie rozszerzyć o zmiany nowotworowe na poziomie, gdzie zostaje uszkodzony już organ np. rak płuc. Jak postępować w tak poważnych przypadkach i jak skuteczna jest mikstura oczyszczająca na tak patologicznym etapie ?”
    Mikstura oczyszczająca nie ma za zadanie leczyć niczego, lecz umożliwić systemowi odpornościowemu o dobro organizmu jako całości, dzięki odciążenia go od permanentnej walki z toksynami wnikającymi doń z środowiska zewnętrznego, szczególnie z przewodu pokarmowego. Środowiska wypełnionego kałem, jakby komuś zabrakło wyobraźni…

  10. Velevit 17.09.2009 22:25

    “(…) Wirusy żółtaczki atakują tylko te wątroby, w których zalega mnóstwo zdefektowanych komórek. Osoby zdrowe na żadne wirusowe zapalenie wątroby nie chorują. (…)”

    To bardzo… śmiałe założenie. W życiu nie wyraziłbym się na ten temat z takim przekonaniem. Ale kto wie, może ma Pan rację.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.