Tuszowano śmierć zwierząt karmionych GMO

Opublikowano: 18.06.2012 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1129

Zwycięstwem w walce z genetycznie modyfikowanymi kreacjami jest postawienie przed sądem głównej biotechnologicznej firmy, znanej jako “Syngenta” za zaprzeczanie, iż jej kukurydza Bt faktycznie zabija zwierzęta. Co więcej firma nie tylko zaprzeczała tym faktom, ale robiła to w cywilnej sprawie sądowej, która zakończyła się w 2007 roku. Oskarżenie przeciwko megakorporacji zostało ostatecznie wydane po długiej walce prawnej, zainicjowanej przez niemieckiego rolnika Gottfrieda Gloecknera, którego bydło padło po spożyciu toksyny Bt i “tajemniczej” chorobie.

Gloeckner hodował krowy od 1997 do 2002 na swoim gospodarstwie, gdzie w 2000 roku były one karmione wyłącznie kukurydzą Bt 176 Syngenta. To właśnie w tym czasie, wśród populacji bydła zaczęła się wyłaniać tajemnicza choroba. Syngenta wypłaciła Gloecknerowi 40.000 euro, starając się zagłuszyć rolnika, jednak pozew cywilny został złożony przeciwko firmie. O dziwo, 2 krowy jadły zmodyfikowaną genetycznie kukurydzę (obecnie zakazaną w Polsce z powodu poważnych obaw) i zmarły. Jednak podczas cywilnego pozwu Syngenta nie chciała przyznać, że jej kukurydza GMO była za to odpowiedzialna. W rzeczywistości, oni posunęli się do tego, że twierdzili, iż nie mają wiedzy o jakichkolwiek szkodach.

Sprawa została oddalona i Gloeckner, rolnik, który rozpoczął proces, pozostał z tysiącami euro długu. To jednak nie wszystko; Gloeckner nadal tracił wiele krów w wyniku zmodyfikowanej kukurydzy Syngenta Bt. Po zatrzymaniu stosowania pasz GMO w 2002 roku, Gloeckner rozpoczął pełne dochodzenie wraz z Instytutem Roberta Kocha i Syngentą. Dane z tego badania są wciąż niedostępne dla publiczności, choć badały jedynie jedną krowę. Jednak w 2009 roku, Gloeckner nawiązał współpracę z niemiecką grupą znaną jako Bündnis Aktion Gen-Klage, ostatecznie podając Syngentę do sądu karnego.

Korzystając z zeznania innego rolnika, którego krowy zmarły po zjedzeniu produktu Syngenta, Gloeckner i zespół oskarżyli biotechnologicznego giganta o śmierć ponad 65 krów, wstrzymywanie wiedzy na temat śmierci zwierząt, oraz oskarżając korporację o nie rejestrowanie śmierci bydła. Grupa oskarża nawet personalnie Hansa-Theo Jahmanna, niemieckiego szefa Syngenta, za ukrywanie wiedzy o tym fakcie.

Oskarżenie ujawniło, do czego potrafią się posunąć duże firmy biotechnologiczne aby ukryć dowody łączące ich genetycznie zmodyfikowane produkty z poważnymi krzywdami. Monsanto, na przykład, grozi nawet pozwaniem całego stanu Vermont jeśli ten spróbuje oznakować genetycznie zmodyfikowane składniki w produktach. Dlaczego tak bardzo boją wiedzy konsumenta na temat tego co wkłada do własnych ust?

Źródło oryginalne: NaturalSociety.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. MiB 18.06.2012 13:24

    “Monsanto, na przykład, grozi nawet pozwaniem całego stanu Vermont jeśli ten spróbuje oznakować genetycznie zmodyfikowane składniki w produktach. Dlaczego tak bardzo boją wiedzy konsumenta na temat tego co wkłada do własnych ust?”

    Świadomie nikt tego gówna by nie kupił…

  2. Czejna 18.06.2012 14:10

    Kiedyz oni wszyscy odpowiedza za serwowane nam ludobojstwo w poctaci koktajlu Mendelejewa na naszym stole? Szanowny MIB-ie nie bylbym tej swiadomosci taki pewien, wszak nawet tutaj trafiaja sie obroncy GMO. Inna strona czy robia to za kase, czy sa pozyteczni, czy w pelni swiadomi.

  3. przemex 18.06.2012 14:33

    Skoro nie można oznakowywać czegoś że jest GMO to trzeba oznakowywać produkty NIE GMO wyraźnym logo. Napisy “nie zawiera GMO” już coraz częściej widuję na etykietach produktów. Brak tylko jednolitego, wspólnego, wyraźnego logotypu.

  4. strahul 18.06.2012 21:00

    dobre spostrzezenie przemex, nikt jednak sie za to nie wezmie…. chyba ze obywaltele zebrali by glosy do referendum 😀 zartuje, wiemy ze wladza nie pozwolila by na takie cos…

  5. Luxtc 18.06.2012 21:06

    Władza nie musi pozwalać. Np. były/są godła “Teraz Polska”.
    Problemem będzie pewnie nadużywanie poprzez zwykłe kłamstwo, że produkt nie jest GMO.

  6. ika70 18.06.2012 23:36

    Sami jesteśmy sobie winni… w dobie ogólnodostępnej informacji jest brak świadomości co wkładamy do ust, nie mamy czasu, nie chcemy…. itp szukać, zgłębiać tematu…po prostu nie interesujemy się tym… bo po co… Dopóki będzie popyt będzie podaż. Obowiązkiem tych którzy mają już jakąkolwiek świadomość, powinno być uświadamianie najbliższych i znajomych dokąd to wszystko zmierza.

  7. INVESTOR 19.06.2012 00:36

    1. prawo
    W polsce połowa puszek z tuńczykiem zawiera rtęć i jakoś nikogo to nie rusza. Ustawa nie pozwala Sanapidowi publikować wyników badań(o ile w ogóle je łaskawie zrobią) a tym bardziej wycofać taki produkt.
    Sól drogową polacy jedli przez 10 lat to i mogą jeść dalej bo nic się nie stało.
    W swoim czasie w UK pewien hindus odważył się opublikować dane z karmienia szczurów ziarnem GMO. W 3 pokoleniu wszystkie były bezpłodne z licznymi defektami. Facet stracił posadę i możliwość zatrudnienia na 6 lat bo sam Tony Blair podpisał jego zwolnienie z uczelni. W uzasadnieniu było napisane: “Ze względu na zagrożenie istotnych interesów UK”. Skoro(Wikileaks) wyszło na jaw, że ambasada stanów w warszawie sponsorowała polskich polityków i dziennikarzy aby poparli GMO to ciekawe jaki wariant wybiorą przyszłe pokolenia jak policzą ile procent może się rozmnarzać? Wariant hinduski(masowe samobójstwa) czy wariant rumuński?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.