Liczba wyświetleń: 740
Elektrownia wodna w Opolnicy stanie się elektrownią wodno-słoneczną. Będzie nie tylko czystym źródłem energii. Pozwoli na zbadanie wpływu takiej elektrowni na sieć oraz na zdobycie wiedzy o handlu prądem produkowanym w ten sposób.
Tauron w czasie tego weekendu ogłosił, że elektrownia wodna Opolnica zostanie przebudowana na elektrownię hybrydową. Jest to pierwszy tego rodzaju projekt w Polsce, choć nie należy myśleć, że elektrownie hybrydowe generalnie są nowością. Małe elektrownie hybrydowe wykorzystujące np. wiatraki i energię słoneczną mogą być wykorzystywane w konkretnych obiektach np. w roku 2014 na Politechnice Białostockiej powstał hybrydowy system energetyki wiatrowej i fotowoltaicznej.
Projekt związany z elektrownią Opolnica jest wyjątkowy ze względu na rozmiary. Chodzi o rozbudowę elektrowni wodnej znajdującej się na 114 kilometrze Nysy Kłodzkiej. Była ona wybudowana jeszcze w 1921 roku z inicjatywy hrabiego Otto von Schwerin. Miała być podstawowym źródłem energii dla Barda Śląskiego. Generatory elektrowni pracowały bezusterkowo do wielkiej powodzi w 1997 roku. Doszło wówczas do zatopienia budynku elektrowni wraz z urządzeniami.
Na początku tego wieku wymieniono generatory na asynchroniczne i wprowadzono pełną automatyzację pracy hydrozespołów. Aktualnie moc zainstalowanych maszyn wynosi 410 kW.
Nowatorski projekt Tauronu przewiduje dostosowanie elektrowni do produkowania energii z dwóch źródeł (elektrowni wodnej i baterii słonecznych). Projekt przewiduje m.in. budowę instalacji fotowoltaicznej o mocy 100 kW z wykorzystaniem polikrystalicznych (50 kW) i cienkowarstwowych (CiGS, 50 kW) paneli fotowoltaicznych, budowę układu magazynowania energii w technologii litowo-jonowej oraz budowę systemu sterowania poszczególnymi źródłami energii.
Dzięki inwestycji będzie można przeprowadzić badania w zakresie poszczególnych technologii fotowoltaicznych, współpracy z innymi źródłami OZE, wpływu elektrowni hybrydowej na sieć elektroenergetyczną pod kątem jej stabilności, jakości energii elektrycznej i możliwości pracy wyspowej. Spółka chce również zdobyć wiedzę na temat handlu produkowanym w ten sposób prądem oraz wykorzystania instalacji dla bilansowania energii.
W pierwszej połowie tego roku powstanie dokumentacja projektowa, na podstawie koncepcji opracowanej przez Politechnikę Wrocławską. Planopwane jest uzyskanie wymaganych pozwoleń i decyzji administracyjnych. Budowa instalacji fotowoltaicznej i magazynu energii ma być zakończona do końca 2016 r. Dopasowanie infrastruktury elektrycznej elektrowni wodnej Opolnica oraz zabudowa systemu sterowania planowane są na 2018 r. Pełna integracja wszystkich elementów składowych przewidziana jest na 2020 r. Zakończenie etapu badawczego oraz całego projektu nastąpi w 2023 r.
Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: DI.com.pl
Poznaj plan rządu!
Cóż, lepiej późno niż wcale – na tzw. “zgniłym zachodzie” takie artykuły można było przeczytać z +-10 lat temu :/ – i ta wiedza tam jest, nie trzeba jej odkrywać na nowo. Oni już to dawno przetestowali, dlatego obecnie wiele krajów jest już niemal na ostatniej prostej do uniezależnienia energetycznego (i oczyszczenia powietrza przy okazji) – w Austrii, Danii, Islandii, Skandynawii i pewnie Niemczech są już regiony, które 100% (STO PROCENT) energii produkują same, z OZE, bez żadnego importu jakiegoś badziewia z ISIL czy wuja Sama lub Putina… (zostały samochody, ale w w/w krajach popyt na auta elektryczne rośnie w przyzwoitym szybkim tempie – a to tylko jedna z technologii do zastąpienia “kopciuchów”)
… a u nas – “pionierskie” eksperymenty, “nowatorski projekt”, badanie jaki to będzie miało wpływ, “pełna integracja” na lata >2020 …
ludzie – do tej pory to połowa krajów zachodu będzie bliska 100% uniezależnienia energetycznego. To po prostu fakt.
Dlatego nie ma co czekać na jakichś “ekspertów” czy politykierów – trza brać już dziś sprawy w swoje ręce i zacząć produkować sobie energię. Możemy zmienić ten (nasz) świat w parę lat.
PS. pomijam wątki o polskiej geotermii, bo to temat rzeka, tudzież największy przekręt RP po zajumaniu nam emerytur – czyli tzw. “polska” elektrownia jądrowa – no comments.
PSS. cytat: “Dolna Austria położyła kres tradycyjnym źródłom energii. Liczący ponad 1,65 mln osób kraj związkowy austriackiej federacji utrzymuje się obecnie całkowicie z odnawialnych źródeł energii. (…) Po kosztownych zmianach 75% energii w Austrii pochodzi z OZE, a 25% – z paliw kopalnych. Najprawdopodobniej będzie to pierwszy kraj na świecie, który całkowicie zrezygnuje z korzystania ze starszych technologii szkodliwych dla środowiska.”
– popatrzcie teraz gdzie są oni, a gdzie my. Wydaje mi się jednak, że Islandia była już szybsza (wszechobecna geotermia).
– u nas media masowego rażenia pieją, jak to się “u(nie)zależnimy” budując gazoport, rurę tu, rurę tam – owszem, w tej sytuacji geopolitycznej to nawet i konieczne – ale to NIE ROZWIĄZUJE PROBLEMU uzależnienia energetycznego, płacenia characzy gazonaftowym kacykom, uzależnienia społeczeństwa od systemu, i przestarzałej scentralizowanej sieci energetycznej – którą nota bene w razie “W” ,wyłączyć można +-20 rakietami Iskander w ok 15-30 minut (czas odpalenia i lotu tychże na elektrownie) – w tym czasie można wyłączyć prawie całą polską energetykę.
o kant d.. potluc ta elektrownie, Większość Polski leży na gorących skałach i żródłach geotermalnych, z tąd darmowa energia:
https://www.youtube.com/watch?v=IbAPuukmZfc
i mamy ogromne zasoby ropy naftowej, o technologii spalania beztlenowego pod ziemią wspominają w powyższym filmie
https://www.youtube.com/watch?v=hxw-VoXvZFI
o kant d.. potluc ta elektrownie, Większość Polski leży na gorących skałach i żródłach geotermalnych, z tąd darmowa energia:
https://www.youtube.com/watch?v=IbAPuukmZfc
i mamy ogromne zasoby ropy naftowej, o technologii spalania beztlenowego pod ziemią wspominają w powyższym filmie
https://www.youtube.com/watch?v=hxw-VoXvZFI
No ale to taka raczej elektrownia przydomowa… Geotermalnych by trochę postawili. Fakt.
Takie elektrownie trzeba dostosowywać do warunków lokalnych. Dla przykładu, bodajże największą elektrownię słoneczną w Polsce wybudowano pod Olsztynem kilka lat temu, podczas gdy już w okolicach Wrocławia czy Krakowa miałaby kilkanaście procent większą wydajność przy tej samej liczbie paneli. ( No dobra, z tym Krakowem to trzeba wziąć poprawkę na smog xD )
Do wiatrowych prawdę powiedziawszy mało miejsc w kraju się naprawdę nadaje, wodne byłyby przydatne ale również mogłyby zapewnić tylko kilka procent zapotrzebowania, bo brakuje u nas licznych tam. Geotermiczność, jak stwierdzili przedmówcy, jest najbardziej logicznym wyborem.
I taki przykład z Norwegii – kraj o największym zużyciu energii elektrycznej na osobę na świecie, jednocześnie nie tylko starcza im w pełni na własne zapotrzebowanie, ale jeszcze sprzedają nadmiary energii Szwecji. A mają 100% produkcji z właśnie elektrowni wodnych, postawionych przy wodospadach.
Największym wrogiem odnawialnej energii niestety jest u nas zarządzenie, że każdy producent energii, choćby postawił 1 wiatrak, nie ma prawa sprzedać jej sąsiadowi, tylko musi lokalnemu operatorowi do głównej sieci energetycznej za grosze, a ten i tak sprzeda to po własnych rozbójniczych cenach.
Sam boleśnie odczuwam to w rachunkach, ponieważ mieszkam 100 km od najbliższej elektrowni, i nawet 40% kosztów to tzw. koszty przesyłowe, jako że energia jest pewna ilość straty energii na każdym kilometrze sieci wysokiego napięcia. Kiedyś były w okolicy 2 młyny wodne, to rozkazano je rozebrać, a niedaleko powstała niedawno mini-elektrownia cieplna z biomasy, to używają jej energii do podgrzewania basenu w szkole i wody w okolicy, bo przez powyższy przepis energii sprzedawać im się po prostu nie opłaca.
Zgadza sie. Mnostwo rzeczy ukrywaja przed nami, a to przeciez nasze narodowe bogactwo, ktore pozwoli nam zyc godnie i uwolni nas od mnostwa chorych zaleznosci. Lecz nie stanie sie tak nigdy, jesli bedziemy holubic stan zniewolenia, jak to wczoraj zaprezentowali w innym artykule na lamach WM niby “polscy” przedsiebiorcy, ktorzy chca sciagnac miliony obcokrajowcow w imie zadzy pieniadza i permanentnego zniewolenia. Naprwade, mam nadzieje, ze tym hienom nigdy nie zostanie to zapomniane.
Pod koniec roku mialem przyjemnosc obejrzec film dokumentalny Jeana-Paula Jauda pod wymownym tytulem- Libres. Po seansie miala miejsce pasjonujaca dyskusja z rezyserem. Jest to czlowiek ktory popelnil kilka swietnych dokumentow, za ktore zostal wyklety z mediow glownego scieku, a w szczegolnosci po tym filmie. Podzielil sie z nami wieloma ciekawymi przemysleniami, jak i faktami o ktorych nie przeczytacie w mediach.
Szukalem jakiejs wzmianki po polsku, ale niestety nie znalazlem. To pewnie skuteczne dzialanie lobby atomowego w Polsce.
Link do trailera:
https://www.youtube.com/watch?v=rt1q19rKKDQ