Profesor wzywa do depopulacji ludzkości

Opublikowano: 17.03.2012 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 751

W najnowszym skrypcie profesora uniwersytetu stanowego Colorado, Philipa Cafaro, zatytułowanym “Etyka Klimatyczna i Polityka Ludnościowa”, „globalne ocieplenie” jest fałszywie przedstawione jako największa klęska dla ziemi – i po raz kolejny palcem wskazuje się na ludzkość jako głównego złoczyńcę.

Powtarzając wizje zniesławionego, oenzetowskiego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (w skrócie IPCC), profesor maluje obraz mrocznego przeznaczenia: str.57 „Naukowcy już teraz mówią o zwiększonych potrzebach ludzkości i jej wpływie na planetę jako o początku nowej epoki geologicznej – antropocenu. Takie samolubne i niszczycielskie przywłaszczanie sobie zasobów ziemi można określić tylko jako eksterminację międzygatunkową.”

Mówi o nowej epoce geologicznej, „antropocenie”. Oczywiście zapomina wspomnieć, że jeżeli istnieje jakaś stała rzecz związana z klimatem, to jest nią jego ciągła zmiana. Co więcej, pomysł, że jakoby emisja CO2 miała znaczący wpływ na atmosferę ziemską w rzeczywistości odłożony został na półkę z fantastyką, tam gdzie jest jego miejsce.

„Nadszedł czas by uznać tę ogromną niesprawiedliwość wobec innych gatunków przejawiającą się przez zmianę klimatu i inne ludzkie ataki na biosferę”, kontynuuje profesor by powiedzieć: „i odpowiednio zreformować naszą etykę i zachowania środowiskowe.” Tym co profesor ma na myśli pisząc „zachowanie” nie jest bynajmniej jakąś kampanią przyjaznego „planowania rodziny”. W istocie pisze, że aby zapobiec globalnemu Armagedonowi należy podjąć najbardziej drakońskie działania: „Zakończenie wzrostu ludzkiej populacji jest niemal na pewno koniecznym (ale nie wystarczającym) warunkiem zapobieżenia katastrofalnej, globalnej zmianie klimatu. Faktycznie, znaczna redukcja aktualnej ilości ludzi może być w tym celu niezbędna.”

Ważne rozróżnienie. Jedną rzeczą jest zatrzymać wzrost. Całkowicie inną rzeczą jest zredukować aktualną liczbę ludności. „Dla osiągnięcia przyzwoitej przyszłości dla biednych tego świata większe szanse uzyskamy gdy zakończymy wzrost globalnej populacji tak szybko jak to tylko możliwe. W rzeczywistości, dla osiągnięcia takiej przyszłości może okazać się konieczna redukcja populacji ludzkiej.”, powtarza profesor na stronie 54.

Philip Cafaro uważa, że jest to kwestia etyczna i jeszcze raz podkreśla, że niezbędne jest nic innego jak tylko znacząca redukcja populacji ludzkiej. „Moje pierwsze istotne twierdzenie w drugiej części tego skryptu jest następujące: porozumienie, dotyczące dopuszczalnych granic globalnej zmiany klimatu wymaga co najmniej tego, że musimy podjąć kroki mające na celu zakończenie wzrostu populacji ludzkiej. W istocie, poważne traktowanie tych granic prawdopodobnie powinno wspierać znaczną redukcję aktualnej globalnej populacji ludzkiej. Biorąc pod uwagę rolę jaką odgrywał i będzie odgrywał wzrost populacji w przyspieszaniu zmian klimatu w normalnych warunkach, żadna mniej rozważna polityka nie będzie miała szans by pominąć tę etyczną zasadę.”

Kwestionując, „Stanowisko IPCC sprawia wrażenie, że kontrola populacji jest sprawą zbyt kontrowersyjną do dyskusji”, profesor kontynuuje krytykę mówiąc „[…] błąd nieporuszenia kwestii populacyjnych wypacza nasze sądy dotyczące tego co powinniśmy zrobić dla dostosowania się i złagodzenia zmian klimatu, oraz tego co składa się na sprawiedliwy międzynarodowy podział pracy w ramach tych działań.”

Kontynuując swój temat przymusowych, ogólnoświatowych działań populacyjnych Cafaro porusza nieodłączne pytanie – czy wprowadzać takie działania siłą, czy też na zasadzie dobrowolności: “[…] kwestia przymusu nie może być pomijana bez końca. Wśród wielu postępowych pisarzy w tej dziedzinie istnieje przekonanie, że dobrowolne metody są wystarczające dla utrzymania populacji na akceptowalnych poziomach, ale prawdopodobnie nie sprawdza się to dla wszystkich czasów i wszystkich miejsc, i może nie sprawdzić się dla świata jako całości w XXI i XXII wieku”.

Profesor dowodzi następnie, że każda polityka ludnościowa, jeśli ma być efektywna, musi być realizowana pod przymusem: „Chińska polityka w znacznym stopniu ustabilizowała populację tego kraju, podczas gdy inne nacje, polegające wyłącznie na metodach dobrowolnych, takie jak Indie, nadal wzrastają.”

Profesor nie może całkowicie uniknąć kwestii oporu przeciwko dyktaturze naukowej pojawiającej się w naszym życiu codziennym. „To prawda, dla wielu ludzi, opowiadanie im jakim rodzajem samochodu mają jeździć lub ile mają mieć dzieci będzie wydawać się nieakceptowalnym pogwałceniem ich praw. W takim przypadku powinniśmy sprawnie zastosować nieprzymusowe lub mniej przymusowe zachęty dla osiągnięcia pożądanych rezultatów. Jeśli te okażą się niewystarczające, wówczas będziemy może zmuszeni zaakceptować bardziej rygorystyczne ograniczenia naszej wolności co do konsumpcji i posiadania dzieci.”

Ta procedura, dobry glina, zły glina, brzmi zbyt znajomo. Za każdym razem gdy ci bio-kraci otwierają usta na początku mówią ludzkim językiem, a kiedy to nie działa, zaczynają krzyczeć i wrzeszczeć.

Opracowanie: Jurriaan Maessen
Tłumaczenie: city-zen
Źródło oryginalne: Infowars.com
Źródło polskie: Prison Planet


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

26 komentarzy

  1. KrisK 17.03.2012 09:37

    Niech da dobry przykład i się powiesi w obronie planety….
    Na pewno będzie to najlepsze co może dla planety zrobić.

  2. J-23 17.03.2012 10:49

    W Polsce mamy ujemny przyrost naturalny, nas to nie dotyczy. Apel o ile w ogóle ma sens powinien dotyczyć krajów z nadmiernym przyrostem. Wygląda jednak na to że my się ograniczamy, a pracodawcy w swoich symulacjach chcą nas zastąpić tymi którzy się nie ograniczają. Hipokryzja naukowców i ekonomistów?

  3. mokosza 17.03.2012 10:57

    Gdzieś z tyłu głowy zapala mi się czerwone światełko pod tytułem eugenika. Ktoś już się kiedyś bawił populacją, w innych celach i z innych powodów (przynajmniej teoretycznie), jednak powinno to dawać do myślenia:/

  4. memento 17.03.2012 11:02

    No bo to musi być działanie zbiorowe, niestety dla większości ludzi na świecie “działanie zbiorowe” kojarzy się jedynie ze zbiorowym rabunkiem. To będzie jednak głównie problem Hindusów, jak wspomina Cafaro, zeżrą i wyeksploatują co się da, a potem będą ciepieć. Jak szczury, które przy dobrobycie mają po parę miotów rocznie, a potem zdychają gdy worek ze zbożem się kończy. Przepraszam za to obraźliwe porównanie.

  5. Konter 17.03.2012 11:20

    Niech ten profesor pogada z Panem od genetyki co planuje zmniejszać ludzi… zminiaturyzuje człowieka do 5 centymetrów i problem rozwiązany! A i emisja CO2 się zmniejszy.

  6. MAHAKALA 17.03.2012 12:05

    (Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu – nadużywanie WIELKICH znaków)

  7. mokosza 17.03.2012 12:16

    Problem nie tkwi w ilości ludzi, problem tkwi w tym, że garstka ludzi z krajów rozwiniętych korzysta ze znaczącej większości surowców i dostępnych dóbr, podczas gdy większość populacji ziemi musi się zadowolić ledwie wystarczającymi, lub nie wystarczającymi do życia ochłapami.

  8. memento 17.03.2012 12:48

    @Sebek, władco życia i śmierci, rozumiem, że Ciebie umowy społeczne nie dotyczą i możesz swobodnie robić Co Ci się żywnie podoba nie bacząc na szkodliwość społeczną. Większość jednak ludzi jest kontrolowana przez instytucje powołane do tego celu.

    Tak samo normalne jest wymieranie gatunków jak wymarcie ludzkości, nie zmienia to faktu, że oba te zjawiska z punktu widzenia człowieka są niepożądane.

    Co do wojen to racja, myślę, że nawet ostatnia osoba na Ziemi mogłaby wystrzelić atomówki z nudów 😀

    Możesz nawet myśleć, że jesteś zbawcą tego świata, nie zmieni to faktu, że na spółkę z resztą populacji niszczysz tą planetę. To jest zasadnicza różnica między myśleniem, a rzeczywistością.

  9. gonzo111 17.03.2012 12:53

    Wszelka nawet najmniejsza kontrola to możliwość nadużyć i pokusa… by kontrolować bardziej. Przykładem obecna biurokracja i rządy UE.

    Kontrola zbiorowości i populacji to … RZĄD ŚWIATOWY.
    Jeśli ktoś myśli by taką metodą ratować planetę….to grubo się myli.

  10. TheLovePolice 17.03.2012 13:43

    Wybić gorszą płeć! Kopernik, Einstein, Bacha Bach, to wszystko kobiety!
    Mężczyźni wynaleźli dynamit, syfilis i bombę atomową, do czego się przyczynił Marian Curie Skłodowski.
    Jestem za usunięciem wszystkich mężczyzn.
    Poza mną oczywiście 😀

  11. Sebek 17.03.2012 14:24

    @memento to ci co chcą kontroli ludności uważają się za władców życia i śmierci i takich ludzi trzeba trzymać z daleka od tego świata, bo nie jeden już szaleniec na świecie zrealizował swoje chore pomysły.

    Wymieranie niektórych gatunków nie ma znaczenia dla ludzkości, a jeszcze innych jest pożądane.

    I nie rozumiem w jaki sposób niszczę te planetę i dlaczego mam z tego powodu się depopulować?

  12. memento 17.03.2012 15:25

    @Sebek, tymi którzy chcą kontroli ludzkości są zarówno Ci, którzy chcą aby ludzie się nie zabijali, jak i Ci, którzy chcą odwrotnie. Jednostki i grupy, społeczeństwa i rządy. Szaleńcy i święci. Nie rozumiem po co wspinać się na te Himalaje siatki pojęciowej, skoro możemy rozmawiać o konkretach.

    Wymieranie gatunków zaburza ekosystem, w którym żyjemy. Przede wszystkim jest zaś symptomem katastrofy ekologicznej, bo i owszem gatunki umierały i rodziły się od zawsze. Z tym, że wymierały w takich proporcjach jak obecnie, tylko podczas wielkich katastrof naturalnych.

    Niszczysz tą planetę będąc częścią populacji, która zanieczyszcza środowisko. Nie jestem jakimś eko-świrem, ale chyba dla większości ludzi jest oczywiste, że przyroda wokół nas umiera. Wycinamy miliony drzew, zanieczyszczamy wodę i powietrze, wytrzebiamy zwierzęta. Jeśli nie zmniejszymy tempa, lub metody konsumpcji to na samym końcu zginiemy jako gatunek. Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc “depopulować się”, albo to jakaś metafora, albo nie rozumiesz słowa depopulacja.

  13. Il 17.03.2012 20:00

    Jestem za …depopulacją antyludzko myślących i czyniących profesorów, naukowców, finansistów, ekonomistów itp. motłochu..

  14. zbig45 17.03.2012 20:30

    gdyby nie miliardy na zbrojenia, to ziemia spokojnie mogła by wyżywić 10 miliardów ludzi. nowe technologie, pokój na świecie, ale to tylko pobożne życzenia. świat będzie coraz bardziej nieprzyjazny dla ludzi.

  15. Stanlley 17.03.2012 21:09

    No tak, najlepiej odwracać kota ogonem i go dymać pod płaszczykiem “nauki”. Jedynie prymitywnie perfidni oszuści są w stanie coś takiego wydumać i wziąć za to grubą kasę a pożyteczni idioci są im wierzą. Depopulować powinno się właśnie takich – niech sami dadzą przykład. Problemem jest chciwość – to dla niej buduje się brudne elektrownie i nakłania się społeczeństwo do konsumpcji bez opamiętania. Przez chciwość nie rozwijają się odnawialne źródła energi. Przez pazerność w naszym kraju gdy chcesz produkować energię wiatrakiem/bateriami musisz ją sprzedać po cenie hurtowej operatorowi sieci i kupić po cenie detalicznej. Dziwne że żadnemu z tych “naukowców” nie przeszkadzają miliadry wywalone na destrukcję zbrojeniową, na nakłanianie do konsumpcji bez opamiętania.

  16. memento 17.03.2012 21:34

    @Stanlley, pisząc “Dziwne że żadnemu z tych „naukowców” nie przeszkadzają miliadry wywalone na destrukcję zbrojeniową, na nakłanianie do konsumpcji bez opamiętania.” zwyczajnie kłamiesz. Pisząc “Depopulować powinno się właśnie takich – niech sami dadzą przykład.” wykazujesz niesamowitą niezrozumiałość pojęć graniczącą z głupotą.

  17. pasanger8 17.03.2012 23:14

    Spokojnie populacja sama się skontroluje -gdy będzie za dużo ludzi to będziemy wymierać głodowo(najczęstszy nadal rodzaj śmierci)oraz w intensywnych konfliktach o resztki zasobów(woda,żywność ,energia,surowce strategiczne) dążenie do kontroli populacji w tej sytuacji wydawałoby się racjonalne ale kto i w jakim trybie będzie decydował kto i ile może mieć dzieci?Na razie np.:w Polsce i Rosji decyduje o tym tzw.:Rynek-sami się nie rozmnażamy-nie ma mieszkań i zatrudnienia -populacja się kurczy-zobaczymy czy Etiopczycy nie będą chcieli zająć opróżnionych terytoriów.

  18. Stanlley 17.03.2012 23:53

    @memento umiesz czytać? O zrozumienie nie pytam bo go nie widać.

  19. oporowiec 18.03.2012 01:02

    do 2015 ma być zlikwidowana znaczna część ludzkości, metod jest wiele które będą użyte, m.in. wojna w Iranie która zacznie się najpóźniej w 2013 roku i będzie to wojna nuklearna, ma być jeszcze wojna z Chinami i z Rosją, która początkowo będzie neutralna ale potem zostanie wciągnięta w konflikt. Niestety wschodnia Europa zostanie zrównana z ziemią. Po Izraelu i po Iranie nie pozostanie ślad na mapie…

  20. memento 18.03.2012 09:29

    @Stanlley, umiem czytać.

  21. oporowiec 18.03.2012 14:52

    niech profesor zacznie depopulację od siebie…

  22. norbo 18.03.2012 15:28

    Wystarczy zapewnić ludziom wzglednie wygodne warunki życia a sami się zdepopulują – dowód: ujemny przyrost naturalny w większości krajów rozwiniętych wobec galopującego przyrostu w krajach Trzeciego Świata.

  23. memento 18.03.2012 16:41

    lol, na prawdę wierzysz, że masz co jeść dzięki kapitalizmowi? 😀

  24. norbo 18.03.2012 17:33

    “Jeśli ciemnocie dasz wszystko czego potrzebują to będą się mnożyć jak króliki. Patrz przykład patologicznych rodzin w krajach zachodu.”

    Im “bogatszy” kraj tym mniej “patologii” – patrz kraje “wysoko rozwinięte” jak Niemcy czy Dania, po prostu “ilość” przechodzi w “jakość”.

    “Bo przyznasz, że jest to lepsze niż brak konsumpcji wynikający z braku towarów, brak robienia karier i kiepska edukacja?”

    To co opisujesz to iluzja – wzrost konsumpcji napędza wzrost zatrudnienia i dochodów co powoduje wzrost konsumpcji……. tym samym nawet podstawowe potrzeby nie mogą być zaspokajane bez stałego “wzrostu”, a im bardziej ten wzrost jest napędzany tym bardziej nietrwały jest stopień zaspojenia.

  25. norbo 18.03.2012 23:09

    “w świecie zdominowanym przez automatyzacje wzrost konsumpcji pociąga wzrost zatrudnienia?”

    Tak, nakręcona konsumpcja ma swoje źródło zwykle we wzmożonej podaży pieniądza a więcej pieniędzy to większa skłonność do dalszego wzrostu konsumpcji oraz do korzystania z usług wszelkiej maści pośredników, informatorów czy doradców – np. w Hiszpanii do niedawna praktycznie na każdym rogu było biuro nieruchomości, a to są właśnie “miejsca pracy”… Zbędność i rozbuchanie tego zjawiska wyraźnie widać w czasie kryzysu – bezrobocie wzrasta dwukrotnie, dwa miliony ludzi traci pracę ale na rynku nie brakuje niczego, wręcz odwrotnie – widoczny jest wyraźny przesyt. To chyba jest właśnie jeden z głównych powodów obecnego nijakiego charakteru protestów, ludzie zdają sobie sprawę (świadomie bądź nie), że kiepska z nich klasa robotnicza – nie tworzą wartości, nie produkują a jedynie korzystają z abstrakcyjnej siły imperialnego pieniądza…

  26. rych 20.03.2012 20:33

    Nie będąca skutkiem naturalnych procesów depopulacja jest zła z jednego prostego powodu: Legitymizuje bowiem nierówność społeczną jako taką i co więcej ustanawia ją punktem wyjścia do budowanie wszelkich pozostałych relacji międzyludzkich. I choćby nie wiem jak łagodną formę przybrała na początek i nie wiem jak bardzo była kontrolowana przez dziesiątki czy steki powołanych do tego organizacji, prowadzi prościutko do tyranii i z niewolenia całych społeczeństw przez stosunkowo nieliczna grupkę “ludzi-bogów”.

    Odnośnie komentarzy:

    “Niszczysz tą planetę będąc częścią populacji, która zanieczyszcza środowisko. ”
    – Ta populacja to również planeta i środowisko więc skoro niszczy sama siebie… So what?

    “Nie jestem jakimś eko-świrem, ale chyba dla większości ludzi jest oczywiste, że przyroda wokół nas umiera.”
    – Ludzie to też przyroda – so what? Że nie wspomnę już o tym że tylko tych okropnych ludzi przyroda obchodzi i nikogo/niczego poza tym. Z kolei przyroda ludzi ma głęboko w poważaniu.

    “Wycinamy miliony drzew, zanieczyszczamy wodę i powietrze, wytrzebiamy zwierzęta. Jeśli nie zmniejszymy tempa, lub metody konsumpcji to na samym końcu zginiemy jako gatunek.”
    – So what? Nikogo to i tak nie obejdzie.

    “Wystarczy, żeby masowe wymieranie ludzi wybiło kilkanaście procent najbardziej światłych i cywilizacja by padła.”
    A czym wg ciebie jest cywilizacja? I od kiedy jest ona domeną ludzi światłych (cokolwiek masz na myśli)? Dla kogo poza nią samą jej upadek ma znaczenie? Kto decyduje która cywilizacja jest lepsza i która powinna trwać a inna upaść lub się nie narodzić?

    Podsumowując wydaje mi się że wszyscy tu na siłę próbują sprowadzić skomplikowane problemy teologiczne, filozoficzne i socjologiczne do postaci jednego matematycznego równania z jedną niewiadomą. Jeśli komukolwiek z was się to uda z miejsca zacznę się zwracać do niego nie inaczej jak do “Jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi,wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.”

    Amen:)

    PS.
    Na zakończenie dobry dowcip nie jest zły:

    “Ilu z nas wie jak zbudować z niczego komputer?”

    Zapewniam cię, że nie ma ani jednego takiego człowieka na ziemi, który by to wiedział:)))

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.