Nowe produkty GMO na europejskim rynku

Opublikowano: 18.04.2015 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 765

Unia Europejska zamierza dopuścić na swój rynek kilkanaście nowych produktów żywieniowych modyfikowanych genetycznie. Jednakże, poszczególne kraje będą mogły utrzymać zakaz ich sprzedaży dopóki nie zdobędą one, podpartej badaniami naukowymi, pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Na dzień dzisiejszy UE importuje około 58 produktów modyfikowanych, głównie z USA. W dniu 22 kwietnia na posiedzeniu Komisji Europejskiej oczekiwane jest dopuszczenie do obrotu trzynastu nowych produktów w tym pięciu odmian soi, trzech odmian kukurydzy, dwóch lub trzech odmian rzepaku i dwóch odmian bawełny.

Nowe produkty przeszły przez proces oceny ryzyka a ich wprowadzenie byłoby końcem 18-miesięcznego okresu zawieszenia importu na teren UE. Marco Contiero, dyrektor ds. rolnictwa organizacji Greenpeace powiedział, że jest to wynikiem zagranicznych nacisków na urzędników Unii Europejskiej. Dotyczy to międzykontynentalnych rozmów pomiędzy amerykańskimi potentatami biotechnologicznymi i rządem USA z władzami UE. Rozmowy mają na celu doprowadzenie do zawarcia układu handlowego otwierającego rynek europejski dla amerykańskich produktów modyfikowanych genetycznie. Brytyjska gazeta “The Guardian” twierdzi, że KE planuje wydać zezwolenia na handel siedemnastoma, a nie trzynastoma nowymi produktami.

Nowe przepisy Komisji Europejskiej zakładają, że wydanie zezwolenia na handel automatycznie równać się będzie z zatwierdzeniem nowych produktów modyfikowanych przez Europejską Agencję ds. Bezpieczeństwa Żywności. Poszczególnym krajom członkowskim pozostawi się jednak prawo do zakazu handlu tymi produktami, tak jak teraz mają prawo nie zezwalać na uprawę nasion modyfikowanych genetycznie.

Na podstawie: rt.com
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. kozik 18.04.2015 12:11

    Dodajmy do tego TTIP, a nie będzie odwrotu od jedzenia syfu z USA…

  2. balcer 19.04.2015 20:59

    A kto mnie zmusi do jedzenia parowek naszpikowanych soją? To, że nieczytający etykiet na to się złapią i może w bólach będą odchodzić z tego świata wskutek raka jelit to rządzących nie obchodzi.

  3. Niccolo 19.04.2015 21:24

    @balcer Ja próbuje jeść żywność bez chemii, ale nie mogę, bo ona jest prawie wszędzie. Z głodu bym umarł. Z GMO jest jeszcze gorzej, bo one jest nie oznaczone. Skąd wiesz, czy jajka, które spożywasz nie są naszpikowane GMO? Nie wystarczy samo patrzenie, czy produkt ma soje (która swoją drogą znajduje się w produktach, w których być nie powinna), kukurydzę czy rzepak.
    Straszne to jest, bo nie masz wielkiego wyboru, a nawet nie jesteś informowany o zawartości GMO w produktach spożywczych. Jak już, to jest na odwrót – jajka bez GMO, a powinno być na odwrót.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.