Manipulacje genetyczne w Ameryce Środkowej

Opublikowano: 09.08.2014 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 589

Data publikacji: 17.11.2008

Rolnicy w Nikaragui i Salwadorze od XIX wieku produkują i uprawiają kawę na eksport. Jednak ich dochody są uzależnione od wahań cen kawy na rynkach światowych. W związku z kryzysem gospodarczym zanotowano dość duży spadek cen kawy na giełdach, co w przypadku drobnych plantacji w dłuższej perspektywie oznacza spadek dochodów a nawet utratę pracy.

W obu krajach uprawia się oprócz tego kukurydze i fasole.

“ZIELONA” REWOLUCJA

„Zielona” technologia genetyczna ciesząca się coraz większą popularnością na świecie ma na celu wg jej wyznawców zwiększyć produkcję i wyeliminować głód. Początek „zielonej” rewolucji to lata 50- te XX wieku, przyniosła ona takie zmiany jak: uprzemysłowienie rolnictwa, nawozy, ciężkie maszyny rolne miały zwiększyć wydajność pracy. Do efektów ubocznych należy jednak zaliczyć zanieczyszczenie gleby i wód powierzchniowych, zmniejszenie bioróżnorodności gatunków. W związku z „zieloną” rewolucją rolnicy w Nikaragui i Salwadorze zaczęli sadzić gatunki bardzo wydajne i tzw. hybrydy. Takie uprawy opłacają sie tylko przy wielkich areałach (min. ponad 500 ha)

Monsanto i Christiani Burkard – wielkie międzynarodowe przedsiębiorstwa nasienne produkują nasiona hybrydowe i konieczne do ich uprawy chemikalia. Hybrydy to specjalne gatunki, które dają dobre plony, ale tylko w pierwszym roku uprawy. W ten sposób rolnicy zaopatrujący się w nasiona GMO muszą co roku kupować nasiona do wysiewu zapewniając w ten sposób ciągły zbyt przedsiębiorstwom nasiennym. Jednocześnie wzrasta przez to zależność rolników od dużych korporacji. Christaini Burkard to firma która jest milionerem w Salwadorze. Produkuje nasiona i dystrybuuje je na terenie całego kraju. Sprzedaje też chemikalia do uprawy i środki ochrony roślin.

Jak twierdzi Luis Arada – prezes Christiani Burkard w Salwadorze – korporacja kontroluje 80% rynku nasion hybrydowych, z których można wyprodukować 6,5 t kukurydzy z jednego hektara.

Aby uprawiać produkty GMO należy najpierw zainwestować w nasiona, aby móc z nich produkować, natomiast pozostając przy rolnictwie tradycyjnym nie trzeba brać kredytu na inwestycje na zakup drogich nasion, ponadto używa się mniej chemii i nawozów sztucznych. W związku z tym wielu rolników jest rozczarowanych „zieloną” rewolucją i powraca do tradycyjnego sposobu uprawy roli.

“ZIELONA” TECHNOLOGIA GENETYCZNA

Laboratoria chemiczne krajów wysoko uprzemysłowionych stworzyły tzw „zieloną” technologię genetyczną, której celem jest zwiększenie wydajności i walka z głodem na świecie. Poprzez zabiegi genetyczne na roślinach wyposaża się je w nowe cechy i właściwości, np. kukurydza genetycznie modyfikowana, którą się wysiewa między chwastami. Mają one zaszczepiony tzw gen odporności. Gen ten jednak może się przenosić na inne gatunki i w ten sposób doprowadzić do powstania superchwastów. Technologia genetyczna ingeruje w podstawowe elementy struktury roślin (komórki). Za pomocą manipulacji genetycznych można tzw geny odporności przenosić np. ze zwierząt na rośliny lub ludzi. GMO jest produkowane przez kila międzynarodowych korporacji i sprzedawanych po wysokich cenach.

W 2003 roku obszar upraw GMO zajmował 68 mln ha, to 4 razy więcej niż np. całość obszarów uprawnych w Niemczech. 99% obszarów upraw GMO to USA, Kanada, Argentyna, Chiny.

W Meksyku, Gwatemali, Hondurasie i Kostaryce uprawia się GMO, natomiast w Salwadorze art 30 Ustawy o rolnictwie nasiennym zabrania GMO. W Nikaragui zaś nie ma regulacji prawnych w tej kwestii.

Rośliny GMO raz wysiane rozmnażają się i zajmują coraz większe terytorium.

Technologia genetyczna nie rozwiąże problemu głodu na świecie. FAO (agenda ONZ do spraw wyżywienia i rolnictwa) ocenia że na świecie jest wystarczająca ilość pożywienia aby wyżywić dwukrotnie większą liczbę ludzi na świecie.

Dla środowiska i rolników GMO stanowi problem. Rośliny modyfikowane genetycznie łatwo się rozprzestrzeniają, co może zniweczyć starania rolników chcących uprawiać ziemie metodą tradycyjną. Korzyści czerpią jedynie wielkie korporacje nasienne.

Monsanto, Bayer i Syngenta w coraz większym stopniu określają więc to, co znajduje się na naszym talerzu. Korporacje te patentują swoje nasiona, co oznacza że rolnicy przy zakupie materiału nasiennego muszą zawrzeć umowę z danym przedsiębiorstwem. Rolnicy nie płacą więc za same nasiona, ale za prawo do ich wysiewu. Od ponad 20 lat patentuje sie poszczególne geny i całe organizmy żywe, m.in. GMO, które sprzedaje się po wysokich cenach. Same nasiona nie są własnością kupującego, nie można ich sprzedać ani komuś podarować. Drobni i średni rolnicy nie skorzystają więc na GMO – są one zbyt drogie i nie nadają się do uprawy na małych polach, które obrabia się bez pomocy maszyn.

Oficjalnie w Nikaragui i Salwadorze nie produkuje się GMO, ale żywność modyfikowana genetycznie jest sprzedawana w tych krajach i to bez odpowiedniego oznaczenia. Składniki zawierające GMO znajdują się w produktach zawierających kukurydze i soje, np. w zupach Knorra zawierających skrobie kukurydzianą. Badania przeprowadzone w 2004 roku w Brazylii pokazują, że większość produktów Knorra zawiera GMO. Nie ma oficjalnych raportów na temat importu żywności modyfikowanej genetycznie do Salwadoru, ale składniki żywności importowanej z USA zawierają GMO. Rząd Salwadoru nie ma nad tym żadnej kontroli.

W USA nie ma rozróżnienia na żywność naturalną i GMO – amerykanie uważają GMO za żywność nieszkodliwą, więc mieszają wszystko razem i w takiej postaci sprzedają dalej. Import GMO z USA może zagrozić egzystencji drobnych rolników. Zanim układ o wolnym handlu wszedł w życie państwa Ameryki Środkowej pobierały opłaty celne za import np. kukurydzy, przez co była ona droższa, a lokalni rolnicy chronieni. Jednak od kilku lat istnieje FTA (Free Trade Agreements) – układ o wolnym handlu zawarty między USA a krajami Ameryki Środkowej – który zezwala na import produktów do innych krajów bez stawek celnych.

W grudniu 2003 roku podpisano układ o wolnym handlu między USA a Salwadorem, Gwatemalą, Nikaraguą, Hondurasem i Kostaryką. Porozumienie FTA umożliwia bezcłowy import nieokreślonej ilości m.in ryżu, fasoli i kukurydzy z USA. W Ameryce Środkowej wielu rolników produkuje i sprzedaje te produkty w swoich krajach, jednak te importowane ze Stanów Zjednoczonych ze względu na duże subsydia państwowe są o wiele tańsze. Drobni rolnicy w krajach Ameryki Środkowej muszą więc obniżać ceny swoich produktów. W perspektywie długofalowej może to doprowadzić do bankructwa drobnych rolników – będą oni szukali pracy w miastach lub emigrowali. Układ o wolnym handlu zezwala na eksport z Ameryki Środkowej niewielkiej ilości tekstyliów, cukru i orzeszków ziemnych – niewielkiej ilości, ponieważ duże korporacje amerykańskie, które mają władze nie dopuszczą na swój rynek większej ilości produktów importowanych z zagranicy.

“POMOC” FAO

FAO (Food and Agriculture Organization of the United Nations) Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa rozdaje żywność w regionach dotkniętych kataklizmami, nieurodzajem czy głodem. Rozdawana żywność pochodzi z nadwyżek produkcji z USA i jest to żywność modyfikowana genetycznie. Tak więc „pomoc” żywnościowa de facto to czysty interes. Dla USA to możliwość sprzedaży nadwyżek produkcji. Żywność ta jest kupowana przez ONZ a następnie rozdawana w krajach Ameryki Środkowej i nie tylko, w ten sposób żywność GMO rozdaje się ludziom, którzy nie wiedzą co jedzą. FAO przecież mogłaby skupować żywność krajową od producentów i w ten sposób wspierać lokalnych rolników, ale USA, Europa i Azja poprzez pomoc żywnościową chcą sie pozbyć swoich nadwyżek produkcji.

Na podstawie: www.zeit.de/klima, www.zm.org.pl, „Gruszki na wierzbie – modyfikacje genetyczne w Ameryce Środkowej” (film)
Opracowanie i źródło: Sprawiedliwy Handel


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. smok_sielski 17.11.2008 13:22

    Abstrahujac od szkodliwosci badz nie GMO – wyglada na to, ze bardziej oplacalna jest uprawa GMO niz “zwyklych” roslin. Co prawda GMO obrodzi tylko w jednym sezonie, a na nastepny wysiew trzeba kupic nowe nasiona, to jednak uprawy beda mniej narazone na ataki szkodnikow niz “tradycyjne”, a tym samym wiecej ich przetrwa i daja wyzszy zysk rolnikowi. Dopoki “tradycyjne” uprawy beda przynoscic mniejszy dochod niz GMO, dopoty rolnicy beda z nich rezygnowac na rzecz GMO. Zdrowie zdrowiem, ale i tak w ostatecznym rozrachunku jak zawsze wygra rozwiazanie bardziej ekonomiczne i oplacalne. Zreszta kto wie, czy nie doczekamy sie niedlugo piractwa genetycznego w krajach takich jak Indie czy Chiny?

  2. W. 17.11.2008 13:59

    Tyle, że z przykładu Indii wynika, że jest odwrotnie. uprawy GMO wymagały dwa razy większych zasobów wody niż tradycyjne i rolnicy zbankrutowali. Druga sprawa, że ekonomicznie lepiej siać zboża nie-GMO bo nawet jak szkodniki coś tam zeżrą, to na pewno jest to mniejsza strata finansowa niż coroczna opłata licencyjna i ewentualne koszty sądowe – bo jak rolnik skazi zboża sąsiada, ten na pewno odda sprawe do sądu.

  3. W2. 17.11.2008 14:02

    Poczytaj to: wolne-media.h2.pl/?p=1269

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.