Ludzie nie wywołują globalnego ocieplenia. Dowód

Opublikowano: 08.12.2015 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1158

Jak wiadomo w Paryżu odbywa się właśnie szczyt klimatyczny, którego celem jest kontynuacja wielkiej hucpy zwanej “walką z globalnym ociepleniem”. Jej celem nie jest bynajmniej ratowanie planety, tylko portfeli grupy cwaniaków, którzy na micie o antropogenicznych zmianach klimatu zbili już całkiem spory majątek. Tymczasem można udowodnić naukowo, że ludzkość nie miała takiego wpływu na obserwowane szaleństwa klimatyczne jak usiłuje się nam wmówić.

Chodzi o tak zwaną siłę Coriolisa, która w skuteczny sposób separuje możliwość propagacji dowolnych cząstek między półkulami. To oczywiste prawo natury powoduje, że nie jest możliwe, aby radioaktywne zanieczyszczenia z Fukushimy dotarły na półkulę południową. Dowiedziono też, że po upadku meteoru czelabińskiego pył pozostały w atmosferze po jego eksplozji rozniósł się równomiernie, ale tylko po półkuli północnej. Jak zatem wyemitowany rzekomo przez człowieka dwutlenek węgla zdołał sforsować tą niewidoczną barierę?

Prawda jest taka, że wyznawcy teorii globalnego ocieplenia albo nigdy o tym prostym prawie fizycznym nie słyszeli, albo wiedzą o nim, ale prewencyjnie nie wspominają. Jak bowiem wyjaśnić to, że wzrost stężenia CO2 na obu półkulach jest niemal identyczny, czyli jest to zjawisko globalne. Jak zatem wytłumaczyć to, że na półkuli północnej jest aż 16 razy większa emisja dwutlenku węgla? Przypomnijmy, propagacja tego nadmiarowego gazu nie jest możliwa ze względu na ewidentne prawo fizyki zwane siłą Coriolisa.

Oczywista konkluzja jest zatem taka, że pomysł, iż to ludzkie emisje powodują globalne ocieplenie, jest niedorzecznością, bo równe rozdzielenie tego bardzo potrzebnego dla roślin gazu na obu półkulach jest po prostu fizycznie niemożliwe. To sprowadza nas do oczywistego wniosku, że antropogeniczne globalne ocieplenie jest oszustwem i ONZ-owski IPCC kompromituje się forsując na siłę hipotezę, która jest po prostu nie do udowodnienia.

Co zatem powoduje, że ilość dwutlenku węgla w atmosferze rośnie równomiernie na obu półkulach? Prawdopodobnie odpowiadają za to oceany, których udział w zmianach klimatu jest zazwyczaj pomijany tak jak udział Słońca. CO2 mogą generować podwodne wulkany i jest to tym bardziej prawdopodobne, że zaobserwowano wzrost zakwaszenia wody morskiej, co skutkuje poważnymi konsekwencjami dla oceanicznych ekosystemów.

Jednak wulkanów nie da się opodatkować, dlatego pseudonaukowcy opłacani przez cwaniaków przekonują, że spowodowali to ludzie i to mimo tego, że są liczne dowody na to, iż w przeszłości Ziemi poziom stężenia CO2 był podobny, a nawet większy od dzisiejszego. Wszak w czasach, gdy na naszej planecie rządziły dinozaury, żadnego przemysłu nie było.

Jak zwykle jednak jeśli fakty wskazują inaczej niż chcą tego ich interpretatorzy, to tym gorzej dla faktów, a stworzony na podwalinach klimatycznego oszustwa biznes polegający na handlu emisjami jest zbyt lukratywny, aby ciemny lud mógł się dowiedzieć czym jest siła Coriolisa i dlaczego ze względu na jej działanie jesteśmy oszukiwani przez propagatorów obłąkanej ideologii obliczonej na okradnięcie ludzi z ich pieniędzy w imię wyimaginowanego ratowania planety.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. hashi 08.12.2015 09:04

    Rozumiem że cwaniaki nabijają kasę ale jak oni niby chcą walczyć z tym ociepleniem. Na co pójdą te środki. Posadzą lasy, czy zakorkują wulkany. Pomijam fakt że Co2 jest marginalnym gazem cieplarnianym. Zamiast walki z co2 zaczęliby walczyć ze spalaniem ropy czy węgla mielibyśmy czystsze środowisko. W Chinach w większości aglomeracji nie ma czym oddychać, jeśli chcesz kupić auto bierzesz udział w loterii i czekasz do 2-5 lat. Skoro walczy się ociepleniem dlaczego na ulicy wciąż jeżdżą 100 letnie silniki diesla?

  2. adambiernacki 08.12.2015 09:38

    Dwutlenek węgla? Hehehe no potworny gaz na samo wspomnienie o nim Osika się trzęsie. Te nasze otwory gębowe niszczą planęte nie mówiąc o podstarzałych terrorystach przy kominkach i piecykach. Może to nie o ten otwór chodzi? Może to globalne opierdzenie albo osranie mocium panie? Założą nam filtry? Zaczopują? Co z nami będzie? Hehehehehe. Ja nie wiem, że istnieją ludziki co się dają na to nabierać. Tu macz tiwi?

  3. kozik 08.12.2015 12:17

    W atmosferze nie ma czegoś takiego, jak separacja półkul – szczególnie w przypadku gazów. W przeciwnym wypadku mielibyśmy znacząco inne stężenia nie tylko CO2, ale i O2 na południu i na północy (znacząco – np. rzędu +/-0.5% obj). Wyrównanie stężeń gazów jest tylko kwestią czasu i wielkości cząstek (cząsteczek).

  4. pablitto 08.12.2015 13:48

    heh, dobre – ciekawe, wówczas przelot samolotem przez takie “odseparowane” półkule dostarczałby nielada emocji…
    Kolejny bezsens w bezsensownych akademickich dyskusjach.
    To, że jakaś mafia położyła łapę na mitycznym podatku od CO2 to jedno, a to, że mamy do czynienia ze zmianami klimatu – to drugie.
    To, że kopcimy (a już dawno nie musielibyśmy) – to trzecie.

    PS. a’propos głupich dywagacji politycznych (bo to nie ma nic z nauką wspólnego) – czy w takim razie np. działalność królików nie ma wpływu na środowisko Australii? – patrz, a takie małę “nietechniczne” zwierzątka, kto by pomyślał.
    Czy gigantyczny pożar lasów na Indonezji ma wpływ na cały okoliczny klimat? (korpo-pożar, dla informacji – bo trza przecież w Biedrze kupować jakiś Palmolive)

    PSS. To teraz będę jasnowidzem: ta zima u nas będzie lipna i ciepła, może przywali nagle siarczystym mrozem, ale prędzej pod jej koniec. Zim, jakie pamiętacie za dzieciaka nieprędko zobaczycie, za to, kto wie – może znowu da radę ulepić na Wielkanoc śnieżnego zająca 😉 – ktoś się założy, że zima będzie “normalna”? – bo jakoś tej zimy nie widzę, a tu święta za pasem…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.