Metody i motywy szczucia

Opublikowano: 07.02.2013 | Kategorie: Edukacja, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1308

W 2007 roku w Nowym Jorku komitet złożony z przedstawicieli organizacji non-profit: Arabsko-Amerykańskiego Centrum Pomocy Rodzinnej (Arab American Family Support Center), Luterańskiego Centrum Medycznego (Lutheran Medical Center), Amerykańsko-Arabskiego Komitetu Przeciw Dyskryminacji (American-Arab Anti-Discrimination Committee) i Klubu Saalam (Salaam Club of New York ) wystąpił z inicjatywą utworzenia dwujęzycznego gimnazjum państwowego, uczącego arabskiej kultury i języka. Na dyrektorkę nowej szkoły nazwanej Khalil Gibran International Academy (KGIA – Międzynarodowa Akademia im Khalila Gibrana) powołano Debbie Almontaser, Amerykankę pochodzenia jemeńskiego, zasłużonego pedagoga. Patron gimnazjum, Khalil Gibran był libańskim poetą, Maronitem-chrześcijaninem. Zgodnie z intencją założycieli, świecka szkoła miała stworzyć młodzieży nowojorskiej możliwość poszerzenia horyzontów i nauki języka. Projekt zyskał poparcie Rządu Federalnego, ze względu na krytyczne zapotrzebowanie administracji na ludzi znających język arabski.

Utworzenie szkoły natychmiast zmobilizowało syjonistycznych żydów do zajadłej i nie przebierającej w środkach kampanii oczerniania jej profilu, jej założycieli i jej dyrektorki. Głównym inicjatorem był neokonserwatywny historyk pochodzenia żydowskiego Daniel Pipes, współzałożyciel takich syjonistycznych przybudówek jak Middle-East Forum (Forum Bliskowschodnie) i Campus Watch (Straż Uniwersytecka), których oficjalnym zadaniem miało być zwalczanie radykalnego Islamu i obrona USA i ich sojuszników, a które w rzeczywistości zaciekle tępiły i tępią opinie niezgodne z szowinistyczną syjonistyczną narracją na temat Bliskiego Wschodu w mediach i na uczelniach wyższych. Z jego inicjatywy zorganizowano też Tydzień Rozpoznawania Islamo-Faszyzmu (Islamo-Fascism Awareness Week), który ogarnął swym zasięgiem 200 kampusów uniwersyteckich i był skoncentrowanym uderzeniem hejterskiej propagandy. Pierwszą salwą Pipesa przeciw KGIA był artykuł w prawicowej gazecie „New York Sun” pt. „W Brooklynie Powstaje Madrasa”, w którym najpierw stwierdził, że nauczanie w języku arabskim zawsze naładowane jest panarabizmem i islamizmem, a następnie zaatakował ad personam dyrektorkę szkoły, Debbie Almontaser, którą oskarżył o negowanie odpowiedzialności muzułmanów za 9/11, antyamerykańskie poglądy i nazwanie prezydenta G. W. Busha „koszmarem”. Jako muzułmanka nosząca na co dzień hidżab, była idealnym celem takich ataków. Zorganizował też zakulisowo złożoną z anonimowych członków organizację pod nazwą Komitet Stop dla Madrasy (Stop the Madrassa Committee), oficjalnie udającą spontaniczną inicjatywę obywatelską.

Działalność Pipesa i jego fellow travellers była obliczona na maksymalne podsycanie strachu i niechęci do muzułmanów, poprzez używanie terminu „madrasa” sugerującego szkołę religijną i oskarżeń o islamizm. Debbie Almontaser pozostała głównym celem oszczerstw i nagonki medialnej. Kampania Pipesa w mediach i wystąpieniach nazywała ją wciąż „Dhabah vel Debbie” przypominając jej oryginalne arabskie imię i nasuwając równocześnie skojarzenie z aliasami przestępców. Z inicjatywy Pipesa tabloid „The New York Post” wyciągnął historię koszulek z nadrukiem “Intifada NYC”, które dwa lata wcześniej wyprodukowała grupa “Arabskie Kobiety Aktywne w Sztuce i Mediach” (Arab Women Active in Arts and Media – AWAAM). Debbie Almontaser była w zarządzie Stowarzyszenia Kobiet Jemeńskich Saba, które kiedyś tam miało wspólne biuro z AWAAM. To wątłe połączenie zostało użyte do nakręcenia burzy medialnej, w której ubrano Almontaser w rzekome poparcie i współudział w produkcji i rozprowadzaniu koszulek, mających podobno nawoływać do islamistycznych zadym w Nowym Jorku. Gdy w odpowiedzi na pytanie o znaczenie słowa „intifada” wyjaśniła, że po arabsku znaczy „otrząsnąć się” albo „odepchnąć”, w prasie pojawiły się nagłówki „Dyrektorka Intifady” i „Jak jest po arabsku ‘zamknąć szkołę'”. Jej pełne tłumaczenie znaczenia tego słowa i wyjaśnienie, że negatywne skojarzenia wywodzą się z anty-izraelskiego powstania w Palestynie i że nikt nie ma zamiaru propagować podobnych zamieszek w Nowym Jorku, skrupulatnie w mediach pomijano. Na “YouTube” umieszczono wideo-klip nazywający ją radykalną islamistką, członkowie Komitetu Stop dla Madrasy chodzili za nią wszędzie i publicznie atakowali werbalnie, na blogach gazet i w listach do redakcji wylała się zorganizowana fala wyzwisk, nienawiści i oszczerstw pod jej adresem. Gdy do kampanii przyłączyli się żydowscy członkowie związku zawodowego nauczycieli, Almontaser zmuszono do rezygnacji. Na jej miejsce mianowano tymczasowo Danielle Zalzberg, a następnie Holly Reicher, w nadziei na wyciszenie kontrowersji. Żadna z nich nie mówiła po arabsku. Mimo to oszczerstwa nie ustawały, zaczęły się teraz koncentrować na alarmistycznych relacjach o wydawaniu publicznych pieniędzy z podatków na, jak to głosiły tuby Pipesa, „arabizowanie uczniów, wyrabianie u nich poglądów krytycznych wobec Izraela i mogących prowadzić do islamizacji i terroryzmu”. Skrajne wypowiedzi nazywały szkołę obozem treningowym dla terrorystów i Talibanu. Dla równowagi trzeba tu powiedzieć, że w obronie KGIA bardzo aktywnie wystąpiły nie-syjonistyczne i umiarkowane organizacje i osobistości żydowskie, do tego stopnia, że cały spór został nazwany „Żydowskim Pojedynkiem Rewolwerowców” przez tygodnik „Jewish Weekly”. Jak prawie zawsze w takich przypadkach, w mediach dominowała jednak strona używająca prostackich, antyintelektualnych, krzykliwych haseł i sprytnych oszczerstw, straszących „czarnym ludem” i grających na wynikłych z ignorancji lękach i uprzedzeniach.

W Nowym Jorku jest tymczasem ok. 66 szkół dwujęzycznych, a szkoły oferujące naukę języka arabskiego i arabskiej kultury istnieją w kilku innych miastach USA, gdzie nie budzą jednak takich kontrowersji. Dlaczego? Wytłumaczenie może leżeć w znaczeniu Nowego Jorku jako centrum kulturalnego, w zakresie wpływów żydów w tym mieście i we wrażliwości mieszkańców po atakach 9/11. Dlaczego jednak żydzi, zwłaszcza Syjoniści, tak zaciekle zwalczają kulturalne i polityczne aspiracje muzułmanów i Arabów, używając otwarcie metod wziętych wprost z „polowania na czarownice” McCarthyego, czy nawet nazistowskiej i komunistycznej propagandy? Chodzi im o obronę zdobytych pozycji. Opanowali przestrzeń publiczną, media i oficjalną narrację w USA do tego stopnia, że każda próba promowania tożsamości kulturowej muzułmanów czy Arabów uważają za zagrożenie dla swych wpływów i dla możliwości sterowania opinią publiczną reszty społeczeństwa w kierunku korzystnym dla quasi-religijnego obowiązku większości żydów – Izraela.

Nagonka na Debbie Almontaser była szczególnie obrzydliwa, gdyż jest ona wzorową obywatelką USA pochodzenia arabskiego, zasłużonym pedagogiem, położyła wielkie zasługi w budowie mostów między wyznaniami i kulturami, a szczególnie pomiędzy umiarkowanymi muzułmanami i żydami, jej syn jest w Army Reserv, służył jako ratownik na gruncie 0, po 9/11. Po wymuszonej rezygnacji wytoczyła władzom miejskim 2 procesy o przywrócenie stanowiska, które przegrała, sąd jednak przyznał jej rację w innym procesie, o zniekształcanie jej wypowiedzi o intifadzie przez „New York Post”.

Jesienią 2008 roku nowojorski Departament Szkolnictwa upchnął w KGIA tzw „uczniów specjalnej troski” (czyli usuniętych z innych szkół chuliganów i zadymiarzy). Odstraszyło to normalnych uczniów a zwłaszcza ich rodziców i utrudniło normalną pracę nauczycielom. Wkrótce potem Departament zwolnił z pracy połowę grona pedagogicznego, a wreszcie w 2011 oznajmił, że szkoła zostanie zamknięta z powodu słabych wyników i małej ilości uczniów. Daniel Pipes i jego syjonistyczne kohorty odniosły tryumfalne zwycięstwo. Klęskę poniosło amerykańskie społeczeństwo, które jest niemalże całkowicie ignoramus jeśli idzie o Islam, Arabów i Bliski Wschód. Ta ignorancja, wykorzystywana umiejętnie przez krzykliwe grupy specjalnych interesów i związanych z nimi polityków leży bowiem u podstaw fatalnych decyzji politycznych supermocarstwa i można jej przypisać znaczną część winy za jego klęski w polityce bliskowschodniej, szczególnie w Iraku czy Afganistanie. Lekceważenie maksymy autora „Sztuki Wojennej” Sun Tzu – „Jeśli znasz przeciwnika i znasz siebie, wygrasz 100 bitew”, poprzez szerzenie ignorancji i fobii w interesie obcego kraju i popierającej go wpływowej grupy wyznaniowej drogo Amerykę kosztowało i kosztuje.

Kontrowersja na temat KGIA i losy tej szkoły są doskonałą ilustracją wykorzystywania islamofobii przez grupy nacisku do demonizowania i spychania na margines społeczności uważanej przez nie za zagrażającą ich interesom. Równocześnie, marginalizacja którą takie nagonki powodują jest używana jako dowód na niechęć prześladowanej grupy do integracji i asymilacji i na całkowity brak wspólnego gruntu z resztą społeczeństwa, pozwalając propagandzistom nienawiści upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

Autor: Herstoryk
Dla “Wolnych Mediów”

BIBLIOGRAFIA

1. Namaah Paley, “The Khalil Gibran International Academy: Diasporic Confrontation with an Emerging Islamophobia”, „Islamophobia, Islamophilia, Beyond the Politics of Enemy and Friend”, pod redakcją Andrew Shyrock, Indiana University Press, 2010.

2. Wikipedia
http://en.wikipedia.org/wiki/Khalil_Gibran_International_Academy


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. pasanger8 08.02.2013 19:15

    Tyle ,że jak powiedział lord Keynes: W dłuższej perspektywie wszyscy będziemy martwi. I (to już Ja) będzie nam wszystko jedno.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.