72% rodziców przeciw posyłaniu 6-latków do szkół

Opublikowano: 01.09.2011 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 943

Dzisiaj, z początkiem roku szkolnego, częściowo wchodzi w życie pomysł ministra edukacji – Katarzyny Hall (PO) – nakazujący rodzicom posyłanie swoich sześcioletnich pociech do szkół podstawowych. Zdaniem minister Hall zdecydowana większość 6-latków jest już gotowa do rozpoczęcia nauki w szkołach, zdaniem rodziców – niekoniecznie.

Chociaż proponowane przez ministerstwo zmiany w szkolnictwie mają obowiązywać dopiero od 1 września 2012 roku, większość rodziców zmuszona jest posłać swoje 6-letnie dzieci do szkoły już teraz. Wszystko to za sprawą braku miejsc w przedszkolach, które na wieść o planowanych zmianach już przed dwoma laty zaczęły zmniejszać liczbę przyjmowanych dzieci. Duża część 6-latków siłą rzeczy musi więc być zapisywana do szkolnych zerówek lub – co za rok będzie już obowiązkiem – do klas pierwszych.

Centrum Badań Jakościowych TNS OBOP na początku sierpnia postanowiło przeprowadzić sondaż na temat planowanych zmian w szkolnictwie. 72% respondentów badania jest przeciwnych proponowanym przez resort edukacji zmianom. Tylko 16% ankietowanych opowiada się za posyłaniem sześciolatków do szkół – ich zdecydowana większość to osoby bezdzietne.

Zdjęcie: 4-6
Źródło: Autonom


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

21 komentarzy

  1. Roots Chant Rising 01.09.2011 10:18

    Koniec z dzieciństwem. Typowa produkcja narodu przemysłowego.Jak automaty bo przecież trzeba robić karierę.
    Tak mi się wydaję iż co niektórym politykom przydało by się kilka dodatkowych lat nauki a nie 6-letnim dzieciom.
    Jeszcze trochę a powstanie jakieś science fiction , w którym rodzice będą mieli kontakt z pociechami przez pierwsze 5 lat a potem to już nauka i kariera , produkcja…podatki aby się żyło lepiej. Zraz czy teraz już tak nie jest… ?

  2. Murphy 01.09.2011 10:25

    W Holandii dzieci idą do szkoły od 5’go roku życia. Niemniej jednak te początkowe klasy nie wyglądają tak jak pierwsze klasy w szkole polskiej, a bardziej jak płynne przejście z przedszkolnych zabaw do nauki.

  3. edek 01.09.2011 10:28

    Dokładnie. Zabrano dzieciom rok dzieciństwa. I o rok wydłużono okres pracy. Pewnie to jest podstawowy cel “reformy”. Przy okazji obniża się poziom nauczania w podstawówce. Najlepsze że wielu “wykształconych” ludzi złapało się na slogan o WIĘKSZYCH MOŻLIWOŚCIACH dzieci kończących szkołę rok wcześniej 😀

  4. Odi 01.09.2011 13:30

    Żyjemy w takim bandyckim ustroju. Rząd PO wie lepiej od rodziców kiedy posyłać dzieci do szkoły. Państwo powinno mieć absolutny zakaz ingerowania w sprawy rodzinne, tylko i wyłącznie rodzice powinni decydować o wykształceniu swoich dzieci i ich wychowaniu. Według mnie przydałaby się ustawa o posyłaniu dzieci do szkół według uznania rodziców, którzy przecież swoje dziecko znają najlepiej, lecz np. z zastrzeżeniem, że nie później niż od 9-tego roku życia, a wszelkie odstępstwa od tego powinny być udokumentowane przez np. psychologa dziecięcego. Mimo wszystko jakaś prewencja przed analfabetyzmem powinna istnieć, natomiast bardzo łagodna i dogodna dla rodziców. Rząd PO wszystkich dzieci nie wychowuje więc wara!

  5. Marek 01.09.2011 15:45

    Nie wiem co ma to na celu. Chyba niszczenie tej fantazyjnej wyobraźni, która akurat dzieciom w 4-6 roku życia tego wymaga. A nie odrazu petarda w postaci szkoły i przedmiotów! mata… ja tu widzę porażkę.
    Mamy rząd, który nie liczy się z ludźmi, który jest wyzbyty sumienia i w czterech literach ma to, czy coś przystoi czy nie przystoi.
    Po prostu narzuca i mówi: “będzie okej, spoko, nie martwcie się, Polska w budowie” – cholera po czterech latach? a co robili przez cztery? być może pierdzieli w stołek i kombinowali jak tu utrudniać życie narodowi w każdej dziedzinie życia tj. edukacji, pracy, gospodarce, służbie zdrowia. Masakra.., to jakby atak na te wszystkie organy państwowe i ich stopniową neutralizację, bo kuleją z roku na rok coraz to bardziej.

  6. Marek 01.09.2011 15:57

    „Rządy i klasy posiadające opierają się nie na prawie, ani na czemkolwiek, coby przypominało sprawiedliwość, lecz na złożonej, sztucznej, przy pomocy nauki wytworzonej organizacyi społecznej, w której wszyscy ludzie pochwyceni są w koło gwałtów, bez możności wyrwania się z niego.” – Hrabia Lew Tołstoj.

  7. Hanah 01.09.2011 16:19

    Słuchajcie, przecież to jest jasne: rząd i cała ta banda w ogólnoświatowym założeniu NWO chce jak najszybciej “wyrwać” młode pokolenie spod opieki rodziców i przekazać je systemowi, który to system ma zająć się edukacją młodego pokolenia. Przecież rodzice mogliby “niechcący” zaszczepić wartości patriotyczne, religijne i moralne w umysłach swych dzieci, a system nie chce się na to zgodzić – to oni chcą przejąć kontrolę nad kształtowaniem i rozwojem nowych obywateli (Orwell!!!).
    Moja znajoma mieszka w Irlandii – tam dzieciaki muszą iść do szkoły w wielu 3(!) lat. Wprawdzie nie jest to jeszcze typowa nauka szkolna, ale nie posłanie dziecka do takiej placówki jest karane i (co ważne) rodzice mają zakaz sami uczyć dziecko pisać, czytać itp!!!
    Poszukajcie sobie więcej informacji i szatańskiej organizacji ONZ, która to jawnie na swej stronie mówi o tym, że “należy wyrwać dzieci spod chorej kontroli ich rodziców i zająć się ich kształtowaniem”!!! To zupełnie jak hitlerjugend!
    To nie jest przypadek, rozejrzyjcie się wokół, przeanalizujcie jak to jest w Waszych rodzinach: dzieciom nie zabiera się dzieciństwa, pozwala się na zabawy, bajki itp. Nikt (albo prawie nikt) nie zaczyna u 3-4 latka opowiadanie o prawdziwej historii katyńskiej, o bolku wałęsie, o zamordowaniu gen.Sikorskiego, o wewnętrznej robocie 11.09 w WTC.. i właśnie dlatego system chce by dzieci trafiły jak najszybciej pod ich opiekę, aby to oni mogli rozpocząć ich maglowanie. Potem będzie ciężko takiemu młodemu człowiekowi skonfrontować młóckę jaką serwują mu w szkole z faktami, które zapodadzą mu w domu (najczęstsza reakcja: “szkoła chyba wie lepiej, a rodzice/wapniaki się mylą”!!!
    Na pewno będą zwolennicy posyłania dzieci wcześniej do szkoły bo część zgodzi się na to z lenistwa (dziecko pójdzie do szkoły to ja mam więcej czasu dla siebie, albo na podjęcie pracy) oraz z fałszywej ambicji, gdy ktoś pomyśli, że wcześniejsze posłanie dziecka do szkoły wytworzy małego inteligenta – g**** prawda!

    Ważną rzeczą jest też program nauczania. Wokół wszędzie mówi się o akceptacji na związki homo, adopcję dzieci przez takich odmieńców, nawet w WB są podręczniki pochwalające stosunki kazirodcze!!!
    Znajomi w Anglii opowiadali właśnie jakie bajki puszcza się ich dzieciom w przedszkolu(!): o dwóch pingwinkach płci męskiej, którzy znaleźli porzuconego małego pingwinka i zaadoptowali go! Morał bajki jest taki by dziecko od najmłodszych lat zaakceptowało związki homoseksualne!!! Na świecie jest Sodoma i Gomora, a nie żadna wolność!

  8. kaisu705 01.09.2011 19:04

    @ Hanah: Akurat akceptacji homoseksualizmu dzieci powinno się uczyć od najmłodszych lat. Myślę, że one są na to z natury otwarte, dopiero potem dotyka ich presja homofobicznego społeczeństwa. Mam wielu znajomych homoseksualistów i to nie są żadni odmieńcy, licz się ze słowami.

  9. edek 01.09.2011 19:17

    Co innego akceptacja dla odmienności a co innego Dostosowywanie większości społeczeństwa do zachcianek homoseksualistów. Bo adopcja przez takich ludzi to zachcianka. A akurat w tym przypadku NAJWAŻNIEJSZE powinno być dobro dziecka. Akceptacja nie powinna oznaczać zgodę na każdy chory pomysł chorych ludzi. Swoją drogą preferowanie praw mniejszości nad prawami większości społeczeństwa też prowadzi do jego rozbicia. I o to chodzi. Bo często homoseksualiści bardzo dobrze się czują w Systemie i go wspierają.

  10. Marek 01.09.2011 20:36

    Edek napisał: „Co innego akceptacja dla odmienności a co innego Dostosowywanie większości społeczeństwa do zachcianek homoseksualistów.” – Dokładnie. Akceptować odmienność można, nawet się powinno, bo nie można niszczyć innych tylko dlatego, że są inni od innych. Jeśli chodzi o tolerancję, to już inna sprawa. Akceptacja nie jest tym samym co tolerancja. Można geja czy lesbijkę akceptować, ale w moim przekonaniu nie powinno się tego tolerować. W duchu chrześcijańskim (tak poruszę religię) od samego początku było coś takiego, że chrześcijanin powinien napominać (nie nękać, ani gnębić) bliźniego do poprawy a tak się składa, że już w starożytności pederastia czy lesbijstwo jest uznawane za występek od ducha bożej moralności. Z resztą… nie tylko chrześcijaństwo odnosi się w ten sposób. W komentarzu Hanah jest zdanie: „Znajomi w Anglii opowiadali właśnie jakie bajki puszcza się ich dzieciom w przedszkolu(!): o dwóch pingwinkach płci męskiej, którzy znaleźli porzuconego małego pingwinka i zaadoptowali go! Morał bajki jest taki by dziecko od najmłodszych lat zaakceptowało związki homoseksualne!!! Na świecie jest Sodoma i Gomora”, które odnosi się do Sodomy i Gomory, czyli dwóch miast nad którym stał Lot i Abraham, i w którym mimo ich woli doszło do pederastii (nawet wśród najmłodszych).

    „Homo” jako pierwszy człon wyrazu złożonego oznacza „człowiek”, uczyłem się tego na lekcjach biologii. Ten człon odnosi się do człowieka na tle ewolucji np. homo habilis (człowiek zręczny), homo sapiens (człowiek rozumny), czyli jedyny występujący współcześnie gatunek z rodzaju człowiek (homo).
    Sex, Seks (płeć) jak wcześniej odnosi się płciowości. A więc wyraz „homoseksualista” w dosłownym tłumaczeniu znaczy „człowiek płciowy”. A że jestem zwolennikiem faktów.. także dosłowne tłumaczenie więcej dla mnie znaczy niż to, które można nazwać wolnym tłumaczeniem.
    Słowo „fobia” wprost ze słownika znaczy tyle co «chorobliwy lęk przed jakimiś przedmiotami lub sytuacjami». Czyli mam rozumieć, że homofob, to człowiek, który odczuwa chorobliwy lęk przed człowiekiem?
    Wy, którzy piszecie, mówicie czy też krzyczycie: „ty homofibie!”, jesteście niedorzeczni i w mojej myśli nie wiecie jakich słów używacie i przeciw komu. Jeśli chodzi o chorobliwy lęk, czy boi się ktoś homoseksualistów panicznie? wątpię, nie macie na sobie syfilisu, więc? więc tu nie chodzi o nad wyraz lękliwą fobię, a o po prostu niechęć do kogoś kto prowadzi taki sposób bycia w świecie.
    Osobiście mogę żywić niechęć do picia wódki, ponieważ w przeciwieństwie do innych (którzy ją piją) uważam, że jest w różny sposób szkodliwa na organizm. Znaczy, że mam fobię do wódki, bo stanowczo stronię od jej picia? nie. Przemyśl.

  11. falcon_millenium 01.09.2011 20:42

    Politycy – szajka, której wolno kłamać podczas kampanii, która nie potrafi nic sensownie zrobić poza mataczeniem, oszukiwaniem, wyłgiwaniem się nie mówić o cięższych rzeczach – będzie mówić ludziom jak jest lepiej uwiązać się na smyczy systemu opartego o niewolnictwo i haracz? oj oj oj.. dzieci do piaskownicy – bawić się. Natomiast nierobów rozkradających państwo do roboty zapędzić.

  12. ja6669 01.09.2011 22:14

    …szkoda slów…

  13. ja6669 01.09.2011 22:16

    niszczyc ,indoktrynowac od najmlodszych lat ,tworzyc pracownikow…

  14. memento 02.09.2011 08:25

    Indoktrynacja nauką alfabetu, kredkami i kontaktami z rówieśnikami 😀

  15. kaisu705 02.09.2011 19:22

    Zastanawiam się, czy ci którzy są tak negatywnie nastawieni do homoseksualistów, w ogóle znają jakieś osoby homoseksualne. Widzieliście w TV paradę gejów, Jacykowa, Biedronia i wydaje Wam się, że cokolwiek wiecie. Jak pisałam, mam znajomych homoseksualistów i to są NORMALNI ludzie, którzy często też nie lubią tzw. “pedalstwa”. Nawet byście się nie domyślili, że są gejami. A co się dzieje za drzwiami ich sypialni – nie Wasz interes.
    Co do adopcji, kiedyś też nie byłam przekonana, ale przemówiły do mnie słowa koleżanki – lepiej, żeby dziecko było w domu dziecka niż wychowywane przez dwóch gejów w normalnym (tak, NORMALNYM!) domu? Kiedy heteroseksualna para nie może mieć dziecka z powodu bezpłodności, to się im współczuje, ale kiedy para homoseksualna też chce doświadczyć ojcowskiej/matczynej miłości, to to już jest zachcianka? Myślicie, że co oni będą z tym dzieckiem robić, pokazywać pornografię? Litości. Z tego co wiem, nie ma też żadnych dowodów na to, że dziecko wychowane przez homoseksualistów też będzie homoseksualne.
    Rozbijanie słowa “homofob” na części pierwsze i udawanie wielkiego specjalisty od etymologii, jest po prostu śmieszne. Tak, taka jest etymologia, ale znaczenie słowa, jakie się utrwaliło jest takie: http://sjp.pwn.pl/slownik/2560733/homofobia . Poza tym zwał jak zwał, chodzi mi cały czas o niechęć, nie o żaden strach.
    Dalej, “w starożytności pederastia czy lesbijstwo jest uznawane za występek od ducha bożej moralności” – znowu udawanie specjalisty. W dawnych kulturach homoseksualiści byli traktowani jako wyjątkowe jednostki, byli poetami, artystami. W Grecji tak samo. To Kościół (nie chrześcijaństwo) uparł się, żeby potępić homoseksualizm, a istnieje nawet nie 2000 lat. U zwierząt też występuje homoseksualizm, więc wszystko jest zgodne z naturą.
    “Morał bajki jest taki by dziecko od najmłodszych lat zaakceptowało związki homoseksualne!!!” – oczywiście, że tak i bardzo dobrze.
    “Jeśli chodzi o chorobliwy lęk, czy boi się ktoś homoseksualistów panicznie? wątpię, nie macie na sobie syfilisu, więc?” Jacy “wy”, ja nie jestem lesbijką.
    Życzę wszystkim homofobicznym, żeby ich dziecko (jeśli zamierzają takowe mieć) było homoseksualne. To będzie dla Was najlepsza lekcja.

  16. Marek 02.09.2011 20:22

    1. “więc tu nie chodzi o nad wyraz lękliwą fobię, a o po prostu niechęć do kogoś kto prowadzi taki sposób bycia w świecie.
    Osobiście mogę żywić niechęć do picia wódki, ponieważ w przeciwieństwie do innych (którzy ją piją) uważam, że jest w różny sposób szkodliwa na organizm. Znaczy, że mam fobię do wódki, bo stanowczo stronię od jej picia? nie. Przemyśl.”

    2. “Dalej, „w starożytności pederastia czy lesbijstwo jest uznawane za występek od ducha bożej moralności” – znowu udawanie specjalisty. W dawnych kulturach homoseksualiści byli traktowani jako wyjątkowe jednostki, byli poetami, artystami. W Grecji tak samo. To Kościół (nie chrześcijaństwo) uparł się, żeby potępić homoseksualizm, a istnieje nawet nie 2000 lat. U zwierząt też występuje homoseksualizm, więc wszystko jest zgodne z naturą.”. Antyczna Grecja, i kraje wokół morza tyrreńskiego były zlucyferyczniałe. Tam dominował Lucyfer i jego zastępy. Rzym później przejął kulturę Grecji, mimo iż ją podbił. Rzym miał być centrum Chrześcijaństwa (oni wówczas budowali i wyglądali w przyszłość, bo “wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, poza tym piszesz, że Kościół potępiał pederastię i lesbijstwo, a chrześcijaństwo nie. Błąd. Mylisz się. Judaizm, Islam, Chrześcijaństwo ma korzenie u judeochrześcijan. Apostołowie i Jezus byli Żydami. Reformatorami Judaizmu, Stare Przymierze wypełnili Nowym a dokładniej uczynił to Jezus Chrystus. Potępiali pedofilię, nekrofilię, zoofilię, pederastię, lesbijstwo, i wszystko co miało bezecny charakter i było związane z namiętnościami, co więcej! akt płciowy miał być między mężczyzną a kobietą tylko jeśli chodziło o poczęcie dziecka. To trwa do dziś we wschodnich wspólnotach aramejskich (które jeszcze starają się trwać przy pierwocinach). Tak jest w Judaizmie także. Islam tutaj ma inne zdanie, nie będę tego rozwijał.
    do do zgodności z naturą: “jest życie i śmierć, dzień i noc, światłość i ciemność, yang i yin, duchowość i cielesność”. Natura nie idzie w zgodzie z Bogiem. Świat doczesny jest w rękach Samiela. On jest księciem tego świata, On jest występkiem i śmiercią, czyni nieład w harmonii i wprowadza zamieszanie tam, gdzie jest porządek i On odcina ludzi od Boga, to od Niego Pio i Jan Maria Vianney odkupował dusze.
    @kaisu705 Ja tobie nie życzę dziecka, które jest homoseksualistą. Nie jestem tym, który będzie nakłaniał do prowadzenia się w sposób nie-naturalny, nie zgodny z naturą. Nie ja będę stawał po śmierci i zdawał relacje na co pozwoliłem i czego jako chrześcijanin zamiast napominać do poprawy mówiłem, że “nic się nie przejmuj, jest okej, jesteś w porządku”. Nie ja to będę tam, tylko ci, którzy na to przyzwalają.

  17. kaisu705 02.09.2011 23:41

    1. Nie wiem, po co cytujesz sam siebie. Tak, fobia to lęk, ale mianem homofobii określamy niechęć do homoseksualistów, nie lęk, sprzeczasz się z PWNem? Chociaż ja uważam, że jest to związane z jakimś wewnętrznym, nieuświadomionym lękiem – zwłaszcza przed tym, że samemu może się mieć skłonności homoseksualne.

    2. Przemawiasz jak nawiedzony ksiądz z ambony i to Ciebie zaczynam się bać, a nie diabła, którym mnie straszysz. Natura nie idzie w zgodzie z Bogiem? Natura wywodzi się od Boga, a my jesteśmy jej częścią. Ona nigdy nie oderwała się od Boga, więc my też nie. Oderwanie się od Boga to ułuda. Diabeł ma w rękach świat doczesny? Aprobowanie homoseksualizmu to sprawka Lucyfera? Może jeszcze geje to dzieci diabła? Wiesz co, jak czytam coś takiego, to tak mnie szlag trafia, że aż bym chciała zostać gejem, gdybym mogła.
    Co chcesz robić z ludźmi, którzy mają skłonności homoseksualne, leczyć? To się kończy samobójstwami. Zaraz mi pewnie powiesz, że powinni błagać Chrystusa o wybaczenie. Oni nikogo nie muszą błagać o wybaczenie, bo nie popełnili żadnego grzechu. “Grzech” mogą popełnić tylko przeciw sobie, jeśli wyprą się swojego ja, czyli również orientacji seksualnej.
    “akt płciowy miał być między mężczyzną a kobietą tylko jeśli chodziło o poczęcie dziecka.” – i pewnie po ciemku i pod kołdrą? Ja nie jestem za żadną rozwiązłością, ale akt płciowy to też sposób na przekazanie miłości, na zjednoczenie ciał i dusz, a Ty piszesz tak, jakbyś potępiał seks dla przyjemności. Homoseksualizm to nie są czyste namiętności i bzykanie się 5 razy dziennie, ci ludzie się też w sobie ZAKOCHUJĄ, miłością romantyczną, chcą mieć wspólny dom, dzieci, zestarzeć się razem, wspierać. Tak jak hetero. Owszem, niektórzy z nich są nazbyt owładnięci seksem i tego nie popieram, ale dla mnie to już osobna kwestia.
    Czemu miałbyś mi życzyć syna geja? To nie ja go potrzebuję, żeby wyleczyć się z uprzedzeń. W życiu przychodzi do nas to, z czym mamy wewnętrzny problem, abyśmy mogli go rozwiązać, więc nie zdziw się, jeśli Cię to spotka. Swoją drogą nie odpowiedziałeś, czy znasz jakiegoś geja/lesbijkę osobiście, czy to dla Ciebie tylko postacie z obrazka.
    Już widzę jak staję przed Sądem Ostatecznym i za wspieranie homoseksualizmu zostaję wtrącona do ognia piekielnego. Masz przerażającą wizję świata, a ja nie dam zarazić się strachem.

  18. Marek 03.09.2011 10:27

    @kaisu705 zadaj sobie pytanie dlaczego Pan Zastępów i Te zastępy widzą nas a my ich nie.
    Tak, natura wywodzi się od Boga, my jesteśmy jej częścią ale zaszło coś po zjedzeniu owocu z drzewa poznania dobra i zła, co spowodowało upadek człowieka w doczesność w odcięciu od duchowych przeżyć.
    Oderwanie się od Boga to ułuda. A ułudę narzuca Zły. Nazywa się Ona Mają w Hinduizmie, albo Machsom w Judaiźmie.
    Człowiek seksualność ma jedną i jedyną, jest ona korzeniem i ekspresją duszy. Może nadawać jej różnorodny tor. Wystarczy, że się przełamie, da się skupić; wystarczy, że mu się przypodoba coś i powie sobie: “ciekawe jak to jest?, a może to fajne?” i jak ulubi się w tym – to już zostaje. Jeśli nie zostanie zastąpione: “to jest zła skłonność [Jecer Ha-Ra (zdolność poznania zła)], to się rozwinie, bo wszystko w człowieku dojrzewa jak kwiat (albo chwast) i z czasem daje znak, i trudno zmienić taką bezecną namiętność. Mają z tym problem pedofile, homoseksualiści, zoofile, itd. Czytałem wypowiedź geja, który nie chciał być gejem i ożenił się z lesbijką, która nie chciała być lesbijką, wyznali przed Chrystusem winę, ale nie byle jak i przeduchowili swoją upadłą duszę; zostali naprostowani, mają dzieci, zdrowo kochający związek, ciągotki do tej samej płci wygasły i wiesz co? napisali książkę, prowadzą upadłych do Chrystusa. Ten, który w sercu nie zapragnie prze-ogromnej poprawy, to jej nie dozna choćby płakał przez 20 lat non-stop. Możesz w to wierzyć lub nie.
    Seksualność zawsze była jedna, mogła być Ona zdrowa lub chora i nie ważne czy jest romantyczna, czy jest w niej miłość czy nie, czy są namiętności czy nie ma.
    Owładnięty seksem może być każdy, nie tylko hetero, homo także i wiesz? pedofil, nekrofil, gwałciciel też! 😉
    Dusza duszy nie równa, jedna bardziej rozwinięta w żądzy inna mniej, cóż… jak się dba, tak się ma.

    Znam Geja, kobietę bi i pedofila.

  19. 8pasanger 04.09.2011 10:41

    Przypowieść z Księgi Rodzaju o drzewie poznania wiadomości dobrego i złego to majstersztyk w dziedzinie indoktrynacji -zakazuje ewolucji systemów etycznych pod wpływem postępu wiedzy naukowej i oddaje po wsze czasy klechom(kapłanom czy to rabinom,muezinom ,czy księżom)pełną kontrolę nad społecznością-na zawsze(bo nie wolno nawet myśleć o zmianach). A co do kwestii gejów:każdy może uważać co chce ale utożsamianie homoseksualizmu z pedofilią to po prostu błąd i nadużycie.Kiedy czytam np.:że homoseksualista nie powinien być nauczycielem to zadaję sobie pytanie.A co jak mi się do 15-letniej córki
    będzie dobierał prawidłowo ,,heteroseksualny” pedagog?Jak go spotkam straci kilka zębów.Co do kwestii adopcji przez osoby LGBT osobiście nie popieram tego.Ale kiedy widzę ,że ktoś w jednym zdaniu ustawia geja kobietę bi i pedofila to wiem ,że po prostu nakręca nienawiść do osób LGBT.Pedofilia jest na liście zaburzeń i jest leczona.Homoseksualizm nie jest chorobą.A ,że to dla kogoś grzesznicy i chce mieć prawo ich pietnować-coż ledwie 400lat temu papieże uzurpowali sobie prawo do palenia na stosie ludzi głoszących nieodpowiednie poglądy(Giordano Bruno)religijna fatwa na Salmana Rushdiego to fakt-nie chcę świata ,w którym jakiś klecha wysyła za człowiekiem morderców-obojętnie kim by nie był i co napisał(lub był-bo w wielu krajach dokonuje się na lesbijkach ,,gwałtów naprawczych”aby zasmakowały w hetero-seksie)Hitler też wysyłał osoby LGBT do Oświęcimia-pamiętajmy o tym.

  20. Minimus 05.09.2011 05:38

    @ Marek:
    „(…) A więc wyraz «homoseksualista» w dosłownym tłumaczeniu znaczy «człowiek płciowy».”

    „Homoseksualizm” nie pochodzi od łacińskiego homo (człowiek), tylko greckiego homoios (taki sam). Jako opozycja do heteroseksualizmu wywodzącego się z greckiego heteros (odmienny). W połączeniu z łacińskim sexus (płeć) daje to dosłownie „równopłciowy” oraz „różnopłciowy”.

    Co do samego homoseksualizmu, to mnie śmieszą argumenty o seksie „normalnym” czy „naturalnym” w dobie masowej antykoncepcji. Powiedzmy sobie szczerze: 99,99% seksu, jaki uprawiamy w życiu, służy przyjemności, a nie „naturalnemu” celowi tj. przekazaniu swoich genów w przyszłość poprzez uruchamianie procesu tworzenia nowej istoty. Ba, zwykle bardzo się staramy, by NIE osiągnąć przypadkiem tego „naturalnego” celu! Stosujemy całą gamę środków poczynając od masturbacji, poprzez kombinowanie z kalendarzem, petting, prezerwatywy, a na damskim arsenale mechaniczno-chemicznym kończąc. Z punktu widzenia Natury wszystko to jest równie „nienaturalne” jak stosunek homoseksualny. Z tą różnicą, że odmienne gusty seksualne są jednak wytworem Natury, a prezerwatywy i pigułki nie 😉

    A zatem bracia heteroseksualiści, nie bądźmy tacy dumni ze swojej „normalności”. Bo to, co robimy ze swoimi dziewczynami jest w gigantycznej większości równie nienaturalne i bezużyteczne dla Natury jak to, co robią dwaj panowie czy dwie panie (albo pan lub pani w pojedynkę). No, chyba że za „nienaturalne” uznamy samo nieposiadanie dzieci, ale wtedy musielibyśmy potępić przede wszystkim księży i zakonnice — osoby czynnie przeciwstawiające się Naturze (wszak ich organizmy też produkują plemniki i jajeczka).

    Problem homoseksualizmu, czy szerzej „gustu seksualnego odmiennego od większości”, jest więc de facto problemem tradycji i obyczaju, w tym wierzeń religijnych, a nie Natury. To po prostu obszar przyjemności zakazanych w danej kulturze. A kultura rzecz przejściowa. Pamiętajcie, że jeszcze w XIX w. masturbację uznawano za chorobę, szczególnie destrukcyjną u młodzieży, i „leczono” często okrutnymi sposobami, zwłaszcza u dziewcząt. Dziś z autoerotyką nie mamy problemu, przynajmniej wśród wykształconych ludzi. Zmieniła się kultura i rzecz szkodliwa dla dzieci i „dewiacyjna” stała się nieszkodliwa. Natura nie ucierpiała, ludzkość nie wyginęła, a wręcz przeciwnie, stale jej przybywa.

    Dodałbym jeszcze do tego wypowiedź kaisu705, która poruszyła stronę emocjonalną zagadnienia. Homoseksualizm to nie tylko seks. To także przywiązanie, chęć dzielenia ze sobą pięknych chwil, miłość — w sensie emocjonalnym dokładnie te same uczucia co u heteroseksualistów, tylko obiekt inny.

    A wracając do głównego tematu. Mnie martwi, że coraz młodsze dzieci odrywa się od rodziców i pcha do kombinatów przedszkolno-szkolnych. Obawiam się, że tzw. „dobro dziecka” nikogo już nie interesuje w sensie innym, niż czysto hasłowym. Bo gdyby interesowało, to liczonoby się z dzieckiem, z KONKRETNYM dzieckiem, a nie rąbano przepisy ogólne. Dorośli szalenie szybko zapominają jak to jest po tamtej (młodszej) stronie barykady. Szkoda.

    Człowiek to naprawdę nie jest automat do realizowania postawionych przed nim zadań — czy to społecznych czy religijnych.

  21. Minimus 05.09.2011 22:08

    Zrobiło się obleśnie? Nie… Po prostu osoby używające pojęcia „normalności” powinny uświadomić sobie fakty. A tego nie da się zrobić bez użycia pewnych terminów. Ale to faktycznie dyskusja niezwiązana z powyższym tekstem.

    Administratorze, jeśli uważasz, że coś jest nie w miejscu, w którym powinno być, to zwyczajnie kasuj, albo inaczej zaprowadzaj porządek 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.