Całun turyński to mistyfikacja?

Opublikowano: 20.07.2018 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości ze świata, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1377

Zdaniem włoskich i brytyjskich naukowców całun turyński to mistyfikacja.

Do takiego wniosku doszli z pomocą manekina, odtwarzając strużki krwi ściekające po ciele Chrystusa zgodnie z doznanymi przezeń ranami. Naukowcy ustalili, że nie pokrywają się one z plamami na całunie. Ale czym i jak naniesiono plamy na tkaninę — to pozostaje zagadką.

Analiza odcisków krwi na całunie turyńskim pokazała, że nie mogło ich pozostawić ciało owinięte w tkaninę. To takiego wniosku doszli ekspert medycyny sądowej Matteo Borrini z Uniwersytetu Johna Mooresa w Liverpoolu i specjalista w sferze pseudonauki, profesor chemii organicznej Luigi Garlaschelli. Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie “Journal of Forensic Sciences”.

Całun turyński to chrześcijańska relikwia, czterometrowe płótno, w które zgodnie z przekazem zostało owinięte po śmierci ciało Chrystusa.

Część wierzących przekonuje, że całun nosi oryginalne odciski oblicza i ciała Chrystusa, co sprawia, że całun turyński ceniony jest jako jedna z najważniejszych relikwii chrześcijaństwa. Całun niejednokrotnie był przedmiotem badań mających na celu potwierdzenie bądź zdementowanie jego autentyczności.

Jak na razie nie zdołano ustalić, w jaki dokładnie sposób doszło do powstania na niej plam krwi (i krwi jako takiej), ale ustalono, że zawierają one tlenek żelaza.

Związek mógł przedostać się na tkaninę razem z krwią lub po prostu z barwnikiem. Ponadto, zgodnie z datowaniem radiowęlgowym z 1988 roku, całun został wykonany w latach 1275-1381. Te dane nieraz poddawane były krytyce — zdaniem innych specjalistów na dokładność datowania mogła wpłynąć też zawartość olejów, którymi tkanina została przesiąknięta w 1532 roku oraz fakt, iż w tym samym roku w czasie pożaru poddana była na działanie wysokich temperatur.

W 2013 roku nowa, dokładniejsza analiza wieku całunu pokazała, że wykonano go mniej więcej w 33 roku p.n.e, plus-minus 250 lat. Przy czym przeprowadzona w 2015 roku analiza śladów DNA na całunie pokazała, że z tkaniną mieli kontakt ludzie z najróżniejszych grup etnicznych i geograficznych.

Nowa analiza dementuje autentyczność relikwii. Uczeni ustalili, że część odcisków mogło pozostawić tylko ciało stojące wertykalnie, a część z nich jest w ogóle nierealna.

Analitycy wykorzystali manekin, żeby zmodelować, jak ciekła krew z ran na ciele, rękach i nogach Chrystusa. W tym celu zastosowali zarówno prawdziwą ludzką krew, jak jej sztuczny zamiennik o takich samych właściwościach cieczy.

Uczeni zbadali, jak ścieka krew z różnych części ciała w rozmaitych pozach — stojąc, leżąc, ze złożonymi rękami. Uważnie przeanalizowali krótkie strużki na tylnej stronie lewej ręki i koło rany od włóczni na piersi. I ujawnili szereg niezgodności.

Po pierwsze odciski na całunie świadczą o tym, że krew z wewnętrznej strony dłoni i wzdłuż ręki ściekała pod kątem 45 stopni, co jest zwyczajnie niemożliwe dla ciała w pozycji leżącej.

„Kąt między ramieniem i ciałem powinien wynosić pomiędzy 80 a 100 stopniami, żeby strużki krwi ciekły z nadgarstka do łokcia i na zewnętrzną część przedramienia, tak jak to widać na całunie” — piszą naukowcy.

Krew z rany zadanej włócznią zebrała się na tkaninie, na której leżał manekin, w tym samym miejscu, co na całunie. Ale ściekała ona strużkami, nie tworząc jednej plamy.

Kolejnej plamy w obszarze krzyża w ogóle nie udało się odtworzyć. Uczeni postawili manekin wertykalnie, kładli go na tkaninę, ale bezskutecznie — w żadnej z póz nie tworzył się „pas” ze krwi.

„Zakładając, że plamy na całunie turyńskim są śladami krwi z ran zadanych Chrystusowi przy ukrzyżowaniu, ustaliliśmy z pomocą eksperymentów, że rzekomy ruch strużek krwi nie jest zgodny z tymi plamami. Nawet jeśli założyć różne warianty sytuacji, w których ciało krwawiło (na przykład przy jego przenoszeniu lub po śmierci), to nie tylko nie zostały one udokumentowane, ale dla niektórych plan są nierealne” — piszą uczeni.

To zresztą nie stawia kropki nad i w badaniach nad całunem. To, jak właściwie zostały nań naniesione plamy, pozostaje zagadką.

Na podstawie: OnlineLibrary.Wiley.com, DeccanChronicle.com
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Niewypadamiteraz 21.07.2018 00:42

    Może był owinięty nierówno? Może były pofałdowania całunu?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.