Atlantyda – matka cywilizacji – 1

Opublikowano: 04.04.2011 | Kategorie: Paranauka

Liczba wyświetleń: 822

Zanim złożę aktualnie przygotowywany raport ws. strzegących swojej anonimowości członkom Klubu Bilderberg, przedstawię czytelnikowi historyczne fakty bez przenośni i zafałszowań. Członków Klubu Bilderberg nazywano wcześniej Mędrcami Syjonu, a jeszcze wcześniej Siedmioma Mędrcami Świata. Zawsze dla społeczeństwa byli nieosiągalni, a malowany przez Nich obraz cywilizacji wyprzedzał współczesność o wiele, a czasami setki lat. Protoplaści przyszłości?

SYNDROM PLATONA

Parterowe budynki, potężne świątynie i wozy na drewnianych kołach. Ruch uliczny, typowy dla jednego z największych miast na Ziemi. Ateny 2500 lat temu.

Tysiące myśli, tysiące obrazów, niemożliwa do ogarnięcia wspaniałość. Umysłowi nie starcza wyobraźni. I nagle ci dwaj. Kapłani świątyni Mnemosyne-Tej, która przypomina. I wszystko pada w gruzach.

Po kilku dniach prawie osiemdziesięcioletni Platon zaczyna pisać jeden z ostatnich utworów – “Kritiasa”. Jeżeli wszystkie poprzednie napisał z przyjemnością i dumą, bo pisał prawdę, to “Kritiasa” napisać musi. I musi kłamać. Zbyt wiele tajemnic zdradził w “Timajosie”. A opowieścią o zagładzie naruszył nietykalność bogów.

Platon jest szlachetnym Grekiem. Brzydzi się kłamstwem więc oświadcza, że opowieść, która nastąpi nie pochodzi, jak poprzednia, od jego pradziada Solona lecz od bogini: “Mnemosyne, co w jej władzy znajdują się wszystkie główne części naszego przemówienia” (tłum. dr Witwicki – “Timajos” Platon). Platon pisze, że odwiedzili go dwaj kapłani i musi naprawić błąd, że kontynuacja opowieści jest “prawdziwą pokutą jest dla tego, co błąd popełnił, błąd naprawić”. I zaprzeczyć prawdziwości opowieści już opowiedzianej. “Ci obywatele i to państwo, o którym nam wczoraj opowiadałeś jakoby bajkę, przeniesiemy sobie tutaj w dziedzinę prawdy.”

Platon rozumie, że to co kapłani przekazali mu do napisania i co pisząc potwierdzi własnym autorytetem, zostanie przez jego, nieznających prawdy współczesnych, przyjęte bezkrytycznie.

Wokół panuje prymitywizm, więc filozof wzbija się ponad swoją powszechność i krzyczy, że będzie łgał. Jakby miał nadzieję, że kiedyś ktoś go zrozumie: “w rzeczy samej, gdy się ludziom mówi coś o bogach, Timajosie, jest łatwiej wywołać wrażenie iż się mówi prawdę, niż gdy się nam opowiada coś na temat śmiertelnych”.

Pięćdziesiąt lat później Euhemer z Meseny opowiada w swojej “Hiera anagraphe” o świecie (o Atlantydzie) przed zagładą i o ludziach, którzy byli Bogami.

Platon zaczyna pisać bajkę. Pisze o Posejdonie, jego spadkobiercach, o wyspie i jej ustroju, pisze o upadku moralności i zaślepieniu.

Dialog urywa się nagle w chwili, kiedy po zebraniu wszystkich podwładnych bóstw ma przemówić sam “bóg bogów Zeus”. Czyżby dumnemu Grekowi zabrakło odwagi, by w usta boga włożyć kłamstwa? A może zbliżył się do miejsca, w którym mógł znowu popełnić błąd?

W końcowym fragmencie “Kritiasa” Zeus zbiera bogów, aby uzgodnić z nimi karę, jaką należałoby wymierzyć mieszkańcom Atlantydy, bo “ich napełniała  chciwość niesprawiedliwa i potęga”. Oznaczałoby to, że kara-napaść na Atlantydę przyszła ze strony Zeusa, czyli ze strony bogów, ze strony Grecji, gdy w “Timajosie” Platon napisał: “państwo wasze złamało potęgę, która gwałtem i przemocą szła na całą Europę i Azję. Szła z zewnątrz z Morza Atlantyckiego”. Dalsza wypowiedź Zeusa o wymierzeniu kary Atlantydom mogła zmienić opisanego w “Timajosie” agresora, co na pewno spowodowałoby komentarze wśród znających treść “Timajosa” współczesnych. W konsekwencji, włożona w usta Zeusa wypowiedź mogła wzbudzić (niebezpieczne dla zatajonej przez świątynie prawdy) głębsze zainteresowanie np. mitem o Faetonie, który w “Timajosie” został podany jako przykład mitu o prawdziwych zdarzeniach: “U was też mówią, że Faeton, syn Heliosa, zaprzągł raz konie do wozu ojca, a że nie umiał pędzić po tej samej drodze co ojciec, popalił wszystko na ziemi i sam zginął od pioruna. To się opowiada w postaci mitu.” Czy można lepiej upoetycznić czyn agresora, który po wywołaniu międzynarodowego konfliktu zaczyna tracić panowanie nad rozprzestrzenianiem się zniszczeń?

Zainteresowanie czymś ziemskim, czymś co można wyjaśnić, mogło spowodować odkrycie genezy mitu, a to naruszyłoby boską wspaniałość i w następstwie odkryłoby boską przeszłość. Nieodwracalną konsekwencją byłby początek nieprzerwanej gonitwy świeckości do ukrywanej przed nią w świątyniach wiedzy.

Wyścig do tej wiedzy wystartował, kiedy świeckość pokonała władzę sakralną, czyli około 200 lat temu. Gdzie jest meta?

Czas Platona to lata 427-347 p.n.e. “Timajosa” napisał w trzecim, ostatnim okresie twórczości, tj. około 350 roku p.n.e. Ten okres dla Aten, gdzie żył filozof, to czas wojen i reform. Egipt od 525 r. p.n.e. po klęsce faraona Pasametyka III pod Feluzjum jest prowincją Persów. Tak samo jak Fenicja i Palestyna. Od roku 387 p.n.e. Persja (inni bogowie) panuje nad greckimi miastami w Azji Mniejszej. Wybuchają powstania i rosną fale nienawiści podbitych ludów do zwycięzców. Ateny biorą udział w wojnach z Tebami i Macedonią… W takim czasie zostaje napisany “Timajos”.

Nic dziwnego, że wieść o zdradzeniu świętej tajemnicy Wtajemniczonych dotarła do odpowiedzialnych za utrzymaniu w tajemnicy prawdy o przeszłości kapłanów z opóźnieniem. Treść  “Timajosa” zna spore, skupione wokół Platona, grono świeckich osobistości.

Mędrcy reagują stosownie do okoliczności. Karą dla starego już filozofa nie jest śmierć, która zwróciłaby uwagę na to, za co został ukarany. Karą jest zlecenie napisania dalszego ciągu opowieści o Atlantydzie – wyspie Posejdona. I stary Grek kłamie. I wierzą mu jego współcześni. Potem następne pokolenia i następne, aż do współczesnych, naukowych autorytetów, “gdy się ludziom mówi coś o bogach”.

CIĄG DALSZY NASTĄPI

Autor: Julian Rytz
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Dobrodziej 04.04.2011 13:01

    Ciekawy temat 🙂 Trochę mało klarownie jest to wszystko opisane chyba, bo autor używa gdzieniegdzie niedopowiedzeń, które dla kogoś kto nie czytał dzieł Platona mogą być nie jasne, ale dzięki za art 🙂

  2. Julian Rytz 04.04.2011 19:00

    Klarowność i niedopowiedzenia 1-ej części zanikają/przynajmniej tak sądzę/ po poznaniu treści następnych części/Z Sais do czytelnika,Cykliczna degrengolada,Dwie opowieści itd/.bardzo serdecznie dziękuję za komentarz.
    J.R.

  3. korab 05.04.2011 12:51

    Tak właśnie powstała zaplanowana przez protoplastów Chrześcijaństwa czyli Żydów i Mędrców Świata, religia, która mogłaby stac się religią globalną, religią uległości i przebaczenia, wywodzącą się od Braci Starszych i wten sposób im podległa. Powstanie tej religii było chyba największą mistyfikacją w dziejach Świata. Przyczynili sie Oni również jako przeciw-wagi do powstania Islamu, (który wprost odnosi się do Mojzesza, Chrystusa i innych) tak, aby gdy przyjdzie na to czas działac z ukrycia prowokować pomiędzy nimi wojny, szczuć ich na siebie a tym samym rosnąć w siłę i rządzić defacto Światem z ukrycia.
    Artykuł powyższy uważam za bardzo dobry !!!!!!!

  4. Prometeusz 05.04.2011 23:56

    Osobiscie uwazam artykul powyzszy za bardzo zly, a autora – za niezbyt w publikacjach “Platona” oczytanego.

    Wystarczy przeczytac “Republike” RAZ JEDEN ze zrozumieniem, by wszystkie wlosy stanely deba na glowie… ale co tam. Elity wypromowaly ‘swojaka’ na ‘intelektualiste i geniusza’, a masy lykaja jak mlode rekiny.

    Pozdrowka,
    Prometeusz

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.