Aerosmith i Guns N Roses na Machu Picchu

Opublikowano: 24.03.2010 | Kategorie: Kultura i sport

Liczba wyświetleń: 518

Ta informacja może zaszokować: na co dzień Peruwiańczycy nie słuchają andyjskich melodii, z którymi kojarzy się ten kraj. Słuchają tego, co lubią i od czasu do czasu chodzą na koncerty gwiazd światowej muzyki.

Jeśli ktoś nie może doczekać się koncertu w Polsce swojej ulubionej gwiazdy lub go przegapił, jest na to rada. Najlepsze zespoły na świecie bardzo chętnie koncertują w Ameryce Południowej i prawie zawsze na ich trasie jest Peru. Oczywiście lot na drugą półkulę znacznie zwiększa koszty tej przyjemności, ale emocje i wspomnienia są bezcenne.

W ostatnich dwóch latach w Peru koncertowali między innymi: Backstreet Boys, Bryan Adams, Clan of Xymox, Depeche Mode, Deep Purple, Duran Duran, Faith No More, House of Love, Iron Maiden, James Blunt, Kiss, Kylie Minogue, Mayhem, Megadeth, Metallica, Oasis, Pet Shop Boys, Peter Gabriel, Ratt, R.E.M., Roger Hodgson, Silverstein, Sister of Mercy, Soul Asylum, The Cranberries, The Killers i Whitesnake. Najbliższe miesiące roku 2010 zapowiadają się równie niesamowicie: Dream Theater, Guns N Roses, Hirax i Blaze Bailey, Epica, Napalm Death i Suffocation, Aerosmith, Violator, Stryper i Scorpions.

Gwiazdy przyjeżdżające do Peru przyznają, że ich marzeniem było odwiedzić ten kraj, a zwłaszcza osławione Machu Picchu. Na tę inkaską fortecę organizatorzy transportują wykonawców śmigłowcami. Większość koncertów odbywa się na stadionie Monumental w Limie, który może pomieścić kilkadziesiąt tysięcy fanów. Organizacja imprez jest świetna. Co prawda pod sam stadion trudno dojechać autobusem i samochodem, ale przed i po każdym koncercie kursują moto taxi, czyli motocykle przerobione na taksówki.

Ceny biletów są na każdą kieszeń. Bilet w sektorze VIP-ów (na murawie stadionu i najbliżej sceny) kosztuje w przeliczeniu kilkaset złotych, ale na najdalszą trybunę można wejść za mniej niż stówę.

Wszystko to może szokować. Tak jak mnie zaszokowało, gdy na własnej skórze przekonałem się, że moje wyobrażenie o Peru było tylko i wyłącznie moim wyobrażeniem. W rzeczywistości Peruwiańczycy nie słuchają na co dzień muzyki andyjskiej, którą tak często można usłyszeć na ulicach w Polsce. Słuchają tego, czego się na świecie słucha i na dodatek znają się na tym.

Zdumione są tym także przyjeżdżające do Limy gwiazdy. Niektórym wargi opadają na scenę. Podczas swego koncertu kilka razy przyznawał się do tego na przykład Bryan Adams. Ale szybko załapał o co chodzi jego fanom – o super zabawę. I dał koncert, którego również on pewnie długo nie zapomni.

Autor tekstu i zdjecia: Piotr Maciej Małachowski
Źródło: Dziennikarstwo Obywatelskie
Na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 2.5 Polska


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.