Wyspa Węży – rysa w życiorysie Sikorskiego

Opublikowano: 25.01.2019 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 6420

Władysław Sikorski pomimo swoich niewątpliwych zasług, miał także w swoim życiorysie kilka rys. Jedną z nich był zlokalizowany na szkockiej wyspie Bute (Isle of Bute) – obóz karny dla polskich żołnierzy. Oficjalnie do obozu trafiali żołnierze oskarżeni o alkoholizm, homoseksualizm i szpiegostwo na rzecz Niemców.

Nieoficjalnie wysyłano tam przeciwników politycznych Naczelnego Wodza oraz wszystkich tych, którzy odważyli się krytykować Władysława Sikorskiego. Oficjalnie nic szczególnego się tam nie działo. Nieoficjalnie miejsce nazywane było Wyspą Wężów.

Informacje na temat obozu są raczej trudno dostępne. Wprowadzająca w błąd jest też sama nazwa. Na żadnej mapie nie znajdziemy Wyspy Wężów. Z resztą nazwa „Wyspa Wężów” jest często podawana jako „Wyspa Węży”, co dodatkowo komplikuje poszukiwania. Czasem w polskich publikacjach można spotkać inną nazwę – Małpia Wyspa. Tak czy inaczej, z samych „alternatywnych” nazw wyspy wnioskować można, że miejsce nie cieszyło się dobrą opinią pośród Polaków.

Oficjalnie – wersja dla polskiej opinii publicznej – na wyspie był polski, wojskowy obóz karny. Oficjalnie – wersja dla Brytyjczyków – był tam zwykły „military camp”. Zdarza się, że w brytyjskich opisach jest adnotacja, że nieoficjalnie Władysław Sikorski traktował wyspę jak prywatne więzienie dla przeciwników politycznych. Wyspa, na której mieścił się obóz – nic z wężami wspólnego też nie ma, mało tego, była to kiedyś wyspa, na którą przyjeżdżało się „do wód”. Ze słynnego uzdrowiska nic już nie zostało, dalej jest to urocze miejsce, jednak swoją świetność przeżywało w czasach królowej Wictorii. W historii Polski to miejsce zapisało się niezbyt chlubnie.

RAZ NA WOZIE…

Żeby zrozumieć cel powstania obozu na wyspie Bute, musimy się cofnąć do okresu międzywojennego. Na czele państwa polskiego stał wtedy marszałek Józef Piłsudski. Okres ten w historii zapisał się jako okres sanacyjny.

Przedstawiciele ówczesnych rządów marszałka byli często nazywani „sanatorami”. Sikorski razem z gen. Tadeuszem Rozwadowskim i Piłsudskim, walczyli w wojnie polsko-bolszewickiej. Tę wojnę Polacy wygrali, dzięki planom strategicznym Rozwadowskiego. Cały splendor spadł jednak na marszałka. Sikorskiemu, jeszcze wtedy pułkownikowi, trudno było się z tym pogodzić. Ale Piłsudski wziął Sikorskiego pod swoje skrzydła i awansował na generała brygady. Przez pół roku po zamachu na Gabriela Narutowicza gen. Sikorski był nawet premierem rządu. Za jego krótkiej kadencji, zachodnie państwa uznały polską granicę na wschodzie. Grabski przygotowywał reformę monetarną. Jednak coraz częściej mówiono o tym, że Sikorski chętnie zająłby miejsce Piłsudskiego. Generał związał się z prawicą i ponownie wszedł do rządu. Jako minister spraw wojskowych próbował przepchnąć ustawę, która ograniczyłaby władzę Piłsudskiego w Polskiej Armii. Tego marszałek Sikorskiemu nigdy nie darował. Podczas przewrotu majowego w 1926 roku, mimo że Sikorski nie wysłał podległych mu lwowskich jednostek przeciwko marszałkowi, ten podjął fatalną dla Sikorskiego decyzję. Pozbawił generała dowództwa i wysłał w odstawkę. Jego pobory ucięto o połowę. Ludzie odwrócili się od niego. Na salonach nikt nie podawał mu ręki.

Banicja generała trwała od 1928 roku aż do formowania się Polskich Sił Zbrojnych we Francji. Nie pozwolono mu nawet przyjść oficjalnie w mundurze na pogrzeb Piłsudskiego. Kiedy wybuchła wojna, Sikorski stawił się w pełnym umundurowaniu, gotowy do walki. Potraktowano go jak powietrze, mimo że oddał się do pełnej dyspozycji.

…RAZ POD WOZEM

Po klęsce wrześniowej oraz po internowaniu rządu w Rumuni, przed Sikorskim, który przebywa we Francji, otwierają się nowe perspektywy. Mikołajczyk został prezydentem Polski i pod naciskiem rządu francuskiego wyznaczył Sikorskiego na premiera i naczelnego wodza. Władysław Sikorski we Francji to prawdziwa legenda. Francuzi wyraźnie mu sprzyjają. Książka Sikorskiego z 1934 roku pt. „Przyszła wojna”, jest w tłumaczeniu francuskim opatrzona wstępem gen. Petaina – legendy I wojny światowej. Władysław Sikorski nabiera pewności siebie, jednak ma sporo przeciwników, szczególnie pośród „figur sanacyjnych”, jak określał ludzi związanych z Piłsudskim. Jeszcze we Francji, w Cerezai (zwana potocznie przez żołnierzy Sereza-Bereza), powstaje obóz dla ludzi, którzy są przeciwni jego polityce oraz dla tych, których Sikorski i jego ludzie uważają za winnych klęski wrześniowej. Coraz bardziej okazuje się, że generał jest po prostu małostkowy. Ludzi utożsamianych z rządami przed wrześniem izoluje. Nie może im wybaczyć, że przez szereg lat żył na marginesie społeczeństwa. Zamiast jednoczyć społeczeństwo przed wspólnym wrogiem, rozpoczyna wielkie śledztwo, które ma ustalić, kto winien jest klęski wrześniowej. We Francji okazuje się również, jak bardzo jest spragniony pochlebstw i pochwał. Francuzi wręcz manipulują nim, korzystając z jego słabości. Kiedy docierają do niego meldunki, że jedynymi jednostkami wojskowymi, jakie walczą przy granicy z Niemcami, są jednostki polskie – ignoruje je. Cały czas wierzy tylko Francuzom, którzy utwierdzają go w przekonaniu, że walka trwa na całej linii z wykorzystaniem całej armii francuskiej. Lekceważy dramatyczne raporty o sytuacji na froncie i pomimo wszystko nie wycofuje w porę polskich wojsk z fikcyjnego „pola walki”. Kiedy jedzie sam na miejsce, przekonać się o sytuacji, widzi, że wszystko jest stracone i wpada w panikę. Nie wie, co robić. W tym momencie Winston Churchill proponuje polskiej armii schronienie na Wyspach. Sikorski korzysta z zaproszenia, jednak ze stutysięcznej armii do Wielkiej Brytanii dociera zaledwie 20-30 tys. Wielu wojskowych nie może mu tego wybaczyć. Wraz z tysiącami polskich żołnierzy Polska traci również całe zapasy skarbu narodowego – 75 ton złota oraz dewiz. Wszystko zostaje we Francji, ponieważ na czas nie podjęto decyzji o ewakuacji.

CI, KTÓRZY ROBIĄ INTRYGI…

Władysław Sikorski bardzo bał się, że za jego plecami wyrośnie siła, nad którą nie będzie mógł zapanować. Wiedział, z własnego doświadczenia, że najlepszym sposobem zapobiegawczym, jest wyrzucenie przeciwników na margines. Tak jak on sam, na marginesie znajdował się przez lata.

Początkowo Wódz Naczelny wysyła nieprzychylnych jemu i tych, których się obawia, do obozów namiotowych w Szkocji. Warunki są urągające. Mówi się, że Brytyjczycy proponowali lepsze warunki, ale „Regina”, jak nazywają rząd londyński, nie zgodziła się na to. Stefan Mękarski w swojej książce „Zapiski z Rothesay 1940–1942” opisuje sytuację w jednym z takich obozów, w Broughton, w lipcu 1940 roku. „W namiocie “pod cichą lipą” mieszkają generałowie Rouppert, Dąb-Birnacki, Shally, Kwaśniewski i Masny. Stają w długich ogonkach po zupę i po kawę. Shally stał dziś przeszło godzinę w ogonku”. Mękarski naliczył takich namiotowych obozów co najmniej dwa. Następnie został przeniesiony na Isle of Bute, nazwaną przez otoczenie Sikorskiego Wyspą Wężów. Opisywał, jakie warunki tam panowały oraz na jakie afronty byli narażeni oficerowie, którzy zostali tam wysłani.

Po słowach Sikorskiego, że „ci, którzy robią intrygi, znajdą się w obozie koncentracyjnym” (Adam Węgłowski, Tygodnik Powszechny 2010), niektórzy wzięli sobie te słowa do serca, także często ich nadużywając. Oczywiście, jak zaznacza Węgłowski, Sikorskiemu nie chodziło o obozy takie jak Auschwitz, raczej te z okresu wojny burskiej. Fakt pozostaje niezmienny, wydaje się, że Sikorskiego mało obchodziło, co z ludźmi tam skierowanymi się dzieje. Osadzeni w obozach oficerowie byli zdani na zabójczą nudę oraz nadużywającą władzy „dwójkę” (potoczna nazwa ówczesnego polskiego kontrwywiadu, który na rozkaz Sikorskiego zajął się inwigilacją „politycznych”). Wyobraźcie sobie ducha walki, jaki w nich był i tą bezczynność, kiedy rodacy ginęli za ojczyznę. Niektórzy nie wytrzymali takiego napięcia i popełniali samobójstwa. Czasem jeszcze zanim dotarli do Rothesay, dostając tylko rozkaz wysyłki w to miejsce. Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy honorowi oficerowie przebywali razem z pijakami i czasem ze zwyczajnymi bandytami czy podejrzanymi o przestępstwa seksualne. Nie pozwolono im na uczestnictwo w walce, pomimo tego, że zgadzali się często służyć poniżej swojej szarży. Zaskakujący jest również fakt, że pomimo tego, że jeszcze w 1945 roku brakowało w Polskich Siłach Zbrojnych oficerów frontowych, dowództwo godziło się na takie praktyki. Sikorski był nieugięty i często potrafił wręcz naigrawać się z tych, którzy mieli odwagę do niego wystąpić z prośbą o „użycie w walce”, jednocześnie chowając swoją dumę i honor oficerski. Mękarski komentuje to w swoich pamiętnikach w ten sposób „(…) jakąż bzdurą jest w istocie dziś ta cała machlojka, która się polskim rządem nazywa.”

Obóz istniał aż do śmierci Sikorskiego. O tym, co tam się działo, dowiedział się w końcu brytyjski parlament i nakazał jego likwidację. Obóz opuściła wtedy również żona marszałka Piłsudskiego, która była tam przetrzymywana. Co ważne, główny obóz znajdował się w portowym miasteczku Rothesay, jednak można czasem natknąć się na materiały mówiące o jeszcze jednym obozie znajdującym się w głębi wyspy Bute. Miejsce to opisywane jest już mniej „sielankowo”. Stąd też mogą pochodzić często sprzeczne relacje ma temat istnienia obozu. Jedni mówią, że były to bardziej „wczasy”, inni, że był to regularny obóz z drutem kolczastym wokół.

Często też Wyspa Wężów mylona jest z obozem w Shinafoot, również w Szkocji. W książce A. Majewskiego „Wojna, ludzie i medycyna” znajdujemy wstrząsający zapis: „Pewnego wieczoru major Mazanek wezwał mnie do izby przyjęć. Ujrzałem tam dwóch żandarmów i młodego żołnierza z ogoloną głową o tak sponiewieranym wyglądzie, że nie trudno było się domyślić w nim więźnia i to przeniesionego z bardzo złych warunków. Chłopak dosłownie się trząsł, ilekroć któryś z żandarmów zbliżał się do niego, rzucał przy tym na nas spojrzenia dzikiego zwierzęcia. Żołnierze od dawna coś przebąkiwali o jakimś polskim obozie koncentracyjnym na terenie Szkocji, ale nie wierzyłem w to. (…) gdy podano żołnierzowi narkozę (…) Wołał: „Nie bijcie mnie, nie wyłamujcie mi rąk” itd. Przeżywał jakieś straszne rzeczy. (…) W Wielkiej Brytanii znalazł się jako podchorąży w jednej z jednostek. Wszedł w konflikt, bo się w porę nie opanował, ze swoim dowódcą, jak się wydaje bardzo nieciekawym człowiekiem. Został aresztowany i odesłany do obozu urządzonego w Szkocji przez pewne władze wojskowe we własnym zakresie. Było tam wszystko jak w Berezie Kartuskiej: i druty kolczaste, i baraki , i ‘żabka’, i wybijanie zębów, i dozorcy sadyści, i komendant obozu, w którego kancelarii nasz więzień często szorował podłogę i bywał przy tym bity i kopany.”

Nie ma pewności, co do tego czy Sikorski w końcu przestał snuć intrygi i wzniósł się ponad podziały. Jedno jest pewne, tuż przed swoją śmiercią, wizytując jeden z oddziałów polskich, pozwolił zagrać nawet „My Pierwsza Brygada” – co do tej pory było zabronione. Jeżeli teoria o zamachu na Władysława Sikorskiego jest słuszna, to mając tylu niechętnych wobec siebie, pośród rodaków być może nie trzeba szukać sprawców zbyt daleko.

Autor: Piotr Dobroniak
Źródło: Cooltura24.co.uk


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. Perun 25.01.2019 17:47

    “Po klęsce wrześniowej oraz po internowaniu rządu w Rumuni, przed Sikorskim, który przebywa we Francji, otwierają się nowe perspektywy. Mikołajczyk został prezydentem Polski i pod naciskiem rządu francuskiego wyznaczył Sikorskiego na premiera i naczelnego wodza.”

    Mikołajczyk nigdy nie był prezydentem, na premiera wyznaczył Sikorskiego Władysław Raczkiewicz – prezydent od 30 września 1939 do 6 czerwca 1947.

  2. Szwęda 25.01.2019 22:46

    Jaka rysa, skoro Sikorski to była chyba największa porażka Polski podczas 2 wojny!
    “Władysław Sikorski pomimo swoich niewątpliwych zasług, miał także w swoim życiorysie kilka rys” – chyba całkiem odwrotnie: Pomimo niewątpliwego wielkiego szkodnictwa dla Rzeczpospolitej podczas 2 wojny, może miał kilka zasług (ale jakich?) Są książki i historycy, którzy twierdzą, że przyczynił się do sprzedania Polski bolszewikom i wykrwawienia masy najdzielniejszego żołnierza już nie mówiąc o jego następcach i dowództwu AK, którzy dokonali zamachu stanu i zdrady i doprowadzili do jednej z największych i bezsensownych masakr podczas 2 wojny, to jest do rzezi warszawskiej 1944.

  3. polach 26.01.2019 19:50

    Hmm a ja nie wiem jaki był bo go nie zdążyłem poznać- i proszę mi pokazać kto w takiej sytuacji jak on był? nie popełnił by wielu błędów? i to w sytuacji gdy był otoczony wieloma wrogami(udającymi przyjaciół)…łatwo pisać takie rzeczy i szkalować człowieka, trudniej go faktycznie poznać po śmierci i jego intencje oraz wejść w buty człowieka z którym nie miało się do czynienia…Szczerze wątpię aby świadomie robił coś przeciw Ojczyźnie, bo znałem kobietę, której Ojciec przyjaźnił się z Sikorskim przed wojną i nic złego na jego temat od niej nie słyszałem , a wręcz odwrotnie, miała nawet jego zdjęcie nad łóżkiem.Ciekawe ilu z “bohaterów” którzy go dziś szkalują okazało by się w jego sytuacji prawdziwymi Polakami!myślę że pewnie żaden. Kto gówno znaczy i ocenia innych po okładce, ten kozaczy i zwykle pierwszy ucieka – stara prawda!

  4. Perun 26.01.2019 20:24

    Niestety, ale @Szwęda ma duużo racji, trzeba trochę poczytać poznać fakty i historię a nie wydawać opinię na podstawie opowieści starszej pani. Trochę jak w piosence:
    Handel Zagraniczny
    Rozwijają zduni
    Znają koniunktury
    Z gawędzeń babuni

  5. robi1906 27.01.2019 11:40

    O Sikorskim, Andersie, Einsteinie i fizyce kwantowej .

    krótki przerywnik, do Polach, co można zrobić w jego sytuacji?,
    co zrobić, pokazał pan Henryk Cybulski i pan Malinowski(co do nazwiska Malinowski mogę się mylić, bo piszę z pamięci, w każdym razie, chodzi o cywilnego “zarządcę” Przebraża).

    Sikorski jak i Anders to takie przygłupy, dla których awans na kaprala, to za dużo.
    Sikorski ma trzy porażki, które ciężko wytłumaczyć, jak tylko głupotą, bo zdrada to raczej nie jest.

    Głupota pierwsza, oddanie matematyków którzy rozkminili Enigmę, oddanie za darmochę coś co miał najcenniejszego, to było coś za co Francuzy i Brytole lizali by go po jajcach, żeby chociażby Polacy raczyli, powtarzam raczyli przetłumaczyć szyfrogramy szwabskie, a tu dostali wszystko gratis!!!, z całym zestawem naszych maszyn, odpowiedników Enigm,
    a teraz Brytole chwalą się tym Turingiem, jak to on wszystko, sam rozkminił, bo zbudował pierwszą maszynę liczącą, i to nie tylko się chwalą, ale i uczą, nie tylko dzieci z podstawówki, ale i na uniwersytetach(czyli zafałszowali historię totalnie),

    książka “Życie na krawędzi. Era kwantowej biologii” cytat, wcale nie wyrwany z kontekstu
    “..że miał do czynienia z kodami, jak te z Enigmy, niemieckiej maszyny szyfrującej, które zostały rozpracowane w Bletchey Park.”

    (Miała tu być jeszcze wstawka Einsteinie jaki to z niego był figurant jak i dalej o fizyce kwantowej, z której wynika że perpetum mobile wcale nie kłóci się z jej zasadami, ale sobie daruję, no chyba że Admin będzie chciał zrobić z tego artykuł i popoprawiać moje byki stylistyczne, to dopiszę).

    Głupota druga,
    Brygada Podhalańska, ściągają ich na siłę, żeby co ratować?.
    ego Sikorskiego?,
    i udowodnić to, że Polak musi ginąć za Francuza?.
    W efekcie tego rozkazu unicestwił nie tylko tą brygadę, ale i całą 100 tysięczną armię, a ci co dostali się do Anglii, zrobili to na własną rękę.

    Głupota trzecia (jak i tchórzostwo) wobec Andersa, Andersa kolejnego lizacza brytolsko-żydowskich jaj.
    Jak można było pozwolić na wyjście Andersa z Rosji bolszewickiej?,(raczej z kraju rządzonego przez żydowskich bolszewików),
    Andersa za to należałoby (nie będę nic pisał, bo będzie to mowa nienawiści).

    W każdym razie, efekt wyjścia Andersa był iście katastroficzny, straciliśmy na tym, nie tylko politycznie ale i moralnie, nic to nie dało Polakom jako narodowi,
    a wyprowadziło kilka tysięcy żydowskich terrorystów do Palestyny.
    Może tylko o to chodziło.

    W każdym razie Sikorski przypomina tych wszystkich błaznów których widzicie w “naszym” establishmencie,
    lizacz cudzych jaj, szczący z radości, że Brytol czy inny żyd, poklepie go po plecach.

  6. Szwęda 27.01.2019 14:03

    robi,
    Trzeba też przypominać i nie bać się wciąż przemilczanej albo pomniejszanej prawdy, że masakra warszawska 1944 to była właściwie największa tragedia i klęska w historii Polski i to w kilku aspektach: porażka militarna, porażka polityczna, klęska demograficzna, która zdaje się, że odcisnęła na naszym kraju piętno, którego nadal nie możemy się pozbyć – to jest chyba rana zadana (głównie przez bolszewię) nam na setki lat! Osoby dowodzące ówczesnym podziemiem warszawskim odpowiedzialne za jej wywołanie powinny zostać osądzone i ponieść najwyższą karę za wywołaną bezsensowną masakrę a także za przeciwstawienie się, czyli zdradę stanu i niewykonanie poleceń i rozkazów Naczelnego Wodza!

  7. robi1906 27.01.2019 15:42

    Dlaczego powstanie w Warszawie, w ogóle wybuchło?,
    a może zacząć od tego, czym była “akcję burza”.

    Akcja burza, była akcją wariatów i przygłupów którzy nie chcieli widzieć jak świat wygląda,
    nie chcieli widzieć Rzezi Wołyńskiej , nie chcieli widzieć, że Stalin bierze i nie pyta,
    nie chcieli widzieć i nie widzieli,
    ilu za to ludzi zginęło i przepadło na Syberii?,
    tysiące, to za mała liczba, o wiele za mała.

    Teraz te przygłupy i wariaty wymyśliły akcję burza w Warszawie!,
    tak jakby za mało mieli przykładów z Litwy, Białorusi i Ukrainy,
    nie, nie, znowu chcieli pokazać że Oni będą gospodarzami.

    ale w Powstaniu Warszawskim, wcale nie chodzi o Stalina, wcale.
    Tu chodziło o to, by polaków wyrżnąć.

    O to tu chodziło,
    żydom od Berii naprawdę ciężko by było wytłumaczyć Stalinowi, dlaczego to zabili 100 tysięcy młodych polaków(nawet gdyby dali radę to zrobić) , takich samych jak ci których prowadził Berling,
    a tak, to Szwab wszystkich ich pozabijał i sprawa załatwiona,

    w efekcie czego,
    żydy bolszewickie zajmują całą Warszawę, wymieniają się nazwiskami i mogą rządzić?,
    pewnie że mogą,
    pierwszy patryjota 70 lat póżniej, mlaszcze z wolski do polski,
    a hołota klaszcze zachwycona.

    P,s.
    Przepraszam, miało być troszkę inaczej szwęda, ale jak już zacząłem, to już jakoś poszło, miało być o nierządzie Londyńskim a skończyło się na żydach, tradycyjnie, ale suma sumarum nic to nie zmienia, bo po Sikorskim nikogo mądrzejszego tam nie było.

  8. Perun 27.01.2019 15:59

    robi1906 27.01.2019 15:42

    “O to tu chodziło,
    żydom od Berii naprawdę ciężko by było wytłumaczyć Stalinowi, dlaczego to zabili 100 tysięcy młodych polaków”

    A wymordowanie 22 tysięcy ludzi w Katyniu łatwiej mu było wytłumaczyć??
    W jednym i drugim wypadku ten bandzior był inspiratorem rzezi. Kogo ty bronisz @robi??

  9. robi1906 27.01.2019 17:02

    A czy Anders nie siedział w tym czasie razem z innymi w Rosji?,
    dlaczego ocalał?.

    O jednym wiceadmirale (nazwiska już jego nie pamiętam), wiem dlaczego ocalał,
    bo jako jedyny młodszy oficer marynarki nie podjął głosowania za tym by się poddać japończykom pod Cuchimą.

    Ja wiem o tym że internet jest demokratyczny, ale na drugi raz zadaj pytanie Perunie a nie oskarżaj,
    nie jestem tutaj pierwszy dzień, więc możesz sprawdzić sobie co pisałem tutaj o Stalinie,
    a co napisałem wcześniej?.

    Opieram się na tym (bo pokrywa się z moją wiedzą) to co napisał pan Albin Siwak, chcesz wiedzieć co napisał?,
    nie będę tego skracał, bo jakieś urywki tu wstawiałem, ale jego książki są dostępne, pomimo tego że żydzi na czele z Borowskim-Bermanem chcieli na pniu wykupić to co napisał, to samo spotkało pana Brożyka (jakbyś chciał poczytać o ekonomii którą nam narzucono 30 lat temu).

    Wysil się i znajdz to, dlaczego i kto namówił Stalina na zabójstwo jeńców polskich w roku 1940.

    Według słów które usłyszał pan Albin Siwak, stała za tym żydówka o nazwisku Wasilewska.

    Jest zeznanie dwóch świadków (z którymi rozmawiał za granicą Libii) którzy jak zeznają, uratował ich żyd z siostrą którego jeden z nich był zaręczony.
    Żaden żyd jak zeznają nie został zabity w Katyniu, wszyscy zostali wypuszczeni na papierach zabitych Polaków.

    Dlaczego i jak to się stało, nie wiesz?, to się spytaj.

  10. Perun 27.01.2019 17:23

    Decyzję o mordzie podjęło Biuro Polityczne KC WKP(b) 5 marca 1940 r na wniosek Berii, ani Beria ani biuro polityczne nic nie robiło bez osobistego rozkazu Stalina. Namawiany, nie namawiany – to ten sk@#$%syn podjął decyzję i ponosi pełną odpowiedzialność.

  11. Szwęda 27.01.2019 18:46

    Jeżeli chociaż w połowie prawdą jest to co można wyczytać np. u Piotra Zychowicza, to podręczniki do historii Polski trzeba pisać od nowa!

  12. robi1906 27.01.2019 19:08

    Perunie, jak ty wiesz swoje, to po co ze mną dyskutujesz?.
    Ja doskonale wiem kto i pod czym się podpisał, więc po co mi to piszesz?.
    ja tu piszę o ludziach których wspomnienia nadają inny kształt historii,
    ty mi walisz to, co można przeczytać w wikipedii, chcesz tak się uczyć historii?,
    proszę bardzo,
    ale na drugi raz, nie dyskutuj ze mną, napisz to co tam przeczytasz i tyle,
    ja piszę swoje ty napiszesz swoje i każdy się rozchodzi w swoją stronę,
    ja z twoją osobą nie potrzebuję toczyć dyskusji, jak nie przymierzając Wacek z realistą (Wacek, bez kontekstu oczywiście).

    Szwęda,
    jeśli nie zmienisz postu, to podręczniki do historii możesz wyrzucić do kibla,
    od Mieszka pierwszego popychadła żydowsko-Szwabskiego, przez tysiąc lat do Lecha W., również popychadła żydowsko-Szwabskiego.

  13. Perun 27.01.2019 19:53

    Pisz co chcesz, tylko bzdur nie opowiadaj.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.