Codex Sinaiticus – rywal Biblii?

Opublikowano: 23.08.2014 | Kategorie: Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1268

Data publikacji: 08.10.2008

Pod koniec XIX wieku z klasztoru na Synaju skradziono jeden z najwcześniejszych egzemplarzy Biblii, tzw. Codex Sinaiticus. Dziś naukowcy próbują złożyć z powrotem w całość rozczłonkowane dzieło, które powoduje wiele kontrowersji. Część z nich odnosi się do różnic między Kodeksem a współczesną wersją Biblii, w tym dodatkowych ksiąg i nowych szczegółów.

Najstarsza z przetrwałych Biblii jest w kawałkach.

Przez ponad 1500 lat tzw. „Codex Sinaiticus” leżał nietknięty w klasztorze na Półwyspie Synaj, aż, jak mówią mnisi, został skradziony w 1844 roku i podzielony między Egipt, Niemcy i Wielką Brytanię.

Obecnie trwają starania, aby połączyć różne części tego dzieła w ogólnodostępną cyfrową wersję, tak by każdy mógł przyjrzeć się kompletnemu tekstowi i przeczytać jego tłumaczenie.

Dla tych, którzy wierzą, że Biblia to niezmienione słowo boże Codex prezentuje kilka trudnych pytań. Okazuje się bowiem, że istnieją tysiące różnic między nim, a dzisiejszą wersją Pisma Świętego.

Codex posiada także księgi, których nie obejmuje wersja, jaką przyjmuje większość chrześcijan. Brak w nim także kluczowych wersów odnoszących się do zmartwychwstania Chrystusa.

Fakt, że księga przetrwała jest cudem. Przed jej odkryciem w XIX wieku przebywała w Klasztorze św. Katarzyny od co najmniej IV wieku.

Przetrwała dzięki temu, że pustynne powietrze idealnie konserwuje, zaś klasztor – chrześcijańska wyspa na morzu islamu, pozostał nietknięty, zaś jego mury nienaruszone.

Dziś 30 mnichów, w większości greckokatolickich, poświęca się tam modlitwie. Pomagają im Beduini, bowiem miejsce to jest święte dla trzech wielkich religii, bowiem to właśnie tam Bóg mówił do Mojżesza.

W samym klasztorze znajduje się największa poza Watykanem kolekcja rękopisów oraz ikon. Nie zadziwia więc, że miejsce to nazwano prawdziwą arką, która przez wieki chroniła zabytki kultury duchowej. W oczach wielu ludzi to właśnie Codex Sinaiticus, napisany za czasów cesarza Konstantyna jest największym skarbem.

Kiedy uda się w następnym roku poskładać różne części księgi, każdy będzie miał okazje porównać ją z dzisiejszą Biblią. A jest co porównywać…

Po pierwsze, Kodeks Synajski zawiera dwie dodatkowe księgi Nowego Testamentu.

Jedną z nich jest mało znany „Pasterz Hermasa” napisany w Rzymie w II w. n.e. oraz „List Barnaby”. Pismo to wskazuje, że to Żydzi a nie Rzymianie zabili Jezusa i pełne jest antysemickiej retoryki.

Choć większość zmian i różnic jest niewielka, trudno będzie osobom wierzącym w autentyczność Biblii jako Słowa Bożego rozstrzygnąć, która z wersji księgi jest autentyczna.

Znany badacz Nowego Testamentu Bart Ehrman mówi, że na ostateczny kształt Biblii wielki wpływ mieli czasem mylący się skrybowie, który przekręcali słowa.

– Gdy ludzie pytają mnie, czy Biblia jest słowem boga, pytam: „Która z Biblii?”

Kodeks Synajski, podobnie jak inne wczesne manuskrypty, nie wspomina także o wniebowstąpieniu Jezusa i pomija kluczowe odniesienia do jego zmartwychwstania, które są fundamentalne dla wiary chrześcijan.

Inne różnice dotyczą m.in. zachowań Jezusa. W jednym z wersetów Kodeksu Jezus ma być „zły” w czasie uleczania trędowatego, podczas gdy współczesna wersja mówi raczej o współczuciu.

Brakuje w nim także historii kobiety, którą zamierzano ukamienować i napomnieniu Faryzeuszy przez Jezusa mówiącego, że ten, kto jest bez winy powinien rzucić kamień jako pierwszy.

Nie ma także prośby o przebaczenie z ust ukrzyżowanego Jezusa. Nie mówi on: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią”.

Fundamentaliści wierzący w prawdziwość każdego biblijnego słowa mogą być nieco zaskoczeni tymi różnicami.

Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. Inni twierdzą bowiem, że kolejna z wczesnych Biblii, tzw. Codex Vaticanus, jest jeszcze starsza.

Choć wielu ludzi uważa Pismo Święte za autentyczne słowo od Boga, nie da się ukryć, że pomyłki w tych słowach to dzieło ludzkie.

– Należy [Biblię] uważać za żywy tekst, czasem zmieniający się z pokoleniami próbującymi zrozumieć boskie zamiary – mówi David Parker, jedna z osób pracujących przy Kodeksie Synajskim.

Dla jeszcze innych Kodeks jest dowodem na to, że Biblia to jedynie dzieło ludzi.

Źródło oryginalne: BBC
Źródło polskie: Infra


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. qrde blade 23.08.2014 18:42

    Aby uświadomić wam tylko malutką część popełnionych przy tłumaczeniu i przepisywaniu Biblii mentalnych błędów, których skutki są nadal ślepo kontynuowane dzięki kompletnemu brakowi znajomości historii i ówczesnej kultury żydowskiej przedstawie tylko niektóre zebrane zagadnienia na które nadal należy szukać właściwej odpowiedzi:
    Słuchając tych wywodów przypomina mi się młodzieńcza lekcja religii w czasie której siostra nie mając jak sądzę właściwej wiedzy, delikatnie mówiąc swobodnie interpretowała. Słuchaliśmy wtedy z licznymi wątpliwościami jej złotoustych, wzniosłych wywodów nie mając w sobie na tyle wiedzy i odwagi czy nawet zwykłej asertywności, aby zwyczajnie zapytać: DLACZEGO?
    Już chyba od dawna nadszedł ten czas na pytania i wątpliwości, które narosły z latami i jak widać niewiele się z nimi nadal robi. Od czego by tu w takim razie zacząć, a chociażby od Marii dziewicy?
    1.Tak więc, aby móc pokładać wiarę w treści zawarte w ewangeliach, musimy wrócić do oryginalnych greckich rękopisów wraz z występującymi w nich wtrętami w postaci słów i wyrażeń hebrajskich i aramejskich. Kiedy to zrobimy, odkryjemy, że już w rodowodzie Jezusa duża część istotnych danych została źle zinterpretowana, błędnie zrozumiana, błędnie przetłumaczona lub po prostu pominięta. Czasami przyczyną tego był brak odpowiednich słów w językach, na które je tłumaczono.Inny przykład dotyczy konceptu Niepokalanego Poczęcia. Ewangelia jasno mówi nam, że matka Jezusa Maria była dziewicą. Ustęp dotyczący tej sprawy nie był tłumaczony z greki, lecz z łaciny. Tłumaczenie było łatwe, ponieważ w łacinie określano ją słowem “virgo”, czyli Maria była “virgo”. Ale to wcale nie znaczyło wtedy tego, co dziś kryje się pod słowem “dziewica”. “Virgo” w znaczeniu łacińskim to po prostu “młoda kobieta”. Aby znaczenie było identyczne z tym, jakie się temu słowu przypisuje dziś, jej łacińskie określenie musiałoby brzmieć “virgo intacta”, co tłumaczy się jako “nietknięta młoda kobieta”.
    2. Wszystkich nas uczono, że ojciec Jezusa, Józef, był stolarzem. Rzecz w tym, że w oryginalnych ewangeliach nie ma o tym mowy. Najlepsze tłumaczenie podaje, że Józef był “Mistrzem Rzemiosła” lub “Mistrzem Sztuk”. Tekst po prostu informował, że Józef był mistrzem, człowiekiem wykształconym. Poza tym ewangelie mówią nam, i to kilkakrotnie, że rodowód Jezusa wywodzi się od króla Dawida poprzez jego ojca Józefa. Nawet święty Paweł mówi o tym w swoim liście do Hebrajczyków. Mimo to naucza się nas, że ojciec Jezusa był człowiekiem prostym, stolarzem, zaś jego matka była dziewicą, z których to określeń żadne nie znajduje potwierdzenia w tekście oryginalnym.
    3.Wszystkie ewangelie zgodnie twierdzą, że Jezus był Nazareńczykiem (a nie Nazaretańczykiem). Potwierdzają to również roczniki rzymskie, poza tym kroniki żydowskie z pierwszego wieku naszej ery oraz Dzieje Apostolskie stwierdzają, że brat Jezusa, Jakub, i święty Paweł byli przywódcami sekty nazareńczyków. Nie ma żadnego związku między Nazaretem i nazareńczykami. W rzeczy samej osiedle o nazwie Nazaret zostało założone w latach sześćdziesiątych pierwszego wieku n.e., czyli około 30 lat po ukrzyżowaniu Jezusa, co oznacza, że nikt, zwłaszcza w pierwszych latach jego życia, nie mógł stamtąd pochodzić, bo po prostu Nazaretu jeszcze nie było! Nazareńczycy byli liberalną żydowską sektą sprzeciwiającą się zasadom ostrego hebrajskiego obrządku saduceuszy i faryzeuszy. Kultura i język nazareńczyków pozostawały pod silnymi wpływami filozofów starożytnej Grecji, poza tym ich sekta głosiła równość mężczyzn i kobiet.
    4.W czasach Jezusa nazareńczycy mieszkali w Galilei oraz w tajemniczym miejscu określanym w Biblii jako “Puszcza” W rzeczywistości Puszcza była dokładnie określonym miejscem. Były to przede wszystkim ziemie wokół Qumran ciągnące się aż do Mird i innych miejsc. To właśnie tam zostały stworzone, a następnie odkryte w roku 1948 tak zwane Zwoje znad Martwego Morza
    5. Jakiś czas po ukrzyżowaniu Jezusa Piotr i jego przyjaciel Paweł wyruszyli do Antiochii, a następnie do Rzymu, gdzie założyli ruch, który stał się chrześcijaństwem. Z kolei w innych annałach zapisano, że Jezus, jego brat Jakub oraz większość pozostałych apostołów kontynuowali działalność ruchu nazareńskiego i przenieśli się do Europy do kraju Gaul. Ruch ten stał się później Kościołem Celtyckim. Zgodnie z udokumentowanymi zapisami Kościoła Celtyckiego w roku 37 n.e., czyli cztery lata po ukrzyżowaniu, ruch nazareński przekształcił się formalnie w Kościół Jezusowy. Kościół Rzymskokatolicki został stworzony dopiero 300 lat później, po 3 wiekach od stracenia Piotra i Pawła.
    Poza oczywistymi niezrozumieniami, błędnymi interpretacjami i chybionymi tłumaczeniami kanoniczne ewangelie ucierpiały z powodu wielu rozmyślnie wprowadzonych poprawek. Pewne oryginalne akapity zostały zmienione, inne usunięte, a jeszcze inne dodano tak, aby zadowolić partykularny interes kościoła. Większość z tych poprawek wprowadzono w czwartym wieku, kiedy dokonywano przekładu na łacinę z oryginalnych greckich i semickich tekstów. jeszcze wcześniej, około roku 195 n.e., czyli 1800 lat temu, biskup Klemens z Aleksandrii dokonał pierwszej znaczącej poprawki tekstu ewangelii. Usunął on istotną część z ewangelii Marka napisanej około sto lat wcześniej i uzasadnił swój czyn w liście: “Bo gdyby one nawet mówiły coś, co jest prawdą, ten, który kocha Prawdę, nie… zgodziłby się z nimi… Albowiem nie wszystkie prawdy będą ogłoszone wszystkim ludziom”. Interesujące. Chodziło mu o to, że nawet w tym wczesnym okresie istniały już rozbieżności między tym, co napisali twórcy ewangelii, a tym, czego chcieli nauczać biskupi. Tej usuniętej przez biskupa Klemensa części do dziś brak w ewangelii Marka. Była to część dotycząca wskrzeszenia Łazarza. W oryginalnym tekście ewangelii Marka Łazarz został przedstawiony jako osoba ekskomunikowana-jednostka w stanie śmierci duchowej w wyniku wyklęcia, a nie w stanie śmierci fizycznej. Opisana była nawet scena, w której Jezus i Łazarz nawołują się nawzajem przed otwarciem grobu. Ten opis kolidował z chęcią biskupa do przedstawienia podniesienia Łazarza jako cudu, a nie zwykłego uwolnienia go ze stanu ekskomuniki. Co więcej, to ustawiało w pewien sposób scenę ukrzyżowania samego Jezusa, którego zmartwychwstanie z duchowej śmierci podobnie jak w przypadku Łazarza również nastąpiło w podobnym trzydniowym trybie. Było jednak jeszcze coś więcej, co spowodowało usunięcie części ewangelii Marka. Otóż w opisie przypadku Łazarza Marek stwierdził wyraźnie, że Jezus i Maria Magdalena byli w rzeczywistości mężem i żoną. Historia o Łazarzu w ewangelii Jana zawiera dosyć dziwne zdanie, które mówi, że Marta przybywa od grobu Łazarza, aby pozdrowić Jezusa, podczas gdy jej siostra, Maria Magdalena, pozostaje w domu i czeka na wezwanie Jezusa. Natomiast w oryginalnym tekście Marka, jest mowa, że Maria Magdalena w rzeczywistości wyszła z domu z Martą i po upomnieniu przez uczniów Jezusa została odesłana z powrotem do domu, gdzie miała czekać na jego wezwanie. Była to szczególna zasada prawa judaistycznego, zgodnie z którą żonie w czasie uroczystości żałobnych nie wolno było wyjść z domu, dopóki nie zezwoli jej na to mąż.
    6. Jest wiele informacji, już pozabiblijnych, dowodzących, że Jezus i Maria Magdalena byli mężem i żoną, lecz czy w samych ewangeliach jest coś na ten temat, coś, co uszło uwadze redaktorów i potwierdza to przypuszczenie? Otóż jest kilka szczegółów potwierdzających ten fakt. Wielu ludzi sugerowało, że opisany ślub w Kanie był ślubem Jezusa i Marii Magdaleny. Nie była to ceremonia ślubna jako taka, aczkolwiek w ewangeliach jest mowa o ślubie. Ślub jest zupełnie odrębnym namaszczeniem w Betanii. U Łukasza mamy pierwsze namaszczenie Jezusa przez Marię, dwa i pół roku przed drugim namaszczeniem. U niewielu ludzi zdarza się, aby były to dwa wydarzenia, a w tym wypadku są to wydarzenia odległe od siebie w czasie o dwa i pół roku. dwuetapowa ceremonia zaślubin następcy tronu. Jezus był, jak wszystkim wiadomo, “Mesjaszem”, co po prostu oznacza “Namaszczony”. Tak naprawdę wszyscy wyżsi kapłani i królowie z rodu Dawida byli Mesjaszami. Jezus nie był tu wyjątkiem. Chociaż nie miał święceń kapłańskich, zyskał prawo to tytułu Mesjasza z uwagi na to, że był potomkiem króla Dawida i pochodził z rodu królewskiego, lecz nie nadano mu tego tytułu, dopóki nie został fizycznie namaszczony przez Marię Magdalenę, z racji jej uprawnień jako wyższej kapłanki– nie długo przed ukrzyżowaniem. W Pieśni nad Pieśniami Starego Testamentu znajdujemy również namaszczanie króla podczas zaślubin. Mówi się, że olejem używanym w Judei był wonny olejek ze spikanardu -bardzo drogi olejek z korzenia krzewu rosnącego w Himalajach. Rytuał namaszczania miał zawsze miejsce wtedy, gdy mąż / król zasiadał do stołu. W Nowym Testamencie namaszczenie Jezusa przez Marię Magdalenę rzeczywiście odbyło się w chwili, gdy zasiadł on do stołu, i to ślubnym olejkiem nardowym. Następnie Maria omiotła jego stopy swoimi włosami i przy pierwszym namaszczeniu dwuczęściowych zaślubin zapłakała. Wszystkie te fakty świadczą, że chodziło o małżeńskie namaszczenie następcy tronu. Śluby Mesjaszy były zawsze dwuetapowe. Według Łukasza pierwszy etap namaszczenia był aktem zobowiązania do wejścia w związek małżeński (zaręczyny), natomiast drugi, opisany przez Mateusza, Marka i Jana, był już właściwym aktem zawarcia małżeństwa. jak podają księgi praw żydowskich oraz Józef Flawiusz w dziele Dawne dzieje Izraela, druga część ceremonii ślubnej następowała dopiero po stwierdzeniu, że żona jest już w trzecim miesiącu ciąży.
    Kontynuatorzy dynastii, tacy jak Jezus, mieli obowiązek przedłużenia dynastii. Małżeństwo było istotnym elementem tego obowiązku, zaś prawo chroniło ich przed małżeństwem z kobietą, która mogłaby się okazać bezpłodna bądź miała częste poronienia. Z tego też względu ta ochrona prawna wyrażała się zasadą trzymiesięcznej ciąży, gdyż poronienia rzadko zdarzają się w późniejszym okresie ciąży. Uważano, że kiedy żona przeszła już bezpiecznie przez ten okres, można bez zbytniego ryzyka potwierdzić kontrakt ślubny. Podczas namaszczania męża na tym etapie, o żonie Mesjasza mówiło się, że namaszcza go na pogrzeb. Potwierdzenie tego znajdujemy w ewangeliach. Od tego dnia żona nosiła zawieszone na szyi naczynie z olejkiem nardowym aż do końca życia swojego męża. Po raz drugi używała go w chwili złożenia męża do grobu. W słynnej interpretacji tego wydarzenia renesansowy artysta Angelico Fra przedstawia Jezusa koronującego Marię Magdalenę. Pomijając to, że Angelico Fra był wykształconym, piętnastowiecznym dominikaninem, czy władze Kościoła Chrześcijańskiego uhonorowały jednak Marię Magdalenę i mówiły o tym akcie jako czynionym “na jej pamiątkę”? Niestety nie. Całkowicie zignorowały dyrektywę samego Jezusa za to ogłosiły Marię jako jawną grzesznicę.
    7. Józef z Arymatei zdjął ciało Jezusa z krzyża. Gwoli ścisłości wyrazem, który przetłumaczono na słowo ciało, było greckie słowo “soma” oznaczające “żywe ciało”. Gdyby chodziło o “martwe ciało”, czyli “zwłoki”, użyto by słowa “ptoma”. Jezus przeżył ukrzyżowanie i jest to wyraźnie widoczne w innych księgach. Nawet Koran mówi o tym otwarcie.
    8. Wniebowstąpienie W Dziejach Apostolskich nie ma mowy o “Wniebowstąpieniu”. Nazwa ta została nadana temu rytuałowi trzy wieki później, kiedy Kościół Rzymskokatolicki ustalał swoje doktryny. Oto, jak brzmią dosłownie stosowne słowa tekstu: “I gdy to powiedział, a oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok wziął go sprzed ich oczu”. Dalej mówi się, że “mężowie w białych szatach” rzekli do uczniów: “…czemu stoicie patrząc w niebo? Ten Jezus… tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego”. Nieco dalej w Dziejach mówi się, że “niebo” musi przyjąć Jezusa aż do czasu jego “powrotu”. Czy istnieje jakiś związek między połogiem Marii a tak zwanym “Wniebowstąpieniem”? Otóż istnieje i wynika on z istoty czasu powrotu.
    Istniały zasady nie tylko rządzące ceremonią zaślubin sukcesorów rodów mesjanistycznych, ale również rządzące samym małżeństwem. Zasady dynastycznych więzów małżeńskich różniły się od obowiązujących w przeciętnej rodzinie, zaś rodzice mesjanistyczni byli formalnie rozdzielani na czas porodu. Nawet zbliżenia między dynastycznym mężem i żoną były dozwolone jedynie w grudniu, tak aby urodziny następców zawsze wypadały we wrześniu, miesiącu Atonement, najświętszym miesiącu żydowskiego kalendarza.
    To właśnie tę zasadę złamali rodzice Jezusa (Józef i Maria) i było to przyczyną, dla której Żydzi nie byli zgodni co do tego, czy Jezus jest ich prawdziwym Mesjaszem.
    Kiedy dynastyczne dziecko było poczęte w niewłaściwej porze roku, matka bywała zazwyczaj umieszczana na czas porodu pod klasztornym nadzorem, aby uniknąć publicznego zawstydzenia. Nazywało się to “oddaleniem prywatnym / potajemnym” i święty Mateusz całkiem wyraźnie podaje, że kiedy odkryto ciążę Marii, “Józef, jej mąż, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie”.
    W tym przypadku na urodzenie została udzielona dyspensa przez archanioła Simeona, który piastował wówczas stanowisko “Gabriela” będąc anielskim kapłanem dyżurnym. Zarówno Zwoje znad Morza Martwego, jak i Księga Enocha (która została usunięta ze Starego Testamentu) definiują “archaniołów” (lub głównych ambasadorów) jako starszych kapłanów w Qumran noszących tradycyjnie tytuły “Michał”, “Gabriel”, “Rafael”, “Sariel” etc.
    W przypadku Jezusa i Marii Magdaleny wszelkie zasady więzów małżeńskich zostały zachowane i ich pierwsze dziecko zostało poczęte w grudniu roku pańskiego 32 i urodzone we wrześniu roku 33. Z chwilą urodzenia się dynastycznego dziecka rodzice byli rozdzielani na sześć lat, jeśli to był chłopiec, i na trzy lata, jeśli urodziła się dziewczynka. Ich małżeństwo było restytuowane dopiero po tym czasie. W międzyczasie matka z dzieckiem udawała się do odpowiednika klasztoru, zaś o małżonku mówiło się, że wstępuje do “Królestwa Niebios”. To Królestwo Niebios było w rzeczywistości Esseńskim Nadrzędnym Klasztorem w Mird nad Morzem Martwym, zaś ceremonia wstępowania była prowadzona przez anielskich kapłanów pod nadzorem wyznaczonego przywódcy pielgrzymów.
    W Księdze Wyjścia Starego Testamentu izraelskich pielgrzymów prowadził do Ziemi Świętej “obłok”. Kontynuując tę tradycję kapłan, przywódca pielgrzymów, nosił od tamtego czasu tytuł “Obłok”.
    Jeśli przeczytamy teraz Dzieje Apostolskie zgodnie z intencją autorów, zobaczymy, że Jezus został wzięty przez “Obłok” (czyli wodza pielgrzymów) do Królestwa Niebieskiego (czyli do Nadrzędnego Klasztoru w Mird), zaś człowiek w bieli (anielski kapłan) powiedział, że Jezus powróci, kiedy nadejdzie czas restytucji (kiedy przywrócone zostanie fizyczne małżeństwo).
    Jeśli rzucimy teraz okiem na List św. Pawła do Hebrajczyków, zauważymy, że wyjaśnia on bardziej szczegółowo wydarzenie noszące nazwę Wniebowstąpienia. Św. Paweł opowiada, jak Jezus został przyjęty do Kapłaństwa Niebiańskiego, ponieważ w rzeczy samej nie miał uprawnień do tak uświęconego tytułu. Tłumaczy on, że Jezus urodził się (poprzez ojca Józefa) w żydowskiej linii Dawida, linii, która miała prawo do tytułu królewskiego, lecz nie miała prawa do kapłaństwa, ponieważ to ostatnie było wyłącznym przywilejem rodu Aarona i Lewiego.
    Paweł powiada, że udzielono jednak specjalnej dyspensy, i dodaje, że “skoro bowiem zmienia się kapłaństwo, musi nastąpić zmiana zakonu” (zakon=prawo). Jako wynik tej zmiany zakonu (prawa) Jezus miał prawo wejścia do Królestwa Niebieskiego według kapłańskiego porządku Melchizedeka. Nie ma żadnej wzmianki na temat męskiej płci tego dziecka (są natomiast w przypadku kolejnych dwóch narodzin) i widząc, że Jezus wraca trzy lata później, w roku 36, wiemy, że Maria urodziła dziewczynkę.
    Śledząc chronologię Dziejów Apostolskich widzimy, że we wrześniu roku 37 rodzi się drugie dziecko, a następnie kolejne w roku 44. Okres, jaki upływa między tymi dwoma urodzinami a drugą restytucją (małżeństwa) w roku 43, wynosi sześć lat, co wskazuje, że drugie dziecko było chłopcem. Fakt ten potwierdzają również użyte słowa kryptologiczne – takich samych użyto w stosunku do dziecka z roku 44, co oznacza, że trzecie dziecko również było chłopcem. Zgodnie z tym, co znajdujemy w Zwojach znad Morza Martwego, wszystko, co ma charakter kryptologiczny w Nowym Testamencie. I tak na przykład Ewangelie wyjaśniają, dlaczego Jezus był nazywany “Słowem Boga”: “A słowo ciałem się stało i mieszkało między nami… w pełni gracji i prawdy”. Jan bardzo długo wyjaśnia znaczenie tego wyrażenia, zaś kolejne przykłady cytatów brzmią następująco: “Słowo Boga stało nad jeziorem” i “Słowo Boga było w Samarii”.
    Przesłania dotyczące żyzności i nowego życia są sformułowane w Przypowieści o siewcy, którego ziarno “wydało plon”. I stąd, ilekroć jest mowa, że “Słowo Boga plon wydało” oraz “to jest dla tych z uszami do słuchania”, oznacza to, że Jezus miał syna. Są dwa takie wyrażenia w “Dziejach Apostolskich” i przypadają one dokładnie na rok 37 i 44.
    9. Wyjazd do Europy Przed urodzeniem drugiego syna w roku 44 Maria Magdalena została wydalona z Judei w związku z zaangażowaniem się jej w powstanie o charakterze politycznym. Wraz z Filipem, Łazarzem i kilkoma innymi wiernymi przyjaciółmi udała się (w myśl umowy z królem Herodem Agryppą II) do posiadłości Herodów w pobliżu Lionu w kraju Gaul (który stał się później Francją).
    Od najwcześniejszych czasów przez średniowiecze aż do renesansu jej emigracja z Judei była portretowana w rękopisach luminarzy i podobnych im dziełach sztuki. Jej życie i praca we Francji, a w szczególności w Langwedocji, została opisana nie tylko w pracach dotyczących historii europejskiej, ale nawet w liturgii rzymskokatolickiej, dopóki Watykan nie usunął jej stamtąd.
    Deportacja Mary Magdaleny jest opisana w Apokalipsie św. Jana (inaczej Objawieniu św. Jana), która podaje, że była ona w tym czasie w ciąży. Opowiada ona również, jak rzymskie władze oskarżyły ją, jej syna i jego następców: “A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia… Oto wielki smok barwy ognia mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów… I stanął smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby, skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna – Mężczyznę… A niewiasta zbiegła na pustynię… I rozgniewał się smok na niewiastę i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa”. (Apokalipsa św. Jana, 12,1-18). Jest powiedziane, że to do kraju Gaul (Francji) Maria zaniosła Sangreal (Krew Królewską, Świętego Graala), i to właśnie w Gauł potomkowie sławnej linii Jezusa i Marii, “Rybiarscy Królowie”, rozkwitali przez 300 lat. Maria Magdalena zmarła w Prowansji w roku 63 n.e. W tym samym roku Józef z Arymatei zbudował sławną kaplicę w Glastonbury w Anglii jako pomnik Mesjanistycznej Królowej. Był to pierwszy “nie podziemny” kościół chrześcijański na świecie, zaś w następnym roku syn Marii, Jezus Justus, poświęcił go swojej matce. Jezus Młodszy był już przedtem w Anglii z Józefem, w wieku dwunastu lat, w roku 49. Kim był Józef z Arymatei, człowiek, który przejął kontrolę nad biegiem wypadków w czasie ukrzyżowania? I dlaczego matka Jezusa, jego żona i reszta rodziny zaakceptowała interwencję Józefa bez zadawania jakichkolwiek pytań?
    Dopiero w roku 900 n.e. Kościół Rzymski zdecydował się wydać oświadczenie, że Józef z Arymatei był wujem matki Jezusa, Marii. Od tego czasu obrazy zaczęły ukazywać go w chwili ukrzyżowania jako stosunkowo starego człowieka, kiedy matka Maria miała już ponad pięćdziesiąt lat. Dokumenty historyczne dotyczące Józefa sprzed oświadczenia Rzymu przedstawiają go jako znacznie młodszego człowieka. Podają one, że zmarł on w wieku 80 lat 27 lipca 82 roku n.e., czyli w chwili ukrzyżowania Jezusa musiał mieć 32 lata.
    Józef z Arymatei był w rzeczywistości nikim innym jak bratem Jezusa Jakubem, zaś tytuł, jakim się go obdarza, nie ma nic wspólnego z nazwą jakiegokolwiek miejsca. Arymatea nigdy nie istniała. Nie powinno więc dziwić, że to właśnie on negocjował z Piłatem sprawę umieszczenia Jezusa w swoim własnym grobie rodzinnym.
    Rodowy przydomek “Arymatea” wziął się z angielskiego zniekształcenia grecko-hebrajskiego terminu ha Rama Theo – “Boska Wysokość” lub “Królewska Wysokość”, jak to dziś mówimy. Ponieważ Jezus był najstarszym mesjanistycznym potomkiem – Chrystusem, Kristosem lub po prostu królem – jego młodszy brat był księciem krwi królewskiej, Królewską Wysokością, Rama-Theo. W nazareriskiej hierarchii książę krwi królewskiej zawsze posiadał patriarchalny tytuł “Józefa” – podobnie jak Jezus był tytularnie “Dawidem”, a jego żona “Marią”.
    10 Idea Inkwizycji Potomkowie Jezusa stanowili potężne zagrożenie dla Kościoła Rzymskokatolickiego, ponieważ byli dynastycznymi przywódcami Kościoła Nazareńskiego. W rzeczywistości Kościół Rzymskokatolicki nie powinien był nigdy powstać, ponieważ nie był on niczym innym jak ruchem “hybrydowym” złożonym z najróżniejszych doktryn pogańskich przyklejonych do podstawowej żydowskiej bazy. Chrześcijaństwo ewoluowało, jak wiadomo, jako “religia kompozytowa”, zupełnie niepodobnie do innych. Gdyby Jezus miał być jego żywym katalizatorem, wówczas chrześcijaństwo bazowałoby na jego naukach – moralnych i społecznych zasadach uczciwego, tolerancyjnego kapłaństwa z ludźmi w charakterze udziałowców tej religii.
    Ortodoksyjne chrześcijaństwo nie jest zbudowane na podstawie nauk Jezusa, bazuje ono na naukach Kościoła Rzymskiego, które różnią się całkowicie od nauk Jezusa. Istnieje cały szereg przyczyn takiego stanu rzeczy, z których najważniejszą jest to, że nauki Jezusa zostały z rozmysłem zepchnięte na bok na rzecz nauk Piotra i Pawła, które nie były uznawane przez Kościół Nazareński jako legalne dziedzictwo Jezusa i jego brata Jakuba.
    Papieże i kardynałowie mogli rządzić niepodzielnie jedynie poprzez usunięcie Jezusa z czołowego miejsca. Konstantyn orzekł, że to “on sam” jest “Zbawicielem Mesjaszem” a nie Jezus! Jeśli chodzi o biskupów Rzymu (papieży), to przydzielono im apostolskie dziedzictwo świętego Piotra, nie będącego spadkobiercą Jezusa i jego braci, co zachował Kościół Nazareński.Jedynym sposobem, przy pomocy którego Kościół Rzymski mógł zapobiec wpływom potomków Marii Magdaleny, było zdyskredytowanie jej samej i zaprzeczenie, że była żoną Jezusa. Ale co z bratem Jezusa Jakubem? On’ również miał potomków, mieli ich również jego pozostali bracia, Simon, Joses i Jude. Kościołowi nie udało się uciec od ewangelicznego stwierdzenia, że Jezus był Błogosławionej Matki Maryi “pierworodnym synem”, przeto macierzyństwo samej Marii też musiało zostać ukryte.
    W wyniku tej opcji Matka Maria została przedstawiona jako dziewica, zaś Maria Magdalena jako ladacznica, o czym nie wspominają oryginalne Ewangelie. Następnie, w celu umocnienia pozycji Marii, zaczęto głosić, że jej własna matka, Anna, urodziła ją w sposób “bezgrzeszny”!
    11. Kobiety w kościele Z upływem czasu te wyrachowane doktryny zaczęły odnosić skutek. Na samym początku jednak trzeba było czegoś więcej, aby scementować te idee, ponieważ kobiety z ruchu nazareńskiego, takie jak Maria Magdalena, Marta, Maria żona Kleofasa i Salome, które prowadziły szkoły i misje w całym śródziemnomorskim świecie, miały znaczne wpływy w Kościele Celtyckim. Wszystkie one były uczennicami Jezusa i bliskimi przyjaciółkami jego matki, Marii, której towarzyszyły w chwili jego ukrzyżowania, co potwierdzają Ewangelie.
    Jedyną drogą ocalenia dla kościoła było usunięcie kobiet, i to nie tylko usunięcie ich ze stanowisk kościelnych, ale odmówienie im także jakichkolwiek praw w społeczeństwie. Tak więc Kościół ogłosił, że wszystkie kobiety są heretyczkami i czarownicami!
    W dziele tym biskupów wspomagały słowa Piotra i Pawła. Opierając się na ich naukach Kościół Rzymskokatolicki mógł przyjąć ideę absolutnego seksizmu. W Liście do Tymoteusza Paweł napisał: “Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości”. (Pierwszy List do Tymoteusza, 2,12). W Ewangelii według św. Filipa (w apokryfach) cytuje się nawet następującą wypowiedź Piotra: “Kobiety nie są warte życia”. Biskupi cytowali nawet słowa Księgi Rodzaju, kiedy to Bóg mówi do Ewy na temat Adama tymi słowy: “…on zaś będzie panował nad tobą” (Księga Rodzaju, 3,16).
    Ojciec Kościoła Tertulian podsumowuje całość poglądów kościoła, kiedy mówi o uczennicach Marii Magdaleny: “Te heretyckie kobiety! Jak one śmią! Są na tyle bezwstydne, by nauczać, by angażować się w dyskusje i spory, by chrzcić… Nie wolno kobiecie przemawiać w kościele… ani pretendować… do udziału w jakichkolwiek męskich funkcjach – a już na pewno nie mogą być kapłankami”.
    Następnie, jako ukoronowanie wszystkiego, pojawia się najbardziej zadziwiający dokument Kościoła Rzymskokatolickiego, Apostolski Porządek (The Apostolic Order). Dokument ten został pomyślany jako “wyimaginowana” dyskusja tocząca się między apostołami po Ostatniej Wieczerzy. W przeciwieństwie do Ewangelii dokument ten sugeruje udział Marii Magdaleny w Ostatniej Wieczerzy i wszyscy zgadzają się, że powodem, dla którego Jezus nie przekazał przy stole Marii ani kropli wina było to, że zauważył, iż się ona śmieje!
    INKWIZYCJA Po co jednak komu była potrzebna rządna odwetu Inkwizycja? Kiedy zakon templariuszy wrócił do Europy, nie tylko przywiózł ze sobą dokumenty, które poddawały w wątpliwość nauki Kościoła, lecz zaczął zakładać własne kościoły cysterskie przeciwstawiające się Rzymowi. Nie były to byle jakie kapliczki, ale największe religijne pomniki, jakie kiedykolwiek wystrzeliły ku niebu zachodniego świata, na przykład katedra Notre Dame we Francji.
    Wbrew ich dzisiejszemu obliczu te wywierające olbrzymie wrażenie gotyckie katedry nie miały nic wspólnego z oficjalnym Kościołem Rzymskokatolickim. Zostały ufundowane i zbudowane przez templariuszy i były dedykowane Marii Magdalenie – Notre Dame, Naszej Pani – którą nazywali “Graalem świata”.
    Tego rodzaju działalność pozostawała oczywiście w sprzeczności z wszystkimi dogmatami Kościoła Rzymskokatolickiego i biskupi przemianowali je, poświęcając je Marii, matce Jezusa. Czyniąc to wydali nakaz ścisłego przestrzegania sposobu przedstawiania na artystycznych portretach Matki Marii, Madonny. Musiała być odziana w szaty w kolorze “wyłącznie białym i niebieskim”, tak aby nie wywołać przeświadczenia, że przyznano jej prawo do piastowania jakichkolwiek stanowisk w wyłącznie męskim stanie kapłańskim. Z drugiej strony Maria Magdalena była portretowana (przez największych artystów świata) w czerwonej pelerynie (mantyli), podobnej do tych, jakie noszą kardynałowie, lub w czarnej szacie wyższej kapłanki nazareńskiej, i Kościół nic nie mógł na to poradzić. Biskupi twierdzili jedynie, że jest to praktyka grzeszna i heretycka, jako że Maria Magdalena była poza ich jurysdykcją, gdyż zgodnie ze swoimi intencjami postanowili ignorować ją i jej następców.
    Było to w czasie, kiedy tradycja Graala została ogłoszona przez Watykan jako herezja. Pochodzące z VI wieku pisma Merlina zostały potępione przez Radę Ekumeniczną, zaś oryginalny Kościół Nazareński stał się “nurtem podziemnym” wspomaganym przez tak znaczących sponsorów, jak Leonardo da Vinci i Sandro Botticelli.
    W tamtych czasach Kościół kontrolował większość literatury wydawanej na użytek ogólny i dlatego w celu uniknięcia represji ze strony jego cenzury wszelkie wzmianki o Graalu były czynione w postaci alegorii. Wiadomości przekazywane były w postaci tajnych znaków wodnych, ezoterycznych pism, kart Tarota i symbolicznych dzieł sztuki. Twierdzono, że to apostolskie dziedzictwo wywodzi się od pierwszego biskupa, świętego Piotra (ta wersja obowiązuje do dzisiaj). Jeśli ktoś przejrzy Konstytucje Apostolskie Kościoła Rzymskokatolickiego, dojdzie do wniosku, że nie jest to prawda, bowiem Piotr nigdy nie był biskupem Rzymu ani jakiegokolwiek innego miasta!
    Watykańskie Konstytucje zawierają zapis mówiący, że pierwszym biskupem Rzymu był książę Brytanii, Linus, syn Caractacusa Pendragona. Został tam osadzony przez św. Pawła w roku 58 n.e., jeszcze za życia Piotra.
    Od początku XII wieku potężni wówczas templariusze i ich katedry stanowili poważne zagrożenie dla “wyłącznie męskiego” Kościoła, dlatego że uświadamiali całej społeczności spuściznę, jaka została po Jezusie i Marii Magdalenie.
    Kardynałowie zdawali sobie sprawę z tego, że jeśli pozwolą na to, aby potomkowie mesjaszowego rodu doszli do głosu, ich gmach runie. Należało zatem ich zniszczyć! I utworzono wówczas brutalną inkwizycję, która oskarżała wszystkich, którzy wyłamywali się z zasad ustanowionych przez biskupów.
    Wszystko zaczęło się w roku 1208, kiedy to papież Innocenty III wysłał 30000 żołnierzy do Langwedocji w południowej Francji, która była siedliskiem katarów (czystych), o których mówiono, że są strażnikami wielkiego, świętego skarbu – tajemnicy, która może przewrócić do góry nogami ortodoksyjne chrześcijaństwo. Krucjata papieska, zwana także “krucjatą przeciwko albigensom”, trwała 36 lat. W jej trakcie wyrżnięto dziesiątki tysięcy niewinnych ludzi, ale skarbu nie znaleziono.
    Główny okres działalności inkwizycji przypada na pontyfikat papieża Grzegorza IX, kiedy to w roku 1231 miała miejsce masakra wszystkich, którzy popierali “herezję Graala”. W roku 1252 wydano oficjalne zezwolenie na torturowanie ofiar oraz wykonywanie egzekucji poprzez palenie na stosie.
    “Herezja” była bardzo wygodnym oskarżeniem, ponieważ tylko Kościół mógł definiować, co to słowo znaczy. Ofiary były torturowane aż do momentu przyznania się do jej popełnienia, a następnie były tracone. Jeśli nie chciały się przyznać, tortury kontynuowano, w konsekwencji czego i tak umierały. Jedną ze stosowanych wówczas form tortur było rozciąganie ofiary, a następnie pieczenie jej żywcem nad ogniem, kawałek po kawałku, kończyna po kończynie.
    Te barbarzyńskie oskarżenia i kary były utrzymywane w mocy przez ponad 400 lat i działanie ich rozciągnięto na żydowskich, muzułmańskich i protestanckich odszczepieńców. Inkwizycja nigdy nie została formalnie zniesiona. Nie dalej jak w roku 1965 jej nazwę zmieniono na “Święta Kongregacja”. Jej prerogatywy są wciąż w mocy. Właśnie z tych przyczyn templariusze stali się w roku 1307 celem inkwizycji, kiedy zausznicy papieża Klemensa V i króla Francji Filipa IV skierowali przeciwko nim swoje ostrze. Papieskie armie przetrząsały Europę w poszukiwaniu ich dokumentów i skarbów, lecz podobnie jak w przypadku katarów, nic nie znaleziono, co nie przeszkadzało poddawać templariuszy torturom. Wielu z nich zginęło, zaś ich towarzysze zbiegli do krajów położonych z dala od władzy papieskiej. Poprzez wieki rządy miały równie wielkie jak Kościół trudności w konfrontacji z mesjanistycznym, społecznym prawem i trwa to do dzisiaj. Prezydenci i premierzy są “wybierani” przez ludzi, których mają reprezentować. Lecz czy jest tak naprawdę? Otóż, wcale nie. Zawsze są oni związani z jakąś partią polityczną i osiągają swoją pozycję poprzez uzyskanie większości głosów swojej partii. Lecz nie wszyscy głosują, poza tym często jest więcej niż jedna partii, na które można głosować. W rezultacie zwykle ponad połowa społeczeństwa nie jest reprezentowana przez partię polityczną, która jest akurat u władzy. Tak więc, mimo iż system głosowania jest demokratyczny, nie jest zachowana zasada demokracji. W wyniku wyborów nie mamy “rządów ludzi dla ludzi” lecz “rządy ludzi nad ludźmi”.

    PODSUMOWANIE
    Być może wielu będzie oburzonych tymi tylko niektórymi, wybranymi, przedstawionymi faktami, lecz bezsprzecznie powinni oni dla prawdy szukać dowodów ich prawdziwości lub kłamstwa. Nie chodzi tu bo wiem o ich powszechnie znane autorstwo, ale o wyłącznie fakty, które przedstawia, aby wyłącznie dążyć do wiedzy i stale szukać gdzieś zagubionej prawdy i ponad wszelką wątpliwość dla jej dobra i dobra ogółu wreszcie ją ustalić z dala od wielowiekowych przemilczeń, a nawet licznych manipulacji, aby lud boży przestał być wyśmiewany jako tak ciemny, że nawet nie zna swojej wyznawanej religii.

  2. Stasiu26 24.08.2014 18:49

    Komentarz ciekawy, choć silnie tendencyjny – przydałyby się przypisy do rzetelnej bibliografii i zdecydowanie, czy uznajemy wreszcie źródła biblijne za rzetelne czy je dyskredytujemy.

    Osobiście ciekawi mnie również czy autor uważa, że taka wiedza ma dzisiaj jakieś znaczenie – tzn. co z tym zrobić, gdyby nawet w większości było prawdą ?

  3. qrde blade 24.08.2014 18:58

    Jest tak, a nie inaczej gdyż chodzi o historyczną wiedzę, która należy upowszechniać, a która jest od wieków wyklęta i tylko naiwni sądzą, że zdobywając darmową, plebejską, szkolną czy nawet wyższą wiedzę poznają wyłącznie całą prawdę. Podobnie sytuacja przedstawia się z naszą historią znaną wyłącznie od Mieszka I –>http://youtu.be/SKoeIOfISu8?list=PLb6SJbDo2qKqg2MGQD6vTGj1xVCkXkkm i podobnie również z historią ludzkiej cywilizacji –>http://www.poloneum.com/Pp.html#PRAWDA oraz naukami ścisłymi wykładanymi na wszystkich szczeblach –>http://youtu.be/tGE129dxgx4.

  4. qrde blade 24.08.2014 19:07

    –>Stasiu26 24.08.2014 18:49 bezsprzecznie należy stale SZUKAĆ WIEDZY i prawdy, poznać nauki kościoła celtyckiego – Jezusowego nie wierzyć, że plebejska, niewolnicza nauka dana nam za darmo uczyni nas wolnymi ludźmi i zawsze asertywnie pytać DLACZEGO ? lub W JAKIM CELU ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.