Liczba wyświetleń: 780
Nowy raport Norweskiej Policyjnej Służby Bezpieczeństwa (Politiets Sikkerhetstjeneste – PST) stwierdził, że prawie co piąty zradykalizowany muzułmanin jest konwertytą. Badanie objęło osoby z ekstremistycznych grup islamistycznych. Wszyscy z reprezentatywnej próby przebadanej przez służby zostali zradykalizowani w Norwegii i wszyscy byli w wieku poniżej 40 lat.
88 procent radykalnych osób miało inne pochodzenie etniczne niż norweskie i reprezentowały 30 różnych narodowości. Około 76% ekstremistów posiada norweskie obywatelstwo. Zdecydowaną większość – 88% stanowią mężczyźni, a 68% tych osób było podejrzanych, oskarżonych lub skazanych za różne przestępstwa, zanim się zradykalizowały.
„To jest dość wyjątkowe i tylko służby bezpieczeństwa mają pełny dostęp do danych, na podstawie których można stworzyć taką głęboką analizę”, powiedział szef PST, Benedicte Bjørnland.
„Badanie potwierdza wcześniejszą wiedzę na temat skrajnego islamizmu w Norwegii jako wieloetnicznego zjawiska, charakterystycznego dla młodych mężczyzn z niskim wykształceniem, wysokim wskaźnikiem przestępczości i luźnym przywiązaniem do rynku pracy”, informuje wstęp do raportu.
Konwertyci na islam stanowią 18% ogólnej próby ekstremistów. „Widzimy, że etnicznie norwescy konwertyci są nadreprezentowani, a kiedy spojrzymy na profil tych ludzi, widzimy te same czynniki podatności. Słabe umocowanie na rynku pracy, słabe osiągnięcia szkolne, niski wskaźnik ukończenia liceum, uzależnienia i przestępczość spowodowały, że ludzie ci są podatni na radykalizację”, powiedział Bjørnland.
Badanie wykazało też, że 73% osób nim objętych zostało zradykalizowanych po wybuchu konfliktu w Syrii. 61% wyemigrowało do Norwegii w dzieciństwie, lub jako nastolatki, a 17,5% straciło jedno lub oboje rodziców przed osiągnięciem pełnoletniości.
Badanie pokazuje również, że Pakistańczycy i Somalijczycy są słabiej reprezentowani wśród ekstremistów w stosunku do tego, jak wiele osób tych narodowości mieszka w Norwegii.
Według PST, badanie środowiska radykalnych islamistów wykazało wyraźne czynniki, które mogą być monitorowane dla zażegnania ewentualnych zagrożeń. „To prawdopodobnie przyczyni się do ułatwienia nam, jako służbom bezpieczeństwa, śledzenie potencjalnego zagrożenia ze strony pojedynczych osób, przede wszystkim osób z przeszłością kryminalną, osób które porzuciły szkołę oraz osób z problemem uzależnień i tylko sporadyczne uczestniczących w rynku pracy”, napisano w raporcie PST.
Autorstwo: Xsara
Na podstawie: TheLocal.no
Źródło: Euroislam.pl
Poznaj plan rządu!
Konwertyci z reguły są bardziej fanatyczni.
Nasza wiara jest świeższa.
Mylisz świeżość z fanatyzmem.
Fanatyzm to zaślepienie, to niezdolność postrzegania w określonych częstotliwościch jakiego kolwiek spektrum (wymiaru)
.
Slepota nie jest opisem świeżości.
Świeżość to polot. To wola wzrastania. To wola dawania światła (prawdy, życia, miłości)
ale świeżość, a nie świerzość. popraw może, bo oczy rani… .. .
A widzisz.
W ten sposób zdefiniowałeń ślepotę w moim drobnym spektrum.
To może czynić ze mnie fanatyka.
Morze
Przypływu ni odpływu, gdym zamknięty.
@MasaKalambura
Dążenie do prawdy, dążenie do Boga wymaga umiejętności odpuszczenia swoich koncepcji na ten temat, bo się od nich różnią zasadniczo. Jak ktoś skupia się na tym by wierzyć w jakąś koncepcje, to jak ma znaleźć prawdę? Jakby było dwóch ludzi, którzy wierzą że na sąsiedniej jest restauracja, jeden sądzi że to chińska knajpa a drugi że jest tam kebab, ale zamiast tam pójść to wykłócają się o to albo wręcz walczą. Ale jak zdecydują się pójść to może się okaże że jeden miał racje, albo drugi, albo oboje(podwójna knajpa) albo żaden, co to jest za knajpa wiedzą tylko Ci co tam doszli. Walki religijne są dla tych, którzy wolą walczyć i nie są zbyt głodni, więc nie zamierzają iść do restauracji. Większość osób tak zwanych wierzących należy po prostu do kebabiarzy albo chińczyka. Konwertyci w większości mają takie same podejście, tylko ze względu na to że zmienili grupę muszą mocniej krzyczeć i się mocniej bić, żeby każdy( w tym oni sami) widział ich zmianę. Niezależnie od tych sekt istnieją głodni poszukiwacze, ale żeby gdzieś dojść muszą pozostawić w tyle tych awanturników. Broniąc ludzi chcących mordować kebabowców czy chińczyków, trzymając się z nim na zawsze pozostanie się splątanym w tym niekończącym się konflikcie.
Ilu znasz konwertytów, że mówisz o większości?
O ile wiem, wszyscy towarzysze Jezusa byli konwertytami. Również za Mojżeszem poszli konwertyci. Muhammad samych konwertytów pociągną. Budda również, Zaratustra i wszyscy inni wielcy nauczyciele.
Czyja zatem wiara jest najbardziej zbliżona do wiary Nauczycieli. Wiara tych, co nigdy się głębiej w nią nie zapuszczali i zostawili wszystko tak, jak im rodzice i kapłani wdrukowali, czy wiara tych, którzy wzięli ją całą w swoje ręce i ukierunkowali zgodnie z własną wolą?
Religia to indywidualna sprawa każdego człowieka. A przynajmniej tak powinno być. Rozumiem powody dla których ta indywidualność nie jest pielęgnowana ale bardziej obnoszona jarmarcznie. Jest w tym trochę takiej chęci manifestacji. Choć we mnie takie podrzucanie religijnych haseł czy, co gorsza, licytowanie się na wiarę, wzbudza tylko śmiech.
@MasaKalambura, Ci których wymieniasz nie przyłączali się do jakiś wielkich ruchów religijnych tylko do wielkich mędrców, którzy prezentowali pewien żywy przekaz oparty na ich realizacji. W większości byli postrzegani jako opozycja przez zastane środowiska religijne. W przeciwieństwie do tych środowisk byli w swoim nauczaniu otwarci i postępowi. W środowisku islamskich dobrze to widać, na początku było postępowe, było ostoją kultury i nauki, a od kilkuset lat stoją w miejscu, i niszczą dobytek kulturowy swoich poprzedników. Zamiast studiować księgi, to je palą. Jak ktoś się przyłącza do takich “islamistów” to nie ma tu kwestii żadnej duchowej świeżości. Oczywiście mogą być konwertyci rozumiejący stary duch tej tradycji, ale jak pokazuje ten artykuł jest wielu którzy przyłączają się do dzisiejszej zdegradowanej formy. Zamiast poszukiwać Boga, chcą spalić tych którzy mają na ten temat inny pogląd. Mówimy więc o innego typu konwertytach. I myślę że różne typy trzeba od siebie oddzielić, bo jedni są pozytywni i mogą wiele wnieść, a drudzy o jakich jest w tym artykule są poważnym problemem dla społeczeństwa i jego dobytku filozoficznego-kulturalnego. Świeżość ich ma tu różne oblicza.
@Ved, myślę że i tu są różne oblicza. Dziwnym byłoby również jakby życie prywatne(indywidualne) miałoby być czymś całkowicie odmiennym od publicznego. Jeśli wyznaję jakieś zasady to będzie się odbijało na mojej interakcji ze społeczeństwem. Występuje to o co czym piszesz, to realny problem, ale dobrze mieć świadomość że mogą być też inne oblicza sprawy.
Zgadza się. Ale artykuł mówi o mniejszoci 20%ej konwertytów tego typu. Więc i Ty nie możesz mówić o większości. Takich badań niema.